Nie chce spac…

Moj 1,5 miesieczny Fabianek w ciagu dnia prawie w ogole nie spi… Z dnia na dzien jest coraz gorzej. Coraz pozniej usypia wieczorami. Jedynie co przysni to przy cycu ta chwile albo na ramieniu-w pionie (bo to jego ulubiona pozycja) jak go odkadam to szybko sie orientuje, budzi i marudzi. Wydaje mi sie, ze to glownie problemy z brzuszkiem, kiedylezy na plasko wije sie i steka… Nie polezy tak dlugo. Ale jak sobie z tym radzic, bo ile mozna nosic na rekach?
Spacery zbytnio nie pomagaja, tez usypia doslownie na chwilke….
Ale jak sobie z tym radzic?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Nie chce spac…

  1. Zamieszczone przez dorotka1
    wode winogronowa?
    a nie koperkowa?

    poprobuj z jakimis boboticami czy czyms takim
    u nas nie dzialao wiele ale np taki Lefax sprowadzalam z niemiec i skutkowal

    wrzuc w wyszukiwarke tu na forum kolki
    dieta matki karmiacej itp duzo mozesz poczytac co sie nazbieralo przez te pare lat

    dzieki wielkie, dostosuje sie do scislej dietki i zobaczymy co dalej…

    • Zamieszczone przez malimarta
      kamieniek – watek przez Ciebie polecony zaraz poczytam… poki co napisze co jadam, choc jakis czas jadam ciagle tosamo, az brzuszkiem u mojegosynka jest coraz gorzej… 🙁
      na sniadanie najczesciej pltki z mlekiem, i suszonymi malinami i jagodami. Pozniej bulkez serem, czasem pasztetem, jajko na miekko, albo serek homogenizowany, czasem z miodem. obiady to zupki, najczesciej rosol, i gotowany kurczak z ryzem, albo ziemniakami. nic smazonego!
      na kolacje gofra z bita smietana, jakas kanapeczke, albo ryz gotowany namleku.

      pijev tylko herbatki mlekopedne, sok cranberry, ale rozcieczanyz w wodapol na pol, czasem wode, na sniadanie czasem kakao, i kompot z jablek.
      z owocow jemtylko banany.

      i nic wiecej…

      No, niestety nieciekawa twoja dietka…
      Przy takich dolegliwościach synka powinnaś odstawić absolutnie nabiał, cukier, świeży chleb.
      Nie jest powiedziane że na 100%ma alergię na nabiał, ale w początkowych miesiącach może tak reagować na białka mleka.
      Tak więc bita śmietana, mleko., serki żółte i homo – odpadają
      dżemy tylko w malutkich ilościach, nie codziennie bo w nich jest cukier
      możesz słodzić sobie miodem/cukrem trzcinowym
      kurczak to nie najlepszy wybór wg mnie, szczerze mówiąc fatalny:) wieprzowiny też nie tykaj.
      Każde inne mięso jest ok (indyk, wołowina, królik, gołąb, gęś-piersi..)

      nie bój się przyprawiania, możesz używać kurkumę, tymianek, majeranek – po szczypcie na garnek zupy 5l, imbir, bazylię, kminek (na kolki jak znalazł).. uważaj tylko z pieprzami i chilli
      Jałowe jedzenie nie służy dzieciom bo od tego mogą mieć wzdęcia, pożywienie jest wtedy źle trawione.
      Pamiętaj aby do każdego posiłku była odrobina smaku KWAŚNEGO- uchroni ciebie i dziecko przed wzdęciami. Moja mała miała bóle brzuszka jak jadłam jajka, od kiedy do jajka zawsze daję coś kwaśnego (keczup /szczypiorek/ cytrynę), nigdy już nie zareagowała źle na jajka/na marginesie odżywiam się wg A. Ciesielskiej/.
      Do zupy zawsze albo pomidor, albo natka pietruszki, albo trochę soku z cytryny.. Ja jadłam nawet grochówkę zakwaszoną lekko cytryną i moje dziecko nie miało od tego kolki. NAtka pietruszki oczywiście też jest ok.

      Jeżeli jesz rosoły to nie martw się o wapń w diecie. W rosołach jest wapń.
      Jak ugotujesz rosołek na wołowinie i indyku to mięso z warzywami zmiksuj, przypraw i podsmaż krótko w rondlu – i masz pyszny pasztecik domowy.

      Dobrym źródłem wapnia są też płatki owsiane – możesz je ugotować krótko z cynamonem, masełkiem, miodem, cytrynką, są pyszne. Mają dużo białka i jak ugotujesz na gęsto to spokojnie zastępują ryż na mleku. Jak chcesz przepis na owsiankę to wlepię.

      Banany są fajne ale raczej smażone (podałam fajny przepis na placki bananowe w dziale alergicy/książka kucharska)- pycha. Jak usmażysz na łyżeczce oliwy to nic małemu nie powinno być.

      Oczywiście mięso raczej duszone tak jak pisałaś, nie smażone bo wtedy będzie ciężkostrawne. Z rybami uważaj bo mają dużo histaminy i jak mały ma alergię to może na nie reagować kolką. Ale generalnie można jeść ryby.

      Surowizny bym nie jadła (owoców, surówek)
      Do mięsa możesz sobie poddusić jabłko, czy gruszkę, morele suszoną dorzucić, jakieś rodzynki – ale tylko w sosie do mięska. Możesz śliwkę susszoną tylko ostrożnie, moją starszą czyściło po śliwkach.

      Soki nie są wskazane przy kolkach, Pamiętaj że zawierają cukier i dużo fruktozy a to sprzyja wzdęciom.

      Herbatki ziołowe tak. Lekkie kompoty też – tylko nie z owoców pestkowych (chyba ze wyjmiesz pestki najpierw).

      Uważaj na produkty z dużą ilością HISTAMINY: kakao (!), ryby szczególnie wędzone i z puszki, szpinak, pomidory, truskawki, wszystkie sery dojrzewające, kiełbasy, oraz kiszonki gdzie zachodzi proces fermentacji – kapustę kiszoną, ogórki kiszone, tak więc ogórkowa, kapuśniak, żurek, pomidorowa, szpinakowa odpadają. Po tych produktach na pewno będą bóle brzucha. Ja ostatnio przegięłam z ciastem czekoladowym (z trzcinowym cukrem) i moja mała dwie noce rzucała się po łóżku, budziła się co chwila (kakao).

      To że małego nie wysypuje to nie znaczy że nie ma uczulenia na dany produkt. Wysypki mogą pojawić się dopiero później ok.3 miesiąca gdy antyciała się skumulują w jego organiźmie (jak plotę bzdury to na pewno jakaś mama alergika mnie poprawi:)

      Ależ się rozpisałam, chyba mnie poniosło.. 🙂
      Przypomniałam sobie moje kolkowe dzieci i wiele bym dała wtedy żeby mi ktoś podsunął taką dietkę, bo dzięki niej wszystkie dolegliwości brzuszne ustąpiły.
      Tylko że moje dzieci to mocno alergiczne były i miały typowo alergiczne kolki, nie gazowe. Bo kolka gazowa to podobno codziennie o tej samej porze się pojawia (ok.g.17), a myśmy mieli kolki od rana do późna w nocy… Dziecko spać nie mogło.
      Pozdrawiam

      • Dzieki wielkie! wszystkie rady sa dla mnie bardzo cenne. Dostosuje sie i zobaczymy co dalej…

        I poprosze przepis na owsianke, jak masz jeszcze jakies ciekawe to chetnie sprobuje

        a jak z nalesnikami? bo mam na nie straszna ochote… mleko sojowe jest OK?

        oby z dnia na dzien bylo lepiej..

        Jeszcze male pytanie. We wszystkich poradnich pisza, ze dziecko na zjedzony produkt moze reagowac nawet 2 dni pozniej? to skad pewnosc na co zle reaguje? przez ten czas mozna zjesc wiele rzeczy…

        • malimarta nie wpadnij w paranoje z ta dieta
          Jesli po 2 tygodniach scislej diety nie zauwazysz poprowy to powoli wracaj do roznych potraw bo sie zupelnie wyjalowisz

          a co do tego kiedy w melku jest cos co ty zjadlas
          to to moze byc anwet dluzej niz 2 dni po zjedzeniu
          wiec nie zostaje ci nic innego jak zapisywanie i obserwowanie

          i postaraj sie nie brac przy kazdym placzu do piersi
          niech odczeka miedzy posilakmi coraz dluzsze okresy
          bo kolki sa tez czesto od tego ze ten pierwszy pokarm wyplywajacy z piersi ma najwieksza zawartosc cukru powodujacego wzdecia
          i im wiecej tego pierwszego ladujesz w dziecko tym gorszy mzoe byc wynik

          lepiej przeglodzic – jesli bedzie wyc to pomysl sobie ze jak karmisz co pol godziny tez wyje wiec co ci zalezy 😉
          i karmic z wiekszymi odstepami

          glowa do gory

          • Zamieszczone przez kamieniek

            Ależ się rozpisałam, chyba mnie poniosło.. 🙂

            Ale za to ile cennych rad 🙂

            • Zamieszczone przez malimarta
              dzieki wielkie, dostosuje sie do scislej dietki i zobaczymy co dalej…

              albo odwrotnie – najedz sie jak bialy czlowiek i zobacz czy bedzie gorzej – bo jak nie to po cholere sie katowac?

              • Zamieszczone przez szpilki
                albo odwrotnie – najedz sie jak bialy czlowiek i zobacz czy bedzie gorzej – bo jak nie to po cholere sie katowac?

                a to też dobra rada
                u mojgo alergia niezależna od diety często hmmm

                • Zamieszczone przez szpilki
                  albo odwrotnie – najedz sie jak bialy czlowiek i zobacz czy bedzie gorzej – bo jak nie to po cholere sie katowac?

                  teoretycznie to bardzo dobra rada 😉

                  za to dzis jest lepiej….

                  • U mojej małej odstawienie przeze mnie przede wszystkim słodyczy i każdego nabiału dało rewelacyjne rezultaty.

                    Ale rzeczywiście jak w ciągu dwóch tygodni na ścisłej diecie nie będzie poprawy to zacznij jeść normalnie.

                    Jeszcze przypomniało mi się, że jeden lekarz zalecił małej kwas foliowy na to pobudzenie gdy miała 4 albo 6 tygodni (przyspiesza dojrzewanie układu nerwowego u nadpobudliwego maluszka), nie pamiętam w jakiej dawce, chyba pół tabletki 2xdziennie. I chyba wit B6 też. I to chyba też pomogło. Jak dietka nie pomoże za kilka dni to może spróbujcie ten folik. Ja kruszyłam i dawałam z odrobiną mleka na łyżeczce.
                    K.

                    • Zamieszczone przez olencja
                      Ale za to ile cennych rad 🙂

                      :):)

                      • Zamieszczone przez malimarta

                        I poprosze przepis na owsianke, jak masz jeszcze jakies ciekawe to chetnie sprobuje

                        a jak z nalesnikami? bo mam na nie straszna ochote… mleko sojowe jest OK?

                        Jeszcze male pytanie. We wszystkich poradnich pisza, ze dziecko na zjedzony produkt moze reagowac nawet 2 dni pozniej? to skad pewnosc na co zle reaguje? przez ten czas mozna zjesc wiele rzeczy…

                        Teoretycznie powinnaś wprowadzać każdy nowy produkt co 2-3 dni i obserwować. U nas reakcje były w ciągu 24 godzin, a najczęściej 12 godzin.

                        Mleko sojowe też coraz częściej uczula. Ale możesz spróbować w małych ilościach do naleśników. Możesz spróbować też kozie do tych naleśników.
                        Ja na kozim robię właśnie. Mniejsze zło:)
                        Naleśniki z farszem z paszteciku rosołowego są pycha.
                        Takim farszem można nadziać gotowe ciasto francuskie (z marketu) i zrobić w piekarniku. Szybko się robi. Możesz sobie na różne sposoby urozmaicać dietkę w miarę jak mały będzie dawał ci fory:) Ograniczenia w zakresie produktów nie oznaczają wcale jałowego pożywienia. Wyobraźnia działa:) Wiem że jest ciężko na początku bo mały rozrabia ale powolutku, pomalutku..
                        Myślę że mogłabyś sobie pozwolić na dobrą parówkę (w Lidlu są takie z mięsa indyczego ok.40%, wołowego12%, wieprzowego – nawet, nawet..i niezbyt napakowane innymi dodatkami) Ale to na ząb. Albo jako dodatek do zapiekanki z ziemniaków, warzyw (brokuł, cebulka, papryka,..- co tylko), odrobiny makaronu.

                        Owsianka:
                        1,5 l wrzątku
                        szczypta kurkumy
                        łyżeczka masła
                        kaszka kukurydziana (4 łyżki) – dla dorosłych można bez
                        płatki owsiane górskie (8-10 łyżek)
                        cynamon, kardamon, imbir (tyle ile potrzebujesz, ja daję po łyżeczce c,k, imbiru szczypta)
                        1/2 łyżeczki soli
                        łyżka soku z cytryny
                        miód ok. 2 łyżek.

                        Pozdrawiam

                        Acha, jeśli chodzi o świeży chleb to (sięgnęłam do pamięci) raczej drożdże z chleba są niebezpieczne i powodują wzdęcia, także czerstwy powinien być ok.
                        K.

                        • Czesc Wam może Wy mi pomożecie !!!
                          mam 7-tygodniowego synka.przez pierwsze 4-tyg. spał jak ksiazka pisze.Zjadł odbiło mu sie i kładłam go spac w dzien do łóżeczka a na noc do łóżka ze mną.Wdzien nie pozwalałam go kołysac nikomu a noszony był moze ze 3 razy przez teściową a tak to leżał grzecznie sobie. A po 4-tygodniach zrobił sie bardzo “nie grzeczny” nie wiem czy mozna to tak nazwac,bo gdu w dzień go nakarmie spi tylko na brzuchu u mnie każda próba połażenia go do łóżeczka,łóżka czy też wózka budzi sie po 2-3 minutach i dalej głodny.A w nocy różnie czasem spi 30-45 minut a czaem tylko na mnie.kilka razy od tego czasu zdałżyło mu się przespac 2-2,5 godziny.A w sumie od soboty wieczór (4.10.08) wogóle nie moge go położyc nawet przebrac bo zansi sie płaczem.Dodam jeszcze ze od kiedy skonczył 5 tygodni smaruje mu węzeł chłonny (bo sie powiekszył bo szczepince na gróźlice) mascią MUPIROX.Kupki robi zółte grudkowate czasem zielonego troszke (ale tylko czasem) i wodniste.Jedyny spaosób gdzie spi to auto ale tylko jadące.pomózcie mi,bo mi brak juz sił !!!

                          • Witam joaskaz. Moja mała ma teraz 3,5 m-ca.Kiedy miała 2 tyg.wylądowałam z nią w szpitalu-mała w ogóle nie chciała spać,krzyczała a w końcu nie chciała też piersi.Okazało się,że to z głodu, zaczęliśmy ją dokarmiać a ja piłam dużo herbatek laktacyjnych i teraz mała pije tylko 1 butelkę dziennie.Oczywiście nie wiem jak to jest u Ciebie,może po prostu dziecko nie złapało jeszcze rytmu z zasypianiem.U mnie też to trochę trwało i ciągle wydawało mi się,że mała nie chce spać. Poza tym w 6 tygodniu doszły kolki,jeszcze teraz zdarza się,że mała płacze i się pręży i nie chce spać.Ja zaczęłam od spacerów tzn. Nie zrażałam się tym,że w wózku płacze,woziłam i woziłam aż przyzwyczaiła się do spania w wózeczku.W domu mam większy problem,bo też płacze często jak ją odkładam do łóżeczka,więc wyciągam tulę i znowu aż zaśnie. Nie wiem czy coś Ci pomogło,bo piszę trochę chaotycznie,jakbyś miała jakieś konkretne pytanie,napisz.Ja sama przeżywałam katusze z usypianiem. Pocieszano mnie,że to się wszystko ułoży i chyba z czasem tak jest.Acha,przypomniałam sobie jeszcze coś o skoku rozwojowym w 2 miesiącu tzn.dziecko prawie ciągle chce jeść-u mnie tego nie było ale wiem,że to się zdarza i mija szybko. Pozdrawiam.

                            • Witam !
                              Jedyne gdzie usypia to szybka jazda samochodem.A ja byłam u lekarze to przy okazji pytałam go czy tak ma czesto jesc i nie spi to mowił ze tak bedzie póki sobie nie unormuje.Ale własnie obawiam sie tego czy moze cos z pokarmem,bo jedni pisza ze moze byc słaby a inni ze to najwieksza głupota o mało wartosciowym pokarmie.pozdrawiam

                              • Wiem od doświadczonego pediatry i doświadczonej położnej,że czasem zdarza się,że dzieciątko po prostu trzeba dokarmiać,a co do spania na pewno się unormuje,ale dla mamy to “kiedyś” to żadna pociecha. Mogę Ci tylko powiedzieć,że ja też miałam problemy,a teraz mała jakoś sypia.

                                • A mowiłam lekarzowi ale on mowi ze nie trzeba dokarmiac tak ma byc.Ale po niedzieli umówiłam sie do innego pediatry i zobaczymy co on powie.

                                  • Zamieszczone przez joaskaz
                                    Witam !
                                    Jedyne gdzie usypia to szybka jazda samochodem.A ja byłam u lekarze to przy okazji pytałam go czy tak ma czesto jesc i nie spi to mowił ze tak bedzie póki sobie nie unormuje.Ale własnie obawiam sie tego czy moze cos z pokarmem,bo jedni pisza ze moze byc słaby a inni ze to najwieksza głupota o mało wartosciowym pokarmie.pozdrawiam

                                    taaa Tez się naczytałam, że to niemożliwe. Wojtek potrafił ssać mleko przez 6 godzin z dwoma przerwami na zmianę pieluchy i dwoma przerwami kiedy musiałam rozprostować kości. Potem spał 3 godziny i znowu jadł 6 godzin. I tak w kółko. Położna mówiła, że to niemożliwe, że o nie ssie tylko przysypia, ale jak posiedziła ze mna godzinę to zobaczyła, że on jednak ssie. To samo moja koleżanka, nie wierzyła, ale kiedyś została ze mną i dozbnała szoku bo mały jadł od 17 do 23.
                                    Jak miał 3 tygodnie odstawiłam go od piersi. Dosłownie rzucił się na butelkę. Wypijał jednorazowo po 180 ml (teraz 10 miesięcy starszy a wypija 120 ml) i w miesiąc przybrał 1,5 kg.
                                    Także z własnego doświadczenia widzę, ze to możliwe.

                                    • Czasem tak mówią lekarze i położne, żeby nie zniechęcać matki do karmienia piersią.
                                      Bo jakby ci powiedział z miejsca, że masz za mało to byś pewnie przeszła na butlę od razu. A czasem wystarczy minimalny wysiłek żeby mieć tyle ile trzeba pokarmu.
                                      Radzę ci skonsultuj się z jakąś poradnią laktacyjną w twoim mieście (poszukaj adresu w necie), babki pokażą ci jak prawidłowo przystawiać dziecko do piersi (wiele od tego zależy!),

                                      Nie myśl że dobrze przystawiasz, to jest technika której prawidłowe opanowanie wymaga konsultacji (nawet jak uczyli cię w szkole rodzenia możesz popełniać błędy).

                                      Ja jestem z tych co zawsze musiały walczyć o pokarm, a ponieważ miałam schize na temat karmienia piersią, to walczyłam nawet gdy straciłam pokarm do ZERA, a zdarzyło się to trzy razy (stres, ostra biegunka i coś tam jeszcze..) Są laktatory elektryczne aby rozbudzić laktację, zioła, homeopatia. No i prawidłowe posiłki.
                                      Pokarm to energia, więc tej energii ty musisz mieć dość żeby przekazywać dziecku. Energię dają:
                                      – zupy na mięsie wołowym z kostką (wapń),
                                      – ciepłe posiłki,
                                      – rosoły na wołowinie lub jagnięcinie ale bez makaronu tylko popijane z kubka (fajny przepis jest w dziale Alergicy, wątek: Alergia, zatoki??? str.4 chyba),
                                      – są kulki homeopatyczne RICINUS COMMUNIS 5ch – też mi bardzo pomagały.
                                      – tymianek, lukrecja, anyż, kardamon, imbir – polecam herbatkę z tych ziół do zrobienia samemu, zioła można kupić w aptece i sklepach zielarskich.

                                      Żadne tam kanapki z wędliną bo to ujemna energia (poważnie!), to znaczy można czasem ale nie na okrągło. Wcześniej chyba pisałam o jedzeniu w tym wątku. Nie tykaj słodyczy bo to też ujemna energia. No parę innych rzeczy ale o tym też pisałam.

                                      Najlepiej odciągnij pokarm w porze karmienia dowiesz się ile go masz. Bo jeśli np 30 ml to stanowczo za mało, ale 80-100ml to już coś.
                                      Ale weź też pod uwagę że dziecko wyciągnie więcej o ok. 30ml bo wymasowuje pokarm języczkiem (jeśli dobrze ssie), a laktator nie jest tak dokładny
                                      I pomacaj piersi 😉 czy są miękkie po posiłku/odciąganiu, to znaczy czy wszystkie mleko zeszło (powinny być flaczki) bo może się też zdarzyć że masz sporo mleczka, a masz problem z wypływem pokarmu (za co odpowiada hormon-oksytocyna, której poziom jest bardzo uzależniony od tego czy jesteś wypoczęta, wyluzowana, otoczona ciepłem, bezpieczna.. no i od światła – w nocy więcej się wydziela więc w nocy pokarm lepiej i szybciej leci..

                                      Acha, jeszcze ciekawostka – matki adopcyjne mogą wykarmić swoje adoptowane niemowlęta własnym mlekiem (możliwe że po uprzednim przygotowaniu hormonalnym albo coś), to ty tym bardziej możesz swoje własne dziecko.

                                      Efekty mogą pojawić się dopiero po 1-2 tygodniach w zależności od twojej kondycji.
                                      Moja bratowa nie miała pokarmu jak jej się dzidziuś urodził, posłuchała doświadczonej matki 😉 i karmi już 8 miesięcy (fakt że dzidziuś obżartuch wciągał w wieku 2 miesięcy 120-150ml więc trzeba było czasem dokarmiać z butli).

                                      Rany,, znowu elaborat z tego wyszedł, tak mi się przypomniały czasy kiedy ja miałam problemy… Ale może komuś się przyda. Mam taką nadzieję. Bo karmienie piersią to magiczna rzecz..

                                      • Zamieszczone przez kamieniek
                                        Bo karmienie piersią to magiczna rzecz..

                                        Nie dla każdego.
                                        O tym też warto pamiętać.

                                        • Zamieszczone przez olencja
                                          Nie dla każdego.
                                          O tym też warto pamiętać.

                                          Ano masz rację, jasna sprawa.
                                          Przyznaję się, że miałam schize na temat karmienia naturalnego,
                                          która pojawiła się w momencie gdy moje pierwsze dziecię urodziło się ze sporą niedowagą,
                                          przez pierwsze 6 tygodni przybierało pięknie na wadze, a gdy potem pojawiły się problemy, jakieś kryzysy, no to uznałam że skoro potrafiłam te 6 tygodni to i dalej sobie poradzę.
                                          Bardzo się nakręciłam i tak jakoś poszło..
                                          a do tego moje dziecko ani nawet nie chciało tknąć butli ! Pluło mlekiem (nawet moim odciągniętym i podanym w butelce!), dławiło się, ryczało przy próbie podania innego mleka, jak miałam już prawie zero swojego pokarmu to wolało być głodne, nie jeść całą noc, albo spać przy piersi niż zjeść krowie. Więc uznałam to za znak że muszę dalej walczyć:)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Nie chce spac…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general