Jestem niezmiernie szczesliwa, ze ich doczekalam bo ostatni tydzien w szkole byl mega stresujący- 3 razy RP do godziny 18.00, 21 telefonów do rodzicow, uzasadnienia ocen ndst ( a było ich 20), sprawozdan z pracy dodatkowej tysiace…itp
Pisze to by zadac pyt. do mam nauczycielek czy w Waszych szkolach tez robi sie tyle “pierdół”???
55 odpowiedzi na pytanie: No to mamy ferie:)
Ja w tym roku na macierzysnkim,wiec ta przyjemnosc mnie ominela.
Ale u nas w ferie sa RP kolejne, szkolenia itd.
Do tego uzupelnianie dziennika i proszenie innych nauczycieli o uzupelnienie brakow, co wiecej nie mozemy brac dziennika do domu wiec wszystko trzeba liczyc w szkole-wiec kserujemy by robic w domu na kompie.
Ostatnie dwa tygodnie to gonitwa, bo apele 2, do tego jeszcze trzeba przygotowac uzasadnienia ocen, wywiadowka, i potem spotkania indywidualne z rodzicami(nagle rodzice przypominaja sobie ze maja dzieci i maja pretenesje), pisma dla kuratorow, analiza pierwszego semestru, sprawozdzanie pierwszego semestru, ja musialam pisac dla kazdej klasy, plus sprawozdanie jako wychowawca, jako lider zespolu jezykowego, jako prowadzaca kolko jezykowe, i zajecia wyrownawcze.
Mialam dosc!a potem tydzien szkolen i w drugim tygodniu 2 dni dyzurow.
hihihi, znajac zycie i tak zaraz odezwa sie Ci co i tak uwazaja, ze nauczyciele maja ZA DOBRZE
już ferie? a dopiero wakacje były…. ale czas szybko leci
pewnie że tak;)
niektórzy tak jak Wy przed feriami, to zasuwają cały rok:)
i nawet podczas urlopu nie mają swietego spokoju!
wolałabym RP niż tłuc w fabrycznym hałasie jakieś częsci:)
A to na pewno. Dlatego zadowolona jestem z mojej pracy i z reguły nie narzekam…:)
Tak to jest, ze w innym niz nasz zawod widzimy glownie same zalety
pracowalam jako kelnerka, sekretarka, pracowalam jako asystentka, pracowalam jako sprzataczka, bylam opiekunka na obozie i koloni.
pracowalam przy robieniu ozdob swiatczenych-nocki/dniowki itd. praca 12 godzin stania, jedna przerwa 30 min i dwie na siusiu.
ale i tak kocham moja obecna prace, chociaz przy tych powyzszych jestem bardziej zmeczona psychicznie i fizycznie.
fabryczny hałas i tłucznie to jest do 15.00 przed tą RP
i tak każdego dnia
potem to tylko zasadnicze pytanie (u nas): a co pani zrobiła?
taaaak ale w tym wypadku kończysz zmianę, do domu i masz wszystko w nosie 😉 az do następnej zmiany 😉
co nie znaczy ze ja nie wolę mojej RP 😀
A ja za zadne skarby bym sie z Wami nie zamienila, pozabijalabym chyba te dzieciaki.
Poza tym ja sama jak chodzilam do szkoly to myslalam, ze nauczyciel to ma fajnie, bo siedzi w szkole krocej ode mnie. Pozniej sie jeszcze dowiedzialam, ze jednak to ja mam lepiej.
No własnie.
Podoba mi się czas pracy, lubię uczyć, lubię młodzież.
Genralnie nie narzekam.
Jedyny minus to psychiczne wyczerpanie. Macie po jednym, dwoje dzieci, narzekacie(ja też:)), że trudno okiełzać(czasem).
A tutaj 30 osób, z własnym zdaniem, często grupą przeciwko nauczycielowi, trzeba się odnależć.
Ja mam to szczeście, że nasze gimnazjum jest dobre, ale mnóstwo nauczycieli z innych szkół rezygnuje, bo nie radzi sobie z dyscypliną, niedawno kolega opowiadał, ze uczniowie zdewastowali mu samochód.
No i nakłonić uczniów do nauki, mobilizować do odrabiania, itp, no jest to wyczerpujące.
Nie wiem, czy nauczyciel w stanie byłby uczyć 8 godzin dziennie.
NA PEWNO NIE!!!!!!!
Moj maz zawsze sie dziwi ze podczas pracy nie moze sie do mnie dodzwonic, ale fakt jest taki ze nauczyciel idac do pracy non stop pracuje no bo nie przerwe lekcji na odebranie telefonu czy napicie sie kawy. Na co drugiej przerwie dyzur na korytarzu i tak naprawde ze spokojem moge usiasc jak sobie chwile po moich lekcjach zostane. Pisze to bo wiele osob porownuje prace nauczyciela do chociazby pracy biurowej i uwaza za niesprawiedliwe ze nauczyciel pracuje tylko 18 h w tygodniu.
W biurze tez pracowalam- 8h mijalo szybko, bez bolu glowy
W szkole niekiedy sa takie dni, ze mam juz dosc po 3 lekcji;)
Poza tym praca nauczyciela ma to do siebie ze wraz z zamknieciem drzwi szkoly sie nie konczy- w domu tez trzeba pracowac i to czesto po nocach:(
Nieopisane zalety tego zawodu to oczywiscie mozliwosc spedzania z dzieckiem czasu- wakacje, ferie, przerwy swiateczne…Dlatego pomimo trudu z jakim nieraz sie w szkole spotykam doceniam i szanuje moja pracę:)
no i to własnie miałam na myśli pisząc wcześniej o fabryce- wychodzisz i nie myślisz o pracy az do następnej zmiany…..
n-l tego komfortu nie ma
ja też szanuję
mimo ze ( buuuuuu ) pracuję w placówce nieferyjnej….
Ula, w którym gimnazjum uczysz???
Ja do ferii mam jeszcze 4 tyg
Więc teraz mam największy sajgon Jutro jadę na 7:10 bo niektórym się przypomniało, że mają jeszcze sprawdzian do poprawienia z października
I dodam, że i owszem, mamy do pisania dużo różnych pierdół. W tym uzasadnienia ocen niedostatecznych i ewentualnych nieklasyfikowań. Ja to prosto rozwiązuję – piszę sobie regułkę w stylu “oceny niedostateczne ze sprawdzianów, brak zeszytu przedmiotowego i tym samym zadań domowych, lekceważący stosunek do nauczyciela i przedmiotu itp itd” a potem robię kopiuj-wklej i tylko nazwiska i klasy zmieniam
Też będę miała na koniec semestru sporo takich kopiuj-wklej
ps. jakich przedmiotów uczycie dziewczynki
Kopiuj-wklej tez stosuje:)
Ja pani chemik jestem:) A Wy???:)
pozwól, że się pod Tobą podpiszę
Niestety nie raz do bardzo późna w nocy a najbardziej mnie wkurza jak do 2 w nocy układam testy a uczniowie na drugi dzień przychodzą przełożyć sprawdzian i wtedy mnie bierze *%(&$(&^*(&) :Diablik:
a na drugi dzień od razu pytanie czy już sprawdzone
ale generalnie kocham swoją pracę i nie zamieniłabym jej na żadną inną, a porównanie mam bo pracowałam wcześniej w kilku miejscach
Owszem, dużo wolnego mamy ale też w określonym czasie i poza tym koniec, wczasy tylko w sezonie wtedy gdy najdrożej albo jak szef nie chce dać urlopu mężowi w ferie albo w wakacje… a po jakiego grzyba mi jego urlop we wrześniu
Reasumując lubię moją dzieciarnię 😀
hiesteryczka jestem
Poproś, ze smsy z prośbą o przełożenie przyjmujesz do dnia poprzedzającego powiedzmy do 20 gwarantuję, ze tego dnia nic nie zrobisz i przed kolejnym terminem wieczór zarwiesz
Ja z tych co szybko oczekiwałam wyników sprawdzianu, do pasji doprowadzało mnie kilkutygodniowe przetrzymywanie prac i oddawanie ich jak już nikt nie pamiętał z jakiego materiału było sprawdzenie. Miałam taką Panią co potrafiła w III klasie oddać sprawdziany sprzed roku i jeszcze oceny wpisać do dziennika bo się napracowała
Znasz odpowiedź na pytanie: No to mamy ferie:)