Qrcze. Nie wiem co jest.
Dzis 30dc. Jestem w cyklu po HSG, więc nie brałam żadnych leków. @ nie miałam bez wspomagaczy od 7 lat, więc może się przeciągnąć i tym razem. W najgorszym razie idę za tydzień na wywołanie :((
Tylko, że od wczoraj bolą mnie jajniki. Śluzik piękny, obecnie oczywiście niepłodny, tempki nie mierzyłam, bo chcaiłam odpocząć, zresztą mąż leczy stan zapalny, to i tak… Małpiszona oczywiście nie czuję, może zwali się z ukrycia, tylko ten ból… Nie wiem co oznacza. W sumie nie znałam takiego uczucia zanim nie zaczęłam brać Clo. Ale jest to oznaka ovu a nie @.
No, tak sobie tylko gdybam. I tak wiem, że nic z tego. A @ chciałabym dostać, żeby zacząć nowy cykl w Nowym Roku………….
Oj, ale ciężkie to życie 🙂
7 odpowiedzi na pytanie: Nie wiem co się dzieje
Re: Nie wiem co się dzieje
oj ciężki ciężki ten nasz żywot.ja też myślałam że sie uda dziś24dc i chyba zaczyna mnie boleć bunio na @, ta cholera to wie kiedy ma się przywlecz!!!
JOVI ( 4 cykl starań )
falvit i folik
gg 1582733
Re: Nie wiem co się dzieje
oj Dosiaczku, jak masz piękny sluzik, to ja m bardzo chciałą, zeby to była piękna fasolka!
erica – błagająca o cud
Re: Nie wiem co się dzieje
Dosiu,
Jak jesteś po HSG to różne rzeczy mogą się zdarzyć i ból w jajnikach też więc myślę, że wszystko jest w porządku i niczym się nie martw. Jak nie dostaniesz okresu to idź za tydzień do gina niech CI “zajrzy”.
A poza tym skąd wiesz?? może to fasolka? Przecież wiesz jak mocno trzymam kciuki!!!
Buzi,
Marti z aniołkiem i wielką nadzieją
Re: Nie wiem co się dzieje
Też bym chciała, żeby to była fasolka…..
Ale z żołnierzami mojego męża, to chyba niemożliwe. A testu nie chcę robić, bo się boję 1 krechy :((
Pozdrawiam cieplutko!
[Zobacz stronę]
Re: Nie wiem co się dzieje
Dosiu,
Z Twoich ust?? niemożliwe?? No co Ty…wszystko jest możliwe i tej wersji się trzymajmy.
Ja wciąż trzymam kciuki!
Marti z aniołkiem i wielką nadzieją
Re: Nie wiem co się dzieje
No dobrze. WSZYSTKO JEST MOŻLIWE. WIesz, ja boję się nakręcać. Dziś 32dc, tyle razy już tak było, dlatego brak mi nadziei, a do tego od kilku dni mam potwornego doła… Wszystko mnie wkurza, ryczę na każdym kroku, kłócę się ze wszystkimi, sama ze sobą nie mogę już wytrzymać. Do tego mój mąż się na wszystko “wypiął”, wyjeżdża sobie na kilka dni. Powiedział, że antybiotyk wziął do końca i już nic więcej nie chce robić. Nawet o branie witamin się kłócimy. Chyba muszę na jakiś czas wrzucić na luzzzzzzzzz…
[Zobacz stronę]
Re: Nie wiem co się dzieje
wrzucenie na luz na pewno ma swoje dobre strony i dlatego zachęcam. Ja prkatykuję trochę większy luz już 2 cykl i jest mi z tym lepiej chociaż wciąż bezowocnie :-((
Oszczędzam sobie wielu nerwów nie nakręcając się. Ja mam dzisiaj 27 dc i po prostu wiem, że dostanę @ bo w ciąży już raz byłam i mniej więcej wiem jak się czułam. Teraz czuję się na @ i czekam na nią ale godzę się z nią. Nie ryczę po kątach jak ją dostanę bo się jej spodziewałam.
I tylko czasem w dołku ściska ale generalnie jest ok!!!
Także musimy się jakoś trzymać kochana i czekać na swoją kolej
Marti z aniołkiem i wielką nadzieją
Znasz odpowiedź na pytanie: Nie wiem co się dzieje