Witam!
Nie wiem czy dobrze robię, ale odpuszczam sobie mierzenie temperatury. Do tej pory uważałam to za dobry pomysł na “zaobserwowanie” siebie, swoich cykli, ale już koniec z tym. Przez 22 cykle mierzyłam tempkę regularnie, ale te moje wykresy niczego nie pokazywały a być może to ja nie potrafiłam ich zinterpretować. Na początku starań, każda miesiączka wywoływała u mnie płacz i gorycz. Po rozmowach z moim mężem te moje emocje się uspokoiły. Już nie wpadałam w czarną rozpacz, jak tylko pojawiała się @, ale w tym cyklu naprawdę miałam wielka nadzieję, że tym razem się uda, ale niestety znowu nic z tego 🙁 Jest mi bardzo przykro i czuję się rozczarowana, ale nie będę płakała, bo to nic nie da. Mam kochającego męża i jeśli jest nam pisane mieć dziecko, to będziemy je mieli a jeśli nie, to trudno. Wrzucam na luz i zobaczymy co będzie. Chcę się kochać z mężem wtedy, kiedy mamy na to ochotę a nie wtedy, kiedyjest odpowiedni czas 😉 Mam nadzieję, że nie narażę się Wam. Trzymam kciuki za Wszystkie starające się.
Pozdrowionka.
P. S. Jeśli ktoś chciałby ze mna porozmawiać, albo np. obejrzeć moje niewiele “mówiące” wykresy to proszę skrobnąć na maila: [email][email protected][/email]
6 odpowiedzi na pytanie: Odpuszczam sobie
Re: Odpuszczam sobie
Popieram stanowczo!! Ja skupilam sie na czyms innym czyli zajelam przygotowaiem do laparoskopi (badania min), przeprowadzka, urzadzaniem nowego mieszkania, parapetowkami, slubem (w sobote sie odbedzie) no i miesiaczka mi sie opoznila i jest fasolka. Temperatury nie mierzylam i nie myslalam o zachodzeniu tylko oczekiwalam na laparo. Cos w tym jest, z e dobrze skupic sie na czyms innym i wyluzowac. Trzeba jednak to zrobic prawdziwie tzn nie oszukiwac sie, ze sie nie probuje i nie stara tylko naprawde przestac sie starac! 🙂
Ta metoda dziala oczywiscie u dziewczyn, ktore nie maja stwierdzonych problemow zdrowotnych. Warto sprobowac jednak nawet w przypadku tych leczacych sie, bo natura jest przewrotna!!
O wykresach zapomnij. Wez je kiedys do gina… moze cos powie.
Ostatnio pisalam sobie z taka moja fajna kolezanka, ktora jest w 3 miesiacu. Doradzala mi co i jak i tak strasznie jej zazdroscilam kiedy powiedziala mi, ze musze isc zbadac sobie taki jeden hormon, ktory potwierdza ciaze. Nie napisala idz na bete czy zbadac poziom hcg czy gonadotropine kosmowkowa. Jej sie wpadlo, jest nieswiadoma tego jak jest trudno zajsc, nie zna sie na tym wszystkim tak jak wiekszosc z nas i chyba jest jej latwiej, bo nie zna zagrozen, nie martwi sie. Naprawde jej zazdroszcze 🙂
Zycze wiec Tobie Ewiczku takije pozytywnej nieswiadomosci i beztroski. Reszcie dziewczyn tez!! Tak jest po prostu lepiej! 🙂
Buzi
Aga
Re: Odpuszczam sobie
JAk sobie odpuscisz to zajdziesz…..taki to juz los przewrotny.
Sle fluidki ciazowe…
POWODZENIA
Aga i POLA 19 m-cy!+II kreseczki:)
Re: Odpuszczam sobie
Ale jak to zrobic, zeby zapomniec, kiedy ma sie dni plodne???
Nam wprawdzie z Amelia tez sie w koncu udalo, jak sobie odpuscilismy. Pojechalismy na urlop i mielismy po nim zglosic sie do poradni leczenia nieplodnosci. Ale teraz takie wylaczenie wydaje mi sie niemozliwe
Bożka i Amelia
Re: Odpuszczam sobie
Ja przez ponad trzy lata starałam sie zapomnieć kiedy są właściwe dni. W miedzyczasie kilka razy próbowałam oszukiwac samą siebie, że sobie odpuszczam. Zawsze kończyło się tak samo – @ regularnie (+/- 2 dni) i wielki dół.
Porobiliśmy wszystkie badania, byliśmy u wielu lekarzy. Nie chciałam jednak decydować się na inwazyjne wspomaganie. Wyniki były wszystkie ok. No może prolaktyna troche za wysoka. Czułam, że jak się nie udaje to po wspomaganiu hormonami, czy bardziej inwazyjnymi metodami tez nic z tego nie bedzie.
W końcu w sierpniu 2004 lekarz powiedział mi, że badania wszystkie ok i jego zdaniem albo zdecydujemy się na in-vitro, albo możemy czekać, aż się samo uda….
jak juz wcześniej pisałam dla mnie in-vitro nie wchodziło w grę. Po tej wizycie dlugo spacerowałam, ryczałam, czułam się jakby wyrok juz zapadł. Czasami myślałam też o adopcji… ale tak jakoś niepewnie. Potrzebowałam też generalnej rozmowy z mężem na ten temat. Pogadaliśmy i postanowiliśmy na 1/2 roku odłożyć wszelkie starania, rozmowy, myslenie, itp. Po tym czasie mieliśmy wrócić do dyskusji co robimy dalej. Tymczasem postanowiliśmy cieszyć się sobą i życiam takim jakie mamy.
Pod koniec sierpnia wyjechaliśmy ze znajomymi na dużo wcześniej zaplanowane wakacje (w Bieszcady). Chodziliśmy po górach, grali w karty, pili piwo i… Przypadkowo złożyło się, że to był środek cyklu. Wiedziałam o tym, ale już nie robiło to na mnie takiego wrażenia i nie czulałm presji…
Na początku września powinnam dostać @. Spóźniała się, a ja jakoś spokojnie czekałam. Czułam,że tym razem jest inaczej, ale nie robiłam sobie wielkich nadziei. Kochane – udało się! Mamy cudownego synka.
Wiem jak trudno o tym przestać myśleć. Liczyć dni. Wiedziec kiedy to 2 miesiące do przodu.
Życze Wam odblokowania myśli i przesyłam miliony ciążowych (dzieciowych) fluidków.
Buźki
Iwona i Arek 13.05.2005
Re: Odpuszczam sobie
Hej! Dzięki dziewczyny za poparcie. To bardzo wiele dla mnie znaczy. Przez jakiś czas nie mogłam wejść na to forum i bardzo mi tego brakowało. Na szczęście dziś mi się udało i cieszę się z tego bardzo. Pozdrowionka dla wszystkich.
Re: Odpuszczam sobie
Witam. Czytając to co napisałas czułam się jakbym czytała o sobie!Też były wykresy rano i wieczorem.I płacz w dniu @. Płacz,żal,rozpacz, złość i tysiąc innych uczuć!!Znam to DOSKONALE!W końcu pełna złości powiedziałam “dość”.Dość czekanie,kochania się prawie że “na przymus”,wyszukiwania błędów…I udało się od razu!Jak tylko odpuściłam.Wam na pewno też się uda tylko zajmij się czymś innym. Pozdrawiam. POWODZENIA
TickerFactory.com/ezt/d/1;18;17/st/20060319/dt/7/k/1889/preg.jpg[/img]
Znasz odpowiedź na pytanie: Odpuszczam sobie