Od tygodnia spóźnia mi się okres. Robiłam już w ciagu tego tygodnia dwa testy. Jeden po dwóch dniach od spóżnienia – wieczorem (wynik negatywny) a drugi dzisiaj rano… (również wynik negatywny)
Dziwne to… mam wzdecia brzucha, często oddaję mocz i te zaparcia…
W środę byłam u mojego ginekologa i powiedział, ze mam odrobine powiększona macicę i żebym za 2-3 dni zrobiła drugi test… no i zrobiłam (wynik j.w.)
Nadnieniam, iż do tej pory miesiaczki miałam nadzwyczaj regularne. I co z tym zrobić…? Ide w poniedziałek do lekarza ponownie… ale powiem szczerze, ze nie dość ze dziwi mnie taka sytuacja, a z drugiej zaczynam się martwić czy ze mną wszystko ok. Wiem, ze może panikuję… ale czy nie mogę jak większość przyszłych matek, którym opóźnia sie okres zrobic test i odczytać w nim dwie kreseczki… Bo ja teraz naprawde nie wiem – jestem w ciąży czy nie…?
6 odpowiedzi na pytanie: no właśnie – ciaża czy nie ?
Re: no właśnie – ciaża czy nie?
Witaj ! Przed spodziewaną miesiączką robilam dwa razy testy wieczorem-wyszły negatywne(tak w granicach 6-9 dni po zapłodnieniu) Natomiasta dwa dni po terminie spodziewanej miesiączki zrobiłam test po południu i wyszedł pozytwny. Może w nocy korzystałaś z toalety i ten poranny mocz nie był mocno zagęszczony i dlatego nie wyszedł a dzidzia jest?Trzymam kciuki. Napisz, gdy się coś wyjaśni.
Re: no właśnie – ciaża czy nie?
Właśnie nie chodziłam do toalety w nocy… Czyli mocz powinien byc na tyle zagęszczony, że winien być wiarygodny…
Ja napradę nie wiem co mam mysleć… Tak bardzo chciałabym być w ciaży…
W poniedziałek idę do gina i zobaczymy co powie. Pewnie skieruje mnie na badania krwi…
Re: no właśnie – ciaża czy nie?
a moze mialas pozniej niz sadzisz ovulacje, dlatego test jeszcze ne wykrywa
a badanie krwi to chyba najlepsze rozwiazanie skoro cierpliwosci nei starczy by jeszcze poczekac:)
pozdrawiam i zycze takiego wyniku o jakim marzycie!
Re: no właśnie – ciaża czy nie?
To tez odpada… 🙁
Maż był ostatnie dwa tygodnie na wyjeździe słuzbowym wiec wchodzi tylko w grę dzień zapłodnienia miedzy 14-17 lutego… a najbardziej prawdopodobny dzień ewentualnego zapłodnienia to 16 lutego… (śluz) (a to dokładnie czwarta rocznica naszej znajomosci – czyż to nie byłoby piekne poczęcię nowego życia… )… juz mi nawet obojętne czy to będzie 16, czy 14 czy tez 17 lutego… byleby był dzidziuś… Uwierzcie… półtora roku sie staramy… tak bardzo bym chciała…
ps. ja mogę jak najberdziej jeszcze zaczekać, to nie chodzi o niecierpliwość, tylko zastanawia mnie fakt iz oba testy wyszły negatywnie…
Re: no właśnie – ciaża czy nie?
oj kochana wiem cos o dlugich staraniach:)
walczylismy (bo staraniami trudno to nazwac) o nasze malenstwo ponad 2,5 roku!!!!!:)
to prawda dzownei to wyglada dwa testy negatywne….. Nie robilabym sobei zbyt wielkich nadziei…..
ale zauwazylamz e duzo kobiet i tu na forum i wsrod znajomych ma teraz jakies spozniajace sie meisiaczki….moze te zmiany pogodowe tak oddzialuja bo niby jak wytlumaczyc tyle roznych dziwnych rzeczy z miesiaczka gdy okazuje sie ze to nie byla ciaza
tak czy inaczej proponuje badanie krwi!
Re: no właśnie – ciaża czy nie?
Cieszę się ze Wam się wreszcie udało – to daje nadzieję, ze i nam sie uda…
zyczę Ci spokojnego donoszenia i szczęśliwego rozwiazania. Znasz juz płeć dzidziusia?
Znasz odpowiedź na pytanie: no właśnie – ciaża czy nie ?