Maoj 3 latek od piątku choruje na ospe, zaczeło go wyraźnie “wysypywac” w niedziele tydzien temu. Teraz te krosty zaczynaja obsychac ale jeszcze nie odpadaja. Kiedy mozna zaczac wychodzic z nim na dwór, no i kiedy go puścic do przedszkola znów…? Mam w domu jeszcze 3 tygodniowego maluszka karmionego piersią, jakie sz szanse ze nie złapie ospy? On jest taki malutki i bardzo sie o niego boję a no i mąz tez nigdy nie chorował i tez za tydz sie okaze czy i onnie złapałl tego świństwa……:(
20 odpowiedzi na pytanie: OSPA
U mnie też ospa. Starszy syn złapał w przedszkolu – 4,5lat. Od zeszłej soboty ma wykwity, dziś już odpadają.
Mieszkał jednak u babci przez tydzień bo również w domu mam maluszka – 8tygodni.
Ponoć takie małe dzieci rzadko chorują, ale jak już zachorują to zakaźne choroby przechodzą dość ciężko, więc ja wolałam dmuchać na zimne, tym bardziej, że nie karmię piersią.
Życzę aby reszta rodzinki się nie zaraziła.
Pozdrawiam
Jak przysychają to już można wychodzić,
a do przedszkola…hmm…ja puściłam Jaśka dość szybko,
jednak już większość krost poodpadała,
niby powinno się poczekać bo odporność dziecka bardzo jest osłabiona po ospie… Ale u Jaśka to się na szczęście nie potwierdziło.
Co do maluszka to interesowaliśmy się tym tematem bo była u nas wówczas 7-mio miesięczna kuzynka…lekarz mówił, że jak jest karmiona piersią to nie powinna się zarazić, ale się zaraziła
Przeszła ospę bardzo łagodnie,
bez marudzenia, bez temperatury,
jedyne co to trzeba uważać na wysyp pod pieluszką bo tam w ciepełku wysypuje mocno.
Twój Jędruś jeszcze ma Twoje przeciwciała jeżeli Ty chorowałaś, działają do 6 m.życia jak szczepionka więc nie powinien chorować… Ale to taki syf, że chyba nic nie jest pewne.
Zdrowia,
i Wesołych Świąt 🙂
Temat był niedawno przerabiany
zobacz tutaj:
Dziewczyny jeśli Mama odporna i karmi piersią to dzidź malutki powinien być bezpieczny.
Niby mówią, że dziecko do dwóch lat jest odporne. Moja Julka miała coś koło 1,5 jak dostała krostki. Lekarz najpierw powiedział, że ospa. Jednak po paru latach w przedszkolu znowu załapała. I zmiana zdania: W związku z tym, iż ospę przechodzi się raz w życiu, poprzednio najwyraźniej nie była to ospa. Super nie? Sama sobie zaprzeczyła.
Jednak ta pierwszą niby ospę przeszła bardzo łagodnie. Druga była już gorsza. Ma po niej ślad na czole.
Edytuję: U nas w szkole tez panuje ospa. jednak u nas spokój. Z jednej strony chciałabym już być po a z drugiej wiosna….
niestety…mama przechodziła i ospe i dwa razy półpasiec, maluszek karmiony piersia a ospe złapał…:(
Pewnie tak się też zdarza, ale w “reklamach” laktacji właśnie stawia się na tę odporość niesamowitą. 🙂
a kiedy można wyjść na dwór?
obie dziewczyny mają ospę-Ania 9 dzień, gaba 7 dzień. Krosty w zasadzie pozasychane, ale Gabie jeszcze strupki nie odpadły. Czy nadal musimy się męczyć w domu?
Nam pozwolono wychodzić w takim stanie – byleby nie nasłoneczniać.
nam pediatra powiedziała ze póki ostatni strupek nie odpadnie to powinno sie izolowc od dzieci bo to choroba zakaźna.jak juz strupki odpadna i zostana slady na skórze to nie nasłoneczniac dosyc dlugo bo zostaną blizny.duzo zalezy jak się dzieci czuja -mój lezał plackiem z bardzo w2ysoka temp 2 tyg czyli nie było mowy o wyjsciu na dwór.jakby się dobrze czuł to pewnie wyszłabym z nim -ale na lajtowy spacerek -nie do piaskownicy gdzie mógłby “poczęstowac” inne dzieci.
a ja po 25 latach zachorowałam na ospę po raz drugi, zdaniem mojej lekarki są teraz tak zmutowane wirusy, że wszystko jest możliwe. Standardową ospę przez 2 tygodnie przechodziłam 🙂
Mój najmłodszy synek niedawno złapał wiatrówkę w przedszkolu – gdybyśmy nie wiedzieli, że jest tam wiatrówka, to może byśmy przegapili te krostki u niego. Oprócz krostek żadnych innych objawów nie miał. Teraz przechodzi moja Joasia – oprócz krostek żadnych innych objawów nie ma.
Czy ospe moga przenosic osoby trzecie (zdrowe)???
Znajomego corka ma ospe (w sumie to juz koncowka) i dzisiaj mamy sie spotkac (chorej coreczki nie bedzie). Czy jest mozliwe, ze On przeniesie wirusa (na ubraniach itp.)???
Kurcze mam stracha
Ja szczegółowo wypytywałam lekarzy o taką możliwość – wykluczyli oni, żeby osoby zdrowe mogły przenieść wiatrówkę, kiedy któreś z ich dzieci choruje. Wiatrówka przenosi się tylko i wyłącznie przy bezpośrednim kontakcie i to bliskim – zarażonej i zdrowej osoby. Mój Maciuś bawił się krótko z zarażonym chłopcem i nie złapał tej choroby. Dopiero 3 miesiące później przy dłuższym kontakcie z kilkorgiem zarażonych dzieci w przedszkolu złapał tą infekcję.
dziewczyny po kontakcie z ospa mozna do 72 godz zaszczepic dziecko i wtedy albo nie zachoruje, a jezeli jzu to lekko przejdzie.
Spotkanie zostalo odwolane wole dmuchac na zimne. Moja corka ma 15m-cy
i wolalabym zeby jednak ospe przeszla troszke pozniej :).
Co do szczepien to nie mieszkam w Polsce i nie orientuje sie jeszcze jak to tutaj wyglada.
Dzieki za odzew dziewczyny 🙂
Ja i moja siostra w dzieciństwie bardzo lekko przeszłyśmy wiatrówkę – nie byłyśmy wcześniej na nią szczepione. Podobnie moja matka, jej trzy siostry oraz mój ojciec i jego siostra. 10 lat temu mój mąż, moja najstarsza córka oraz moi dwaj starsi synowie przeszli wiatrówkę – nie byli wcześniej szczepieni, wszyscy przeszli bardzo lekko, potem nie wystąpiły żadne komplikacje. Obecnie wiatrówkę przechorował mój najmłodszy synek Maciuś – prawie sześcioletni – miał tylko krostki. Były one małe i nieliczne, ale bardzo typowe. Maciuś nie był szczepiony na wiatrówkę. Przechorował ją praktycznie poronnie – myślę, że dlatego, ponieważ bierze leki homeopatyczne i jest bardzo odporny. Obecnie wiatrówkę przechodzi moja najmłodsza córeczka Joasia – ma 21 miesięcy. Ma więcej krostek niż Maciuś, ale poza tym żadnych innych objawów. Ma apetyt, zero podwyższonej temperatury, kaszlu czy innych objawów. Nie była szczepiona na wiatrówkę, leczę ją wyłącznie homeopatycznie.
Jak leżałam z Filipem w szpitalu, gdzie przechodziliśmy ospę (Szpital Zakaźny) to dla pewności zanim osoba odwiedzająca wyszła z oddziału, musiała odstać troszkę w pomieszczeniu specjalnym.
Joanno szczerze Ci powiem, że “przechodziliśmy” ospę Filipa gdy miał 8m i wcale tego nie żałuję, faktem wtedy łatwo mi nie było, bo mieliśmy dodatkowe komplikacje, ale gdyby nie one to nie taki zły okres, dziecko mało z tego rozumie, nie drapie się, łatwiej przechodzi i ranki szybko się goją….
… Ano nie jest bezpieczny… Starsza przyniosła ospę, Malutka miała wtedy 2 m-ce, była na piersi i złapała…skończyło się szpitalem zakaźnym, bo przechodziła bardzo ciężko… A na koniec dostała zapalenia płuc (powikłanie po ospie), bo odporność po tej chorobie była bardzo malutka… Do tej pory jest dzieckiem wysokiego ryzyka i bardzo musimy na nią uważać.
Joasię też karmię piersią, a jednak złapała wiatrówkę. Z tym że mi to nie przeszkadza – przechoruje i będzie odporna na resztę życia.
Znasz odpowiedź na pytanie: OSPA