Przedwczoraj moja koleżanka urodziła synka. Martwego. maluszek nie miał nerek. Mimo że wczesniej juz wiedzieli o tym to sa z mezem mocno rozbici. W sobote ide na pogrzeb kruszynki. Jakos nie moge tego wszystkiego zrozumiec i pojąć. Nawet nie wiem co jej powiedziec i jak ja pocieszyć bo zadne słowa nie sa w stanie tego zrobic.
Wszystko jest do d…..
ania
9 odpowiedzi na pytanie: nie moge tego wszystkiego pojąć
Re: nie moge tego wszystkiego pojąć
rzeczywiscie brak słów, nie wiem co powiedziec Tobie, wiec nie wyobrazam sobie co mozna powiedziec rodzicom Malenstwa…
straszna sytuacja!! :(( mozna tylko wspolczuc i modlic sie, modlic sie za dusze Malenstwa i za jego rodzicow, by Bóg obdarzył ich jeszcze w gromadke wspanialych dzieci, wiem ze nic nie jest w stanie wynagrodzic im obecnego bólu, bólu na całe życie, ale… kolejne dzieciaczki, na pewno przysłonia ciemna barwe ich zycia i zminimalizuja okropna wizje smierci dzieciatka
pozdrawiam
Magda
i
Re: nie moge tego wszystkiego pojąć
Powiem Ci, że mi osobiście nie pomagały słowa współczucia i te spojrzenia pełne… nawet nie wiem jak opisać to uczucie. Ja straciłam dziecko w zasadzie na starcie, więc domyślam się tylko jak ciężko musi być Twoim znajomym, skoro ja tyle przeżyłam…
Mogę Ci tylko powiedzieć co mi pomagało, bo każdy z nas inaczej przeżywa taka stratę…
Mi pomagała w zasadzie tylko obecność męża. To że mnie tulił, tłumaczył, był przy mnie. Ważne było dla mnie, żeby nie poruszać tematu dziecka. Żeby nie pytać jak się czuję i co mi potrzeba, bo to wszystko wiedział mój mąż. Był taka moja skarbnicą.
Czas leczy rany, przynajmniej w jakimś stopniu. Ja do tej pory nie moge “wybaczyć” sobie niektórych rzeczy, które nie miały w rzeczywistości wpływu na bieg zdarzeń. Ale mimo tego jakoś przeszło w głąb serca i można z tym żyć.
Wydaje mi się, że nie powinno się jej/ich zostawiać samym sobie. Najważniejsza będzie obecność. I należy jak najbardziej unikać tematu dziecka (chyba, że ona/oni sami będą chcieli o tym rozmawiać) i miejsc, gdzie można spotkać dzieci (praki, place zabaw, sklepy z art. dla niemowląt). Chociaż, o zgrozo, jak na złość będzie jej się wydawało, że widzi dzieci i ciężarne wszędzie gdzie spojrzy.
Takie jest moje zdanie. nie znam Twoich znajomych i ciężko mi doradzać, bo każdy przeżywa wszystko na swój własny sposób. Napisałam co pomagało mi.
…brak słów…
moni
Re: nie moge tego wszystkiego pojąć
Tego nie da się pojąc.
Ani na to przygotować…
Wesprzyj koleżankę, zaoferuj pomoc.
Duzo sily dla osieroconych rodziców…
Re: nie moge tego wszystkiego pojąć
To trudna sprawa… Ból przy stracie dziecka jest tak wielki, ze nie pomagają zadne słowa…
Nie staraj się jej na siłę pocieszyć, bo możesz odnieść skutek odwrotny. Ja nie mogłam znieść gdy ktos mówił że jestem mloda i będę miała jeszcze gromadke dzieci…
Myślę, że sama Twoja obecność będzie wsparciem. A dalej zobaczysz, wyczujesz…
Bądź dla nich wyrozumiała. Twoja ko0leżanka moze się zachować dziwnie, zwłaszcza że jesteś w zaawansowanej ciąży
pozdrawiam
asia i
Re: nie moge tego wszystkiego pojąć
BOZE ogromne wspólczucia dla koleżanki…brak mi słow
🙁 🙁
Re: nie moge tego wszystkiego pojąć
To naprawdę straszne – niestety ja również nie wiem co mogłabyś powiedzieć koleżance – bo w takiej sytuacji – żadne słowa nie pocieszą. Może tylko sama obecność i to że może na Ciebie liczyć.
Niesprawiedliwy jest ten świat.
Ania
Re: nie moge tego wszystkiego pojąć
Bardzo mi przykro z powodu twojej koleżanki 🙁 wiem co to znaczy bo sama to przeżyłam.1.08.04 urodziłam moją córeczkę która też nie żyła i to w dodatku nie wiadomo dlaczego tak się stało bo badania wykazały że Zuzanka była zdrowiuteńka. Tak chciał Pan Bóg on daje krzyżyki tym których kocha.ty możesz pomóc tym że mocno ją przytulisz i powiesz że jak będzie chciała już rozmawiać to jesteś na jej zawołanie.A wierz mi że niedługo przyjdzie taki okres że będzie chciała o tym dużo mówić i wyrzucić to z siebie tylko że potrzeba jej trochę czasu. Poleć jej również to forum Poronienie mnie ono i te dziewczyny bardzopomogły teraz jestem w ciąży i czekam na rodzeństwo dla Zuzi.Ściskam Ciebie i twoją koleżankę bardzo mocno tobie życzę krótkiego i niebolesnego porodu oraz szczęśliwego zakończenia a koleżance gromadki rodzeństwa dla małego synka kóry będzie mógł nad nimi czówać.
Karola+Aniołek Zuzi(1.08.04)+mała fasoleczka
Karola
Re: nie moge tego wszystkiego pojąć
brdzo smutne bardzo współczuje
Re: nie moge tego wszystkiego pojąć
niecale 3 miesiace temu moja przyjaciolka starcila swoje wymarzone dziecko, coreczke – umarla w 25 tc
Ja tez nie wiedzialam jak sie zachowac. Momentami czulam sie winna, bo mialam przy sobie moja (wowczas) trzymiesieczna kruszynke – zdrowa i silna.
To co robilam to wysylalam jej mnostwo sms’ow (bo ona do tej pory nie jest gotowa na rozmowe telefoniczna, ani tym bardziej na spotkanie). Tak wiec porozumiewalysmy sie sms’ami. Przez caly czas kiedy byla w szpitalu (porod wywolywano 4 dni) zapewnialam ja, ze caly czas jestem – nawet nad ranem odbieralam i odpowiadalam na sms’y.
Nigdy nie probowalam jej mowic, ze wiem co czuje (bo nie mam o tym bladego pojecia), mowilam tylko, ze bardzo jej wspolczuje, ze brak mi slow, ze w kazdej chwili moge przyjechac jesli tylko bedzie tego chciala- potrzymac za reke, przytulic; mowilam jej tez, ze sie modle za nia i jej coreczke…..
Kupilam jej i wyslalam poczta ksiazke pt “Jak zyc po stracie dziecka”
Wiem, ze to wszystko bardzo niewiele, ale wiem, ze odrobinke jej to pomoglo (pisala mi o tym w liscie)
A i nie probowalam jej tez pocieszac stwierdzeniami w stylu “jeszcze bedziesz miala dziecko” – to tylko pogorszyloby jej rozpacz.
To na pewno bardzo trudna sytuacja dla wszystkich bliskich.
Jedyne co mozna zrobic to BYC z nimi, przy nich….
Bardzo im wspolczuje…..
Martusia 14.09.2004
Znasz odpowiedź na pytanie: nie moge tego wszystkiego pojąć