odchodzę na dobre ale nie smućmy się

Kochane moje towarzyszki podróży!

Wysiadam. I nie piszę tego z wielkim żalem ani się nie smucę ani nawet nie mam depresji.
Moje małżeństwo jest poważnie zagrożone. Mój mąż całkiem słusznie mi zarzucił, że od roku na agendzie jest tylko jeden temat. Że nawet jak patrzę mu w oczy to myślę o dziecku i co by tu zrobić żeby zajść. Że on nie czuje mnie już i to tak jakbym była gdzieś bardzo daleko. I że on chce być ze mną a nie tylko z moim ciałem.

Przemyślałam to. Jest tylko jedno wyjście. Musimy zawiesić starania żeby znów tak się uśmiechać do siebie jak kiedyś. Tego już dawno nie było. Czy będę miała kiedyś dziecko? Nie wiem.

Pokochałam was jak siostry ale nie moge tu zostać i pewnie większość z was mnie zrozumie. Muszę “uciąć sobie całą rękę” a nie tylko wyciąć raka bo inaczej będzie nawrót choroby.

Wspaniale się tu bawiłam i mam nadzieję, że wielu z was pomogłam…wy mi bardzo! Będę szczerze za wami tęskniła.

Buziak dla wszystkich!

P. S. I dziewczynki…wprowadzam nowe zasady, każdy może być na tym forum tylko przez 3 miesiące!!! Także od tej pory za 3 miesiące chcę widzieć same nowe twarze tutaj!!!

Marti z aniołkiem i wielką nadzieją

32 odpowiedzi na pytanie: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

  1. Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

    Marti, zycze Ci odnalezienia waszej radosci. To co pewnie straciliscie przez ten rok jest rowniez bardzo wazna rzecza w zyciu. Nie moze istniec bez jej pielegnowania, wiec mysle, ze podjelas bardzo sluszna decyzje.
    Trzymam kciuki za wszelkie powodzenia!

    Margaretka
    GG 1754879

    • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

      bardzo dobry pomysł, Martusiu wszystko wam się ułoży, a twój mąż ma chyba rację, jak przestaniesz o tym mysleć i zaczniecie się sobą zajmować to ani się obejrzycie i będzie dzidziuś, ratuj wasz związek a ja trzymam za was baaaardzo mocno kciuki

      JoVi i…
      falvit i folik
      gg 1582733

      • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

        Ja też myślę, że najważniejsze jest uczucie, więc trzeba je pielęgnować. Dbaj o siebie i o męża, i niech wam się uda… To wszystko co jest dla was zaplanowane.
        Będę myślała o Tobie…
        Jak będziesz chciała z kimś pogadać, to wiesz jak mnie znaleźć…
        Buziaczki.

        [Zobacz stronę]

        • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

          Marti, strasznie będzie mi Ciebie brakowało, ale… może masz rację… tez się nad tym mocno zastanawiałam…mężczyźni źle znoszą fakt, że jest dla nas coś ważniejszego od nich… ja zastosowałam metodę “starania się samemu”, tzn. moja połowica nie jest informowana dokladnie co i jak, który to dzień cyklu, jak wyniki hormonów itd…. Oczywiście bardzo to utrudnia starania (chociażby możliwość trafienia w te dni bywa utrudniona, nie mowiąc o możliwościach zbadania nasionek), ale tylko tak moglam uratować nasz związek i to zebyśmy od siebie nie oddalili się za bardzo. Marti, kochanie…. dbaj o swojego mężczyznę, patrz mu w oczy jak dawniej, wyluzuj i zaraz informuj nas o fasolce… Chciałam ci tez okropnie mocno podziękwać za wszystko czym nas tutaj obdarowałaś – dobro, usmiech, optymizm… niech Ci tego nigdy w życiu nie zabraknie… bądź szczęśliwa… z całego serca Ci tego życzę…

          ami7
          [Zobacz stronę]

          • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

            Marti!
            Będę za Tobą tęsknić! Ale masz rację, jesteś bardzo mądra i podziwiam Twoją decyzję.
            Życzę Wam wszystkiego najlepszego i zobaczysz, będzie jak trzeba! I dzidzia też się pojawi – w swoim czasie, kiedy uzna, że mama i tata już są gotowi.
            Wpadnij jeszcze kiedyś… będziemy czekać.
            Buziaki, Agata

            • Buziaki!

              Marti! Łezka w oku mi się zakręciła… Ale wiem, że dobrze robisz. Jestem z Ciebie dumna! I pamiętaj -maz mój telefon, więc zawsze, o każdej porze jakby coś, to… Będę o Tobie myśleć i modlić się za Ciebie, za Twojego Męzusia i Wasze Maleństwo! Zobaczysz, jeszcze razem zajdziemy i będę czekać na tę wiadomość!
              Buziaki kochanie i trzymaj się!

              erica – błagająca o cud

              • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

                Martuś z wielkim, ogromnym żalem Cię żegnam, ale rozumiem, masz rację i życzę Ci ponownego szalonego zakochania w mężu i moc wspaniałych przeżyć. Będzie mi Ciebie brakować, baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo.
                Ściskam Cię ciepło i tak cichutko Ci zazdroszczę tej decyzji.
                Buziaczek

                [Zobacz stronę]

                • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

                  Powodzenia, Marti!

                  i duzo, duzo milosci… kiedys wierzono, ze od samego zakochania sie zachodzi sie w ciaze. chyba nie do konca nieslusznie…

                  cieplo pozdrawiam
                  wirtualnie nadal pozostajesz internetowa ciocia oczywiscie;))

                  k8 i A.

                  • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

                    Marti – ale się porobiło!
                    Mam nadzieję, że wszystko między Wami się szybko ułoży. Przykro mi bardzo, że macie takie problemy. Wydaje mi się jednak, że Twój mąż powienien Cię zrozumieć. A to, że się oddala od Ciebie a nie przybliża jest troche dziwne. Może to On nie jest gotów na dziecko? Powiniście poważnie porozmawiać.
                    Tymczasem życzę Ci wszystkiego najlepszego, szybko do nas wracaj.
                    Pozdrawiam serdecznie 🙂 BUziaki :-**

                    Ania

                    • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

                      Martuniu
                      Jestem tu od niedawna ale zauwałyłam ze jestes bardzo ciepłą osobą. Będzie tu bez Ciebie smutno ale rozumiem Twoją decyzję.
                      Teraz odnajdź sens swojego związku i działaj alby był znowu suuuuper a napewno jako dopełnienie będzie malutka fasolka lub fasolek:)

                      trzymaj się cieplutko 🙂

                      pozdrawiam Ciebie i mężusia

                      Madzia czekająca na cud

                      • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

                        Marti..
                        zakręciła mi się łza w oku… Naprawdę…. Nie wiem co napisać, bo z jednej strony czuję okropny żal!!!… Byłaś pierwsza, która mi podała rękę, jak sie tu niedawno pojawiłam, “zawsze byłaś”… Nie obrażając innych kochanych dziewczyn wszystkich co tu są,ale to tak jak z miłościa pierszą(?) zapamietałam to….
                        Czułam sie zagubiona a Ty mnie jakos tu tak wprowadziłas i dalej już poszło….
                        Marti bedzie mi Ciebie bardzo brakować..bardzo,ale rozumiem,że sa ważniejsze piorytety… Nie mam co dordzac, bo każda z nas przechodzi mniejsze czy większe niesnaski w małżeństwie. Napwno jest Ci ciężko…pamietaj,że zawzse będziesz miedzy nami…w naszych myślach….
                        Ja osobiście wierze,że wszystko dobrze się ułoży u Ciebie.. i chciałabym,tego Ci ZYCZĘ!!! zebys jak najszybciej napisała,że fasoleczka już jest!! Nie trac w to wiary!!! Ty która wszystkim dodajesz otuchy…musisz wierzyć tez w siebie!
                        A tymczasem pozbieraj to co się kruszy…jestem z Tobą myślami i głowa do góry!!
                        Serce mi pęka…. Ale rozumiem..
                        nie wiem co napisac…jest mi poprostu smutno

                        • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

                          Płaczę…siedzę sobie i płaczę…i nie ze smutku bynajmniej!!! Uchodzę za twardą babę co to wie czego chce…rozmiękczyć mnie trudno.

                          Ale ja na palcach jednej ręki mogę policzyć swoje przyjaciółki, te prawdziwe a dzisiaj zrozumiałam, że może się nie znamy osobiście ale mam ich więcej.
                          Na razie łączy nas chęć posiadania dziecka ale wierzę, że może kiedyś połączy nas coś więcej. Oczywiście raz na parę miesięcy zerknę do was się przywitać i pogadać o życiu ;-))
                          Jeżeli któraś z was chce mi przesłać swój numer tel kom na priva to super, ja wtedy wyślę swój. Chciałabym dostawać po prostu wieści o zaciążonych tak by móc im pogratulować, bo naprawdę żyję tym i nie chcę aby takie informacje mnie omijały.
                          Będę tu dzisiaj do 17:00 także jakby co….

                          Ściskam was wszystkie mocno! I pozostaniecie w moich myślach i moim serduszku….

                          Marti z aniołkiem i wielką nadzieją

                          • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

                            Marti,
                            masz oczywiście rację, najważniejszą rzeczą jest miłość między dwojgiem osób,bo dziecko ma być ukoronowaniem tej miłości a nie celem samym w sobie. Myślę,że mąż jest trochę zazsdrosny o Twoje wirtualne koleżanki i o sekrety które im powierzasz (mój tez jest i to coraz bardziej) zamiast jemu i myśli, ze majważniejszy dla Ciebie jest temat dziecka (mój też od czasu do czasu mi tak wygarnia). Najlepszą metodą jest przeczekanie i zwiększenie zainteresowania mężem -miłe wieczory bez internetu,spacery i inne rozrywki i najważniejsze -przestań o TYM mówić-ja tak robię od jakiegoś czasu, bo burza też wisiała w powietrzu. Nawet teraz gdy sie inseminuję,nie wypełniam tym tematem każdego dnia.Zobaczysz to bardzo szybko działa,Twój mąż biegusiem zapomni o wszystkim. Nawet jak do nas wrócisz,w co nie wątpię, to nie mów tego mężowi,tak będzie lepiej.
                            Wiesz co,jesteś bardzo ciepłą osobą,szybko uporasz się z mężusiem i ja już na Ciebie czekam i tęsknię… Trzymam kciuki za powodzenie,pa

                            • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

                              Zycze Ci, aby Twoje malzensto napelnilo sie spokojem i najwieksza miloscia, niech to co brakowalo sie wyrowna, pouklada a potem niech spelni sie marzenie i na spokojnie przyjdzie dziecko, bedzie mi Ciebie brakowalo, zawsze sluzylas rozsadna wypowiedzia, porada, czas leci, ja na forum chyba trzeci miesiac, wiec i chyba ja musze zrezygnowac… Mam nadzieje, ze zobaczymy sie dla oczekujacych 🙂 zycze tego Tobie, mnie i wszystkich kolezankom. Usciski
                              Ania

                              • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

                                Marti, kochanie,
                                może to nieźle wykombinowałaś? Może faktycznie przerwa posłuży Twojemu małżeństwu? Oby tak się stało. Nabierz sił, zaszalej z Mężem i naprawcie Wasze uczucie. Życzę Ci kochana, radości i szczęścia w Waszym związku. A jak tu wróciśż to pierwsza wiadomość ma być o dwóch kreskach,a potem napisz, że uśmiechacie się jak szaleni zakochani kiedy na siebie patrzycie… Zdrowia Ci życzę i cierpliwości.
                                Ściskam mocno i obiecuję, że będę o Tobie myśleć.
                                Elmirka.

                                • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

                                  Kochana Martusiu,

                                  rozumiem Twoją decyzję bardzo dobrze, bo sama przeżywałam podobne rozterki przed wakacjami. Życzę Ci, Kochana, aby wszystko dobrze się ułożyło między Wami, abyście znowu czerpali radość i szczęście ze wspólnego życia.
                                  Niestety nasze Forum uzależnia i myślę, że Twoje odejście pozwoli Ci oderwać się od naszych trosk i problemów i nabrać dystansu do całej sprawy.

                                  Ściskam Cię bardzo mocno i cieplutko.
                                  Trzymaj się Kochana.

                                  Całuję

                                  Kasia

                                  • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

                                    oj Marti jest już wprawdzie po 17 ale ja dopiero teraz włączyłam komputer może jeszcze zdążysz przeczytać.
                                    Z jednej strony cieszę się że podjęłaś taką decyzję, mąż jest przecież bardzo ważny, bo to przecież jest tak że my nie chcemy urodzić dziecka żeby je urodzić tylko chcemy to dziecko urodzić konkretnemu facetowi (uff ale to zawiłe) ale też jest mi smutno że cię tu jutro, pojutrze nie spotkam, bardzo mi pomogły twoje posty.
                                    Będę za tobą tęsknić odezwij się do nas czasem jak będziesz sama w domku, pogadamy troszkę.

                                    pa, całuję, trzymaj się cieplutko
                                    rrenya

                                    ps. a może w trakcie swojego “urlopu” (bo nie przyjmuję do wiadomości że odchodzisz na stałe!! :(( wpadniesz i obwieścisz jakieś dobre nowiny, będę o tobie zawsze ciepło myśleć :))

                                    • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

                                      mam nadzieje ze sie wam ulozy
                                      odchodzisz ale obiecaj jedno!! jak “zaskoczysz” to daj nam znac!!
                                      powodzenia i trzymam kciuki

                                      edycja + aniolek
                                      <gg 524561>

                                      • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

                                        martiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
                                        tyle sie od ciebie dowiedzialam szkoda bardzo szkoda, no ale jesli to ma Wam pomoc to rozumiem tylko ze ja zawsze liczylam na twoja odpowiedz coz bede musiala sie jakos z tym pogodzic. ja tez u siebie zuwazyla ze ostatnio dla mnie licza sie tylko badania dziecko witaminki i forum maz tez zaczyna sie denerwowac wiec czasmi siedze tu pokryjomu pzred nim. moze oni maja akurat ci nasi panowie racje?? ale mam nadzieje ze od czasu do czasu tu wpadniesz!!!!!!! czekamy pozdrawiam calym serduszkiem i powodzenia

                                        olka

                                        • Re: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

                                          trzymaj sie, wracaj z brzuszkiem!
                                          Ania

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: odchodzę na dobre ale nie smućmy się

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general