Czy to kiedyś minie??? Doszłam do tego, że spał w nim nawet do 5,6 rano. Teraz jednak wszystko sie poprzestawiało i po jakim czasie spania w łóżeczku budzi się płacząc i musze natychmiast go wyciągnąć. Nawet po spaniu w dzień ręce Sebastiana są odrazu w górze jakby czegoś sie bardzo bał i dopiero wzięty przezemnie obserwuje gdzie spał. Czy to juz koniec sania w łóżeczku? Czy sa jeszcze jakieś szanse?
Aniaaa i Sebastianek- 14 m
3 odpowiedzi na pytanie: Nie cierpi łóżeczka
Re: Nie cierpi łóżeczka
Julcia też nie przepadała za swoim łóżeczkiem do czasu, aż wyjęłam jej szczebelki, zeby mogła sama wchodzić i wychodzić. Od tej pory nie mam problemów, a zrobiłam to po roczku, jak już dość sprawnie chodziła.
[i] Asia i Julia (21 m-cy)
Re: Nie cierpi łóżeczka
U nas podobnie, od jakiś 3 czy 4 miesięcy łóżeczko jest Bee! i za nic w świecie nie da się tam nawet wsadzić, nie mówiąc już o spaniu.Więc śpimy razem, właściwie to od początku śpimy razem, ale w dzień on spał ładnie w łóżeczku, a teraz NIE i koniec. Nawet jak mu wsadzę tam zabawki i wsadzę go do łóżeczka to zaczyna się cyrk pt. “szybko mnie stąd wyjmij, proszę ” i łzy jak groch.Więc już sobie odpuściliśmy,na razie, to łóżeczko i przechowujemy w nim pościel w dzień.Wiem,że im on starszy, tym będzie gorzej go “wyprowadzić ” z naszego łóżka, ale mamy za miękkie serca. Może bedziemy jeszcze płakać, ale na razie śpimy we troje i jest OK.Łózko na szczęście duuuże, więc nie przeszkadza nam,że dziecię w nocy zmienia sto razy pozycję spalniczą!
!
monika i marcel (03.03.03)
Re: Nie cierpi łóżeczka
są 🙂 wypiłuj szczebelki – Nati do tego momentu szczerze nienawidziła swojego łóżeczka
Kaśka z Natusią (2 lata + 2 miesiące 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Nie cierpi łóżeczka