Nonkonformizm

Ostatnio dużo o tym myślę, wypłynęło przypadkiem, Bruni pewnie będzie kojarzyć skąd 🙂
Czy uważacie się za nonkonformistów? I czy lepiej mieć do czynienia z konformistą czy z non?
Czy konformiści rzeczywiście są bezkrytyczni? I tylko ulegają wpływom?
Czy nonkonformizm nie stał się obecnie modą?
Ja myślę, że nonkonformiści, przynajmniej Ci, których znam, to jednostki kreatywne, odważne, ale też trudne we współżyciu, trudniej się z nimi porozumieć.
Ja sama na pewno nie jestem nonkorfomistą, często brak mi odwagi, by bronić swoich racji…. Choć walczę z tym, walczę 🙂
Zapraszam do dyskusji 🙂

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Nonkonformizm

  1. Zamieszczone przez Figa123
    Imo ocena nie należy do obserwatora.
    Kryterium oceny może być li i jedynie odczucie nonkonformisty.
    Więc to on sam “osądza” czy jest szery czy sztuczny 🙂

    Ja nie pisze o mojej ocenie, czy ktos inny jest tym czy owym.

    • Zamieszczone przez Lea
      Ja nie pisze o mojej ocenie, czy ktos inny jest tym czy owym.

      Ja też nie.
      Ale było o cienkiej granicy – a ona jest cienka dla obserwatora.
      Dla samego zainteresowanego nie jest, choc on sobie nawet nie zdaje z tego sprawy być może 😉

      Generalnie chodzi mi o to, że ta granica – jeśli istnieje – jest po prostu tym, co motywuje gościa do nonkonformistycznego zachowania.
      Jeśli motywacją jest zadanie szyku 😉 to jest sztuczny.
      Jeśli postępuje zgodnie ze swoimi poglądami – zachowuje się szczerze.
      I ten drugi nawet kiedy przy okazji zadaje szyku, to wciąż jest szczery.

      chyba hmmm

      • Nie piszesz o mojej=obserwatora ocenie w poscie powyzej, tym cytowanym? No to o czyjej? 😉 Jam obserwator jak kazdy inny, tak przykladowo. 😉

        Chodzilo mi o to, ze wg mnie ludzie moga miec w roznych chwilach rozna motywacje. A nie ze ktos robi caly czas cos dla zadania szyku.
        Co wiecej, mysle, ze wiekszosc ludzi choc raz cos dla zadania szyku zrobila 😉

        Moje prywatne zdanie. Zapewne osamotnione. Ale nie zmienie 😉

        • fajny temat
          ja myśle chyba jak Lea, że każdy kiedyś zrobił coś dla uznania, poszedł za grupą w jakiś tam sposób

          kim ja jestem? mam nieduża potrzebę akceptacji innych ale jakąś tam mam
          imponują mi ninkomformiści – to na pewno
          generalnie staram się nie robić niczego wbrew sobie

          • Zamieszczone przez Lea
            Nie piszesz o mojej=obserwatora ocenie w poscie powyzej, tym cytowanym? No to o czyjej? 😉 Jam obserwator jak kazdy inny, tak przykladowo. 😉

            No przykłądowo to rzeczywiście ; ) ale tak konkretnie to nie 😀

            Chodzilo mi o to, ze wg mnie ludzie moga miec w roznych chwilach rozna motywacje. A nie ze ktos robi caly czas cos dla zadania szyku.
            Co wiecej, mysle, ze wiekszosc ludzi choc raz cos dla zadania szyku zrobila

            Myślę, że nawet więcej niż raz ; )

            Moje prywatne zdanie. Zapewne osamotnione. Ale nie zmienie

            Nie musisz, bo to prawda imho.

            Ja tak sobie mówię o tym co dla mnie definiuje konformizm i nonkonformizm tak ogólnie.
            Ale zgadzam się oczywiście z tym, że nikt nie jest konformistą zawsze, albo zawsze nie jest.

            Jak to w życiu… raz na wozie, raz pod wozem…
            😎

            PS. To ograniczenie do pięciu emotków jest męczące ; )

            • No to myslimy podobnie.

              Ja znam takiego klasycznego sztuczniaka, choc w zasadzie to nie jest do konca tak… ale nie ja oceniam… w kazdym razie mi sie nasuwa 😉

              tyest emotek
              😉 😉 😉

              • w poprzednim poscie nawet 5 ikonek mi nie pozwolilo 🙁

                • Zamieszczone przez Figa123
                  J
                  Szczery nonkonformista to człek, który ma małą potrzebę akceptacji grupy i robi jak uważa.
                  Sztuczniak to taki, co się stylizuje na nonkonformistę, ale w środku trzęsię się ze strachu, że nie wytrzyma i ciągle sprawdza czy jego nonkonformizm jest cool, jazzy czy jak tam jeszcze.
                  A konformista imho to człowiek, co ma dużą potrzebę akceptacji grupy i dlatego boi się wystąpić wbrew obowiązującym lub rzekomym zasadom.

                  slowa swiete w twoich ustach, figa (po raz kolejny normalnie jestes moim guru)

                  sama nie jest czystym non ani tez pro
                  bo sa takie rzeczy, ktorych bede bronic rozdzierajac szaty
                  a sa takie, dla ktorych jestem w stanie pojsc na kompromis
                  kwestia priorytetu generalnie
                  nie lubie jak mnie kto kaze robic cos, na co nie mam ochoty
                  przez to prawie wylecialam ze szkoly
                  ale zawsze jestem sklonna wysluchac argumentacji drugiej strony

                  dla mnie kompromis rzecz swieta
                  ale jak czuje, ze mam racje, bede gryzla i kopala;)

                  • Chyba… Non ( kierując się podanymi tu kryteriami)

                    • Kiedyś, kiedyś byłam non i trudno było mi isc na kompromisy, nadal są takie sfery w zyciu gdzie kompromisu nie uznaję.
                      Jednak w miarę nabywania doświadczenia i ścierania sie z rzeczywistościa mysle, ze zmieniam sie też i ja.
                      Nadal są rzeczy, ktróre mnie nie unosza np poklask grupy ale juzsą osoby, na których zdaniu mi zalezy i jest dla mnie cenne.
                      Kompromis… no cóz zycie nauczyło mnie korzystać z mądrości (nie, nie mopjej :)) innych i wiem, że szukanie siebie nigdy sie nie kończy, nigdy nie mozna powiedzieć “wiem juz o sobie wszystko”.
                      Bywam zaskakiwana sama soba.

                      Co do innych.
                      Mam w rodzinie osobę bardzo non nawet powiedziałabym bardziej niż wydawałoby mi sie, ze nia jest ale najważniejsze, ze robi to ponieważ jest o tym przekonana a nie bo taka moda. Zbyt wysoką cenę musiałaby zapłacić za trend tylko.

                      Tak jak Lea pisze, każdy z nas cos zrobił “pod publiczke” choć raz. Właśnie zaczęłam szukać i doszłam do wniosku, ze im starsza jestem to tych rzeczy nie ma bo były ale bardzo, bardzo dawno temu.

                      Ciekawy temat, mam jeszcze dużo przemysleń ale jakostak niezwykle tu na DI o tym pisac 🙂
                      Dzieki Bea za temat 🙂

                      • To sa dwa skrajne bieguny. Zarówno zbyt duży przechył w jedną bądź druga strony nie jest czyms fajnym.
                        Sama skłaniam sie raczej ku nonkonfomizmowi. Przy czym nonkonformizm kojarzy mi się bardziej ze spokojnym, nieagresywnym zyciem wg swoich zasad a nie z agresywnoscia i kwestionowaniem wszystkiego bo to jest raczej kontestacja

                        • Olaboga jaki temat 😎

                          no niestety jestem nonkonformista w 100 %,
                          w sumie fajnie – dla mnie, ale dla innych raczej lepszy kontakt z kims bardziej ugodowym ;0. MI to glownie wszysto w d… stad przyjacio i znajomych co to rozumieja malo. Ale sa tacy twardziele, co sie nie obrazaja za szczerosc 😀

                          • Zamieszczone przez polahola
                            pol na pol 😉

                            tzn. wódka z czym? 😉

                            • nonkonformizm niekoniecznie wyklucza kompromisy. w mniej waznych dla zainteresowanego tematach 😉 Ja tam jestem bardzo ugodowoa, o ie nie jest temat w obszarze mojego kregoslupa moralnego 😀

                              • Zamieszczone przez elik

                                stad przyjacio i znajomych co to rozumieja malo. Ale sa tacy twardziele, co sie nie obrazaja za szczerosc 😀

                                jest tylko taki problem, że mogą sie nie obrazić, ale tez nie strawią tego w sobie…
                                skutek – zmiana klimatu. i co po takich ‘znajomych’ kiedy sie odzywają a… Ty czujesz, ze sztuczne to jakieś…
                                ja rezygnuje… jesli ktoś nie jest ze mną szczery w 100% w tym co chce mi powiedziec, to automatycznie wyczuwam i tak samo automatycznie się odcinam…

                                teraz to zabrzmi – uwaga ! ŻYCIE NAUCZYŁO MNIE, że lepiej sie ugryźć w jezyk, lepiej coś przemilczec, lepiej czasem tolerowac jakiś układ ‘niedoskonały’ niż… zostać samemu jak palec…
                                oświeciło mnie też dość późno, że nie ma ani idealnych, nieskazitelnych przyjaciół ani układów… trzeba się zwyczajnie NAGIĄC, choć to nie leży w mojej naturze i trzeba to ZAAKCEPTOWAC a czasem głupio sie usmiechac, robiąc dobrą mine do złej gry (no chyba ze gra jest bardzo zła).
                                nie można życ w stanie ciągłej wojny, bo kto tak żyje, przegrywa.
                                czasem lepiej nie zwrocić uwagi, nie wypowiedziec swojej ‘racji’ zwyczajnie po to by kogoś nie urazić, nawet jesli jestesmy swiecie przekonani o słusznosci tego co myslimy…
                                to pisałam ja – bruni – osoba, która ostatnio nad sobą pracuje.

                                • Zamieszczone przez bruni

                                  teraz to zabrzmi – uwaga ! ŻYCIE NAUCZYŁO MNIE, że lepiej sie ugryźć w jezyk, lepiej coś przemilczec, lepiej czasem tolerowac jakiś układ ‘niedoskonały’ niż… zostać samemu jak palec…

                                  wlasnie kazdy wyciaga wnioski na miare swojego nonkonformizmu. ja tam woke zostac sama niz zrozumienie poowiczne

                                  • Zamieszczone przez bruni
                                    … że lepiej sie ugryźć w jezyk, lepiej coś przemilczec, lepiej czasem tolerowac jakiś układ ‘niedoskonały’ niż… zostać samemu jak palec…
                                    oświeciło mnie też dość późno, że nie ma ani idealnych, nieskazitelnych przyjaciół ani układów… trzeba się zwyczajnie NAGIĄC, choć to nie leży w mojej naturze i trzeba to ZAAKCEPTOWAC a czasem głupio sie usmiechac, robiąc dobrą mine do złej gry (no chyba ze gra jest bardzo zła).
                                    nie można życ w stanie ciągłej wojny, bo kto tak żyje, przegrywa.
                                    czasem lepiej nie zwrocić uwagi, nie wypowiedziec swojej ‘racji’ zwyczajnie po to by kogoś nie urazić, nawet jesli jestesmy swiecie przekonani o słusznosci tego co myslimy…
                                    to pisałam ja – bruni – osoba, która ostatnio nad sobą pracuje.

                                    bruni :):):)

                                    • Zamieszczone przez elik
                                      wlasnie kazdy wyciaga wnioski na miare swojego nonkonformizmu. ja tam woke zostac sama niz zrozumienie poowiczne

                                      nigdzie nie użyłam sformułowania “zrozumienie połowiczne”, ani nie napisałam ze je wole…:)

                                      • Zamieszczone przez Olinja
                                        bruni :):):)

                                        no co, Żabko, co? 🙂

                                        • Zamieszczone przez bruni
                                          no co, Żabko, co? 🙂

                                          najpierw co to za Zabka? 🙂

                                          a teraz no bo tu nie ma oklasków a praca nad sobą powinna byc oklaśnieta 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Nonkonformizm

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general