Obudziłam się-po co?

DWA PORONIENIA,NIEKOŃCZĄCE SIĘ WIZYTY U LEKARZY,LEKI,SPÓŻNIONY OKRES-FAŁSZYWY ALARM,MILION MYŚLI,MILION PYTAŃ,ZŁÓŚĆ,ZAZDROŚĆ,NERWY…KIEDY ZNÓW BĘDĘ SZCZĘŚLIWA?JA POPROSTU CHCĘ MIEĆ DZIECKO!…

11 odpowiedzi na pytanie: Obudziłam się-po co?

  1. Re: Obudziłam się-po co?

    wiesz… takie same pytanie stawiałam sobie i bliskim po swoich niepowodzeniach. Jestem po dwóch ciążach obumarłych i to drugie nieszczęście wywołało u mnie wielką falę złości i agresji w stosunku do całego świata! Teraz minął prawie rok od ostatniej ciąży a dwa lata od tej pierwszej i wiem, że były to lata stracone. Płacz, nieznośny ból, nawroty depresji, strata przyjaciół…. (sama ich odsunęłam bo wszyscy oni stawali się rodzicami właśnie na przełomie tych dwóch lat, czyli w momentach mojej największej rozpaczy).
    Zostałam sama z mężem i z naszym problemem. Ale wreszcie zaczynam odczuwać spokój. Pewna kobieta (pokolenie wyżej) dała mi kilka kaset z muzyką relaksującą, wyciszającą. Dopiero zaczęłam ich słuchać a już czuję poprawę. Nie myślę o niesprawiedliwości, nie nakręcam się negatywnie – po prostu żyję z dnia na dzień. Dalej się staram, robię badania, odwiedzam różnych lekarzy i wiesz… jestem dobrej myśli! A tej dobrej myśli brakowało mi przez ostatnie miesiące…
    Tego wyciszenia życzę i Tobie. Nie nakręcaj się sama negatywnymi myślami, wiem że to trudne ALE MOŻLIWE! Nigdy już nie będziemy takie same ale to nie znaczy, że nie będziemy szczęśliwe! I nam się uda… Ja w to wierzę i proszę – uwierz również.

    Pozdrawiam

    Magda

    • Re: Obudziłam się-po co?

      Desperatko doskonalę Cię rozumię też to przeszłam. Ale musisz być cierpliwa, choc wiem jakie to trudne. Nie możesz obsesyjnie o tym myśleć. A zobaczysz, że na efekt nie będziesz długo czekać. I przede wszystkim porób badania to bardzo ważne.
      POzdrawiam i szybkiego zaciążenie życzę

      tynka + dwa aniołki

      • Re: Obudziłam się-po co?

        desperatka,

        Takie chwile załamania przychodzą do nas wszystkich…jest wtedy b. ciężko pogodzić się z rzeczywistością i ze swoim losem.
        Wiem też że w takich chwilach ciężko o słowa pocieszenia ale myślę, że trafiłaś w dobre miejsce. Nie jesteś tutaj sama, bo taki los jak Twój dzieli wiele z nas…
        Po deszczu zawsze wychodzi słońce więc wypłacz się ale nie trać nadziei. Jesteśmy tutaj żeby CI pomóc,

        Ściskam,

        Marti z aniołkiem i wielką nadzieją

        • Re: Obudziłam się-po co?

          podpisuję sie pod słowami w poprzednich wypowiedziach…
          trzymaj się, napewno będziesz jeszcze miała swojego dzieciaczka, zobaczysz, będziesz szczęśliwa
          ja trzymam kciuki żeby jaknajszybciej:):):)
          pozdrawiam serdecznie

          Kolka

          • Re: Spokojnie

            Po pierwsze zmień nick- “desperatka”- to nie nick dla przyszłej, pięknej, uśmiechniętej mamusi. Po drugie jesteśmy tu po to by sobie pomagać, nie jesteś sama. Po trzecie, opracuj plan, porób badania, jak radzą dziewczyny i WALCZ o swoje szczęście, czasem trzeba o nie powalczyć. Chwile zwątpienia ma każda z nas, ale trzeba się szybciutko z nich otrzasnąć, czego i Tobie życzę. Daj znać jaki jest Twój nowy (optymistyczny) NICK
            Pozdrawiam

            Karla33 i aniołek- luty 2004

            • Re: Obudziłam się-po co?

              Rozumiem co czujesz i przez co przechodzisz i jedyna rzecz jaka moge Ci teraz napisac, to ze czas leczy rany……. Glowa do gory!!!!!!!!!!! Zrobcie wszystkie potrzebne badania, aby moc wykluczyc przyczyne poronien i w koncu sie uda……..
              Pzdr

              Moniś z Aniołkami

              • Re: Obudziłam się-po co?

                I ja należę do grona dziewczyn po…. Jak widzisz nie jesteś sama, wiem to żadne pocieszenie, ale uwierz to minie. Dobrze że tu napisałaś, dobrze jest dać upust wszystkim tym uczuciom i emocjom. Życzę aby Cię szybko opuścił pesymizm. Przytulam Cię mocno i pozdrawiam

                NUŚKA + dwa Aniołki

                • Re: Obudziłam się-po co?

                  jakbym czytala swoje musli sprzed jakiegos czasu…. tez dwie straty ciazy, 3 zmiany lekarza, od momentu powiedzenia “robimy dzidziusia” do porodu minelo 4 lata. ale udalo sie. wiec nie trac nadziei, zbierz sie w sobie i – naprawde – podejdz do sprawy w miare spokojnie.
                  pozdrawiam cieplo

                  k8 i Adaśko 30.04.04

                  • Re: Obudziłam się-po co?

                    Kochana, wiem co czujesz, bo sama straciłam kruszynkę… To strasznie boli, ale po pewnym czasie można sobie z tym poradzić. Ja znalazłam oparcie w mężu, który “postawił mnie na nogi”. Bał sie o mnie i kiedys powiedział mi, że boi się o to czy będę umiała kochać nasze dziecko, jak kiedyś się urodzi. To stwierdzenie oraz ogrom miłości jakiej doznałam od niego pozwoliły mi stanąc w tej sprawie na nogi. Ale to był tylko połowiczny sukces. Potem zaczęło się “świrowanie” na punkcie ciąży i dziecka. Powiem Ci, że nawet gdy nie miałam ochoty na sex a zbliżały się płodne dni, to byłam w stanie się do niego zmusić. Nie przynosiło to żadnej przyjemnosci. I tu jak zwykle z pomoca przyszedł mi mój mąż, który rozmawiał ze mną bardzo często, wspierał mnie, czasami nawet na mnie krzyczał jak już zaczełam tracić kontakt z rzeczywistością. I co?? W miesiącu, kiedy postanowiłam czekać z nadzieją i cierpliwościa na ten dar (po kolejnej rozmowie z meżem) stał się cud i teraz jestm szcześliwą 4 – romiesięczną ciężarówką.

                    Rozpisałam się, ale chcę Ci przez to powiedzieć, ze najważniejszy jest spokój i takie coś lub taki ktoś, kto pomoże Ci przejść przez te najtrudniejsze chwile… Dla jednych jest to muzyka, dla innych Kościoł a moim złotym srodkiem był mój maz, który zawsze przytulił i poradził i nigdy nie zostawił samej sobie… Czasami (jak byłam lżejsza) potrafił nosic mnie na rękach… uspakajało bardzo dobrze (zupełnie jak niemowlaczka). Cóż, od ostatniej ciąży nie umiałam schudnąć i noszenie na rękach odeszło w dal

                    życzę Ci z serca wszystkiego co najlepsze i szybkiego zaciązenia.

                    moni

                    • Re: Obudziłam się-po co?

                      Dużo, dużo smutku i żalu w tym co piszesz i myśle, że najlpsze pocieszenie to jedynie – czas…on musi upłynąć,żebyśmy po takich tragediach dochodziły do siebie. A jest to możliwe, uwierz mi – jestem tuż po stracie swojej trzeciej ciąży (nie minął jeszcze miesiąc od tego dnia..). Przez pewen czas miałam dosyć wszytkiego, a juz napewno myslenia o kolejnych próbach, ale czas i doświadczenia, tych, które to przeżyly niesamowicie zadziałał. Wiem, że u Ciebie też jest możliwe wyjście z tego dołka, w którym jesteś. Tylko jedna prośba – zanim zaczniesz znowu mysleć o dzidziusiu zdystansuj trochę, wiem co pisze, mysle że To bardzo ważne w przypadku słów jak Twoje. W życiu jest jeszce wiele pasjonujacych rzeczy,a wśród nich jedna, ale nie jedyna – to macierzyństwo…
                      Napisz koniecznie co się z Toba dzieje, jesli chcesz pisz na mój prywatny adres – [email][email protected][/email]

                      Trzymaj sie cieplutko

                      Lucy

                      • Re: Obudziłam się-po co?

                        Rok temy byłam w takiej samej depresji. Dwa poronienia, beznadzieja, a teraz trzymam w ramionach moje maleństwo. Musisz wierzyć i walczyć.

                        Monika i wyczekana Zuzanna (20 sierpnia 2004 r.)

                        Znasz odpowiedź na pytanie: Obudziłam się-po co?

                        Dodaj komentarz

                        Angina u dwulatka

                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                        Czytaj dalej →

                        Mozarella w ciąży

                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                        Czytaj dalej →

                        Ile kosztuje żłobek?

                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                        Czytaj dalej →

                        Dziewczyny po cc – dreny

                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                        Czytaj dalej →

                        Meskie imie miedzynarodowe.

                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                        Czytaj dalej →

                        Wielotorbielowatość nerek

                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                        Czytaj dalej →

                        Ruchome kolano

                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                        Czytaj dalej →
                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                        Logo
                        Enable registration in settings - general