Była któraś w tym warszawskim? ja byłam i jakoś mnie nie zachwyciło….chyba za dużo sie spodziewałam…..
bilety drogie (25 dorośli, 15 dzieci), kilka rekinków, płaszczki, jeden żółw, piranie, różne mniejsze i większe ryby. Wszystko w akwariach wbudowanych w ala skały. Sporo ryb słodkowodnych, które mam w swoim akwarium…. A na koniec- niespodzianka- kolekcja motyli….
Ola nie mogła doczekac się kiedy tam pójdziemy, ale już na miejscu od połowy ciągnęła nas do wyjścia….
a może była któraś w tym oceanarium w Gdyni? jak ono wygląda?
23 odpowiedzi na pytanie: Oceanarium
W Gdyńskim byłam jako dziecko…. i chyba małe wrażenie na mnie zrobiło bo ni epamiętam;) Zalka narazie za mała, i dobrze bo kolejki tam sa zawsze mega…
ja z tego w Gdyni byłam zadowolona
córa też
jeszcze było fajniej bo trafiliśmy na karmienie węży wodnych, pirani, żółwia, płaszczek. Dziecko żałowało ze anakond nie karmili 😉
do dziś wspomina
anakondy:
też chciałam zobaczyć oceanarium w Blue City, jednakże mój ojciec już tam był i uprzedził mnie, że to totalna porażka – mało ryb i mini rekinki. Szkoda, bo Al jest fascynatem rybek i zwierzatek akwariowych.
Małe oceanarium to ja widziałam w Egipcie i wejscie kosztowało 2 dolary, a okazy podejrzewam były o nieba fajniejsze.
węże, żółw i plaszczki w trakcie posiłku
coś mało sympatycznego
makieta naszych głębin
wegorze ogrodowe – śmieszne stwory
rekin
i coś co nam się spodobało
a na końcu zwiedziliśmy jeszcze dar pomorza
w oceanarium zdjecia można robic bez używania lamp błyskowych
na darze pomorza kazali sobie płacic za wejście z aparatem
Klucha, no większej reklamy to zrobic nie mogłaś – już wiem gdzie pojade pokazać dziecku rybki 🙂
byliśmy też w badziewnym oceanarium w świnoujściu,
to w gdyni może też nie powali z tym w egipcie
ale jest lepsze pewnie i od tego w blue city
Klucha super foty:)
Placa Ci za reklame;)
w gdyńskim oceanarium jesteśmy zawsze, jak grasujemy w okolicy trójmiasta (z Krzycholem byliśmy juz dwa razy i mu się za każdym razem niesamowicie podobało 🙂
fajne było oceanarium na Rodos – zdecydowanie mniejsze, ale okazy większe 😉
Też polecam gdyńskie Oceanarium, jestem tam średnio dwa razy do roku, na mnie już nie robi wrażenie ale dzieciaki zachwycone
hahaha
mi się tylko podobało i cykałam foty
niestety nie wszystkie super okazy które wprawiły mnie w zachwyt miały warunki oświetleniowe do pozowania
No fotki obowiązkowo być muszą ale mój brak entuzjazmu wynika jedynie z tego że Oceanarium jest punktem standardowym dla Gości podczas niemal każdej wizyty u nas 😉
[QUOTE=agnessa;1452469]a może była któraś w tym oceanarium w Gdyni? jak ono wygląda?
Ja moge sie podpisac pod opinią Kluchy (zdjęc nie mam pod ręką, sorki 😉 ). Emilka byla 2 razy, ledwo ją powstrzymałam zeby nie wlazła na makiete dna Bałtyku 😉 Ja bylam w Gdynskim oceanarium kilkakrotnie – zaglądam tam co kilka lat. Budynek jako taki mam wrazenie ze sie nie zmienia, eksponaty i owszem. Całkiem ciekawe miejsce, ja w kazdym razie bardzo je lubie jak i Oliwskie ZOO (pewnie dlatego, ze nie mam na codzien). Cen biletów nie pamietam.
a rejsik wodolocikiem i obiad w RóżyWiatrów? 😉
spłukani już bylismy na wodolocik 🙂
fakt, wodolocik jest troche za drogi… obiecywałam rejs dziecku juz drugi rok, wiec my sie w tym roku wybrałysmy na Hel do fokarium i spowrotem (tylko ja i młoda bo to były babskie wakacje – taniej mi wyszło ;)) Płynełysmy w bardzo wietrzną i deszczową pogode, fale koszmarne, ale rejsów jeszcze nei odwołali. Ja z dobrą miną, ale tak naprawde przez całe pół godziny obmyslałam plan ratowania Emilki w razie, gdyby Merlin sie przełamał na falach i zaczął tonąć 😉 A dziecko wniebowzięte… A w RóżyWiatrów młoda objechała kelnerów – połowa klientów rżała ze śmiechu, a kelner w koncu przyniósł jej gratisowo soczek, bo okazalo sie, ze obok nas siedział własciciel i usłyszał narzekania Emilki “ze czeka na ten obiad juz chyba z godzine” 😉 A taka niby niesmiała….
planowaliśmy do fokarium dotrzeć drogą wodną, ale w końcu wylądowaliśmy w swoim samochodzie. W sumie nie żałowaliśmy bo nie byliśmy uwiązani godziną i pozwiedzaliśmy Hel a w drodze powrotnej zrobilismy sobie z meżem wspomnień czar i zatrzymaliśmy się w miejscowości w której spędzaliśmy podróż poslubna 😉
Ja mam porownanie, bo bylam w Gdynskim tak ze 20 lat temu i 2 lata temu. Bylam pod wrazeniem zmian, ktore tam zaszly: wypieknialo, rozwinelo sie.
Znasz odpowiedź na pytanie: Oceanarium