No to mamy sesję ;)

Było wątek o feriach, więc pozwolę sobie założyć wątek dla kolejnego szczebla edukacji 😛
Głównie z powodu: to na szczęście nie o mnie :Taniec:

Studentki – uczycie się już?

Jaką macie metodę: dwie noce przed egzaminem czy systematycznie przez cały semestr?
To pytanie także do tych, którzy etap uczenia mają już za sobą 🙂

Ja byłam z tych grzecznych co zawsze na wykłady chodziła 😛 Głównie z lenistwa – wolę coś usłyszeć niż przeczytać 😀
Dokładnie odwrotnie niż w liceum

39 odpowiedzi na pytanie: No to mamy sesję ;)

  1. Ten etap daaawno za mną
    Na wykłady nie chodziłam
    Wolałam ten czas poświęcić na granie w piłkarzyki 😉
    Uczyć się zaczynałam parę dni przed egzaminem
    Zawsze się udawało bez problemów zdać

    Takie moje wspomnienie z czasów studenckich:
    na pierwszym roku chodziłam na zajęcia, wykłady, ćwiczenia
    im dalej tym gorzej
    Na piątym roku rzadko bywałam
    Dobrze, ze studia nie trwały dłużej, bo chyba bym już wcale nie chodziła 😉

    Fajnie, że przed urodzeniem J. zrobiłam jeszcze studia podyplomowe
    bo teraz już by mi się nie chciało studiować
    Chyba wypadłam całkowicie z rytmu

    • na studiach sie nie uczylam systematycznie 😉
      na wydklady chodzilam tylko, gdy byly interesujace (co niestety rzadko sie zdarzalo)
      generalnie nie przemeczalam sie w tym czasie

      • Ja do tych frajerów należałam, którzy na wszystko chodzili… miałam najbardziej chodliwe notatki na roku ;). Nawet wykładowca kiedyś ode mnie pożyczał… koledzy i koleżanki z roku uwielbiali mnie za tą obowiązkowość No i uczyć się na ostatnią chwilę nie potrafiłam nigdy ;)… wogóle wg mojej siostry byłam chodzącym wyrzutem sumienia ;), jak urodziłam dzieci znormalniałam

        • Dla mnie uczelnia to była odskocznia od pieluch.
          Mieszkaliśmy w akademiku.
          Uczyliśmy się w wolnych chwilach. Róznie. Zależało nam na stypendiach, bo to było jedyne źródło utrzymania. Mimo wszystko było fajnie.

          I zarzekałam się, że już nigdy nie będę się uczyć, a tu zaczynam myśleć o kolejnych studiach.

          • Mamy mamy sesję i się uczymy, całkiem sporo 🙁
            Ja z tych jeszcze studiujących. Zaczynając myślałam że to nie będzie taki trudny kierunek, a jednak okazało się że łatwo nie jest. Ani na początku ani pod koniec.
            Na wykłady chodzę jeśli nie muszę się uczyć, a że uczyć się muszę bardzo często to prawie mnie na nich nie ma.
            Na chwilę obecną to jeszcze zaliczanie ćwiczeń jest, od przyszłego tygodnia prawdziwa sesja i egzaminy

            • Zamieszczone przez karabella

              I zarzekałam się, że już nigdy nie będę się uczyć, a tu zaczynam myśleć o kolejnych studiach.

              mam dokladnie tak samo 😉

              • Zamieszczone przez Vinga
                Ja do tych frajerów należałam, którzy na wszystko chodzili… miałam najbardziej chodliwe notatki na roku ;). Nawet wykładowca kiedyś ode mnie pożyczał… koledzy i koleżanki z roku uwielbiali mnie za tą obowiązkowość No i uczyć się na ostatnią chwilę nie potrafiłam nigdy ;)…

                A już myślałam, ze się podpiszę bo większość pasuje-kolorowe notatki, wstawki wykładowców, komentarze komentarzy itd., ale nie do końca, rzeczy które potrzebne były tylko na ustne(teoria,dowody) zawsze tylko przed egzaminem

                • Ja już mam za sobą i tak się z tego cieszę, o tak

                  teraz tak średnio by mi się chciało do tego wracać no chyba żeby łacina w szkole była obowiązkowa, to jedyne co mogłoby mnie zmotywować do podyplomowych studiów

                  Co do wykładów to wyglądało tak:
                  I rok – wszystkie obowiązkowo
                  II rok – większość ale już nie wszystkie
                  III rok – rzadko
                  IV rok – wykłady z powodu remontu były w sali kinowej, zimno jak cholera, raz poszłam i dostałam na rozgrzewkę Frugo rozcieńczone spirytusem a że ja z tych nie pijących to więcej nie poszłam
                  V rok – nie byłam chyba na żadnym

                  Nie mniej studia skończyłam, głównie dzięki notatkom Angeliki (podobnie jak 3/4 mojego roku )

                  Generalnie fajnie było 😀

                  • Zamieszczone przez ania_st
                    A już myślałam, ze się podpiszę bo większość pasuje-kolorowe notatki, wstawki wykładowców, komentarze komentarzy itd., ale nie do końca, rzeczy które potrzebne były tylko na ustne(teoria,dowody) zawsze tylko przed egzaminem

                    A już się bałam, że tylko ja na taką pilną wyjdę

                    u nas typowych ustnych nie było… ustne były tylko dopytki ;)… też się tego uczyłam przed egzaminami ;)… a… no i tzw. Michałki (tak nazywaliśmy przedmioty humanistyczno-ekonomiczne, których musieliśmy w czasie studiów 5 zaliczyć 😉 ) tylko przed egzaminami, brakowało na to chęci i czasu na co dzień 😉

                    • ja mam egzamin w sobote. Wlasnie sobie notatki druknelam i siedze na forum. Generalnie staram sie systematycznie uczyc ale ja strasznie zajety czlowiek jestem i grafik napiety mam tak, ze nie mam kiedy przy ksiazkach siedziec.

                      • Zamieszczone przez Vinga
                        A już się bałam, że tylko ja na taką pilną wyjdę

                        Nas była garstka – wykładowcy najprawdopodobniej z tego powodu preferowali ustne

                        Za to podczas studiów podyplomowych moja pilność ani na chwilę nie zawitała – zaliczenia mieliśmy z zajęć na zajęcia i każdy dzień wykładów zaczynałam śniadaniem nad notatkami i tylko tyle było tej nauki

                        • a ja przez 5 lat studiów miałam tylko jeden, jedyny egzamin pisemny – z łaciny, reszta wszystkie ustne

                          Nie uczyłam się systematycznie bo leń jestem, dopiero przed egzaminami

                          Zakontraktowany się nabijał, że i tak najwięcej nauczę się pod drzwiami przed wejściem

                          • Jestem teraz po drugiej storny barykady i massssssssssssakra

                            • To ja też z tych pilnych i ambitnych. Uczyłam sie dużo, lubiałam większość przedmiotów, raczej na wszystko chodziłam.

                              Jak sobie przypomnę jak konkurowałyśmy z jedną dziewczyną na studiach, to dziwię się sama sobie.

                              Mieliśmy pisemne egzaminy(zadania) i ustne(teoria).

                              • Zamieszczone przez ania_st
                                Nas była garstka – wykładowcy najprawdopodobniej z tego powodu preferowali ustne

                                Za to podczas studiów podyplomowych moja pilność ani na chwilę nie zawitała – zaliczenia mieliśmy z zajęć na zajęcia i każdy dzień wykładów zaczynałam śniadaniem nad notatkami i tylko tyle było tej nauki

                                To tak jak u mnie :D:D:D
                                Na szczęście zaliczenie było jedno na sam koniec
                                Ale stresa miałam potężnego
                                bo kilka osób ode mnie z pracy studiowało ze mną
                                I trochę głupio byłoby jakbym tylko ja nie zdała

                                • SESJA – system eliminacji studentów jest aktywny

                                  • Zamieszczone przez ciapa
                                    Jestem teraz po drugiej storny barykady i massssssssssssakra

                                    Ciapa, co Ty powiesz
                                    czekalam na Ciebie w tym wątku

                                    PS: smieje sie, bom jeszcze przed sesją, ale zaczynaja sie juz pielgrzymki

                                    • Na pierwsze studia poszłam i to była pomyłka za to te drugie to z czystej miłości;) i dlatego lubiłam się uczyć po prostu. Bo to fajne i ciekawe było..

                                      Nie uczyłam sie ani na noc przed egzaminem ani też mies. przed;) wystarczał mi ok. tydz. do nauki. Zawsze mialam stypendium naukowe

                                      Fajnie było:) w ogole studia wspominam jako wspaniale doświadczenie życiowe- bo spotkałam też niezwykłych absolutnie ludzi. fantastycznych, twórczych-najpiękniejszy czas w życiu chyba to był.

                                      No i poznałam męża wtedy

                                      • Zamieszczone przez Usianka
                                        Ciapa, co Ty powiesz
                                        czekalam na Ciebie w tym wątku

                                        PS: smieje sie, bom jeszcze przed sesją, ale zaczynaja sie juz pielgrzymki

                                        Ja jestem załamana, wypalona zawodowo po jednym semestrze
                                        ech…
                                        Przy zaliczeniach w niektórych przypadkach nie wiedziałam czy sie smiac czy płakac…

                                        • Już wstawiałam to kiedyś na forum ale jak już wątek o studiach i o sesji to znowu mnie na wspominki wzięło 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: No to mamy sesję ;)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general