Nie wiem jeszcze …………

…… Nie wiem jeszcze co będzie dalej. Śpię, jem, oddycham, pracuję, uśmiecham się słuchając dowcipów. Ale jestem otulona mgiełką smutku………
Wiedziałam wcześniej, że tak się skończy, bo odebrane w poniedziałek wyniki BhcG były za niskie (było 50, a powinno być ok 1500). Zaczęłam plamić i wiedziałam, że kiełkujace we mnie życie zaczyna umierać…. Nie poszłam do lekarza. Nie chciałam znów przeżywać tego w szpitalu wśród szczęśliwychych ciężarnych kobiet, czekając i tak na nieuniknione……… W środę dostałam okres. Okropnie bolało, cieszyłam się, bo choć troszkę ból fizyczny równoważył ten psychiczny…… Ale płaczącego serca nie da się zagłuszyć……..
Wróciłam z pracy do domu, położyłam się zwijając się z bólu… Usłyszałam, że w drugim pokoju mój mąż pociąga nosem. Poszłam do niego. Siedział słuchając muzyki przy wyłączonym świetle. Po policzkach toczyły się łzy. Płakaliśmy oboje. Strasznie długo. Potem obiecalismy sobie że będzie dobrze, że się nie poddamy i że nie będziemy czekać zbyt długo…… Jeżeli nam się nie uda za rok, dwa, trzy to adoptujemy dzidziusia………….
Weekend to był skok na głęboką wodę. Sobota – imieniny męża szwagra. Byliśmy jedyną parą, która nie ma dzieci (pozostali przyprowadzili je ze sobą)……. Niedziela – imieniny mojego ojca. Moja siostra i jej synek, którego tak kocham……………
Mój mąż spytał kiedy mi przejdzie. Kiedy się otrząsnę. No i zerwał nić porozumienia. Bo czy o tym można zapomnieć???????????
No i tak “radośnie” sobie egzystuję………. Niestety trzeba żyć dalej………….. Może jutro zaświeci dla mnie słońce.

Bożena i dwa Aniołki

5 odpowiedzi na pytanie: Nie wiem jeszcze …………

  1. Re: Nie wiem jeszcze……

    Bozenko….
    Coz Ci moge powiedziec? Ze wiem co przezywasz, ze czuje to samo, ze…. To wszystko bylaby bzdura – kazdy przezywa i czuje inaczej. Nie mniej lub wiecej, ale inaczej. Ale wydaje mi sie, ze przydalby sie Wam dobry psychoterapeuta…
    1. Pozwoli “oczyszczac sie” ze wszystkich mysli systematycznie;
    2. Pozwoli wyrzucac z siebie bol;
    3. Pomoze spojrzec na wszystko “z boku” (czasami emocje przyslaniaj realny wizerunek sytuacji);
    4. Pomoze utrzymac dobre relacje w zwiazku;
    5. Przygotuje na kolejna “probe”…

    Bol jest bardzo destruktywnym zjawiskiem. Trudno sobie z nim samemu poradzic, ale latwo dzieki niemu narobic sobie wiecej problemow. Nie warto… Mimo tych wszystkich cierpien jeszcze wiele przed Wami i dobrze abyscie sie wspierali. Wiesz, ja czasami mysle, ze moze mi nie jest dane wlasne dzieciatko abym mogla uszczesliwic jakies cudze, ktore urodzilo sie juz z pietnem cierpienia, ktore wlasnie JA bede mogla ukoic… Nie wiem… Czas plynie, a u nas nic. Zwariowalabym, gdybym nie szukala pozytywnych stron KAZDEJ sytuacji….Wiem, ze czasem je ciezko znalezc, ale… Coz, powolutku tez nastawiam sie na adopcje. Czas pokaze, czy bedzie “konieczna”, ale wiem, ze tak czy inaczej, predzej czy pozniej “zdobede” moje wielkie szczescie!!!
    Nie wiem, co wiecej powiedziec… Sama mam doly jak Rowy Marianskie, i coraz ciezej mi wykrzesac odrbine optyminmu. Ale nie dam sie! I Tobie tez radze – NIE PODDAWAJ SIE!

    Trzymam kciuki i przesylam gorace pozdrowienia

    Marta

    • Re: Nie wiem jeszcze……

      Dziękuję za te wszystkie słowa otuchy. Nie poddam sie i będę walczyć. Muszę być silna dla siebie, mojego męża i naszego dzidziusia, który na nas czeka….. Ale muszę choć przez “chwilę” przeżyć moją małą żałobę. Pozwolić umysłowi oswoić się ze stratą………
      Jeszcze raz dziekuję Ci za pamięć.

      Serdecznie i ciepło pozdrawiam

      Bożena i dwa Aniołki

      • Re: Nie wiem jeszcze……

        Bożenko strasznie mi przykro…
        Bardzo to smutne, przykre i niesprawiedliwe. Ból niestety trwa, myśli plączą się po głowie. I pozostaje tylko jedno wciąż mieć nadzieję, że nam też się uda. Pozdrawiam Cię serdecznie.

        NUŚKA + dwa Aniołki

        • Re: Nie wiem jeszcze……

          Na ból serca nie ma lekarstwa, nie ma sposobów na jego uśmierzenie. Nie zna ich nikt. Jedni mówią że czas, inni mówią że łzy, inni mówią, że trzeba myśleć pozytywnie.
          Ale prawda jest taka że nie istnieje na to lek.
          Ból trzeba przeżyć, trzeba go znieść…
          Nie straciłam nigdy dziecka, nigdy go nawet w sobie nie miałam, ale wiem co to ból serca.

          Trzeba chyba założyć na twarz maskę i wyjśc z domu. Trzeba egzystować. Trzeba żyć.

          A kiedy w szpitalu zobaczysz w końcu twarz swojego dziecka będziesz wiedzieć, że ma w sobie cząstkę tych dwoje których wcześniej straciłaś.

          • Re: Nie wiem jeszcze……

            Dziekuję wam dziewczyny serdecznie.
            Jakoś funkcjonuję. Czeka mnie łarzenie do lekarzy i robienie mnóstwa badań. Ale jestem dzielna i dam radę.

            Przesyłam mnóstwo serdeczności

            Bożena i dwa Aniołki

            Znasz odpowiedź na pytanie: Nie wiem jeszcze …………

            Dodaj komentarz

            Angina u dwulatka

            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

            Czytaj dalej →

            Mozarella w ciąży

            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

            Czytaj dalej →

            Ile kosztuje żłobek?

            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

            Czytaj dalej →

            Dziewczyny po cc – dreny

            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

            Czytaj dalej →

            Meskie imie miedzynarodowe.

            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

            Czytaj dalej →

            Wielotorbielowatość nerek

            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

            Czytaj dalej →

            Ruchome kolano

            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

            Czytaj dalej →
            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
            Logo
            Enable registration in settings - general