Dziewczyny, pomóżcie swojej koleżance histeryczce! Tak się naczytałam, że maluszki budzą się przy głośnych dźwiękach, czy jak się je dotknie. Moja tylko raz zareagowała żywiołowo, jak pękła szyba, a było to w dwudziestym którymś tygodniu. Teraz wkraczam (od jutra) w 37 tydzień, mogę już dotknąć pupki i innych jeszcze niezydentyfikowanych części maleńkiego ciałka i tu zaczyna się moja już obsesja! Czuję coś malutkiego (na łokietek to za małe, ale też takie spiczaste), spokojnie mogę to przesunąć troszkę w nadziei, że Zuzka to zabierze albo się wkurzy…. a ona co? NIC! Zupełnie nic sobie z tego nie robi….. Pewnie wtedy spi, ale żeby nic sobie z tego nie robiła? Nie budziła się? Proszę, uspokójcie mnie….
Daga i Zuzia 3 maja 2003
6 odpowiedzi na pytanie: Nic tej mojej małej nie przeszkadza….
Re: Nic tej mojej małej nie przeszkadza….
Myśle, że nie masz się czym martwić. To nie jest tak, że wszystkie dzieci reaguja tak samo na głośne dźwięki. Jedne zamierają w absolutnym bezruchu ( a jesli wczesniej akurat drzemały- nie widac róznicy w zachowaniu) a inne wręcz przeciwnie zaczynaja kopać, ruszać się z lękiem. Oprócz tego wszystko zależy od sytuacji. Moje maleńkie przestarszylo się wiertarki, zaczęło się gwaltownie ruszać, ale wystarczyło, że pogłaskałam brzusio, otuliłam kocykiem, żeby miało ciepło i ciemno i natychmiast poszło spać. Natomiast nagłe włączenie odkurzacza przechodzi zupełnie bez echa, bez żadnych panicznych ruchów. Na odsuwanie piętki, łokietka, piąstki czy co tam dzidzia ma też bym nie liczyła. Dzidzia nie odczuwa tego jak dotknięcia, przeciez jest odizolowana skórą, wodami plodowymi, no i jest przyzwyczajona do pewnych nacisków ( kiedy śpisz na boku cały czas przesuwasz małe cialko). Kiedy sie myjesz też dotykasz brzucha, kiedy sie schylasz tez naciskach dzidzi na różne części ciała. Po prostu to co Tobie się wydaje się szczególnym dotykaniem wystającej części cialka dla niuni nie jest niczym nowym, nie zwraca na to uwagi, traktuje tak jak tysiące innych nacisków. Niczym się nie przejumuj, wszystko jest w w absolutnym porządku.
ada77 i miki.
Re: Nic tej mojej małej nie przeszkadza….
Jej… nawet nie wiesz, jak mnie pocieszyłaś….Dziękuję
Daga i Zuzia 3 maja 2003
Re: Nic tej mojej małej nie przeszkadza….
moja malutka tylko raz gwaltownie zareagowala: jak siedzialam w wannie pelnej wody, i odstawiajac na wanne szklanke z woda mocno nia “przywalilam”. Wanne mam zeliwna, wiec musialo sie po tej wodzie poniesc…….. Na wiertare nie reaguje wcale…..:-))
gucia i raczej na pewno mała Ninka (26.04.2003)
Re: Nic tej mojej małej nie przeszkadza….
Bardzo się cieszę. Już niedlugo Twoja niunia udowodni Ci, że wszelkie zmartwienia byly zupełnie bezpodstawne. A jak zacznie chodzić- to dopiero będzie kłopot złapać za rozbieganą piętkę!
pozdrowionka dla dzidzi i dla Ciebie
papa
Re: Nic tej mojej małej nie przeszkadza….
Coś w tej wiertarze musi być… może ten jednostajny dźwięk? Mój mąż ostatnio sam próbował zakładać karnisz w dziecinnym i skończyło się na pięciu dziurach w ścianie, ale wracając do tematu, to Zuzce oczywiście zwisało, czy tatuś będzie jeszcze wiercił dzień, czy juz skończy…
Daga i Zuzia 3 maja 2003
Re: Nic tej mojej małej nie przeszkadza….
……wlasnie….dokladnie tak jak mowisz:-)) Ta wiertara berdziej mnie zestresowala niz Malutka…….:-)))
gucia i raczej na pewno mała Ninka (26.04.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: Nic tej mojej małej nie przeszkadza….