Czy Wy też tak macie? Mój Kuba ma 4 latka i jest straszną ofiarą, a właściwie wszystko zaczęło się jakieś 2 miesiące temu. Jestem w końcówce ciąży i wydaje mi się, ze ma to związek właśnie z tym. Otóż moje do tej pory bardzo samodzielne dziecko zaczęło potrzebować mnie coraz bardziej. Sam nie ubierze butów, bo “nie mieszczą mu się na nogi” lub “ma zmęczone rączki”, non stop coś mu wypada z rąk, coś rozlewa, rozbija, gubi, zapomina. Poza tym on w ogóle nie chodzi, tylko biega, a ja za nim. W ciągu dwóch tygodni: nie zauważył szyby w bramie u Rodziców i rozciął głowe, zjechał na pupsku z półpiętra (skakał po schodach), przefikołkował z rowerkiem, tańcząc ze smokiem walnął w szafkę, wpadł na szafkę i złamał ją, zrzucił na siebiestelaż z praniem, nie mówiąc juz o potknięciach na równym chodniku, czy wjechaniu na rowerku w słup, bo to codzienność. Czy to normalne? Poświęcam mu 100% uwagi, siedze z nim sama, bo mąż pracuje i tylko pół niedzieli ma wolne:( Czy coś robię źle? Czasem brakuje mi cierpliwości, krzyknę, ale to nie pomaga, Kuba zaczyna się mazać. Czasami wydaje mi się, ze on niektóre rzeczy robi mi na złość, staram się mu spokojnie tłumaczyć, ale on mi skacze i w ogóle czasem mam wrażenie, ze nie wszystko do niego dociera. Mąż uważa, ze wychowałam go na “płaczka”, ja wcale tak nie uważam, on naprawdę był i nadal jest bardzo samodzielny, tylko teraz jakiś taki płaczliwy się zrobił. Jak tylko wspominam, ze będę musiała być kilka dni w szpitalu, to prawie spazmów dostaje, mimo, iż wie, ze będzie z babcią i się z tego cieszy. I nie wiem, co amm z nim robić, jak zaakceptuje fakt, ze nie będzie sam, że nie będę mogła poświęcić mu 100% uwagi, jak było dotychczas? Na razie cieszy się z Dzidizusia, przygotował mu zabawki, pomógł mi malowac stelaz od kojaca, wybrał materiał na obicie, razem wyszyliśmy zwierzaki na nim. Ale co będzie dalej???
3 odpowiedzi na pytanie: “ofiara” :)
Re: “ofiara” 🙂
Pociesze Cie ze ja nie spodziewam sie rodzenstwa dla coreczki, a tez od dwoch miesiecy zrobiala sie placzka. Gdy np. wola mnie z drugiego pokoju a ja wieszam na balkonie pranie i mowie chodz do mnie to sie boczy, siada na swoim ulubionym miejscu kiedy sie obraza tzn. na koniku na biegunach i mowi: Ty mnie caly dzien nie chcesz przytulic…Gniweasz sie na mnie. Robi po prostu z igly widly. Na placu zabaw tez mam maly problem. Skarzy mi ze np. inne dzieci rzucaja sobie na glowe liscie (a przeciez lisci nie wolno zrywac), taka moralistka. Do tego bardzo wrazliwa. Gdy ktores z dzieci cos jej zrobi to od razu buzia w podkowke i szloch. A dzieciaki na placu zabaw sa rzeczywiscie czasempaskudne.Zupelnie nie wiem jak reagowac, bo przytulanie to jedyne co moge zrobic dla niej a jednak malo skutkuje. Nastepnym razem jest to samo. Mysle ze to taki wiek. Sama juz to sobie wmawiam, bo nie wiem jak to interpretowac. Mam nadzieje ze z tego wyrosnie. Jedyne co mozna zrobic to po prostu byc z dzieckiem tak aby czulo wsparcie w tych chwilach. To jedyna rzecz jaka mi sie nasuwa. Mam nadzieje ze pojdzie szybko tak jak przyszlo. :))Moze w Twoim przypadku stwierdzenie ze bedziesz teraz duzym bratem, jakos zadziala.
Re: “ofiara” 🙂
To chyba taki etap w rozwoju. Adrian tez jakis czas temu nie chcial np. sprzatac zabawek bo ‘ma krotkie raczki’ a na spacerze nagle nie chcial isc bo ‘ nozki mu zniknely’! Teraz mu to przeszlo, ale jest strasznie zlosliwy i placzliwy. Kilka razy dziennie krzyczy do mnie ze mnie nienawidzi, bo jest cos nie po jego mysli. Rownie z upodobaniem mowi ze go nie kocham. Ale za chwile sie przytula i mowi ze mnie kocha, wiec nie martwie sie zbytnio- przejdzie mu z czasem :o)
Ty tez sie nie martw z twoj Kubus nie jest zadna ofiara! Takie sa dzieci w tym wieku :o)
Pozdrawiam cieplo ciebie i twoje dzieciatka
Jola i Adrianek (30.10.2000)
Re: “ofiara” 🙂
Skąd ja to znam??? Mój synek w kwietniu skończył cztery latka. Córeczkę urodziłam w czerwcu. Ziemowit jest chłopcem bardzo wrażliwym, był gzreczny a teraz??? Ja poprostu szału dostaję. Nic do niego nie dociera. I tak jak mówisz jesli jest szansa żeby na coś wpaść lub coś rozwalić głową to on z całą pewnością to zrobi… Poza tym jest trochę gapowaty, ale to chyba moja wina bo ja tak strasznie się o niego boję. Ostatnio np. namiętnie wybiega mi na ulicę:-(( Muszę mieć oczy dookoła głowy i cały czas trzymać go za rękę…
Mam nadzieję, że mu to przejdzie, podobno t0o taki głupi wiek.
Pozdrawiam
Znasz odpowiedź na pytanie: “ofiara” :)