Ostatnio moja teściowa daje mi sie we znaki. Stwierdziła że karmię dziecko samą chemią a tak naprawdę nic o jej jedzeniu nie wie. Mówi żebym jej dała zwykłego mleka, grysik, chleb i takie tam inne rzeczy.
Niewiem jak mam sobie z nią poradzić.
Tak naprawdę to mam jej serdecznie dosyć!!!!!!!!!!
uo79 i Julka 10.06.03
7 odpowiedzi na pytanie: O wścibskiej teściowej!
Re: O wścibskiej teściowej!
U mnie jest odwrotnie. Tesciowa sie specjalnie nie wtraca w to, co podaje Szymkowi do jedzenia, ale ostatnio stwierdzila, ze przeciez dziecko powinno byc przynajmniej do roku chowane wylacznie na samym mleku, a nie, ja wyrodna matka, podaje mu soczki, a czasami jakies starte jablko.
colora + Szymonek (22.10.03)
Re: O wścibskiej teściowej!
Ja już stoczyłam walkę ze swoim teściem 🙂 I jak narazie jest spokój, ciągle nam wypominał, że te słoiczki co kupujemy to istna chemia, ze lepsze są owoce ze straganu, że kiedyś to… i ble ble…. Kiedyś to oni mieszkali na wsi i sami uprawiali warzywka, za nic w świecie nie daje się przekonać że teraz te owoce i warzywa są spryskiwane i naworzone paskudstwami. Już teraz i tak podaję swojemu te warzywa i owoce ale nie chciałam tego robić za wcześnie. Na szczęście teściowa stanęła w mojej obronie i powiedziała do teścia po co on się wpiernicza w nasze sposoby wychowawcze, do tego moja mama powiedziała, że najważniejsze jest to, że dziecko jest zdrowe, zadbane i najedzone. Do tej pory spór został zarzegnany, już Kamilek je coraz więcej nowości co pewnie bardzo raduje mojego teścia ;)) Niestety rodzice mają wpojone inne zasady wychowawcze i tak bedzie zawsze, nie wiadomo jak w przyszłosci będą wychowywać dzieci nasze wnuki, może będą karmić tylko tabletkami?? I to też będzie dla nas czymś nie do pomyślenia ;))
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Re: O wścibskiej teściowej!
Takia jest większość teściowych 🙁 i raczej się im nie wytłumaczy, że się mylą. Ewentualnym argumentem nie do odrzucenia, powinno być stwierdzenie, że postępuje się ściśle z zaleceniami pediatry. U mnie to zazwyczaj działa, ale też nie zawsze.
Pzdr
Re: O wścibskiej teściowej!
no niestety tak bywa,
Sliczna fotka !!!
CHMURKA I KLAUDIA 13.09
Re: O wścibskiej teściowej!
na to nie ma rady…wiesz…moja tesciowa po ostatniej gigantycznej awanturze ze mną w roli głównej nadal komentuje wiele rzeczy odnosnie mojego syna….ostatnio zrobiła mi nawet awanture na ulicy za to ze wyszłam z dzieckiem na dwor kiedy padał snieg…(dziecko osloniete i cieplo ubrane)szkoda mowic… ja nie zwracam uwagi..poprostu robie swoje i tyle… A jesli atakuje mnie wprost to ostentacyjnie obracam sie na piecie i udaje ze jej nie słysze…. poprostu wiem ze na to nie ma rady a szkoda mi mojego zdrowia na bezsensowne sprzeczki…radze ci zrobic tak samo… są osoby ktorym niegdy nie udowodnisz ze robisz dobrze… choćbys stanela na głowie zawsze będą miały ci cos do zarzucenia…
najwazniejsze to zebys Ty wiedziała ze jesteś najlepszą mama dla swojego dziecka ! kto ma wiedziec lepiej od Ciebie czego mu trzeba? chyba nie osoba która widzi dziecko raz na jakis czas…
pozdrawiam
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
Re: O wścibskiej teściowej!
o rany! Bądź uprzejma, ale stanowcza!
P. S. Teściowe – na księżyc!!!!!
P. S2. Chwała Bogu, że ja nie mam teściowej!
Kaśka z Natusią (23 miesiące 🙂
Re: O wścibskiej teściowej!
Dzięki za wszystkie pocieszające recenzje, ale dzisiaj czeka mnie jeszcze jedna kłótnia, bo podobno ma wpaść popołudniu się wyrzalić.
uo79 i Julka 10.06.03
Znasz odpowiedź na pytanie: O wścibskiej teściowej!