Teoretycznie jest zakaz wyprowadzania psów bez smyczy lub kagańca……..w praktyce wygląda to tak, że małe psy chodzą na smyczy… Natomiast te duże bez……..każdy właścieciel dużego psa twierdzi, że JEGO pies nie gryzie (he,he,he) jest taki bokser na osiedlu……..jak widzi mojego
psa to się rzuca………prosiłam, błagałam… właściciela….. Nałóż psu chociaż kaganiec….i nic……..efekt jest taki, że co go widzę to muszę iść przeciwnym kierunku, żeby psy się nie pogryzły…..mniej więcej spacer z psem wygląda tak….idę w prawo……rotweiler bez kagańca i smyczy……uciekam w lewo…bokser…..i tak do zakichania….kurcze…..muszę coś z tym zrobić…. Najgorsze to jest to,że teraz ja się panicznie boję każdego psa, większego od pudla…..mój pies to wyczuwa i szczeka na inne psy…one go próbują ugryźć i tak w kółko…….chyba znowu zadzwonię po Straż Miejską…….
1 odpowiedzi na pytanie: osiedlowe dupki psiurami
Re: osiedlowe dupki psiurami
Zrób z tym porządek, u nas jest tak tragicznie, że psy (za przeproszeniem) srają na środku chodnika i do piaskownicy, aż się boję, co będzie, jak będę z Julią chodziła na plac zabaw. Każdy właściciel twierdzi, że jego pies nie gryzie… do czasu…
Znasz odpowiedź na pytanie: osiedlowe dupki psiurami