Nie śpię. Monsz mój wyszedł, tzn. trzasnął drzwiami po kłótni o godzinie 17.00.
Od tygodnia przegina, wychodzi kiedy chce, nie tłumacząc się, zaczoł być agresywny, próba rozmowy kończy się wyzwiskami w moją stronę.
Wypomina mi wszystko co mi kupił, posunął się nawet do tego że rozwalił mi telefon na ścianie ( od niego ), bo pisałam z koleżanką.
Ogólnie jakaś paranoja w niego wstąpiła.
Nic się między nami nie zmieniło na codzień.
Spacery, wypady, przytulanki, normalna szczęśliwa para.
Poszedł do nowej pracy, poznał nowych kumpli. ( miesiąc temu ).
Od tygodnia jest nie do poznania.
Dzisiaj po raz kolejny jadłam obiad z córeczką sama.
Dzisiaj też miał mi wynagrodzić swoje zachowanie, nie był sobą, nerwy itd. Tak się Tłumaczył.
I co?… Wszedł do domu mówiąc że idzie z kumplami na piwo.
Jak to? Przeciesz mieliśmy mieć dzień dla siebie.
Wez przestan, bo Ci ukruce twoje przyjemności. Trzask drzwiami.
Nie ma go do tej pory, telefon wyłączony.
Jak miał włączony to nie odpisywał.
Nie wiem co się dzieje. Ma jakąś babę na boku?
Wpływ kolegów? Ale żeby aż taki, by tak traktować żone?
Problemów żadnych, wszystko po staremu.
Ja siedze i nie śpię, a on gdzieś tam się bawi.
276 odpowiedzi na pytanie: Odchodzę od zmysłów
dziecko pod pache i do hotelu na weekend. i ZERO telefonu do meza.
zrobilabym tak jak Szpilki, niech sie pomartwi troche
I jakim prawem tak cie traktuje?
Matko! ja to chyba jestem z innej bajki…
współczuje Ci, ale jakby mi się stary tak zachowywał, to jego telefon zaraz po moim bym rozpieprzyła, w słowach tez nie przebieram jak się kłocimy…
dajesz sobie dmuchać w kasze, to sie nie dziw, że masz miske pustą…
“nic się miedzy nami nie zmieniło na co dzień… normalna szczęśliwa para” – słucham???
ja bym zmieniła zamki, wyłączyła dzwonek, a na drzwiach powiesiła nr noclegowni!
Tak zrobie, dzisiaj akurat mała idzie do babci, więc mniej zmartwien.
Wyłącze też telefon.
I znając siebie, obeżre wszystkie pazury.
znajdzie mala u babci.
ma NIE ZNALEZC ani matki ani dziecka.
i niech kombinuje.
mozesz zezrec co tam chcesz – tylko pamietaj – wenus z milo tez tak zaczynala 😉
Chodziło mi o to że nie ma powodów do takich zachowań, bo na co dzień nic się między nami nie zmieniło. Wszystko było tak jak zawsze więc nie rozumiem.
Widzisz to co piszesz nie jest takie proste, bo to ja od niego jestem zależna, narazie nie mam co się duzo stawiać, ale poczekam.
Pomału do przodu i z rozsądkiem.
I oto wlasnie mu chodzi, zebys tak sie czula, a on bedzie wyrabial co mu sie tylko podoba!
[QUOTE=
Widzisz to co piszesz nie jest takie proste, bo to ja od niego jestem zależna, narazie nie mam co się duzo stawiać, ale poczekam.
Pomału do przodu i z rozsądkiem.[/QUOTE]
Rozumiem, że nie pracujesz i nie masz dochodów. Zapewne ciężko w takiej sytuacji się wynieść ale ty nie masz tego robić. To ma być narazie terapia wstrząsowa. A jak będzie dalej to zobaczysz. Przecież jesteś jego żoną, partnerką, przyjaciółką a nie szmatą albo meblem. Pamiętaj, że jak sobie pozwolisz będzie tylko gorzej. Każdy może mieć gorsze dni ale nic nie usprawiedliwia takiego zachowania.
Powodzenia.
Zgadzam sie Magda w 100%
a tekst o Wenus (nie wiem czy Twój) ale normalnie super 🙂
Pomidorowa współczuje Ci bardzo.
zrobiłabym jak szpilki pisze, ewentualnie tak jak Bruni mówi o tych zamkach…
Nie pozwalaj tak się traktować.
On nie ma do tego prawa, a to że Cię utrzymuje nie ma tu nic do rzeczy.
Nie mogłabym znosić takich rzeczy na spokojnie, nie stawiac się…
Współczuję Ci strasznie i zycze żeby terapia wstrząsowa poskutkowała
Napiszę tylko, że ja swego męża po zamianie pracy przez jakieś 1,5 mies.też nie poznawałam. Nie było aż takich akcji ale kłótnie potężne. Stał się obcy…też miałam zajawki typu “zdradza mnie” itd.
Stres go zżarł. I może nieco odbiło, bo “poczuł wiatr w żaglach”. Wściekałam się ( nie odbieranie telefonów, jak ja nie dzoniłam to potrafił nie zadzwonić cały dzień!), ciosałam kołki na głowie za to, tłumaczyłam. Już się miałam wynieść ( jak dziewczyny piszą) ale w końcu zrozumiał. W pracy sobie już wszystko ułożył i się poukładało. Zyczę by tak się stało! jednak nie pozwalaj na takie coś! WYRAźNIE powiedz, że przegina!!! Może wyjedź z domu, niech poczuje na własnej skórze, jak Ty się czujesz!
Mała spakowana, ja właśnie się pakowałam.
Pech że akurat teraz wszedł do domu, zwolnił się wcześniej z pracy.
Oblukał sytuacje i nic nie mowiąc wyszedł.
Wrócił po 15 minutach z ogromnym bukietem kwiatów, zaczął płakać jak dziecko, że mnie kocha, że przeprasza, że nie da mi nigdzie odejść.
Ze jest bezemnie nikim, zwykłym zerem, że jestem dla niego wszystkim.
Jego płacz wywołał u mnie mega ryk.
Nie odezwałam się ani słowem, przytulił mnie tak mocno że na dzień dzisiejszy zapominam o wszystkim.
Idziemy dzisiaj na kolacje, czeka nas poważna rozmowa.
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy.
A już myślałam że spędze samotną noc w ekskluzywnym hotelu z szampanem i wanna z bąbelkami… ;);)
uff, tylko nie bądz za miekka.
czy w grę nie wchodzą narkotyki albo inne środki psychoaktywne? zastanowiłabym się nad tym….
dobrze, ze zobaczył Cie spakowaną,
dobrze, że zajarzył.
dobrze, że idziecie na kolacje i bedziecie rozmawiac,
trzymam kciuki
to moze ja jeszcze dorzuce swoje 3 grosze
mam nadzieje ze więcej Cie tak traktować nie bedzie i ze przemysli sobie chłopina.
niestety czasami jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie, ciekawe jak on by sie poczuł jakbys Ty go tak potraktowała jak on Ciebie.
udanego wspólnego wieczoru:)
kolacja czy nie.. węszę kłopoty…obym się myliła 🙁 jestem na dzień po przeczytaniu “Trzepotu skrzydeł ” Grocholi więc mam pewne skrzywienie 😉
Kurcze…gule mam w gardle…OBY już nigdy więcej się nie powtórzyło! napisz jak możesz, co było powodem takiego zachowania…jak już sobie pogadacie:) powodzenia!
baardzo mocno trzymam kciuki żeby się poprawiło…
ale bądź czujna… póki naprawdę wszystko nie wróci do normy…
Znasz odpowiedź na pytanie: Odchodzę od zmysłów