8 odpowiedzi na pytanie: OJ TRUDNO BYŁO..A WY
Re: OJ TRUDNO BYŁO..A WY
Mnie najgorzej poszło z Mężem, uważał że jesteśmy za młodzi na dzieci ( ja – 28 lat, on – 29) i w ogóle nas na nie nie stać. Ale teraz jest bardzo szczęśliwy i już nie wyobraża sobie życia bez naszej fasolki. Nie możemy się doczekać kiedy się urodzi.
Kasia i KTOŚ
Re: OJ TRUDNO BYŁO..A WY
u mnie podobnie!!!
najpierw oczywiscie na FORUM, rodzice po3 m-cach i chyba bylo najtrudniej, nie najtrudniej to bylo w pracy
A teraz scenariusz sie powtarza!!!
Aneta (17.01.04)+Agniesia (ur 7.07.02)
Re: OJ TRUDNO BYŁO..A WY
Zdecydowanie w pracy. W rodzinie wszyscy bardzo się cieszyli zarówno za pierwszym, jak i drugim razem. Chociaż teraz pytali już, czy to planowane :)))
Dyzia z mini-Dyzią (03.08.2003) mama Piotrusia 14.06.2001
Re: OJ TRUDNO BYŁO..A WY
… z byla szefowa….. podejrzewalam, ze nie bedzie zachwycona + i nie byla!!!
Kaśka z Natunią (14 miesięcy 🙂
Re: OJ TRUDNO BYŁO..A WY
Oj zdecydowanie trudno było powiedzieć mi o tym w pracy szefowi. Długo sie z tym nosiłam ale kiedyś trzeba było to zrobić. Jego reakcja na szczęście była b. pozytywna.
Dorota + córeczka (25 czerwiec 2003)
Re: OJ TRUDNO BYŁO..A WY
Dla mnie najtrudniej było powiedzieć rodzicom bo nie byłam pewna ich reakcji. Ale ucieszyli się choć na samym początku – zaraz po tej nowinie nie odniosłam tego wrażenia. Teraz wiem że mama szaleje z radości i czeka z utęsknieniem na wnuczusię (a prawdopodobnie będzie chłopak).
W pracy o dziwo chociaż też się bałam to poszło znakomicie. Szef mnie uściskał gratulował też mężowi jak tylko go spotkał.
Anuka i Okruszek (10.10.03)
Re: OJ TRUDNO BYŁO..A WY
najprzyjemniej bylo powiedziec o tym mezowi. dostal prezent mikolajkowy, ktory dodatkowo uczcilismy w ulubionej knajpce, to byl piekny wieczor…
ale za to najtrudniej (podobnie jak innym dziewczynom) bylo w pracy. mialam wtedy wyjatkowo nierzyjemna sytuacje, nowa szefowa, ktorej nie przypadlam do gustu i ktora planowala sie mnie pozbyc, a potem, po rozmowie tez sztuczny miod kapiacy na podloge…. okropnosc….
Effcia+sierpniowy wiercipiętek (11.08.03)
Re: OJ TRUDNO BYŁO..A WY
Oj tak…. pamiętam, że najtrudniej było powiedzieć o mojej ciąży memu tacie. Od wielu lat mieszka oddzielnie (rodzice po rozwodzie są niestety) ale mimo to mieliśmy stały kontakt. Byłam zawsze jego oczkiem w głowie, taka ukochana córeczka…. a tu BACH – córeczka w ciąży. Co prawda to jesteśmy prawie 2 lata po ślubie, ale mimo wszystko czułam się jak małolatka, która “nabroiła”.
Zbierałam się powiedzieć mu o ciąży chyba kilka razy, już sama nie pamiętam czy wyznałam tę szczęśliwą nowinę za 3 czy za 4 razem…. Tata bardzo się ucieszył i cieszy do dziś, że zostanie dziadkiem. To jego pierwszy wnuk i to na dodatek dziewczynka
Pozdrawiamy,
Aga i Martynka – 15.08.’03.
Dodaj komentarz