Nie lubi wozka…

Dziewczyny, moze Wy mi pomozecie:
Majka za rzadne skarby nie chce lezec w wozku. Ledwo ja wkladam a ona w placz. Podnosze ja, ona sie uspokaja, klade do wozka na jakies 5 min i potem placz na nowo. Wiec znowu ja podnosze, uspokajam, klade i tak w kolko… i zero efektow.
Probowalam ja przetrzymac. Ale tak plakala, ze az zaczela robic sie bordowa a lzy lecialy ja grochy…. I juz nie mam sily. Te spacery sa dla mnie koszmarem. Pozycja polezaca tez nic nie daje, chrupki i caly koszyk zabawek tez nie.
Moze macie jakis pomysl? Bede wdzieczna za kazda rade.

:

Kryśka + Kubuś (04.07.2002) + Majeczka (27.01.2005)

19 odpowiedzi na pytanie: Nie lubi wozka…

  1. Re: Nie lubi wozka…

    Kiedyś tu dziewczyny pisały o klaustrofobii… może to to. A w jakim wózku Majka jeździ, jak w głębokim, to może zamień go na spacerówkę. Dorota w pewnym momencie zaczęła się buntować na głęboki, bo ile można chmurki oglądać, przesiedliśmy się na spacerówke i nie było problemu

    [*]

    • Re: Nie lubi wozka…

      Znam to, znam…
      Chodziłam na spacery z nosidłem, na dłuższe brałam nosidło + wózek i jak usnęła wkładałam do wózka. W lato brałam na spacery karimatę i wykładałyśmy się na trawkę.
      Pozdrawiam,

      • Re: Nie lubi wozka…

        Jezdzimy juz w trojkolowej spacerowce, ale jeszcze tylem do kierunku jazdy. Jest rozkladana tez na plasko.
        Moze faktycznie zmienie jej do przodu, bo moze nie ma ochoty juz na mame patrzec?

        :

        Kryśka + Kubuś (04.07.2002) + Majeczka (27.01.2005)

        • Re: Nie lubi wozka…

          Dzieki za odpowiedz.
          A ile czasu trwala ta niechec do wozka? Czy jak samodzielnie siedziala to juz bylo OK?
          A jak bylo w domu: musialas tez ja nosic czy byla grzeczna raczej?

          :

          Kryśka + Kubuś (04.07.2002) + Majeczka (27.01.2005)

          • Re: Nie lubi wozka…

            My cały czas jeździmy tyłem do kierunku jazdy. Nie wydaje mi się, by mała znudziła się ukochaną mamą i dlatego te cyrki, nie wiem co to może być

            [*]

            • Re: Nie lubi wozka…

              Ola też nie lubiła jeździć w głębokim wózku, więc jak miała ok. 5 miesięcy zaczęłam ją wozić w foteliku samochodowym. Ponieważ było dużo więcej widać wszystko było w porządku. A jeśli chodzi o spacerówkę to dużo grzeczniejsza była siedząc przodem do kierunku jazdy, więcej rzeczy widziała, a nie tylko mamę…
              Aga i Ola 16/01/04

              • …u mnie jest to samo;-(

                Jak spi to jest ok. chwilke moze polezec jak ja zagaduje ale jesli spacer trwa 3 godziny to ile moge gadac i gadac 😉 spacer to jak na razie nic przyjemnego co chwile sie zatrzymuje. W domu Zoska spi super po 3,4 godziny a na dworze zasypia i co chwilke sie budzi jakby ja cos rozpraszalo(jak stoje to dluzej) halas nie wchodzi w gre bo jest nauczona zasypiania w nomalnej domowej atmosferze;-) Sadze, ze cos moze miec z tym wspolnego fotelik samochodowy w ktorym lubi jezdzic, a jezdzimy dosc czesto. Tylko czekam az bedzie jezdzic w spacerowce. Pozdrawiam

                Daglezja i Zosia (27.03.05)

                • Re: Nie lubi wozka…

                  Niechęć trwa do dzisiaj. Jak siedziała to już było trochę lepiej, ale i tak nie zdarzało jej się posiedzieć dłużej niż 5-10 minut. Trochę lepiej było też w zimie, bo spacery były nudne, zimno ją dobijało i szybko usypiała.
                  Odkąd zaczęła chodzić staramy się, żeby albo szła sama albo siedziała w wózku i z reguły sie to udaje – idzie sama, jak się zmęczy to na chwilę do wózka, później znowu sama, ale np. wczoraj była już trochę śpiąca jak wracałyśmy ze spaceru i dała mi taki koncert, jak ją chciałam włożyć do wózka, albo postawić na ziemi, że ludzie z okien wyglądali (serio).
                  A w domu raczej przewalała się na podłodze (często razem ze mną…), ale raczej odkąd nauczyła się sięgać po zabawki i przewracać na boki to już nie była noszona.
                  Pozdrawiam,

                  • Re:…u mnie jest to samo;-(

                    Nie zazdroszczę takich sytuacji, teraz cudna pogoda w sam raz na spacery…

                    [*]

                    • …chyba mam rozwiazanie 😉

                      Ktoras z Was napisala, ze przeciez nie bedzie jeszcze sadzac w spacerowce;-) wiec majac dwufunkcyjny wozek polaka podnioslam plecki o jeden stopien takze plecki sa troche podwyzszone;-) i jest na pewno lepiej niz na plasko;-) zosia nie protestuje i nawet mi usnela w wozku to nawet sukces. Mam nadzieje, ze problem sie rozwiacal;-)Pozdrawiam

                      Daglezja i Zosia (27.03.05)

                      • Re: Nie lubi wozka…

                        Dzieci przewaznie nie lubia glebokich wozkow (chociaz sa takie co uwielbiaja takie kolysanie)
                        Kiedy przesiadzie sie do spacerowki bedzie ok! 🙂
                        przynajmniej w moim otoczeniu takie zjawisko zaobserwowalam

                        Dana&Gabi 23.09.03

                        • Re:…chyba mam rozwiazanie 😉

                          To wygląda na to, że faktycznie po problemie – czego Ci życzę

                          [*]

                          • Re: Nie lubi wozka…

                            miałam z synkiem podobny problem
                            Wiktorek wyszedł na spacerek kiedy miał miesiąc. Pierwsze wyjścia były nienajgorsze(po kilku minutach usypiał) Nagle zaczął dawać mi takie koncerty, że nie raz musiałam się wracać do domu!I tak przez 5 miesięcy (czasami ludzie oglądali się za nami na ulicy, a sąsiedzi dopytywali na co jest chory…) Jak tylko dorósł do spacerówki “koncerty” się skończyły. Zajęło mu z tydzień przyzwyczajenie się do spacerówki (jeździ przodem i bardzo mu się to podoba-jeździmy na kilkugodzinne spacery i nawet czasami zapomina o jedzeniu 🙂 )

                            • Re:…chyba mam rozwiazanie 😉

                              U nas to dzialalo zaledwie 2 tygodnie…

                              :

                              Kryśka + Kubuś (04.07.2002) + Majeczka (27.01.2005)

                              • Re: Nie lubi wozka…

                                no i nie pocieszę…

                                są i takie dziecimoje nalezy do tej sympatycznej grupy parzył i parzy fotelik sam, wózek i jakiekolwiek inne przedmioty,które ograniczają jej wolność swego czasu nawet krzesełko do karmienia

                                jak była mała-spacer zakonczony płaczem kolkowym i dzieckiem niesionym na jednym reku, drugą pchawszywózek.

                                potem-zima, a dziecie zaczyna siadac, wiec dramat, bo mimo ze kupilam spacerówke, to problem, bo te wszystkie kocyki i inne barykady przeciwśnieżne zasłaniają pole widzenia-znów bunt

                                potem-raczkowanie-po co siedziec, jak fajniej jest raczkować jak matka śmiała mnie unieruchomic??

                                potem-chodzenie i tak dalej i tak wciąż..mam wymieniac dalej?

                                podumowując o ironio!-najspokojniejsza w wózku jest jak już chodzi -bo jak sie zmeczy, to przymuje z radoscią opcję, ze ktoś jej tyłek powiezie

                                nie pocieszyłam,co? przynajmniej wiedz, ze i tak być moze i..ze nie jestes sama

                                acha- spróbuj planowac spacery w czasie drzemek- tak robiłam i to był jedyny słuszny sposób w naszym przypadku-powodzenia!

                                Nawet im nie pisnę, że się schowałam

                                13 mscy

                                • Re: Nie lubi wozka…

                                  Karol też nienawidził wózka do czasu gdy w nim nie usiadł. Przypięty pasami rozglądał się dookoła i był przeszczęśliwy. Nie ma szans go jednak w nim położyć – drze się w niebogłosy. Nawet gdy jest mocno zmęczony to śpi na siedząco uwieszony na pasach, ale za Chiny się nie położy. Pozdrawiam Aga

                                  • Re:…chyba mam rozwiazanie 😉

                                    Ja też mam ten problem i też próbowałam Twojego rozwiązania Daglezjo.
                                    Niestety problem w tym że mam wózek Adbora i problem o którym ostatnio pisałam Porky – tylko 3 stopnie podnoszenia oparcia. W tej środkowej siedzi zadowolony i spokojny, ale niestety jest to pozycja “zbyt siedząca'”.
                                    Przecież nie kupię jeszcze spacerówki…:-(

                                    Aneta + Kinga i Igorek – 20 marca

                                    • …u mnie nadal sie sprawdza;-)

                                      …ja mam polaka najnizsza opcja sportowki jest ok. nie za wysoko jak dla malca wiec widzi wszystko i jest ok. wiem juz chyba na czym polegla nasz problem. Polaki maja bardzo glebokie wozki wiec jak Zosia lezala to widziala jedynie spod daszku wozka;-) teraz zauwazylam ze strasznie sie przyglada wszystkiemu co mijamy na spacerze i nie placze jak przedtem;-)wiem ze jak ktos niemajacy dziecka poczytalby to co teraz pisze pomyslaby, ze chyba chora jakas jestem zeby analizowac punkt widzenia dziecka;-) pozdrawiam

                                      Daglezja i Zosia (27.03.05)

                                      • Re: Nie lubi wozka…

                                        Mój 4 miesięczny synek dostaje szału jak ma leżec w wózku,jest na takim etapie że bardzo interesuje go świat ale jeszcze nie potrafi sam siedziec więc znalazłam na niego sposób wsadzam do wózka głębokiego fotelik do noszenia dzieci i on jest szczęśliwy bo wszystko widzi a ja bo mogę spokojnie wyjśc na spacer.(Dodam ze tak mam dopasowany fotelik do wózka że nie wtajemniczeni myślą że to orginalny wózek.Życze ci żebyś też znalazła jakiś sposób na swojego małego,,teroryste,,Pa pozdrawiam.

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: Nie lubi wozka…

                                        Dodaj komentarz

                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo