Hej
w końcu muszę tu napisać i się was poradzić. Moja córka odkąd się urodziła nie spała prawie wcale, leżała gaworzyła jak była mała a ja żeby spać spokojnie w sumie od małego spałam z nią. Ma ter 2 latka i 8 miesięcy i śpi ze mną. Trzyma mnie za palec i tak usypia. Od jakiegoś roku ciągle rano jak wstaje to musi być tak jak ona chce, płacze na cały dom, że chce albo do wózka albo na ręce i koniec. Ja jestem twarda i jej mówię, że jak się wstaje to się mówi dzień dobry daje się buziaka i mogę ją na ręce wziąć itp. ale ona ledwo oczy otworzy i wrzask. Teraz zostawiam ją w pokoju samą i mówię, że wrócę jak się uspokoi. Nieraz to trwa wiecznie płacze nawet pół godziny a ja już nie mam siły i nie wiem co mam z nią zrobić. Nikt się rano do niej nie może odezwać bo od razu krzyczy aby sobie poszli. Od 2 roku życia chodzi do przedszkola prywatnego, małe grupy, miłe panie ale ona ma swoją ulubioną i ciągle płacze jak tamtej pani nie ma czy coś. Nikt jej nie dokucza to wiem na pewno. sama nie wiem co się z nią dziej. Mój błąd, że pozwoliłam jej spać ze mną ale nawet nie wiem jak ją teraz oduczyć spania. Ma swój pokój, nowe łóżeczko ale nie chce tam spać. Usypiałam ją w tym łóżku trzymała mnie za rękę ale za to w nocy budziła się z 10 razy i jak mnie nie było to krzyczała na cały dom. Jak śpi ze mną w sypialni to przesypia całe noce. Jakie mogę być przyczyny tego płaczu, o co jej chodzi? Jak mam ją oduczyć spać ze mną.
Proszę o pomoc…
Znasz odpowiedź na pytanie: