Witam
Jestem nowa na tym forum i nie wiem od czego mam zacząć. Na początku się przedstawię mam na imię Beata z mężem staramy się już 6 miesięcy,ale nic nie wychodzi. Mam niedoczynność tarczycy(Hashimoto). Chciałabym uzyskać trochę opinii od dziewczyn,które starają się tak jak ja.Oczywiście służę też swoją pomocą.
1. Przedstawcie się i opowiedzcie swoją historię związaną z niedoczynnością tarczycy,a zajściem w ciąże.
2.Ile czasu się leczycie na tarczyce?
3.Jakie badania miałyście robione?
4.Ile czasu się staracie?
5. Czy brałyście jod w niedoczynności (Hashimoto).
6.Jaką dawkę eutyroxu brałyście przed ciążą,a jaką w ciąży i czy wpadałyście przy tych dawkach z niedoczynności w nadczynność?
7.Jakie wspomagacze-witaminy przed ciążą,a jakie w ciąży?
8. Czy miałyście przez niedoczynność problemy np.ze skórą,ciśnieniem,stawami itp.
Pozdrawiam
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Niedoczynność tarczycy,a ciąża
Jutro idę na badanie TSH i FT4 wynik w piątek odbiorę i w piątek mam wizytę u endokrynologa.Od 7 lipca do 14 września brałam na zmianę 75 z 100 co drugi dzień.Wynik TSH-0,233 14 września.Wpadłam w nadczynność zrobiłam sobie parę dni przerwy od brania i 22 październik 4,270-niedoczynność.Właśnie najgorsze jest to,że raz jest niedoczynność raz nadczynność.Ja 14 lat temu się dowiedziałam o chorobie tarczycy zrobiłam sobie krew i tak się dowiedziałam.Ale nie brałam cały czas eutyroxu. Miałaś robione usg tarczycy i czy dobrze ci wyszła?
podejrzewam, ze skoro Ci skacze raz tak raz tak to masz zle dobrane leki
no i niestety kochana leki trzeba brać codziennie, bo wtedy tez będzie skakać :Nie nie:, nie wolno zapominać
usg wyszło żle- mam guza w którymś płacie, teraz 2 grudnia idę na kolejne usg to zobaczymy czy urósł
Za duże pewnie dawki miałam przepisane.Zrobiłam tylko trochę przerwy bo nie chciałam mieć nadczynności. Mi płaty się zmieszały i guzki hypoechogenne też jak nie brałam wcześniej leków porównywałam wyniki. Miałaś robioną biopsje?
nie nie miałam biopsji, bo 2 miesiące po poronieniu zaszłam w ciążę i teraz dopiero ide na usg, więc zobaczymy co sie wyhodowało ale jakos jestem spokojna o to, bo dobrze sie czuję
Najważniejsze,że się dobrze czujesz:) ja nie mam guza,a gardło mnie cały czas boli chodzę do laryngologa daje mi na usg i wszystko jest ok:)Masz problemy z ciśnieniem,albo z kołataniem serca?Widzę,że Beatka poszła spać dobranoc.Ja też lecę bo nie wstanę a autobus mam rano:(
to może ból gardła nie jest spowodowany tarczycą
ja nie mam problemów z ciśnieniem, wręcz jestem niskociśnieniowcem, serce też ok
Ja też mam niskie ciśnienie zawsze marznę,ale tętno mam wysokie. Tarczycą nie koniecznie,ale Hashimoto,przecież to zapalenie. Mam słabą odporność wcześniej brałam Iskial,ale nie można brać w ciąży.
ojj tak wiecznie zimno i do tego ta tarczyca jeszcze
Wiesz co wkurzyłam się pojechałam na badanie krwi. Powiedzieli mi,że endokrynolog nie przyjmuje już w piątki,a miałam zapisaną wizytę i przepisali mnie dopiero pod koniec grudnia.
to tak jak ja poszłam 6 tyg po porodzie do endo a ta mi mówi, ze fundusz sie skończył i narazie nie ma terminów, pytam sie dlaczego do mnie nie zadzwonili, że ja maleńkim dzieckiem, a babka, że nie będą do każdego pacjetna dzwonić bo to za dużo kosztuje :Młotek:
Za dużo kosztuje dobre jakby za swoje dzwoniły koń by się uśmiał:)Podatki to wiedzą jak brać,niech obowiązkowych ubezpieczeń nie ma to każdy będzie płacił za wizytę.
Czytałam twoją historię i chciałam się coś ciebie zapytać.Jaką miałaś bakterie,która mogła zagrażać dziecku?”gin prowadzi mnie na dopllera”-jest to jakieś badanie?Miałaś dwie operacje napisałaś brzucha?
chyba czytałaś mój pierwszy poród z Weroniką
miałam jakąś bakterie która zagrażała życiu dziecku dlatego musiałam rodzić natychmiast, nie wiem jak ona sie nazywała…doppler to jest takie usg bardzo dokładne, sprawdza każdą żyłkę, przepływy krwi w pępowinie, w każdej żyłce itp
tak, miałam dwie operacje-laparoskopie, właśnie po to żeby zajść, no leczyłam sie na niepłodność, ale po laparoskopii sie udało
Myślałam,że miałaś tylko problemy z tarczycą i dlatego nie mogłaś zajść w ciąże?
noo niestety tarczyca wyszła dopiero po drugim poronieniu, w pierwszą ciąże zaszłam od razu-poroniłam w 11 tc, w drugą zaszłam właśnie po laparoskopii, staraliśmy sie ponad 2,5 roku, w trzecią tez po laparoskopii zaszłam, bo z ginem ustalilismy pewne zasady i jak nic sie nie zmieni do roku to robimy, i poroniłam w 6 tc, no i czwarta udana
Dużo musiałaś przejść współczuje za to masz dwie śliczne córeczki:)Ja nawet nie chcę myśleć co będzie:(
ojj przeszło sie, przeszło..
nic sie nie zamartwiaj, podlecz tarczyce i do dzieła, a lekarze zrobią swoje…każda ciąża jest inna
Chciałabym,żeby było tak dobrze,a nie siedzieć i ryczeć.Jak pomyśle,że nie którzy wpadają,a ci co chcą nie mogą mieć to szlak mnie trafia.
wierzę, miałam takie same myślę, jak sie starałam, że inne nie chcą a kaja aja chce i nie mogę mieć
a powiedz byłas u gina, co mówił? bo na pewno musisz zacząć od leczenia tarczycy
Byłam u trzech ginekologów u jednej babki,robiła mi usg nic złego nie wykazało,powiedziała,że wszystko jest w porządku.Kiedyś ale to jakieś 6 lat temu też byłam u ginekologa bo miałam bóle na dole brzucha podejrzewam,że to przez jajniki jak mi przymarzną to mnie boli,a przy niedoczynności nie trudno o to.Dała mi czopki na te bóle.U trzeciego ginekologa byłam u faceta to robił mi cytologie i też mówił,że wszystko ok.A ty jak byłaś u ginekologa to na usg czy na innym badaniu ci wykazało,że jest coś nie tak?
Znasz odpowiedź na pytanie: Niedoczynność tarczycy,a ciąża