nie chce ich łaski….(dlugie)

zaczne od początku….mieszkamy razem z moja mama w 3 pokojowym mieszkaniu na 52 metrach. jest nam wszystkim ok, moja mama jest super, do niczego sie nie wtraca, ja zawsze z nia mialam swietny kontakt, taka mama-przyjaciolka z ktora np rozmawia sie o dlugosci peni….:) moja Mariusz tez ja b. lubi (zreszta wzajemnie)…swietnie sie dogaduja. mama jest zakochana w Gosience, bardzo nam pomaga fizycznie (dzieki niej mozemy isc np raz w miesiacu do kina czy na kolacje do knajpy). jasne ze wolelibysmy mieszkac sami no ale skoro warunki finansowe na to nie pozwalaja to jest jak jest. moze troszke ciasno ale bardzo rodzinne, cieplo itp. zreszta moja mama jest bardzo aktywna kobieta (ma raptem 50 lat), jest energiczna, ma kupe znajomych, pracuje od 8 do 17, wieczorami lata z przyjaciolkami do kina, na wystawe, do teatru….czesto mozemy byc tylko sami z Mariuszem i Gosia bo mama czesto nocuje u swoich przyjaciolek jak np gdzies ida na impreze. ogolnie rzecz biorac nie narzekamy!!!!

tesciowa bardzo by chciala zebysmy mieszkali u niej. ma wielki dom, mielibysmy dla siebie cale pietro, osobna lazienke, kuchnie, duzy ogrodek…. Ale my nie chcemy bo ani maz ani ja sie z nia nie dogadujemy….ta kobieta dziala mi na nerwy a maz tez sie cieszy ze w koncu sie od niej uwolnil.
tesciowa nie moze zniesc ze mieszkamy z moja mama…. Nie lubi jej za bardzo nie wiem czemu ale podejrzewam ze z zazdrosci….moja mama jest ladna, zadbana, powszechnie lubiana, swietnie sprawdza sie w swojej pracy, ma mnostwo przyjaciol, ma prezencje itp….tesciowa jest niezadbana, nie ma kolezanek, jedynie widuje sie ze swoja rodzina…tesciowa nie moze tez zniesc ze Gosia az piszczy z radosci jak widzi moja mama, ze mama uszestniczy we wszystkich nowych umiejetnosciach Gosi, nie moze zniesc tego ze Gosia ostatnio sie rozplakala na jej widok…. No i tesciowa wymyslila sobie ze kupi nam mieszkanie….oczywiscie sama wybrala miejsce gdzie akurat te mieszkania sie buduja…oczywiscie jest to na drugim koncu miasta niz teraz mieszkamy (teraz ursynow a budowa jest na bialolece)….podejrzewam ze takze sama bedzie je chciala urzadzac (no bo w koncu sama wyklada kase)…. Niby powinnam sie cieszyc, nas na mieskzanie w zyciu by nie bylo stac… Narazie tesciowa ma wplacic 20% zadatku i potem jeszcze 10 rat…ona ma placic te raty, a jezeli w miedzyczasie nasza sytuacja finansowa sie zmieni na lepsze to juz mamy sobie sami placic. jutro mamy jechac i ogladac plany i juz rezerwowac mieszkanie…. Nie chce byc na jej lasce, nie chce zeby mi wypomniala np za 10 lat ze wszystko co mam to dzieki niej….dziewczyny jak mam do tego podejsc? olac ja i poprostu brac to mieszkanie? maz mowi zebym sie nie przejmowala bo jego matke na to stac, zebym nie miala wyrzutow sumienia…. Ale ja tak nie potrafie, juz wole mieszkac do konca zycia z moja mama ktora przynjamniej nie jest taka wredna. co ja mam zrobic? juz i tak w prezencie slubnym dostalismy od niej samochod…
ja nie chce mieszkac na bilolece. sorki dziewczyny mieszkajace tam, ja nic nie mam do tamtych okolic bo ich nie znam ale ja cale zycie mieszkam na ursynowie, ja nie umiem zyc gdzieindziej….JA NIE CHCE TEGO MIESZKANIA!!!

31 odpowiedzi na pytanie: nie chce ich łaski….(dlugie)

  1. Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

    Ja bym pogadala z mezem i postawila tesciowej pewne warunki. Jezeli chce Wam pomoc i wylozyc kase na mieszkanie, to Wy sie zgodzicie, pod warunkiem, ze sami znajdziecie sobie mieszkanie w odpowiedniej dla Was okolicy i sami je sobie urzadzicie. Jak jej sie to nie podoba, to trudno… na sile nie chcecie byc uszczesliwiani.

    colora + Szymonek (22.10.03)

    • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

      swoja droga, jakby mi ktos chcial kupic mieszkanie, albo samochod…baaa chociazby rower…hehehe

      colora + Szymonek (22.10.03)

      • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

        Chyba postąpiłabym podobnie jak radzi Colora. Jeżeli teściową stać na taki gest to może lepiej dojść do porozumienia i wybrać okolicę która Wam odpowiada?
        A tak w ogóle to ja mieszkam na Białołęce a dokładnie na Tarchominie :-))) Tutaj się urodziłam, wychowałam a teraz mieszkam z rodzinką ( 4 km od moich rodziców ) i uwielbiam te okolice 🙂 A za jakiś czas będę się wyprowadzać do Piaseczna ( a dokładnie do Mysiadła ), buuuu. Z jedenej strony bardzo się cieszę ale z drugiej dla mnie to jak przeprowadzka na drugi koniec świata 🙁 Dlatego doskonale rozumiem Twoją niechęć…Ale głowa do góry, będzie dobrze. Musicie rozważyć wszyskie “za” i “przeciw” – decyzja nie będzie łatwa…

        z Białołęki :-))))

        Ewa i Zosia (20.08.2003)

        • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

          Jeśli na prawdę chce Wam kupic mieszkanie to niech kupi tam gdzie Wy chcecie. Nie daj soba manipulować nawet jesli wzamian miałbyś mieć mieszkanie. Mówię Ci to z punktu widzenia 12-letniego małżeństwa.

          Gunka i 15.12.03

          • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

            rozumiem Cie, ja bym czula tak samo. Ale pomysl ze mielibyscie WLASNE mieszkanie, wlasny kat nawet jesli ktos inny mialby za to zaplacic. W sumie to why not? Z postu wynika ze tesciow masz bogatych…i jesli CHCA wam kupic mieszkanie to niech kupuja…
            O urzadzanie sie nie martw…suma sumarum postawisz na swoim.
            Ja bym wszystko oddala by tylko nie mieszkac z tesciami…
            P. S ja tez mieszkalam na Ursynowie:-)
            A z jakiej czesci jestes?
            Bo jam ieszkalam niedaleko metra Imilin, na ul. Hirszfelda.
            pozdrawiam:-)
            Ula i Adaś + bąbelki

            • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

              no wlasnie…z jedna strony marze o wlasnym kacie ale z drugiej wolalabym sama na niego zapracowac….

              ja wlasnie mieszkam na imielinie na kulczynskiego….kocham ten moj ursynow:))

              • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

                chcialbym sobie wybrac sama lokalizacje (najlepiej kabaty) tylko ze tesciowa ma jeden mocny argument….tam jest najtaniej…

                • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

                  mno widzisz ja do bialoleki a Ty mi sie stamtad wyprowadzasz:)
                  da sie tam zyc?:) bo ja umiem tylko na ursynowie…kurcze tu mam znajomych, stare katy, super sasiadow…cale moje zycie…

                  • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

                    moze sie zamienimy…ja z checia przeprowadze sie do mysiadla…rzut beretem z ursynowa:)
                    a Ty zostaniesz na swojej ukochanej bialolece:))

                    • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

                      no a na kabatach najdrozej. ja tez cie rozumiem. nie chciałabym mieszkac z dala od ulubionej dzielnicy. ja jestem taka ze wole nie miec nic niz cos z czego nie bede zadowolona. łatwo mówic bo my mamy mieszkanie (tez na kabatach). no a do tego faktycznie bedzie sie wam wtrącać. a z drufiej strony mieszkanie to kapitał. zawsze za jakis czas mozna je sprzedac i zamienic na takie na kabatach. teraz nowe mieszkania są po 4 tys za metr a wykonczone po 5 tys. my teraz dzieki temu mamy szanse na zamiane tego mieszkania na dom (no troche trzeba dopłacic ale to jest w zasiegu naszych mozliwosci kredytowych). no i mozecie wziąc to mieszkanie. pomieszkac kilka lat. a jak sie odkujecie i bedziecie miec prace to mieszkanie sie sprzeda, wezmie troche kredytu i wrócicie sobie na kabaty do własnego M. wiele osób tak robi. a tak to za pare lat i tak was stac nie bedzie. no jest jeszcze mozliwosc ze spróbujecie jednak namówic ją na ten ursynów. moze na mniejszy metraz.
                      A moze na tarchominie tez jest fajnie. ja juz mieszkałam w 5 miejscach i do kazdego sie przyzwyczjałam.

                      Ania, Grześ i Bartuś 13.12.2003

                      • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

                        tu niestety jest tez problem finansowy….tam sa dosc tanie mieszkania (jesli wogole mozna powiedziec ze mieszkania w warszawie sa tanie)…za taki sam metraz np na kabatch gdzie bysmy chcieli trzeba zaplacic 70tys wiecej….

                        • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

                          Rozumiem Cię, też nie lubię jak ktoś mi próbuje życie ułożyć (mój tata trochę próbował, ale już mu przeszło).
                          Fajnie, wręcz fantastycznie, że mielibyście własne mieszkanie, tylko, że w tej sytuacji nie wiem czy nie pozostałaby w Tobie złość, żal, że nie jest to wymarzone mieszkanie i w wymarzonym miejscu. No i jeśli teściowa miałaby się jeszcze wtrącać w jego urządzenie? Ja tobym na pewno źle się czuła.
                          Porozmawiaj z mężem. Jeżeli ją rzeczywiście stać to dlaczego nie kupi Wam mieszkania tam gdzie chcecie?

                          Tak w ogóle to mam znajomych, którym rodzic kupili mieszkanie (zaraz koło siebie) i oni teraz nie mogą się z niego wyprowadzić i przeprowadzić gdzie indziej bo rodzice by się obrazili. Paranoja.

                          Ola i Ula (24.03.2004)

                          • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

                            chyba jednak zgodze sie na ta bialoleke i nie bede narzekac….zawsze to lepiej miec 60metrow niz jednopokojowe na kabatach…. Na kabatach na stryjenskich ma sliczne mieszkanie moja babcia….przepisane jest na mnie… No i wiadomo ze kiedys bedzie moje….mam nadzieje ze nie za szybko bo moja babcia to kobieta – cud i bardzo ja kocham:)

                            • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

                              Doczytałam, już wiem dlaczego nie tam gdzie chcecie…

                              Ola i Ula (24.03.2004)

                              • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

                                ja cie rozumiem. fajnie sie tu mieszka. ale ja własciwie nie mam tu takich bliskich znajomych. a mnie teraz ciągnie do domku. pomieszkałam z rodzicami 2 lata i teraz w bloku juz mi sie nie podoba. z mezem co weekend jedziemy do mojch rodziców albo na działke bo sie w bloku dusimy. i przez to chwile w domu nie moge posiedziec. a moze jak bedzie dom to w koncu w sobote nie bede musiała nigdzie jeżdzić…. A znajomi samochody mają i wpadną…. no ale fakt do tarchomina to by im sie nie chciało. moja lokalizaja to nadarzyn. tam mam rodziców. i tak tam codziennie Bartka woze.

                                Ania, Grześ i Bartuś 13.12.2003

                                • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

                                  Nie jest to taki głupi pomysł. Tylko mój mąż może mieć jakieś “ale”…On prowadzi firmę na Ursynowie i dlatego szukaliśmy domu w okolicach…

                                  Ewa i Zosia (20.08.2003)

                                  • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

                                    Całe moje życie jest właśnie tutaj: tu mieszkają moi rodzice, znajomi, rodzeństwo. A poza tym jest dużo zieleni, można chodzić na spacerki do lasu, jest cisza i spokój. Jak widzisz same plusy. A gdzie dokładnie miałabyś mieszkać?

                                    Ewa i Zosia (20.08.2003)

                                    • głos na NIE

                                      nie przyjmowałabym od teściowej mieszkania. Gwarantuję, że przy każdej nadarzającej się okazji ędzie “Ja wam kupiłam mieszkanie, a Wy [tu wstaw sobie co chcesz] NIEWDZIĘCZNICY!” POza tym miałabym obawy że ona będzie to mieszkanie traktować jak swoje własne 🙁

                                      Kaśka z Natusią (2 lata + 3 miesiące 🙂

                                      • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

                                        na mehoffera 103….wiesz gdzie to jest?

                                        • Re: nie chce ich łaski….(dlugie)

                                          a moze uda sie wypracowac kompromis? porozmawiaj z mezem, razem porozmawiajcie z tesciowa. tworzycie teraz odrebna rodzine i wazne, zeby decyzje ktore podejmujecie byly wszymi decyzjami.
                                          zycze powodzenia w negocjacjach;-))))
                                          a co do przeprowadzki…..hmm….ja porzucilam ukowchany Krakow dla…warszawskiej Pragi….

                                          Effcia z FRANULKIEM (20.08.03)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: nie chce ich łaski….(dlugie)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general