Piszę z takim oto problemem… owu miałam teoretycznie dostać 17lutego (14dc) dziś jest 17dc a mi wciąż wychodzą negatywne testy owulacyjne… druga kreska jest prawie nie widoczna i z dnia na dzień NIC się nie zmienia… w ostatnim cyklu już od 11dc robiły się coraz ciemniejsze i 15dc była owu… (jeden dzień spóźnienia)
Byłam dwa dni temu u gina który mówił że pęcherzyk ma 18mm a endometrium ok 8mm (co to tego nie jestem pewna bo nie bardzo pamiętam) endometrium świadczyło o tym, ze do owu podobno jeszcze troszkę czasu, ale skoro testy wychodzą tak jak wychodzą znaczy to, ze nawet nic tam się nie szykuje, a pęcherzyk jest już wystarczająco duży.
Mam przyjść do gina na USG kiedy test wyjdzie pozytywnie, na kontrole pęcherzyka i endometrium, ale coś czuję ze tego owu w ogóle nie będzie!
W sierpniu po poronieniu moje cykle powariowały i wachy się mierzy 28-38dc. Testy zaczęłam stosować od poprzedniego cyklu i wszystko było jak należy (piękne owu i @ w terminie) Od sierpnia PIERWSZA @ W TERMINIE i z OBJAWAMI OWU!
Czy jest możliwość, ze te długie cykle świadczyły o braku owu? Tak jak w tym cyklu? Strasznie się denerwuję…
18 odpowiedzi na pytanie: Owulcjo, gdzie jesteś?
Spokojnie, nie ma się co denerwować, skoro to i tak nic nie zmieni, trzeba czekać. Ja się na pęcherzykach i endometrium nie znam, ale wydaje mi się, że zdarzało sie już nieraz, że testy owulacyjne dziewczynom nie wychodziły mimo że temperaturka i śluz wskazywały na owulkę. Chyba tym testom nie ma co do końca bezgranicznie ufać. Organizm nigdy nie pracuje jak w zegarku i mogą się różnie te hormonki rozkładać w ciągu kolejnych cyklów. Proponuję się rozluźnić na razie i starać się mniej o tym myśleć 😉 Ty wykresików nie prowadzisz, nie?
W poprzednim cyklu mierzyłam, ale w tym miałam w ogóle się cyklami nie interesować i iść na spontana – tzw “wyluzować”
Ale coś mnie tkneło,żeby zrobić testy owu bo jak pisałam wyżej u mnie z tymi cyklami różnie jest. Chciałam mniej więcej określić czas owu, zeby się później nie stresować brakiem @. Już nie raz latałam z testami bo spóźniała mi się nawet 10dni…
A tu nic… na drugi dzień też nic… żadnej zmiany, kreska jak była jasna tak jest cały czas. Dało mi to do myślenia więc poszłam do gina – no i sie nie myliłam owu się przesuwa… ale teraz to mam wrażenie że w ogóle jej nie będzie… bo jeden może się mylić… ale 5-6? Zresztą mój gin wierzy w te testy i kazał mi je dalej robić…
A dzisiaj jeszcze doszły straszne skurcze macicy i ból lewego jajnika (a na USG to prawy się szykował do owu) plamień żadnych nie mam jak na razie, ale czuję się tak jakby @ miała za chwile przyjść…
A może po prostu to cykl z późniejszą owulacją? Jajo rośnie z 1,5 milimetra na dobę, ale może też ciut wolniej. Dwa dni temu 18, teraz ze 20-21. Owu możesz mieć i przy pęcherzyku ze 25 mm i więcej, chociaż bardziej typowe jakieś 23-24. Pik LH jest 36 godzin przed, więc może być przy jakimś jaju powyżej 20. Spokojnie jeszcze możesz mieć owu. Jeżeli mierzyłaś wcześniej tempki i znasz swoją podstawową temperaturę to zacznij mierzyć od jutra – pokarze Ci czy jesteś przed czy po owu.
No to ten “spontan” i wyluzowanie za bardzo nie wyszły 😉 Chyba wręcz przeciwnie, bo przy wykresiku być może więcej by było widać, a tak to chyba trzeba po prostu czekać i starać się nie stresować. Czyli to według gina niemożliwe, by dziś czy jutro była owulka?
Możliwe… gin powiedział, ze wszystko szykuję się do owulki, więc powinna być. Mam robić te testy żeby zmonitorować czy pęcherzyk pęknie. Ale robię i ciągle negatywne… poczekam do 22dc (bo od tego dnia mam brać luteinę) i pójdę do niego. Przecież nie moge brać luteiny jak nie mam owulacji… bo ona tym bardziej ją wstrzymuje.
Madziorex mierzyłam ale są dwa problemy:
– zmieniałam termometr więc nie wiem czy te mierzenie będzie teraz wiarygodne – tamten zbiłam…
– jestem okropnie przeziębiona i mam niewielką temperaturę, więc nie określę teraz skoku…
śluz płodny mam od kilku dni
Trzymam więc mocno kciuki, żeby wszystko poszło po Twojej myśli
Paseczek troszeczkę zciemniał więc jest chyba szansa!!
tylko od piątku mam brać tą luteinę i nie wiem czy nie zakłóci owu…
Ja bym brała później jak nie jestem pewna czy była owu.
Wiesz co ja mialam cykle co 38-40 dni w kalendarzyku mi pokazyło ze mam mieć owulacje około 24-26 dc a okazało się ze owu miałam juz po 17 dc wiec najlepiej chyba patrzec i obserwować swoje ciało..
Ale właśnie w tym problem, ze ja owu nie czuję… Wcześniej czułam zawsze, ale jak się tam popitoliło to przestałam.
Ja i tak pójdę chyba do gina przed tym 22dc,niech zobaczy czy dalej się owu szykuję, czy już byla czy w ogóle nie będzie…
Ja wcześniej te owulacji nie czułam w ogóle a w tym cyklu tylko ból piersi i śluz płodny.. robiam wtedy testyi wyszła mi owulacja po około 3 dniach..
Dzisiaj wyszedł mi test pozytywny i pojechałam do gina! Na USG zobaczyłam niemal 2.5cm pęcherzyk!! Endometrium też takie jak być powinno i dzisiaj lub jutro pęknie błonka i będzie jajeczkowanie
Tak się cieszę, ze wszystko jest w porządku! od piątku mam brać luteinę i pod koniec zrobić test. Jeśli będzie negatywny przerwać, jeśli pozytywny brać dalej.
Cieszymy się razem z Tobą W końcu owulka to podstawa
Tylko mnie teraz nastraszyli ze taki duży pęcherzyk może nie pęknąć…
Ale skoro wszystko wygląda teraz jak należy to chyba nie powinno być inaczej nie?
Może pęknąć może. Jest dobre endo, pęcherzyk, pik LH i tego się trzymajmy 🙂
Gin mówił, ze wszystko jest pięknie widoczne! Śluzu dużo itp. Powiedział, ze jeśli nie zaciążę w najbliższym czasie to mój pójdzie na badania nasienia bo po mojej stronie jest wszystko w porządku (o ile pęcherzyk faktycznie pęknie)
A mnie przed chwilą mocno rozbolał jajnik, az zgina mnie w pół… Chyba gadzina wybuchła
To super!!!!!!!!! trzymam kciuki żeby udało się z dzidzią 🙂
Jak myślicie? Istnieje możliwość ze pęcherzyk nie pęknie? Może powinnam iść jeszcze raz żeby to sprawdzić? Chociaż mój gin w ogóle nie brał tego pod uwagę…
Znasz odpowiedź na pytanie: Owulcjo, gdzie jesteś?