o pasożytach

Synek kolezanki ma lamblie. Z jednej strony dobrze, bo to pewnie wyjasnia jego alergie.

Niestety mielismy spory i niejednokrotny kontakt z dzieckiem, z całą rodziną. Ostatnio 2 tygodnie temu, kiedy juz na pewno był zarażony.

Musimy się przebadać, choć nie widzę żadnych objawów (nie musi byc…). Nie znalazlam informacji o tym, kiedy powinnam to zrobic… 🙁

Nasze wakacyjne plany juz po raz kolejny siadly – nie wyjade teraz nigdzie, szczegolnie ze moglibysmy potencjalnie zarazic kolejne dziecko.

I dobija mnie podejscie lekarzy. Lekarka kolezanki uwaza, ze rodzice nie sa nosicielami, bo dziecko zarazilo sie od wody i koniec kropka 🙁 Nie dala zadnych lekow, tylko skierowala do specjalisty (albo czekac pol roku, albo isc prywatnie). Lekarze nie daja skierowan na te badania. W moim miescie pewnie nawet nie slyszeli o chorobie 😉 Dodam, ze kolezanka zrobila badania na wlasna reke oczywiscie, nikomu innemu by do glowy nie wpadlo, zeby dziecko leczyc 🙁
Czytalam posty z linkow do forum gazety, ktore podawno tutaj – są załamujące… nawet jesli lekarze traktują to powaznie to i tak mozna sie leczyc i leczyc i leczyc… i nic ;-(

Nie wiem, kiedy zrobic badania i komu je zrobic 🙁 Chyba dziecku? Ale jest szansa, ze ono nie ma, a mam ja i co wtedy? Po jakims czasie i tak zaraze… badania sa kosztowne 🙁

I jeszcze cos… nigdzie nie wyczytalam czegos takiego, ale wole sie upewnic – czy taki pasozyt moze miec wplyw na sprawy homonalne, na komplikacje owulacji? Chyba nie?
Biore od niedawna hormony z powodu braku owulacji. Mialam sie starac o dziecko, nie mam owu, a tu jeszcze pasozyty 🙁 Juz nic nie wiem 🙁
Lubie takie wakacje… 🙁

Mateuszek (2 lata)

31 odpowiedzi na pytanie: o pasożytach

  1. Re: o pasożytach

    Jak chcesz to moge Ci podac numer telefonu do laboratorium u nas i mozesz podpytac, ale podejrzewam ze Pluto, bedzie sie znala i odpowie na Twoje pytania.
    Powodzenia!!

    Asia i

    • Re: o pasożytach

      wątek lamblii na gazecie śledzę uważnie i sama tez mam z tym niemały dylemat. schody zaczynaja się już od samego początku bo przede wszystkim brak jest fachowców od badania i niejednokrotnie w badaniu nie wychodzi że mamy “gości” a po objawach wyraźnie widać że coś jest nie tak.
      niektórzy decydują się na leczenei w ciemno, ja sama z uwagi na to że leki są toskyczne nie zaryzykowałabym leczenia w ciemno u dziecka – no ale leczyć sie trzeba cała rodzina jednocześnie, więcj jak już zacząć to wszyscy razem. no i mam problem. u nas w jednym z trzech badań wyszło że lamblie są, podobno to już jest podstawa żeby zacząć leczyć.
      no i na koniec obezwładniająca niewiedza lekarzy na ten temat i wręcz ignorancja. pediatra jak jej powiedizałm o tym to popatrzyła na mnie conajmniej dziwnie i skwitowała że to niemożliwe. i tyle, zadnych leków nie dała.
      nie pomoge Ci bo sama jestem skołowana, no chyba że pocieszy Cie to że nie jesteś sama z tym problemem.
      z wakacji bym nie rezygnowała – jeśli macie zaplanowane- po prostu trzeba zachowac ostrożność.

      staś 11.11.2003

      • Re: o pasożytach

        Dzieki 🙂 Do Pluto napisalam osobno na priwa…

        Mateuszek (2 lata)

        • Re: o pasożytach

          🙁
          O rany, fatalnie
          nie sądziłam, ze lekarz wymaga, by kazde badanie wyszlo pozytwynie
          inaczej: nie sądziłam, ze mimo pozytywnego wyniku lekarz tak kompletnie ręką machnąć może 🙁

          co do wakacji – ostroznosc… no tak… ale gdy w gre wchodzi dwoje dosc małych dzieci – mozna zachowac ostroznosc?
          mialam kogos odwiedzic, nie zadne wielkie wyjazdy
          mysle, ze to by bylo nie w porządku – odwiedzac kogos teraz

          Mateuszek (2 lata)

          • Re: o pasożytach

            U nas caly zestaw badan na pasozyty(lambrie,glisty itp) + owsiki kosztuje 35 zl.
            Do laboratorium zanosi sie probki 3 razy w tej cenie

            smoki, Dawidek i Michał

            • Re: o pasożytach

              Do wyjasnienia sprwy i ewentualnego leczenia musicie sie wstrzymac ze staraniami- ale mam nadzieje to oczywiste dla CIebie:)

              Jeremi04.03.2003Pola22.10.2004

              • Re: o pasożytach

                Moj brat mial kiedys lambie. Zlapal ja na basenie (polknal troche wody). Objawy byly bardzo ostre, glownie silna biegunka. Dostal bardzo silne leki, tak silne, ze skora miedzy palcami mu pekala ale sie wyleczyl. Jednak nikt inny sie nie zarazil (ani ja ani rodzice). Badania na lambie mialam i wiem, ze sie nie zarazilam. Mi sie wydaje, ze lekarka z ta woda moze miec racje i jesli zachowujecie podstawowe zasady higieny to sie od siebie nie zarazicie. Nie znam sie jednak i pisze bazujac tylko na wlasnym doswiadczeniu.

                Pozdrawiam,
                asta i wystrzalowy 31.12.2005

                • Re: o pasożytach

                  Staran jako takich nie ma, bo nie ma owu a ja biore leki, ktorych w ciazy nie moglabym brac. I kto wie, co bedzie dalej 🙁

                  Ale tak sie zastanawiam… wg roznych badan… lamblie ma co 10 a nawet co 20 dorosly, czytalam gdzies ze co 5 – jakiekolwiek liczby tego typu oznaczaja, ze ma je wiele ciezarnych, mlodych matek i o tym nie wie.
                  Podobno zyje z tym wielu ludzi, niektorzy bez objawow, a widzac podejscie lekarzy rozumiem, ze nawet jesli ktos wie, ze ma, to i tak nie ma leczonego odpowiednio 🙁

                  Mateuszek (2 lata)

                  • Re: o pasożytach

                    Tanio…
                    metodą mikrospową tez badają? mają jakąs wykrywalność lamblii w ogole?
                    podobno niektore laby badają, ale nie mają wykrytych przypadków…. ciekawe, jak u nas
                    ja sobie chyba na razie daruje, i tak nie ma objawów
                    a kiedy sie pomysli, ile tego moze pływac w jeziorach… to byłby cud, gdybysmy tego nie mieli wzyscy… 🙁

                    po prostu posiedzimy w domu 🙁

                    Mateuszek (2 lata)

                    • Re: o pasożytach

                      W odpowiedzi na:


                      co do wakacji – ostroznosc… no tak… ale gdy w gre wchodzi dwoje dosc małych dzieci – mozna zachowac ostroznosc?
                      mialam kogos odwiedzic, nie zadne wielkie wyjazdy
                      mysle, ze to by bylo nie w porządku – odwiedzac kogos teraz


                      teoretycznie sie zgadzam ale pomyśl: pewności że masz czy nie masz lambli nie będziesz miała nigdy bo:
                      – badania zazwyczaj nie daja wiarygodnej odpowiedzi
                      – nawet jeśli się przeleczycie to niejednokrotnie jest tak że po jakiś czasie trzeba leczenie powtórzyć bo te pierwotniaki sa bardzo cwane i nie tak łatwo dają sie wygonić
                      gdybym miała objawy i wyniki badan by potwierdziły że jestem chora to na pewno bym zrezygnowała z wakacji, w Twoim przypadku kiedy nie masz pewności (Mateusz nie ma objawów) to mimo wszystko rozwazyłabym wyjazd. to tak “by the way” bo wiem że bardziej martwisz sie tym jak się leczyć niż ew. wyjazdem.

                      staś 11.11.2003

                      • Re: o pasożytach

                        Lea ale to tak ze wszystkim z czym mamy do czynienia.
                        Jaja owsikow moga unosic sie nawet w powietrzu. Nie mowiac juz o piaskowinicy.
                        bede trzymac kciuki za starania.
                        A napisalam ostrzezenie bo ja ciagle mialam schize w drugiej ciazy ze zlapapalam owsiki od Jeremy.Ani Jeremi ani ja ich nei mielismy (a u mnie po prostu nie rozpoznano hemoroida). No ale dostalismy kuracje i moaj lek. rodzinna wyczytala ze mozna a gin zabronil.
                        Czasem korzysci z kuracji sa wieksze jak zagrozenie bo np glistnica czesto powoduje anemie.

                        Jeremi04.03.2003Pola22.10.2004

                        • Re: o pasożytach

                          Lea, lamblie mogę być wszędzie, może je mieć każdy z nas i może mieć mnóstwo lub nie mieć żadnych objawów… Zresztą sama wiesz…
                          Ja bym nie szalała aż tak… Pojechałabym na urlop zwłaszcza, że Mateusz nie jest chory a jedynie podejrzewasz, że mógłby być…
                          Równie dobrze może mieć lamblie od bardzo dawna, od tego banana co mu go do zupki dodwałaś (pamiętam… pamiętam te patenty… ).

                          Jeszcze z lokami:

                          • Re: o pasożytach

                            eee ja banany myłam 😉

                            ja w ogóle w kuchni naleze do tych przesadnie higienicznych 😉

                            do tego kolezanka tez ma wszystko niemal sterylne, ze względu na alergie jej synka, wiec mysle, ze szczerze niewielkie byly okazje do zlapania tego…
                            ale sie nie wykluczy… 🙁

                            tak, po rozmowach z kiloma osobami mysle po prostu, ze lamblie ma kazdy z nas…

                            Mateuszek (2 lata)

                            • Re: o pasożytach

                              To banany się myje? Ja tam tej skóry nie jem… nawet umytej…
                              A tak na poważnie, to nigdy w życiu nie umyłam banana… A ja też z tych higienicznych, przynajmniej tak uważam…

                              Jeszcze z lokami:

                              • Re: o pasożytach

                                Poszperaj na forum, niedawno był wątek o tytule m/w “uwaga na banany”. Moze kontrowersyjny 😉

                                poza tym w niejednym tekscie o pasozytach znajdziesz uwage, ze owoce i warzywa nalezy myc takze przed obraniem; czyli w wypadku, kiedy nie jesz ich ze skórą, masz je i tak umyc
                                mysle, ze w bananach chodzi o to, by nie dotykac owocu reka, ktora przed chwila miala stycznosc ze skórą
                                tu nie chodzi tyle o pasozyty, co inne…. (por. wskazany wątek)

                                Nie suponuję 😉 jakoby 😉 te które nie myją, były niehigieniczne 😉 azaliż także nie optuję 😉 za obligatoryjnym 😉 myciem bananów 😉

                                Mateuszek (2 lata)

                                • Re: o pasożytach

                                  ja wiem, ale nie wierzę…

                                  Jeszcze z lokami:

                                  • Re: o pasożytach

                                    Jako dziecko miałam lamblie. Chodziłam wtedy do 3 klasy podstawówki. Przeleżałam w szpitalu dwa tygodnie – często bołał mnie brzuch, wymiotowałam. Ale nie pamietam, żeby pozostali członkowie rodziny też to mieli.
                                    W szpitalu miałam badania podstawowe + kał + żółć! Ta żółć była okropna – wkładali mi przez gardło na żywca rurkę, kazali skakać na jednej nodze przez 2 godziny i potem wyciągali tą żółć. Bleeee. 2 razy mi to robili.
                                    Ale wyleczyli, potem jeszcze bralam leki w domu i do tej pory nie mam z tym problemu.
                                    Miejmy nadzieję, że Was to nie dopadło!!!
                                    Miłych wakacji 🙂

                                    Agnieszka i Aleksander (17.04.2003)

                                    • Re: o pasożytach

                                      Własnie kolezanka dowiedziala sie, ze podobno te badania kału nie są wiarygodne, tylko zbadanie tresci dwunastnicy…
                                      i ze leczenie jest tak szkodliwe, ze czesto nie warto leczyc…

                                      coraz bardziej bym sie do tego pogladu przychylala, szczegolnie jesli nie ma zadnych objawow 🙁
                                      rozmawialam z jedna forumowiczką, ktorą leczenie kosztowało zdrowie wątroby a i tak nic nie przyniosło

                                      Mateuszek (2 lata)

                                      • Re: o pasożytach

                                        Miło Cię wreszcie widzieć 🙂
                                        Czym grozi posiadanie czegoś takiego będac w ciąży? Czy to bardzo poważna sprawa?

                                        • Re: o pasożytach

                                          Lea, jakie są objawy. Skąd wiadomo, że się ma lambrie. Ja po lecie (piaskownice, woda itp) chcę zrobić Sebastianowi jakies badania. Nie wiem tylko jakie i czy nie przesadzam. Może gdyby coś złapał miałby jaieś objawy. Przy owsikach zgrzyta sie ponoć zębami. Co z innymi niespodziankami, które można przynieść z piaskownicy?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: o pasożytach

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general