nieznośna dwulatka terroryzuje dom

brzmi to fatalnie, ale tak to u nas wygląda. niestety. zauważyłam, że marta zaczyna terroryzować nas wszystkich.
jakakolwiek zabawka, którą weźmie do ręki zuzia jest jej odbierana, powoduje to u zuzi oczywiście krzyk”mamooo!!!!, bo ona mi zabiera…(wózek, lalkę, miśka, samochodzik itp.)”. w tym czasie marta rzuuca się do tyłu ze złości albo zaczyna krzyczeć, płakać, histeryzować aż w końcu wymiotuje z tego płaczu. staram sie nie interweniować w ich kłótnie za często, ale tak sie nie da, bo te kłótnie zawsze kończą się rykiem jednej albo drugiej. a jak się same dogadują to widzę, że zuzia jej po prostu ustepuje i daje to, co ona krzykem wymusza. bardzo mi wtedy szkoda zuzanki. poza tym psuje zabawki, wyrzuca z szafek różne rzeczy jak tylko gdzieś zniknę z pola widzenia i ogólnie jest jak niszczycielski huragan.
poza tym marta bardzo mało mówi…zaczynam się już tym martwić, bo w ogóle nie wykazuje chęci do uczenia się mówienia. nie chce czytac książeczek, nie interesuje jej oglądanie obrazków, nie powtarza słów. jak zachęcić ją do rozwoju mowy?
już nie mówiąc o tym, że nie chce jeść (badania robiłam) i po całym poranku gotowania różnych rzeczy, które mam nadzieję, że zje, okazuje się, że nie je nic tylko płacze, że chce mleko.
najgorsze jest to, że jestem z nimi cały dzień sama i naprawdę mam już dość tych krzyków, kłótni, niemożności dogadania się z martą, walki o jedzenie. i łapę się na tym, że jestem tak podświadomie zła na martę, że zaczynam rozładowywać swoje nerwy na zuzi, która nie jest niczemu winna. każdy dzień to dla mnie KOSZMAR. rano wstaję i marzę o tym, żeby było południe i żeby marta poszła spać, a potem marzę o wieczorze, kiedy pójdzie spać na noc. nie ma przyjemności zabawy z dziećmi, bo po 10 min. kłótni i krzyków miedzy nimi juz mam dość takiej zabawy.
nie wiem, gdzie tkwi błąd. z zuzą nie było żadnych problemów – marta to od urodzenia walka z niejedzeniem, histerią do wymiotów, a teraz jeszcze z mową.

Gosia, Zuzia 2003, Marta 2005

10 odpowiedzi na pytanie: nieznośna dwulatka terroryzuje dom

  1. Re: nieznośna dwulatka terroryzuje dom

    Gonia, po pierwsze dobrze byłoby, gdyby ktoś Ci pomógł (nie ma możliwości, żeby jakąś babcię zwerbować?). Troszkę odpoczniesz to i będzie mniejsze ryzyko, że się na dzieciach wyżywać będziesz (a w aktualnej sytuacji, to Ci się wcale nie dziwię – ja mam jedno dziecko i czasem mnie kompletnie trafia).

    Co do mowy – myślę, że raczej nie powinnaś sie niepokoić, bo faktycznie czasem dzieci zaczynają mówić po drugim roku życia (a słyszałam i o takich, co to po trzecim się rozkręcają 🙂 a rodzice z rozżewnieniem wspominają okres ciszy ;).
    Ale jeśli się niepokoisz, to może udaj sie do logopedy (dla własnego spokoju). Wiem, że takie bezpłatne badania można robić w poradniach psychologiczno-pedagogicznych. Nie wiem, czy w każdej ale myślę, że tak).

    A co do zachowań Twojej młodszej córki – ja myślę, że ona po prostu chce na siebie zwrócić Twoją uwagę. Z tego co napisałaś, wciąż robi rzeczy, które tą uwagę przyciągają: a to jeść nie chce, to robi bałagan, to dokucza siostrze. Ja tam uważam, że faktycznie należałoby ignorować zachowania dziewczynki, no chyba, że łamie jakieś ważne zasady (a czy są w ogóle ustalone u Ciebie zasady, których przekraczać nie wolno, i jeśli do tego dojdzie to idą za nimi kary?). Jeśli tak, powinna spotkać ją jakaś kara (adekwatna do tego co zrobiła). Nie ulegaj jej, bo im będzie starsza, tym złe nawyki i zachowania będą bardziej ugruntowane i trudniejsze do wykorzenienia.
    Takie tam ogólniki. Wyobrażam sobie, że to będzie wymagało od Ciebia wielkiej pracy – ale chyba warto 🙂

    Pozdrawiam i trzymam kciuki 🙂

    • Re: nieznośna dwulatka terroryzuje dom

      napisałam wczesniej całą litanię i mi się skasowało, więc pewnie teraz będzie krótko.
      niestety nie mam możliwości zwerbowania babć, bo jedna na wakacjach, a druga tak zajęta swoimi sprawami, że nie ma czasu, a poza tym nie chce zostawać z dzieciakami i większa udręka dla mnie jest jak z nimi zostaje, bo co chwila dzwoni kiedy przyjadę.
      poza tym dzieciaki po wizycie u babć cały następny dzień dochodzą do siebie i wracają do zasad domowych, bo u babć nie ma żadnych zasad (rozmawialismy na ten temat, ale obie twierdzą, że u babci to ma być luz, a od wychowywania sa rodzice), więc czasami po prostu nie chce ich tam zostawiać.
      co do analizy całościowej naszej sytuacji to wydaje mi sie, że problem może leżeć w moim traktowaniu marty cały czas jako malutkiego dziecka (głównie wydaje mi się, że to z powodu słabej mowy) i w związku z tym pozwalam jej na duzo więcej niż zuzance. a gdy zuzanka miała 2 lata to takie zachowanie byłoby ukarane. wszystkie zasady w domu maja punkt odniesienia w dziecku czteroletnim, a dziecko dwuletnie jest poza nimi, bo przecież jeszcze jest małe…
      muszę chyba odgrzebać książkę “Każde dziecko może nauczyć się reguł” i trochę poczytać. ale takie dni jak ostatnio sprawiają, że myslę, że jestem beznadziejną mamą.
      co do mowy to byłam u logopedy i powiedziała, że jak nie ruszy do 3 lat to terapia. a ja sie tym martwię coraz bardziej, bo mam dookoła wiele dzieci w jej wieku i marta niestety jest w tyle za murzynami pod względem mowy (wiem, że nie powinno sie porównywać dzieci, ale jak ma się ich tyle w otoczeniu to trudno tego nie robić)

      Gosia, Zuzia 2003, Marta 2005

      • Re: nieznośna dwulatka terroryzuje dom

        Jeśli ma twoją uwagę ( najcenniejsza nagroda pod słońcem), bo robi rzeczy złe to będzie to robić nadal i więcej. To jej się na dzień dziesiejszy rewelacyjnie opłaca. Ale ty jesteś tam dorosła i to ty zaczniesz wyznaczać reguły.
        1. Chwal do przesady za dobre rzeczy Zuzię,.Że jest uczynna, że ci pomaga zanieść kubki do zlewu, że nie płacze, że ubrała bluzeczkę, że zdjęla buty, że pozbierała klocki itd – takie detale chwal a nigdy coś tak abstrakcyjnego jak ” byłaś grzeczna” I niech to słyszy też młodsza.

        2. dawaj Zuci nagrody- naklejki do albumu, idź tylko z nią do fikolandu, itp. Skup siebardziej na starszej, bo zaraz zaczniesz mieć problemy właśnie z nią ( schowa się w sobie albo zacznei być nieznośna)

        3. Marta to nie jest juz niemowlaczek i na pewno rozumie bardzo dużo i już umie zakombinować ( wiem, bo sama mam bardzo bystrą dwulatkę), żeby wyszło na jej.
        Najwazniejsze- złe zachowanie, ale nie niebezpieczne olewaj (tzn, nie ma ciebie dla dziecka, wychodź z pokoju jak wpada w histerię, zabierz Zuzię i powiedz, że Marta moze do was przyjść jak sie uspokoi. Pewnie będzie wpadała z rykiem to ja za łapke i posadź gdziieś i tak w kółko. Wtłumacz przy tym Zuzi dlaczego to robisz, bo to moze wygladac dość drastycznie na poczatku. Jesli robi coś niebezpiecznego to oczywiście reaguj natychmiast. Jeśli coś robi : na złość, na przekór, kopie itp to ignoruj ignoruj ignoruj. Jak wpadnie w histerię i jest agresywna do ciebie czy siostry to połóż na dużej poduszce brzuchem do podłogi i niech kopie i gryzie i wali w tą poduchę – przytrzymaj ją tam.
        Za to jak coś zrobi po twojej mysli chwal niesamowicie i bij brawo i przytul.
        Dziecku najbardziej zalezy na twojej uwadze, chce być w centrum i jeśli tę nagrodę dobrze przydzielisz to już będziesz na dobrej drodze.
        A tą mowa to się naprawde nie martw- jak znam kilkoro dzieci i 2 już dorosłych ludzi, którzy do 3 lat niczego nie mówili – no, jekieś tam e! da! było i tyle. Żadna z tych osób nie miała potem problemów z mową.
        Acha i nigdy nie mów dziecku “nie płacz”. Przynajmniej na moją to działało odwrotnie. Za to jak powiedziałam- “ok, płacz sobie jeśli ci dobrze, mozesz krzyczeć, ale ja tego nie chcę słuchać” i wychodziłam to o dziwo kapryśne szlochy kończyły się w moment i przychodziła sie” tutulić do mamusi”.

        A na pewno nie jesteś beznadziejną mamą 🙂 Jesteś dobrą mamą, bo widzisz problem i chcesz go rozwiązać i kochasz tego rozkrzyczanego malucha najbardziej na świecie 🙂 Jestes myślę zmęczona opieka na d dwójką dzieci i pragniesz spokoju i dla świętego spokoju do tej pory pozwalałas na małe wykroczenia, ale nic, trochę konsekwencji i będzie wspaniale. Pisz jak ci idzie, będziemy pomagac 🙂

        • Re: nieznośna dwulatka terroryzuje dom

          bardzo dziękuję za rady, tak naprawdę od 2 lat powtarzam sobie, że za rok to już bedę miała z maluchami luz a tu w sumie jest coraz większy sajgon.
          niestety w dużym stopniu jest problemem pogoda, bo w sumie od soboty pada z małymi przerwami, jest mokro, a że dzieciaki chore to siedzimy cały czas w domu.
          postaram się wprowadzić twoje zasady, w szczególności bedę olewać jej histerie. no i oczywiście napiszę, jak mi idzie. dzięki

          Gosia, Zuzia 2003, Marta 2005

          • Re: nieznośna dwulatka terroryzuje dom

            myślę, że naprawdę porządną odpowiedź dała ci lotos, więc nie będę się powtarzac. zajmowałam się “zawodowo” dziećmi w takim wieku, (w warunkach domowych). był tam też permamentny niejadek. napiszę w skrócie parę spraw, które przychodzą mi do głowy:
            -ustalenie jasnych zasad funkcjonowania! bez tego ani rusz, a dzieci naprawdę czują sie bezpieczniejsze kiedy wiedzą co im wolno a czego nie, nawet gdy ciągle próbują to zmienić i wystawiają nas na próbę
            -zasada ignorowania wszelki spazmów i frustracji (gdy dziecko sobie nie zagraża!) i informowania o tym “porozmawiamy jak skończysz krzyczeć”, “jak skończysz płakać, będę na ciebie czekała w kuchni”, “zawsze bardzo cię kocham, ale nie lubię, gdy:…”
            -chwalenie za najmniejsze dobre rzeczy
            -nie porównywanie ze starszą siostrą
            – sposób na niejadka to po pierwsze nie “dogadzanie” jedzeniem przygotowywanym tylko dla niego!, po drugie nie latanie z łyżką za nim, po trzecie jest duże prawdopodobieństwo, że apetyt się poprawi, gdy poprawią się wasze relacje!
            życzę wszystkiego dobrego, domyślam się że jesteś już przemęczona opieką nad dziewczynkami, ale może gdy jest ci naprawdę ciężko pomyśl o sytuacji, w której mogłoby ich nie być. na mnie zawsze to działa i pomaga spojrzeć na swoich bliskich z dystansem i nowym przypływem uczuć.
            powodzenia

            • Re: nieznośna dwulatka terroryzuje dom

              nie wiem czy ktos tu juz to pisal (wiem, ze bylo o pochwalach, ale nie wiem czy w tej konkretnej sytuacji), ale taka jedna dobra rade gdzies przeczytalam…
              najczesciej kiedy dziecko ladnie samo sie bawi, to nie przerywamy mu tej zabawy cieszac sie tylko w duchu, ze mamy chwile swietego spokoju
              i wtedy maluch ma komunikat, ze jesli chce zwrocic na siebie uwage mamy, to po prostu musi cos zrobic – cos niekoniecznie grzecznego
              wiec dobrze jest wlasnie wtedy kiedy jest cicho i dziecko robi cos samo nie zapominac o pochwalach
              czyli nie tylko jak robi cos extra, ale za samo to, ze jest grzeczne)

              mama majowego synka ’05

              • NIESAMOWITE TO FORUM!!!!

                Ja tak moze nie na temat, ale tak czytam sobie te odpowiedzi i nie moge sie nadziwic jacy tu sa niesamowici ludzie….szkoda ze jak bylam w ciazy i mialam mnostwo pytan, niejasnosci nie odnalazlam tego forum:(((Dziewczyny jestescie wspaniale!!! Takie forum to prawdziwy skarb!!!!!!!!

                Ewa Iga 23.02.2006 i Aniolek 23.02.2001

                • Re: NIESAMOWITE TO FORUM!!!!

                  nie sposób się z tobą nie zgodzić…
                  :-)))))

                  • Re: nieznośna dwulatka terroryzuje dom

                    bardzo mądra uwaga!!!
                    to takie błędne koło: gdy dziecko jest grzeczne i samo się bawi, rodzic ucieka od niego i zajmuje się wszystkim innym, potem dziecko zaczyna marudzić, nudzić się chce uwagi rodzica po prostu, a on twierdzi,że jest niegrzeczne i żeby je uspokoić zaczyna się z nim bawić, huśtać, ściągać coś tam z szafek i w ogóle robi mnóstwo rzeczy, by tylko malucha udobruchać”.
                    tym samym daje mu sygnał, że takim zachowaniem (krzykiem, płaczem, tupaniem) dziecko może zbobyć wiele przyjemnych rzeczy, w tym uwagę rodzica, a o to przecież chodzi najbardziej!!
                    wyjsciem z tego koła jest np. ustalenie że zawsze w ciągu dnia jest czas(np pół godziny po południu) na wspólną zabawę/rozmowę/na bycie razem po prostu.

                    • Re: nieznośna dwulatka terroryzuje dom

                      A nie myślałaś o tym, by starszą zapisać do przedszkola? Ona też odpoczęłaby od młodszej siostry, a Ty miałabyś więcej czasu dla Marty. Dziewczyny nie miałyby tyle czasu na kłótnie, a Marta miałaby mamę tylko dla siebie i może by się trochę uspokoiła.

                      Adaś(20.07.06)

                      Znasz odpowiedź na pytanie: nieznośna dwulatka terroryzuje dom

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general