Kurcze, może ja robię coś nie tak, ale nie mogę się dogadać z żadnym nosidełkiem – wcześniej miałam pożyczonego Karrimora, teraz super, teoretycznie, Graco (mozliwosc noszenia dwustronnie na brzuchu, jak i na plecach). Jest sliczne, chyba dobrze zaprojektowane, a mimo to.. jakos nie moge sie w nei wpasowac. Mimo pasa biodrowego, mam wrazenei, ze caly ciezar nosze na szyi, wiec sie pochylam do przodu, wyginajac do tylu kuper (jak kaczka). Ponadto wydaje mi sie, ze Piter odgina sie do przodu (jak jest wsadzony przodem do kierunku jazdy) i nie wyobrazam sobie, by mogl w nim np. zasnac przytulony do piersi. Jak podciagne za bardzo do gory, nic nie widze, jak w dol – to kazdy krok powoduje, ze wyginam Piotrkowi nogi zwisajace na moich udach. Itd, itd. Juz nie mowie o tym, ze wydaje mi sie, ze do wsadzenia dziecka do niego potrzeba minimum dwoch osob, a co maja powiedziec te matki, ktore na oomoc nikogo nei moga liczyc???
Czy Wy umialyscie sobie tak to wszystko dopasowac, by nosidelko bylo faktycznie pomocne? bo dla mnie na razie niewiele rozni sie jego funkcjonalnosc od noszenia na rekach 😉
dzieki za wszelkie rady!
Gosia
Piotruś (12.02.2005)
11 odpowiedzi na pytanie: nosidełka-jesteście zadowolone?
Re: nosidełka-jesteście zadowolone?
Ja sobie teraz cienko siebie wyobrazam bez nosidelka 😉 Ja mam Tomy i jest bardzo wygodne, i dla mnie i dla Kuby. Ma z tylu zapiecie miedzy ramionami i dlatego rowno sie ciezar rozklada na plecach. Moze brak tego w twoim nosidelku powoduje ten bol szyi?
Zuze nosilam w Baby Bjorn i nie bylo nic lepszego – normalnie rarytas wsrod nosidelek. Teraz go nie kupilam, bo juz wieksze wydatki byly, a ono bylo za drogie. A to Tomy kupilam na Allegro za 70zl. Prawdziwa okazja, bo nowe tez kosztuje kolo 300zl.
Re: nosidełka-jesteście zadowolone?
jest ten pasek laczacy, nosidelko wyglada super, jakby bylo stworzone dla mamy i dziecka, wiec moze to kwestia wprawy. Ze swoim Tomy radzisz sobie z nim sama? wlozenie/wyjecie itd? bo mi to ciagle bardzo niezgrabnie wychodzi… (np. nie wyobrazam sobie “zarzucenia” 6-miesiecznego dziecka jak plecak na plecy)?
Gosia i…
Piotruś (12.02.2005)
Re: nosidełka-jesteście zadowolone?
Mam Baby Bjorna, jest genialne. Dziunia śpi w nim jak marzenie… Po prostu kładzie mi głowę na piersi i lula. Przodem do kierunku “iścia” jeszcze nie używałyśmy. Ramiona mam odciążone, po dwóch godzinach chodzenia minimalnie bolą mnie plecy (pasy się krzyzują na plecach, a nie przebiegają prosto przez ramiona jak np. w Chicco), ale tak normalnie, jak przy plecaku. Muszę powiedzieć, że gdyby nosidełko miało jakieś zabezpieczenie przed słońcem na główkę i gdyby jednak nie pewne obawy o stawy, kręgosłup itp. używałabym wyłącznie nosidełka… Aha, wsadza się bez kombinacji, bez problemu – druga osoba nie jest potrzebna.
Co do praktyczności – jest bardzo, zdarzyło mi się już nieść Dziunię i pchać Matiego w spacerówce
Mati 01.04 Marta 04.05
Re: nosidełka-jesteście zadowolone?
Mam KeltyKids, dostalam w spadku po szwagierce, jestem baaaaardzo zadowolona, zabieralam Adaska w nim na dlugie wycieczki, caly czas nosilam sama i nie narzekalam na bolace plecy a Adam wazy juz dobrze ponad osiem kilo. Zakladam go sobie sama, szelki odpinaja sie od samego nosidla, wiec klade Adaska w nosidelku i zapinam szelki.
Re: nosidełka-jesteście zadowolone?
Ja kupiłam Mai takie – moge ja nosic przodem i tyłem. No ale oczywiscie nosimy sie tylko przodem, no chyba ze jest spiąca to wtedy ja przekladam – klade nosidełko, zapinam ja i zakladam na “siebie” proste i banalne – radzimy sobie same.
Ania i Majeczka
[04.03.2005]
Re: nosidełka-jesteście zadowolone?
Na temat nosidełek na brzuch się nie wypowiem. Mam natomiast takie na plecy – jak plecak ze stelarzem. Kupiłam je w jakimś supermarkecie, za 80 słotych i jestem zachwycona. Co prawda używam go rzadko, ale jak już, to na długie spacery (np. kilkanaście kilometrów po górach – przed ciążą oczywiście). Komfort mniej więcej taki, jak przy noszeniu plecaków produkowanych w latach 80, czyli mniej wygodnie, niż te współczesne, ale z drugiej strony nie noszę w nim 20-30 kilogramów, tylko najwyżej 10 (tyle teraz waży Wiktorek) i jest bardzo dobrze. Nam obojgu.
Kra, Wiktorek (19.11.2003) i * (10.08.2005)
Re: nosidełka-jesteście zadowolone?
Oj, wyjmowanie spiacego juz mam opanowane do perfekcji 😉 Przytrzymuje glowke zgieta w lokciu reka, druga odpinam wszystkie zaczepy. Potem wkladam reke pod pupe, wyginajac sie do tylu, zeby Kuba na mnie lezal, i lapie go pod glowka i odkladam. Wyglada to troche komicznie, szczegolnie jak jestem tak wygieta 😉
Re: nosidełka-jesteście zadowolone?
miałam chicco go plus i krzyżowało sie na plecach.
Re: nosidełka-jesteście zadowolone?
Kurczę, miałam to samo nosidełko przy Matim. Jakoś kiepsko to widać pamiętam, może i się krzyżowało, ale ramiona bolały mnie wściekle. Tak jakby cały ciężar opierał się na nich.
Sprzedałam szybciutko. Przy Marcie szarpnęłam się na Bjorna i był to jeden z lepszych zakupów dzieciowych
Mati 01.04 Marta 04.05
Re: nosidełka-jesteście zadowolone?
juz chyba jest ok – przestestowalam wszelkie mozliwe sposoby (ramionka mozna nosic rownolegle albo skrzyzowane – do woli, wreszcie tez pas biodrowy zaczal spelniac swoja role) – co cieawe, Piotrowi bardzo sie podoba na ojcowych plecach (ale przodem do swiata) – ja nie mam nic przeciwko 😉
Gosia
Piotruś (12.02.2005)
Re: nosidełka-jesteście zadowolone?
o tak, my tez mamy takie i jest super 🙂
Monika & Nina (20 m-cy)
Znasz odpowiedź na pytanie: nosidełka-jesteście zadowolone?