Witajcie
czy któraś z Was miala niepękające pęcherzyki?
w tym cyklu mam monitoring i już teoretycznbie według wyliczeń i moich i lekarza powinno byc po owulacji w środę, a mój pęcherzyk wielki, ale testy ovu nie wychodzą a dodam, że cykle mam krótkie (26dni) dzisiaj idę znowu na usg i już się boję, słyszałam, ze można dostać jakiś zastrzyk na pęknięcie i co dalej? wtedy intensywne przytulanko?
powiedzcie Dziewczyny jak to działa?
borówka
18 odpowiedzi na pytanie: niepękające pęcherzyki
Re: niepękające pęcherzyki
borówka,
Tak, można dać zastrzyk z Pregnylu. Jest on imitacją naturalnych zmian, które zachodzą w organiźmie podczas owulacji czyli piku LH, który uwalnia jajeczko (to właśnie pik LH jest monitorowany przez testy owu).
Jeżeli faktycznie pęcherzyk nie pęknie to może się z niego zrobić torbielka. Nic się nie martw. W przyszłym cyklu lekarz pewnie zaproponuje Pregnyl i wszystko będzie w porządku.
Trzymam kciuki żeby pękł jeszcze w tym cyklu,
Marti z aniołkiem i wielką nadzieją
Re: niepękające pęcherzyki
Tak po Pregnylu intensywne przytulanko jakieś 24 godziny po podaniu zastrzyku, ale zastanawiające są niepękające pęcherzyki, one się z nieba nie biorą.
Może masz za grubą otoczkę na jajnikach i to ich blokuje czy ten twój doktorek robi coś w tym kieruku żeby się dowiedzieć?
A jak tam prolaktyna?
Adenomioza, Endometrioza, PCO,Bromergon- to już ponad 2 lata
Re: niepękające pęcherzyki
dzięki za słowa otuchy
jeszcze nie pękł, ma juz 24mm ale test ovu wczorajszy jest prawie pozytywny, więc lekarz sądzi że powinien z soboty na niedziele jednak pęknąć, w poniedziałek zobaczymy czy sie udało. Chyba juz troszke spanikowałam…, może jednak bedzie dobrze
dziekuję jeszce raz, buziak
borówka
Re: niepękające pęcherzyki
witaj
prolaktyne mam w porządku a co do tego jajnika, to podobno jest kiepsko usytuowany.. jakoś tuż przy macicy, coś takiego mi powiedział.. Akurat prawy, ten z którego mam w tym cyklu ovu. dzisiaj n usg jeszce siedzi, ale lekarz twierdzi, ze jego zdaniem jednak pęknie z soboty na niedziele, trochę dziwnie bo to 16-17 dzień cyklu przy moich 26dniowych.. A normalnie nie mam opóźnień, dziwne że akurat teraz..
dziękuje za odpowiedź, bedziemy się intensywnie przytulać w niedziele a w poniedziałek, jak nie pęknie.. to zastrzyk
pozdrawiam
borówka
Re: niepękające pęcherzyki
No to bardzo ciekawe. Obserwuj się dokładnie, policz ile dni będzie miała druga faza. (Zyczę żeby miałą 9 miesięcy) i daj znać.
Nie rozumiem zabardzo co ma usytuowanie jajnika do nie pękających pęcherzyków. Ale ja lekarzem nie jestem,
Pozdrawiam
Adenomioza, Endometrioza, PCO,Bromergon- to już ponad 2 lata
Re: niepękające pęcherzyki
Jak tam pęcherzyk? Pękł?
Boróweczko pisz szybko jak było 🙂
Ania
Re: niepękające pęcherzyki
jeszce nie wiem, dopiero wieczorem będę podglądać
ale lekarz mówił, że raczej pęknie z soboty na niedziele, więc mam nadzieje.., swoją drogą przynajmniej mniej więcej wiem, jaki mógł byc powód, że nie zachodziłam.., jak ovu zawsze była 4 dni później.. Akurat jak my odpoczywaliśmy po przytulankowych szaleństwach
pozdrawiam Was oboje serdecznie
borówka
Re: niepękające pęcherzyki
Witaj. Tu Ewa. Ja rwnie miam ten problem, ale juz pekaja owe cholerne pecherzki ale i tak nie widac rezultatu!!! Najpierw bralam MENOGYN w zastrzykach, po ktorzm pecherzyki roslz, potem zastrzyki Z PREGNYLU po ktorych pecherzyki pekaja!!! Ku mojemu zadowoleniu i wtedz…dokladnie tak jak piszesz intensywne przytulanko, ale pszchika jest okropna ja nie potrafie sie wyluzowac…chyba ya bardzo chce tego dziecka. Zycze POWODZENIA!!! Komus przeciez musi sie w koncu udac! Trzymam kciuki! Pozdrawiam
Re: niepękające pęcherzyki
Choć wysłałam już jedną wiadomość to tylko chciałam dodać sprostowanie – przepraszam za błędy, ale coś stało mie z klawiaturą, jak widać już wszystko gra pozdrawiam:)
Re: niepękające pęcherzyki
witaj
jednak pęcherzyk pękł, późno, bo późno ale jednak
pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby Tobie też jak najszybciej sie udało
borówka
Re: niepękające pęcherzyki
pękł, pękł!!!
hmm, cz ktos zaszedł w monitorowanym cyklu?
jestem dobrej myśli, pozdrowienia dla Was obojga
borówka
Re: niepękające pęcherzyki
Oj Borówka,
jak ja Ci zazdroszczę wiesz, ja własnie mam ten sam problem, jeszcze nie wiem czy mam zespół PCO (policystyczne jajniki) ale to badam. Prolaktyna u mnie ok. resztta hormonów raczej też, prócz progesteronu…. Nie mam owu, poprostu NIE MAM. To strasznie przygnębiające, ale postaram się nie załamywać.
Cieszę się że da się to jednak jakoś naprawic czego jesteś żywym przykładem.
Buziaki.
Kabi
Re: niepękające pęcherzyki
no niby tak, ale fasolki na razie nie ma… ale ciągle mam nadzieje
nie smuć się, na każdą z nas przyjdzie pora.. my też kiedys napiszemy że zostaniemy Mamami
bede trzymac kciuki za Twoją ovu no i oczywiście za fasolkę
ściskam mocno
borówka
Re: niepękające pęcherzyki
Dzięki Borówka,
myślę że jest u Ciebie jeszcze trochę za wcześnie…. żeby było czuć że jest fasolka… Jak będziesz testowac to koniecznie daj znać będę uważnie śledzić i sprawdzać czy już się cieszymy czy za miesiąc
pozdrawiam cieplutko i ściskam kciuki oby oby oby sie udało
kabi
Re: niepękające pęcherzyki
Cieszę się, że się doczekałaś na historyczne pęknięcie! Ja niestety wiem co oznacza czekanie… Na cokolwiek-doprowadza mnie to do szału! A tak przy okazji, to może znasz jakiś sposób na NIEMYŚLENIE o dziecku, o tym, że właśnie dziś trzeba to zrobić…przecież to obsesja!
Trzymam kciuki – obyś nie dostała następnej @. Pozdrawiam
Re: niepękające pęcherzyki
chciałabym.. Niestey myslenia nie umiem wyłączyć…
ale najbardziej dobijają mnie przytulanki na akord.. chcesz czy nie chcesz.. ehh,
życie seksualne sprowadzone do obowiązku… ale ja juz tak chciałabym tego maleństwa…
nic to, wierzę że wszystkim nam się w końcu uda
pozdrawiam
borówka
Re: niepękające pęcherzyki
dzięki, a ja za Ciebie
borówka
Re: niepękające pęcherzyki
Wiem co czujesz, mój mąż patrzy na mnie krzywo…gdy mówię “to dziś”, mam wrażenie jakby chciał ucieć… Przecież nie jest reproduktorem,ale ja też najchętniej bym uciekła… Tylko myśli same do mnie nadchodzą i nie chcą odejść…pocieszam się jedynie myślą, ze ten obowiązek zwany seksem, jest mimo wszystko przyjemny…:)
I ta ciągła nadzieja.. Nawet ona mnie męczy! Ale najważniejsze, że jest…. Nie możemy jej tracić (ale ze mnie pieprzona idealistka) 🙂
Pozdrawiam – Ewa
Znasz odpowiedź na pytanie: niepękające pęcherzyki