nie raczkuje, nie pełza, nie staje na nóżkach..:(

kiedy raczkowały wasze maluchy?troche sie zaczynam martwic bo maksio ma 8 miesięcy i tydzień a nie raczkuje, nie pełza, trzymany pod ramionkami nie chce opierac nóżek na ziemi…przemieszcza się obrotami,kręci sie też wokół własnej osi, nawet nie próbuje sie podnosic…siedzi dośc stabilnie dopiero od około 3 tygodni…czy ma jeszcze na to czas? czy to juz najwyzsza pora na wizyte u neurologa?

20 odpowiedzi na pytanie: nie raczkuje, nie pełza, nie staje na nóżkach..:(

  1. a sam siada? czy go sadzasz?
    jeśli to drugie to ja zdecydowanie zaprzestałabym tego i poczekała aż z leżenia wykombinuje aby usiąść.
    ja myślę, że nie masz co panikować, dziecko obraca się, a więc jest aktywne, ale JA bym poszła dla świętego spokoju, ale do naprawdę DOBREGO neurologa. neurolog to nie jest zło ostateczne.
    oceni dziecko, podpowie co robić jeśli zauważy jakieś nieprawidłowości albo uspokoi i każe dac dziecku czas.

    • Martynko – moja Zojka bardzo późno zaczęła raczkować – miała rok! (zaczęła chodzić w wieku 16 miesięcy), ale lekarze nie widzieli w tym nic niepokojącego. Poza tym rozwijała się ładnie, siadała sama w wieku chyba 8 miesięcy właśnie – czyli o czasie, więc generalnie powodów do niepokoju nie było.
      Twój Synek jeszcze ma czas – wiec spokojnie czekaj, nie porównując go z innymi dziećmi, bo tempo rozwoju jest rózne mimo norm. W razie wątpliwości spytaj pediatry :), albo jak pisze garstka – dobrego neurologa.

      • a po co chcesz by już chodził,nie wolno ingerować w rozwój i zmuszać do czegoś do czego dziecko nie jest jeszcze gotowe,jak sam siada to nie widzę powodów do zmartwień,bo za dzień, za tydzień lub za miesiąc moze zacząć raczkować… Niektóre dzieci wstają dopiero mając 8 miesięcy i nie zaczynają chodzić odrazu tak jakby rodzice tego chcieli,mój syn wstał na nóżki mając 7 miesięcy,a zaczął stawiać pierwsze kroki mając 9.
        Moim zdaniem Twój synek ma dopiero 8 miesięcy a nie już,niektóre dzieci nawet nie siedzą w tym wieku i nie ma w tym nic dziwnego,córka mojej przyjaciółki usiadła mając ponad 9 miesięcy,raczkowała mając 10 a zaczęła chodzić mając 13-14 miesięcy. Nie wiem skąd się to bierze że jak dziecko nie siada np.jak jakiś rówieśnik to odrazu musi być coś nie tak,dziecko rozwija się własnym tępem a nie innych dzieci

        • Jestem dokładnie tego samego zdania co Garstka. Pewnie wszystko jest OK, ale lepiej pójść do dobrego neurologa, żeby Ci podpowiedziała jak zmobilizować dziecko do poszczególnych czynności.
          Przenigdy nie próbowałabym stawiać dziecka, ani prowadzać pod paszki… Jeżeli siada sam to Mu oczywiście pozwolić. Jeżeli Go sadzałaś to trudno 😉 Nie rób tego – bo może Jego kręgosłup nie jest jeszcze na siedzenie gotowy Wiek nie ma tu żadnego znaczenia – mój Starszy zaczął siadać jak miał 11 m-cy – robił wszystko inne, ale siadać nie umiał i nie chciał!!! Jego kręgosłup nie był na to gotowy – bo to najbardziej obciążająca pozycja dla kręgosłupa. Neurolog, która Go prowadziła była bardzo zadowolona z Jego postępów – mówiła, że wyprzedził rówieśników. A! Szy mimo, że umiał chodzić – nie chodził Poszedł jak miał 14 m-cy. Nie kroczek, dwa – tylko dał w długą w markecie aż szczęki zbieraliśmy z ziemi… Taki typ po prostu!

          • siada sam… Ale tak jakby boczkiem z lezenia na pleckach.. Albo jak sie za cos podciagnie… Nieraz go sadzam na krzeselku uczydelku bo bardzo lubi przewracac karteczki wciskac kredki i lampke… Ale na krotko…moze nie powinnam
            pediatra zwrocila uwage ze cwiczy bardzo raczkami chwyta paluszkami nawet malenkie przedmioty a nozkami nic…jak probowala go postawic to podkurcza jak niemowle…i dala skierownie do neurologa wlasnie bo stwierdzila ze powinien przynajmniej probowac sie czolgac…

            • Martynka jak dostałaś skierowanie to idź sprawdź. Może wystarczą drobne ćwiczenia i Maksiu szybko zacznie doganiać rówieśników. Ale nie martw się na zapas. Każdy maluch ma swoje tempo rozwoju i nie należy nic przyspieszać 🙂

              • Zamieszczone przez martynka7979
                siada sam… Ale tak jakby boczkiem z lezenia na pleckach.. Albo jak sie za cos podciagnie… Nieraz go sadzam na krzeselku uczydelku bo bardzo lubi przewracac karteczki wciskac kredki i lampke… Ale na krotko…moze nie powinnam
                pediatra zwrocila uwage ze cwiczy bardzo raczkami chwyta paluszkami nawet malenkie przedmioty a nozkami nic…jak probowala go postawic to podkurcza jak niemowle…i dala skierownie do neurologa wlasnie bo stwierdzila ze powinien przynajmniej probowac sie czolgac…

                skoro dostałaś skierowanie to dlaczego się zastanawiasz czy iść?
                ja bym bezwzględnie poszła. może to nic i odeśle Was do domu, a może skieruje Was na jakieś ćwiczenia, które wspomogą jego rozwój. pamiętaj że im wcześniej tym lepiej!!!
                teraz niektórzy profilaktycznie chodzą z dziećmi od urodzenia do rehabilitantów aby wspomóc ich rozwój albo zapobiec ewentualnym nieprawidlowościom w przyszłości.
                śmiało – nie ma się czego bać 🙂

                • raz ze to indywidualna sprawa dziecka kiedy zaczyna siadac, raczkowac czy chodzic. moj mały miał 10 miesiecy i chodzil juz samodzielnie bez trzymania za to nie raczkował tylko turlał sie bokiem. przezabawne 🙂
                  dwa: zmykaj do tego neurologa na co czekasz kobieto? nikt ci tu na forum nie udzieli cud odpowiedzi – jesli pediatra kazał sie skonsultowac, jesli ciebie samą martwi czy niepokoi coś w rozwoju twojego dziecka biegnij do lekarza i nie odpuszczaj.
                  powodzenia!

                  • dzieki za odpowiedzi…ide oczywiscie do lekarza z malym!:)ale musimy troche poczekac- polska sluzba zdrowia…dziewczyny a moge go sadzac tak z 10-15 minut na to krzeselko czy raczej radzicie zeby poczekac az sam sie nauczy na nie siadac?juz sama nie wiem…maksio siada sam ale tak od czasu do czasu…. Nie moge wiec go w ogole sadzac np jak chce sie bawic zabawkami na lozku????

                    • Zamieszczone przez martynka7979
                      siada sam… Ale tak jakby boczkiem z lezenia na pleckach.. Albo jak sie za cos podciagnie… Nieraz go sadzam na krzeselku uczydelku bo bardzo lubi przewracac karteczki wciskac kredki i lampke… Ale na krotko…moze nie powinnam
                      pediatra zwrocila uwage ze cwiczy bardzo raczkami chwyta paluszkami nawet malenkie przedmioty a nozkami nic…jak probowala go postawic to podkurcza jak niemowle…i dala skierownie do neurologa wlasnie bo stwierdzila ze powinien przynajmniej probowac sie czolgac…

                      Wiesz ja uważam, że nic nie powinien. Każde dziecko rozwija się w swoim tempie i musi mieć ten moment kiedy ” zaskoczy” jak wykonuje się poszczególne czynności. Mój Wiktor siadał sam jak miał 6 miesiecy ale i co z tego jak nie raczkował, nie pełzał, nie turlał się aż do 10 miesięcy. Po prostu przekręcał się na brzuch i płakał i złościł 🙂 W 10 miesiącu z dnia na dzień przeraczkował cału pokój, a po 3 tygodniach chodził bez jakiegokolwiek trzymania.

                      Masz skierowanie to czemu miałabyś nie iść na wizytę, ale nie daj sobie wmówić, ze dziecko “coś” powinno, bo każde inaczej sie rozwija i jedną miarką mierzyć nie można…

                      • [LEFT]ja nie bardzo wiem co masz na myśli mówiąc, że Twoje dziecko samo siada czasami.
                        mój jak się nauczył siadać sam (z pozycji do raczkowania, najpierw nauczył się ją przyjmować, później siadać, a później raczkować) to siadał gdzie chciał, o ile było płasko, na krzesełko uczydełko by sam nie usiadł wtedy.

                        tak czy inaczej wszystkich zachęcam do pozytania bardzo interesującego artykułu ze strony Polskiego Towarzystwa Terapeutów Metody Vojty

                        cytuję:[/LEFT]

                        ”ZAGROŻENIA WYNIKAJĄCE Z PRZEDWCZESNEGO ZACHĘCANIA DZIECKA DO PRZYJMOWANIA POZYCJI SIEDZĄCEJ ORAZ STOJĄCEJ – WYKORZYSTYWANIE URZĄDZEŃ PIONIZUJĄCYCH DZIECKO
                        Postęp techniki jaki obserwujemy w dzisiejszych czasach daje również możliwości ułatwienia pielęgnacji oraz wychowania dziecka. Sytuacja taka na pewno stanowi znaczne uproszczenie życia dla dbających o swe POCIECHY Rodziców, stąd tak częsty widok niemowląt umieszczonych w różnego rodzaju nosidełkach, leżaczkach, fotelikach czy chodzikach. Równocześnie nierzadki jest widok pięcio -, sześciomiesięcznych dzieci układanych do pozycji siedzącej, często podpieranych np. poduszkami. Poniższe, krótkie opracowanie jest próbą zastanowienia się nad tym, czy to, co proponujemy NASZYM DZIECIOM, ma rzeczywiście korzystny wpływ na ich rozwój. Aby móc to uczynić należy wcześniej przyjrzeć się mechanizmom rozwoju psychoruchowego dziecka.
                        Pamiętać należy, iż rozwój ruchowy niemowlęcia to dwa aspekty: tzw rozwój ilościowy (np. podpór na łokciach, obrót z pleców na brzuch, raczkowanie, chód) oraz tzw. rozwój jakościowy ( rozwój postawy w jakiej dziecko się porusza, przede wszystkim wyprost kręgosłupa). Wszystkie te elementy to mechanizmy, które zakodowane są genetycznie w centralnym układzie nerwowym dziecka, a ściślej w jego mózgu. Poszczególne etapy rozwoju pojawiające się od momentu narodzin demonstrują proces dojrzewania centralnego układu nerwowego, a nie umiejętności które dziecko zdobyło poprzez?naukę i ćwiczenie?! Siłą napędową tego procesu jest ideomotoryka. Ideomotoryka to mechanizm wzbudzający u dziecka potrzebę kontaktu z otoczeniem, poznania świata oraz realizację własnych celów poprzez spontaniczną aktywność ruchową adekwatną do aktualnego poziomu rozwoju. Jednocześnie ideomotoryka jest informacją o poziomie rozwoju umysłowego! Powyższe zjawiska przebiegać mogą w sposób optymalny pod warunkiem sprawnego działania centralnego układu nerwowego (mózgu), narządu ruchu oraz wobec prawidłowych bodźców napływających ze środowiska zewnętrznego. Wymienić należy tutaj odpowiedni kontakt z rodzicami, w tym przede wszystkim uczuciowy, a także wzrokowy, dotykowy oraz słuchowy. W sensie przestrzennym dla realizacji prawidłowego rozwoju ruchowego niezbędne jest możliwie jak najczęstsze przebywanie dziecka na płaskiej i równej powierzchni zarówno w pozycji na plecach jak i na brzuchu. Wobec powyższego, każda nasza ingerencja w postaci przymuszania dziecka do przyjmowania pozycji siedzącej, stawianie dziecka z podparciem pod pachy, prowadzenie za rączki, umieszczanie w leżaczkach, nosidełkach, chodzikach jest zdecydowanym ograniczaniem spontanicznego wykorzystywania i rozwijania potencjału psychoruchowego dziecka.
                        Celem rozwoju każdego dziecka w czasie pierwszych trzech miesięcy życia zarówno w pozycji na plecach jak i na brzuchu jest osiągnięcie możliwie najbardziej stabilnej pozycji stosunku do podłoża. Dla osiągnięcia tego celu niezbędny jest fizjologiczny wyprost kręgosłupa, od którego w przyszłości zależy jakość poruszania się. Najczęstszy błąd w tym okresie to umieszczanie dziecka w leżaczkach, nosidełkach czy fotelikach. To samo dotyczy późniejszego okresu, czyli czwartego, piątego i szóstego miesiąca życia, z różnicą polegającą na tym, iż w tym czasie dziecko dąży do dotykania zabawek, chwytania oraz do osiągnięcia obrotu z pleców na brzuch. Stosowanie w/w urządzeń, a także zmuszanie dziecka do przyjmowania pozycji siedzącej w trakcie kolejnych trzech miesięcy to zakłócanie realizacji kolejnego?wielkiego? celu jakim jest dążenie dziecka do pionizowania się. Do celu tego, dziecko zbliża się poprzez coraz częstsze obroty ciała, przyjmowanie pozycji siadu skośnego, a także próby raczkowania. Częste przebywanie dziecka na podłodze w tym czasie pobudza go do ciągłych zmian pozycji z wykorzystaniem skośnych płaszczyzn ruchu (obroty, siad skośny, raczkowanie), a więc tym samym stymuluje u niego dojrzewanie mechanizmu rotacji kręgosłupa. Stosowanie różnego rodzaju chodzików czy balkoników w okresie pionizowania się dziecka oraz prób chodzenia (tym bardziej we wcześniejszym okresie!!!) powoduje powstawanie nieodpowiedniego odczucia oraz oceny otaczającej go przestrzeni. W późniejszym czasie często objawia się to większa ilością upadków, częstszym potykaniem się, a nawet większą ilością urazów w obrębie głowy lub innych części ciała.
                        Fakt, że każdy człowiek przez kilka pierwszych miesięcy życia- około sześciu do dziewięciu-jest bezradny jeśli chodzi o umiejętność zmiany pozycji na bardziej pionową oraz na możliwość przemieszczania się do przodu (?fizjologiczne wcześniactwo?), wynika z tego, iż organ osiowy, jakim jest nasz kręgosłup nie jest w tym okresie gotowy do pokonywania siły grawitacji w pozycji pionowej. Pamiętajmy, że siedzenie i siadanie to dwie różne rzeczy. Siadanie to spontaniczna aktywność ruchowa dziecka, która w przypadku harmonijnego rozwoju pojawia się w ósmym, dziewiątym miesiącu życia, a kolejne jeden do dwóch miesięcy to czas jej?doskonalenia?. Siedzenie z kolei, to bierne przebywanie w pozycji, którą czasem można nawet wymusić u pięciomiesięcznego niemowlęcia. Wg wyliczeń biomechaników pozycja siedząca u każdego człowieka prowokuje największe obciążenie statyczne kręgosłupa oraz narządów wewnętrznych (serce, płuca). Umieszczanie dziecka w nosidełku oraz zachęcanie do poruszania się za pomocą chodzika powoduje niefizjologiczne obciążenie kręgosłupa (podparcie w okolicach spojenia łonowego). Przemieszczanie się za pomocą chodzika zaburza prawidłowe przetaczanie stopy (odbijanie się na palcach i przodostopiu) oraz co bardzo ważne zakłóca naprzemienny charakter chodu (odbijanie się z dwóch nóżek). Ten ostatni czynnik ma duże znaczenie dla rotacji kręgosłupa, której jakość decyduje o jakości chodu i biegania. Naprzemienny charakter chodu (jak i raczkowania!) w odniesieniu do pracy naszego mózgu ma ścisły związek ze zgodną współpracą dwóch półkul mózgowych. Deficyty rozwoju psychoruchowego wynikające z powodu zaburzenia pracy tego mechanizmu są bardzo dobrze znane specjalistom zajmującym się terapią dysleksji, dysgrafii, nadpobudliwości itp., a więc psychologom, pedagogom oraz logopedom.
                        Należy również pamiętać o pewnej grupie dzieci, które od początku wykazują odchylenia od prawidłowego rozwoju. W przypadku pewnego odsetka może to być rozwój w kierunku niepełnosprawności ruchowej, dla pozostałych w kierunku mniejszych lub większych zaburzeń jakości poruszania się i postawy. Jak wcześniej zostało wspomniane, poszczególne etapy rozwoju oraz ich jakość przedstawiają obraz działania centralnego układu nerwowego, zarówno takiego, który funkcjonuje prawidłowo jak i nieprawidłowo. Nasze postępowanie, jakiemu poświęcone jest to opracowanie, czyli zmuszanie dziecka do przyjmowania pozycji siedzącej z wykorzystaniem pomocniczego sprzętu lub nie, stawianie na nóżki, prowadzenie pod pachy, za rączki czy też umieszczanie w chodzikach, w przypadku zaburzonego rozwoju ruchowego jest działaniem stwarzającym sytuację, w której centralny układ nerwowy działa wykorzystując nieprawidłowe wzorce ruchowe. Powtarzanie takiego?ćwiczenia? prowadzi do utrwalania błędnych stereotypów ruchowych, a w przypadku cięższych zaburzeń może doprowadzić do ich pogłębiania!

                        Pozwólmy dzieciom realizować swoje potrzeby ruchowe w sposób najbardziej naturalny, a w przypadku jakichkolwiek wątpliwości co do ich rozwoju szukajmy jak najwcześniej fachowej pomocy!

                        Opracowanie:
                        mgr fizjoterapii Wojciech Dutka
                        dyplomowany terapeuta metody Vojty
                        dyplomowany terapeuta metody PNF
                        terapeuta manualny

                        NZOZ Centrum Rehabilitacji NEUROKINEZIS
                        Ul. Wiśniowieckiego 28
                        33-300 Nowy Sącz
                        Tel. 018 440 74 84 begin_of_the_skype_highlighting 018 440 74 84 end_of_the_skype_highlighting

                        źródło:

                        • bardzo fajny i ciekway artykuł!!
                          siada sam ale nie z pozycji do raczkowania, ale z lezenia na pleckach…podnosi sie tak jakby robił brzuszki przekrzywia w jedną strone podpiera raczka i siada…

                          • mamusiapaulinki Dodane ponad rok temu,

                            Powiem ci, ze mój synuś w ogóle nie raczkował. Siadał sam ale jakoś tak niemrawo. Jak byłam na kontroli u neurologa (chodzimy tam ze względu na inną przypadłość). Powiedział: ma czas. I co najdziwniejsze w tym wszystkim, mały zaczął chodzić jak miał nie całe 10 m-cy!! Pominął raczkowanie i od razu zaczął chodzić.

                            • Zamieszczone przez mamusiaPaulinki
                              Powiem ci, ze mój synuś w ogóle nie raczkował. Siadał sam ale jakoś tak niemrawo. Jak byłam na kontroli u neurologa (chodzimy tam ze względu na inną przypadłość). Powiedział: ma czas. I co najdziwniejsze w tym wszystkim, mały zaczął chodzić jak miał nie całe 10 m-cy!! Pominął raczkowanie i od razu zaczął chodzić.

                              A neurolog nie powiedział Ci jak zachęcić Syna do raczkowania , nie skierował do rehabilitanta?
                              Wydaje mi się, że to kluczowy etap w rozwoju dziecka.

                              • Zamieszczone przez Bep
                                A neurolog nie powiedział Ci jak zachęcić Syna do raczkowania , nie skierował do rehabilitanta?
                                Wydaje mi się, że to kluczowy etap w rozwoju dziecka.

                                a czy znacie jakies cwiczenia zachecajace do raczkowania?sprobowalabym z nim pocwiczyc…bo jeszcze troche czasu do naszej wizyty w przychodni…zabawki rozkladane na podlodze nie dzialaja…

                                • mamusiapaulinki Dodane ponad rok temu,

                                  Zamieszczone przez Bep
                                  A neurolog nie powiedział Ci jak zachęcić Syna do raczkowania , nie skierował do rehabilitanta?
                                  Wydaje mi się, że to kluczowy etap w rozwoju dziecka.

                                  Nie…..A o tym, że jest to kluczowy moment w rozwoju dziecka dowiedziałam się później.
                                  A do tego neurologa już nie chodzę;)

                                  • A mój Tomek zaczął najpierw raczkować, a później dopiero sam siadał. Miał wtedy 9 mies.

                                    • garstka fajny artykuł

                                      Zamieszczone przez Bep
                                      A neurolog nie powiedział Ci jak zachęcić Syna do raczkowania , nie skierował do rehabilitanta?
                                      Wydaje mi się, że to kluczowy etap w rozwoju dziecka.

                                      Córka kuzynki nie raczkowała,przemieszczała się na siedząco pomagając sobie rękami

                                      Czasami dzieci omijają raczkowanie,ciekawe dlaczego,bo siadania ani chodzenie raczej się nie da…

                                      mój jak usiadł pierwszy raz to zaczął sam siadać cały czas,kiedy tylko chciał i robił to coraz lepiej,tak samo jak z raczkowaniem,podniósł tyłek i się kiewał aż w końcu ruszył do przodu 🙂 itd. Nie pomagałam,bo po co pomyślałam “niech się pomęczy to będzie bardziej zadowolony ze swojego sukcesu” 🙂 🙂

                                      • no ja bym sie raczej wstrzymała, jesli sie sam nie ciagnie do siadania to nic na sile.

                                        • hej
                                          wizya u neurologa nie zaszkodzi

                                          powiem ci jak było u nas
                                          córka w wieku 8 miesięcy leżała
                                          nic więcej
                                          nie pełzała, nie siedziała, nie obracała się o postawieniu na nóżkach mogłam pomarzyć 😉
                                          a że miałam porównanie mniej więcej po dwóch starszych dzieciach, wolałam sprawdzić czy wszystko jest ok
                                          pani neurolog zaleciła rehabilitację metodą NDT Bobath (mam nadzieję że dobrze napisałam)
                                          dwóch rehabilitantów z nią ćwiczyło i zgodnie twierdzili, że dziecku nic nie jest – po prostu jest wyjątkowo leniwe 😀
                                          Nie pamiętam kiedy dokładnie zaczęła pełzać, siedzieć bez podparcia, ale na nogi stanęła przy schodach dzień przed skończonym 13 miesiącem, chodzić w wieku 17mc

                                          polecam wizytę u neurologa tak czy inaczej 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: nie raczkuje, nie pełza, nie staje na nóżkach..:(

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general