Drogie Foremeczki 🙂
Najpierw się pochwalę a potem przejdę do rzeczy 😉 Wczoraj byłam na kolejnym usg – mały człowieczek wygląda w końcu jak mały człowieczek a nie jak kreska 😉 ma nóżki, rączki, brzuszek, główkę i całe 36 mm 🙂 Sprawa odklejającej się kosmówki zdaje się załatwiona bo i ginka nic nie mówiła a ja na śmierć zapomniałam zapytać 😉 W każdym razie żadnych podejrzanych cieni tym razem na monitorze nie było 🙂 Luteinę też za dwa tygodnie będę mogła już odstawić.
A teraz do rzeczy:
Ginka poinformowała mnie o nieinwazyjnych badaniach prenatalnych (usg i krew) które można robić między 10 a 13 tc. Mam mało czasu na podjęcie decyzji bo w zasadzie tylko tydzień (potem nic mnie nie powstrzyma przed wyjazdem na urlop :-))). Ponoć mogę zrobić takie badania w Novum ale…. czy jest sens je robić? Ponoć też sporo kosztują (może wiecie ile?) – no i z drugiej strony nie wiem czy nawet fizycznie udałoby mi się wcisnąć tam praktycznie z dnia na dzień. A poza tym jak każda matka nie za bardzo dopuszczam taką możliwość że moje dziecko mogłoby być chore 🙁 A z drugiej strony czy dałabym radę z chorym dzieckiem? Próbuję sobie tłumaczyć, że mając 29 lat ryzyko nie jest jeszcze takie duże ale…. Mam mętlik w głowie…
Powiedzcie czy robiłyście może takie badania? Co o nich w ogóle sądzicie?
Miyu i….
11 odpowiedzi na pytanie: nieinwazyjne badania prenatalne
Re: nieinwazyjne badania prenatalne
Miyu ! Bardzo sie ciesze ze wszystko dobrze i Twoj dzidzius jest juz takim olbrzymem 🙂
Co do badan….ja bym nie poszla. Ani wiek na to nie wskazuje ani nie wiadc nic niepokojacego i w ogole po co myslec ze cos moze byc nie tak?
pozdrawiamy
marta, bartus i maluszek 28.01.05
Re: nieinwazyjne badania prenatalne
Test potrójny miałam przeprowadzony w 14 tc, natomiast USG prenatalne w 22. Na test zdecydowałam się pomimo pozytywnych przeczuć, że wszystko i tak będzie z maluszkiem o.k. Ale dla świętego spokoju, żeby nie nachodziły mnie różne głupie myśli i nie męczyły mnie przez tyle miesięcy chciałam się upewnić w tym moim “przeczuwaniu”.
Oczywiście badania nic nie wykazały i wówczas poczułam ogromny komfort psychiczny. Odetchnęłam z wielką ulgą. I z perspektywy czasu, pomimo że odbiór tych wyników kosztował mnie dużo stresu, absolutnie nie żałuję że wykonałam te badania.
Na pewne rzeczy wiadomo – nie masz poprostu żadnego wpływu, ale po co się zamartwiać ciągłymi wątpliwościami. Ja dzięki temu je wyeliminowałam i jestem już spokojna o nasze maleństwo. A dodam, że jesteśmy w tym samym wieku. Ja przeszłam różne badania, ponieważ należę do osób które muszą mieć wszystko pod kontrolą. To tak dla uspokojenia własnych myśli…
Pozdrawiam
zorina
24tc
Re: nieinwazyjne badania prenatalne
około 500 zł + koszt USG
smoki, Dawidek i ktoś lutowy
dodatek specjalny 😉
Wyczytałam w sieci – może się komuś przyda:
Nieinwazyjne badania prenatalne mają na celu wykrycie zespołu Downa, Edwardsa i Patau. W przypadku dwóch ostatnich wad następuje albo samoistne poronienie albo noworodek umiera przed ukończeniem 1 roku życia. A co do zespołu Downa to u matek poniżej 30 rż trafia się 1:3000 przypadków a powyżej 35 rż 1:50. 90% dzieci z zespołem Downa przeżywają 1 rok a połowa dożywa 60 rż. Trzeba tylko chcieć mądrze je pokochać (ta ostatnia uwaga to już ode mnie ;-))
Coś mi się wydaje że nie pójdę na te badania 😀
Miyu i….
Re: nieinwazyjne badania prenatalne
Pomimo, iż mam 28 lat badań takich nie wykonywałam. Po co zapeszać?! Poza tym test potrójny PAPPA i tak nie stwierdza, czy coś jest nie tak, ale tylko i wyłącznie procentowo określa prawdopodobieństwo wystąpienia schorzenia. Więc tak naprawdę, nic pewnego.
Pozdrawiam i życzę spokoju ducha.
Joanna i Michaś (09-05-2004)
Re: dodatek specjalny 😉
Jestem w 38 tc i mam 35 lat. To moje pierwsze dziecko, pierwsze mysli o badaniach prenatalnych skierowały mnie do rozważań: a co ja zrobię z (odpukać !!!@#$%!) informacją, gdyby nie daj Boże?
Jest we mnie tyle miłości i tyle marzeń o Dzidzi, że nie dopuszczam do siebie takich wiadomości i statystyk. Gdybym je rozważała powinnambyła nie zajść wogóle w ciążę, a jednak! 🙂
Ta decyzja jednak powinna należeć do każdej przyszłej Matki (Rodziców) i nie powinno tu być żadnych nacisków. Ja wiem, że każdy dzień ciaży: akrobacje Dzidzi, Jej reakcje na moje głaskanie brzucha, mój głos, wreszcie Jej czkawka mnie uskrzydlają i wyposażają w dostacznie duży bagaż miłości by… ale oczywiści zakładam (zgodnie z USG), że jest pełna energii, zdrową Panienką. Sądzę, że wszelkie obawy- wynikające tak czy inaczej- czy tego chcesz czy nie- z pewnych etapów ciaży i stanów emocjonalnych z nimi zwiazanych- są naturalne. Im wiecej jednak w matce optymizmu tym łatwiej czekać na rozwiązanie. Pozdrawiam i życzę trafnych decyzji.
Re: nieinwazyjne badania prenatalne
iiiii jeśli to tylko procentowe prawodpodobieństwo to ja dziękuję 😉 za te 5 stówek to ja kupię śliczne ubranka dla malucha 😉
Pozdrawiam 🙂
Miyu i….
Re: nieinwazyjne badania prenatalne
Cześć! gratuluje pomyślnego usg. A bardzo się ruszało? :)Co do badań, to ja się nie wybieram mimo 29 lat. No bo jak bym się nawet dowiedziała, że coś jest nie tak, to co wtedy? Jakie konkretne działania? Przerwać? Tak jakby za późno… A w zasadzie słyszałam (choć moze coś mi się pokiciało), że o Downie moze też świadczyć wielkość prześwitu karkowego, czyli NT. Norma jest do 3, większy to coś nie w porządku, ale może mi się coś tego? W każdym razie ja pocieszam się prawidłowym prześwitem i na badania nie idę 😉
aśka
Re: nieinwazyjne badania prenatalne
A w ogóle zauważyłam, ze mamy tyle samo lat i termin w tym samym dniu, czy to nie zabawne? 🙂
aśka
Re: nieinwazyjne badania prenatalne
Trochę zamieszam. Obecnie, między innymi ze względu na to, że kobiety po 35 roku życia są dość rutynowo (przynajmniej powinny być) kierowane na inwazyjne badania prenatalne, większość dzieci z aberracjami chromosomowymi rodzi się matkom młodym (przed 35 rokiem życia)
Przyznam, że sama będąc w ciąży z Zuzką (miałam lat 29) nie wykonywałam żadnych badań poza dobrym USG, także w 12 tygodniu z pomiarem fałdu karkowego, ale następnym razem to chyba na nieinwazyjne to się zdecyduję… Im starsza jestem tym bardziej nerwowa…
Kaśka
Re: nieinwazyjne badania prenatalne
i jakby co to na drugie mam też Aśka hihiih 😉
ale z tym moim suwaczkiem to jest małe przekłamanie – wg usg do zapłodnienia doszło 5 dni po dacie którą ja wyliczyłam jako tą właściwą (na podstawie temperatury i testów owulacyjnych) – nie bardzo to rozumiem szczerze mówiąc bo zawsze mi się wydawało że komórka jajowa żyje bardzo krótko – gdyby to była kwestia 1-2 dni to bym jeszcze zrozumiała ale tak to coś mi tu nie pasuje…
ale jak wiemy tylko 5% kobiet rodzi w przewidywanym terminie więc jeszcze się może zdażyć, że urodzimy tak samo 😉
tylko wkurza mnie to że nie nie mogę powiedzieć że jestem na 100% styczniówką ;-))) jedną nogą w styczniu drugą w lutym 😉
Miyu i….
Znasz odpowiedź na pytanie: nieinwazyjne badania prenatalne