Nie znoszę parówek!!!!!!!!! Nie cierpię!!!!!!!!!! Tzn. tak myślalam do wczoraj, kiedy to wyjadłam mężowi zapas parowek, które sobie kupił do spożycia na kolację. Do tego z musztardą, mniam, mniam;))) Po powrocie do domu z pracy zajrzałam do lodówki: parówek nie ma:(( Zadzwoniłam do męża z prosbą, żeby kupił wracając z pracy, prawie popłakałam się…;) No i jeszcze muszę 3 godziny czekać;))))))
pozdrawiam
Agata 🙂
4 – ty cykl starań!!!
3 odpowiedzi na pytanie: Niewyjaśniony apetyt na..parówki
Re: chłopaczek?
Hej Agatko! Moja przyjaciółka gdy była w ciąży to miała różne apetyty. Jak się miały urodzić dziewczynki (ma dwie córeczki) to jadła przez cały czas lody i inne słodycze. A w zeszłym roku jak miał się urodzić chłopczyk to jadła tylko mięso, którego by wcześniej nie tknęła.
rrenya :))
ps. Agatko kiedy testujesz? Może małżonek na walentynki syna dostanie…
Re: chłopaczek?
Termin @ mam dopiero na początek lutego, między 1-3.02;)) Więc jeszcze trzeba uzbroić się w cierpliwość;)
pozdrawiam
Agata 🙂
4 – ty cykl starań!!!
zamiast parówek..
W oczekiwaniu na parówki (no i męża) zjem sobie za to troszkę pierożków…z mięsem;))) A tak na poważnie to nie robię sobie wielkich nadziei, z drugiej strony ten brak parówek tak mnie zdenerwował jak nigdy;) Ale też tłumaczę to jutrzejszą prezentacją w firmie, gdzie będę gwoździem programu- a raczej moje wypociny;) I dziś czeka mnie całonocna pracusia w domku przy kompie;)))
pozdrawiam
Agata 🙂
4 – ty cykl starań!!!
Znasz odpowiedź na pytanie: Niewyjaśniony apetyt na..parówki