Po pierwsze może faktycznie trochę przesadzam…..i jestem zmęczona wstawaniem w nocy……….po drugie chciałam wszystkim podziękować za słowa otuchy…. Nie mogłabym tego wszystkiego powiedzieć koleżankom, wolę żeby mi zazdrościły męża……….hi,hi,hi……po trzecie bardzo uważnie przeczytałam słowa Gaby…i wiecie co? Doszłam do wniosku, że i tak za dużo robię w domu……więc…..wczoraj…. Nie zrobiłam kolacji i powiedziałam, żeby sobie sam zrobił…i zrobił…..i nic się nie stało z tego powodu….. A ja się poczułam wspaniale….przede wszystkim dlatego, że zrobiłam to co chciałam…. A nie to co powinnam zrobić……taka głupota, a ja się czuję lepiej…..to nie chodzi o to, że On mnie zmuszał do robienia kolacji….sama zawsze ją robiłam…..i do głowy by mi nie przyszło żeby jej nie zrobić……h,ih,i,hi…
Teraz będę robiła to na co mam ochotę….bo właściwie o to w tym wszystkim chodzi……i dzięki temu bedę szczęśliwa…fajnie tak być egoistką……
Druga sprawa….zawsze gotowałam pod Niego….on lubi fasolkę po bretońsku, więc ją robię…..to samo z bigosem i innymi rzeczami….ja natomiast tego nie trawię….więc chodziłam głodna…. A teraz w jeden dzień będę gotować to co ja lubię a w drugi to co On….
Poza tym On lubi kosza….spoko….ja będę chodzić na basen…..lubi łazić po sklepach…fajnie….przynajmniej nie będę musiała robić tych głupich cotygodniowych zakupów w hipermarkecie……i zrobię tak ze wszystkim…..
Teraz zaczynam mysleć o sobie…….
Może nie umie jeszcze rozmawiać….i nie wiem czy kiedykolwiek się nauczy, ale za to zmywa, sprząta, wychodzi z psem, robi zakupy, szykuje w nocy mleczko dla Młodego itp…..może nie jest taki zły jak mi się wydawało kilka dni temu…..i jeszcze jedno…..jak będę miała do Niego jakieś pretensje, to będę mówiła od razu…..
Dzieki Wam sobie to wszystko poukładałam…
Wielkie dzięki…….
Julka mama Karolka
13 odpowiedzi na pytanie: o mężu do Gaby……
Re: o mężu do Gaby…
wiesz, kiedys z 10 lat temu pewnie, znajoma mi opowiadala cos takiego: miala kuzynki i te kuzynki mialy bardzo dobrych mezow, a wcale nie byly jakies specjalnie urodziwe, podobno, ja ich nie widzialam:) i kiedys ona spytala jednej z nich jak ona to robi ze jej maz tak o nia dba( zwlaszcza ze jej wlasny byl straszne ladaco), nie zeby ja zdradzal ale okropny byl pedziwiatr i ta kuzynka odpowiedziala: Bo wiesz ja bylam ciagle chora….
jakos wzielam to sobie bardzo do serca, a jeszce patrzac na swoja matke postanowilam nigdy sie nie poswiecac i tak trzymam… A moj maz i tak uwaza ze jestem prawie aniolem:)
pozdrawiam i baw sie dobrze na basenie
Re: o mężu do Gaby…
Super
w dowód solidarności nie robię dziś obiadu
;))
hi hi
żartuję – lubię gotować, ale nie znoszę odkurzać, wynosić śmieci, zmywać i robić zakupów (spożywczych) co już dawno przejął mój małżonek.
Tak trzymać
pa
pa
🙂 Julia mamusia Ignasia 🙂
Re: o mężu do Gaby…
tak, tak girl power:)hihihi
Re: o mężu do Gaby…
No widzisz……..
Z tymi facetami jednak da się żyć..
Wycofaj ogłoszenie z działu “Sprzedam” 🙂
Pozdrowienia
smoki i podejrzanie grzeczny Dawidek 😉
Re: o mężu do Gaby…
A właśnie! Mój też lubi tą fasolkę – FUJ!
Plaga czy co???
Pozdrowienia
smoki i podejrzanie grzeczny Dawidek 😉
Re: o mężu do Gaby…
Bardzo dobrze. Mądra Julka! Ja też się zbiesiłam i na przykłąd jak ja robię obiad to on zmywa (on obiadu nie zrobi, bo najwyżej umie ugotować wodę na herbatę w czajniku elektrycznym:). Nie chce tylko wychodzić z psem, bo twierdzi, że pies jest mój, a on go nie chciał……. Niestety jakoś się z tym pogodziłam:))
Pozdrawiam
Re: o mężu do Gaby…
Zmywać to On zawsze zmywał……..i odkurzał….i robił zakupy…. No może faktycznie taki zły to On nie jest…hi,hi,hi,,
Julka mama Karolka
Re: o mężu do Gaby…
Niech będzie….wycofuję…….. Ale tylko męża…..bo teściową sprzedam z miłą chęcią…….
Julka mama Karolka
Re: o mężu do Gaby…
Dzieki….. A na basen to dopiero od stycznia…mam nadzieje, że mlody zacznie wtedy przesypiać noce…….
Julka mama Karolka
Re: o mężu do Gaby…
Teściowej to nawet za dopłata nikt nie wezmie 🙂
Pozdrowienia
smoki i podejrzanie grzeczny Dawidek 😉
(8 tygodni)
Re: o mężu do Gaby…
Pewnie, że zły nie jest! Wg mnie to nawet model wielofunkcyjny!
Pozdrowienia
smoki i podejrzanie grzeczny Dawidek 😉
(8 tygodni)
Re: o mężu do Gaby…
i Ty narzekasz??? moj nie zmywa no chyba ze go zmusze….z psem wychodzi…. Ale i tak jest w porownaniu z twoim na minusie..
ASIA MAMA EWY
Re: o mężu do Gaby…
oj, ja się na chłopa w czwartek wkurzyłam.
Siedzę na zwolnieniu, więc staram się jakieś tam obiadki gotować; kolacji zazwyczaj nie jemy (jakiś banan sprawę zalatwia), ale często zdarza się, że po obiedzie gary do rana czekają. I oczywiście ja zmywam, bo chłop idzie do pracy. W czwartek miałam zły dzień, oczywiście zlew pełen, a tu jeszcze wezwanie z Urzędu Skarbowego przyszło. Byłam już taka wściekła, ze postanowiłam nie zmywać, nie gotować. Ale za to zrobiłam sobie peeling, manicure, pedicure, pomalowałam się (zazwyczaj jak siedzę w domu makijażu nie robię) i “wypiękniała” czekałam na męża z uroczym wezwaniem. Wszedł, na poczatku ciut się zdziwił, ale słowa na temat bałaganu nie powiedział. Pojechaliśmy do tego pieprzonego urzędu, potem do restauracji na obiad, na zakupy. A po powrocie bez słowa wziął się za zmywanie. I przez cały weekend odganiał mnie od kuchni: robił śniadanie, kolacje, zmywał.
Czasem warto się postawić. Polecam
Pozdrawiam
Ewa
termin 2.12.2002
Znasz odpowiedź na pytanie: o mężu do Gaby……