Za jakieś dwa miesiące pojawi się u nas Zuzka. No, przynajmniej lekarz mówił, że to będzie dziewczynka:D Ale do czego zmierzam- ciocią zostanę drugi raz, tyle że nic nie pamiętam z czasów małego Danielka. I teraz się zastanawiam, jak ja sobie poradzę z Zuzką. Bo na pewno będę z nią zostawać, zajmować sie etc. W życiu bym sobie nie darowała, gdyby mnie to minęło! Ale skąd niby mam wiedzieć, jak się zajmować maleństwem? Sis mówi, że to przychodzi niewiadomo skąd i wszystko się wie. A jak było z wami? Miałyście pojęcie co robić, czy zagrzebywałyście się w książkach, stronach internetowych i programach telewizyjnych?
Lintu
4 odpowiedzi na pytanie: Nowa członkini w rodzinie
Re: Nowa członkini w rodzinie
🙂
Ja raczej zdałam sie na intuicję i robiłam wszystko na wyczucie – no wiadomo zę trochę wczesniej poczytałam i na forum posiedziałam ale później już w trakcie jakoś samo szło. I nikt nam nie pomagał – w niczym. Sami z mężem wszystko robiliśmy – i chyba dobrze 🙂
Kierowałam sie zasadą że jak coś źle zrobimy albo nie tak jak w książce to się świat zaraz nie zawali – i nie zawalił się – i tak okazało się że książkowe rady należy zweryfikowac życiem 🙂
No i od razu postanowiłam sobie “duzo luzu” i “bez przesady w żadną stronę” 🙂 – jak narazie sprawdza się 🙂
Agata i Ania (7.09.2004)
Re: Nowa członkini w rodzinie
A no to pieknie, widać, że dobrze ci wyszło wszystko, bo mała jest śliczna:) Czyli czekam dalej z niecierpliwością:D Zobaczymy, jak tam moja intuijca. Podobno dzieci są silne, chyba tak od razu nic jej nie zrobię:D Jak sis sobie poradziła to kurczę też sobie poradzę:D A tak poza tym to widzę, że tu na forum na wszystko znajdzie się rada:D Dzięki jeszcze raz, pozdrawiam.
Lintu
Re: Nowa członkini w rodzinie
To forum to kopalnia wiedzy. A pod reka miałam jeszcze “pierwszy rok życia dziecka”. I telefon do przyjaciólki – mamy trzyletniej wówczas Kornelki. I zostałam całkiem sama z Marta jak miała 3 tygodnie, bo mój mąz wyjechał. Dałysmy sobie radę, i nadal dajemy, doskonale (oczywiście to moja subiektywan ocena). I prawda jest, że instynkt sie pojawia – robisz różne rzeczy nawet o nich nie myśląc i nie zastanawiając się – a robisz je po raz pierwszy. I nie dotyczy to tylko własnego dziecka. Pomagałam mojej koleżance jak urodziła synka. Na długo przed tym jak zaczęłam wogóle myśleć o dzieciach. I ten instynkt też jakoś działał. A dzieci są naprawdę silne i takie “plastyczne”. Naprawdę trzeba by chyba było chcieć je skrzywdzić, żeby coś takiego zrobić. niechcący nie uszkodzisz maluszka. Nie mart się – juz wkrótce zreszta sama się o tym przekonasz.
Magda & Marcia 07.09.04
Re: Nowa członkini w rodzinie
Oj dasz sobie radę z pewnością. Tym bardziej, że to będzie drugi dzidziol.
Po przeczytaniu Twojej wypowiedzi, postawiłam się w roli mojej siostry, jak ona przeżywała to swoje “ciociostwo”. Gdy urodziłam córkę, to Ania miała 17 lat a była tak odpowiedzialna, uważna i emanowała z niej taka miłość do mojej Alisi, że miałam do niej pełne zaufanie. Nie bałam się zostawić małej trzytygodniowej Alki pod jej opieką, gdy musiałam wyjść na godzinkę. Uczestniczyła we wszystkich ważnych wydarzeniach w życiu mojej córki i zawsze miała dla niej czas. Teraz gdy urodził się mój synek, jest podobnie. Tak więc się nie przejmuj ciocie też mają instynkt.
Acha moja siostrucha zaczytywała sie wszystkimi dzieciowymi gazetami, może to jej ułatwiło sprawę( bo mnie zdecydowanie tak)
Jola, Alunia (5,5 roku) i Szymonek (27.01.05)
Znasz odpowiedź na pytanie: Nowa członkini w rodzinie