Piszę w imieniu mojej przyjaciółki, która nie korzysta z dobrodziejstwa społeczności forum a moim zdaniem warto może poznać opinie innych Rodziców na ten temat. Może ktoś z Rodziców też miał taki problem z dzieckiem lub będzie miał i będzie to cenna wskazówka bo lekarze nic pewnego nie umieją wskazać.
W tej chwili jesteśmy zaniepokojeni bo już drugi raz boryka się z problemem okresowych dziwnych zachowań Małej.
Po raz pierwszy dziewczynka zaczęła się tak zachowywać tzn prężyć około 10 miesiąca życia. Przy czym w większości czasu jest to dziecko bardzo aktywne, raczej z natury radosne, bardzo dobrze, wręcz wybitnie rozwijające się.
Rodzice zauważyli, że w niektórych sytuacjach dziewczynka przerywa na chwilę to co robiła wcześniej i charakterystycznie się pręży,usztywnia ciało. Na początku zauważali to najczyściej gdy leżała na przewijaku, czasem w trakcie zabawy, którą dziewczynka przerywała na ten czas wykonując to charakterystyczne napinianie się, potem już widząc ją jak celowo się kładzie w tym celu na podłodze ze swoim ulubionym pluszakiem i w specyficznej pozycji zastyga, napinając, usztywniając ciało na kilka sekund.
Rozważaliśmy wszyscy razem z lekarzami, co to może być bo oni zachodzili w głowę, były przypuszczenia pierwsze nawet o jakiś rodzaj padaczki,miała być nawet hospitalizowana na oddziale neurologii dziecięcej na obserwację, jednak dziewczynka jest w stanie utrzymać w tym czasie kontakt wzrokowy z opiekunem, da się to przerwać, patrzy przytomnie. Jedna z lekarek zaczęła podejrzewać u niej onanizm wczesnodziecięcy nawet ale i ta hipoteza padła.
Przełomem stał się posiew kału i to jeden z kolejnych dopiero wskazujący, że dziewczynka ma pasożyty lamblii. Okazuje się że nie każdy posiew jest w stanie to wykazać i trzeba trafić na cykliczny okres ich wylęgu, namnażania się. Do czasu kuracji ciężkim antybiotykiem mającym zwalczyć lamblie dziewczynka prężyła się okresowo czyściej lub nieco mniej ale cały okres kilku miesięcy.
Po kuracji od razu jak ręką odjął 4 miesiące spokoju i ani jednego takiego incydentu. Rodzice i my jesteśmy niemal pewni, że powodem tych prężeń ciała napinania się były właśnie te pasożyty jelitowe i uczucie świądu lub pieczenia, które najprawdopodobniej odczuwała silniej w okolicach intymnych w pewnych momentach a nie umiała sobie pomóc w żaden inny sposób by zmniejszyć ten dyskomfort.
Od środy dziewczynka w tej chwili już 19 miesięczna, ma znowu po takim czasie przerwy dokładnie te same objawy i to dość mocno objawiające się, prężyła się przez wiele godzin w ciągu pierwszego dnia, kolejne dni ma to okresowo ale nie mija.
Rodzice sfrustrowani i zmartwieni tą sytuacją i tym co ich czeka, (ich lekarza, który zapisał antybiotyk, w tej chwili nie ma i nie będzie dyspozycyjnego- odchodzi na emeryturę) czyli pewnie znowu chodzeniem od specjalisty do specjalisty i nowym doszukiwaniem się przez każdego choroby z ich branży: neurolog dla swojej, ginekolog dziecięcy, pediatra dla swojej.. posiewami polującymi na to by akurat był wysiew tego pasożyta. Najkrócej mówiąc marzą by ominąć całą procedurę i bez doszukiwania się bo są niemal pewni uprosić o kurację antybiotykową na lamblie, tylko czy nie jest to ryzykowne bo może jednak to jakiś przypadek i jest to coś innego i tak się zastanawiamy- co?
[U]Problem i pytanie do Was czy Wasze dzieci miały podobne objawy i czy wskazywało to też na pasożyty np. lambli?
[/U]
8 odpowiedzi na pytanie: Pasożyty LAMBLII a prężenie się dziecka…
To, ze antybiotyk zadziałał może wskazywac na lamblie
Ale równiez np może wskazywac na boleriozę, itd, itd.
Być może jest bakteria, pasozyt, który miesza w układzie nerwowym i skupiłabym się, aby wykryć co to
Myślę, że zrobiłabym komplet badań
Lamblie potrafią ostro mieszać w ukł nerwowym, więc przypuszczam, ze taka reakcja pewnie może występować ale znawcą nie jestem – leczenie farmakologiczne ważna rzecz ale nie mniej ważną rzeczą jest wzięcie się za porządne podnoszenie odporności dziecka i dietę
No i neurologiczne… Ale tu juz chyba robili badania jak była na oddziale…
No ona w końcu nie trafiła jednak na ten oddział długo nie było miejsc, zanim się znalazło, zdążyli odkryć tego pasożyta a te zachowania zniknęły. No właśnie może jedno z drugim się nie wyklucza i są lamblie i mieszają i w układzie nerwowym i te zachowania są efektem jakichś kwestii układu nerwowego.
Przy czym jak to jest- karmiona zdrowo wręcz do roku tylko żywnością ekologiczną,myte to porządnie, woda gotowana 5 minut, uodparniana na rozmaite sposoby od urodzenia, okresowo probiotyki,obowiązkowe długie spacery bez względu na pogodę, dziecko które w zasadzie miało tylko z dwie infekcje, noo a w domu mama trzyma taki błysk i czystość, że podłogi można lizać a dziecko nauczone jest wręcz wzorowej higieny, że my aż oczy robimy.
Kasiejka a wiesz, jak to jest z tymi higienicznymi i sterylnymi dzieciakami i ich odpornością zawłaszcza na pasozyty…. wlasnie przez ta higienę ich odporność jest żadna
Lamblie zwykle u przedszkolnych dzieciaków, aż dziw, że je złapała z taką higieną, chyba, że jeden z domowników jest nosiceilem i zaraża, nie leczony bedzie zarażał cały czas
No chyba, ze wynik wyszedł fałszywie dodatni bo to też mozliwe – przynajmniej tak słyszałam
Nie wiem, pewnie skonsultowałabym porządnie neurologicznie, dobrze aby sobie nagrali te prężenia na kamerę i pokazali specjalistom
Na pewno na układ nerwowy preparaty tranowe, olej lniany
na gazecie jest miliony postów
Tutej jeden z bardziej pogladowych
Nie wiem, czy to cokolwiek wniesie,
ale napiszę kiedy ja zastygam w napięciu 😉
Wtedy, kiedy po zjedzeniu czegoś z pszenicy oczyszczonej
lub czegoś co zawiera dużo laktozy,
mam bardzo, bardzo przykry skurcz jelit.
Mogę to znieść tylko nieruchomo i w zastanej pozycji.
Po minucie, dwóch mija i mogę wrócić do kontynuacji życia 😉
Kasiejka jak wygląda ta pozycja? Moja mała też się dziwnie pręży, zastyga w bezruchu, najczęściej właśnie na przewijaku albo jak jest bardzo zmęczona. I nie wiem z czym to wiązać. U lekarza będziemy w tym lub przyszłym tygodniu to zapytam. Do tej pory mówiła, że to może jakieś wzdęcia albo ruchy jelit, ale to nie to, jestem pewna.
z tego co sobie przypominam te jej pozycje a widziałam to zaledwie kilka razy, pewnie były rozmaite jeszcze inne kombinacje ale po raz pierwszy jak widziałam ją w tej sytuacji jako 10 miesięczną na przewijaku to w czasie przewijania nagle prężyła się tak, że tata nie mógł jej ani wyczyścić ani zapieluchować dopóki jej nie minęło bo usztywniała uda podnosząc nóżki podgięte lekko w górę a główkę skręcając w bok ale widziałam, że ma trzeźwe, kontaktowe spojrzenie. Gdy już była chodząca to przerywając nagle zabawę cokolwiek by to nie było kładła się na ziemi krzyżując mocno nóżki, lubiłą brać wtedy swoją przytulankę i tak zastygać razem z nią w tej pozycji, nie wiem czy na stojąco też tak krzyżyje nóżki teraz muszę zapytać przy okazji.
Dzięki za te tropy Dziewczyny, Ciapa ten link bardzo cenny- czytając to jestem zaskoczona że lablie są aż tak opornym poważnym ustroństwem w organizmie i tak spędzają sen rodzicom poczytałąm wpisy matek… i za dzielenie się swoimi zesztywnieniami Figa też dzięki 🙂 House umiałby się nad tym pochylić z uwagą i znaleźć przyczyny niestety większość lekarzy lekceważy takie symptomy zachowań tłumacząc to najprościej jak umieją to sami ogarnąć swoją wiedzą.
Przeczytalam Twoj post o prezeniu sie coreczki znajomych. Ja mialam podobny problem z moja dziewczynka. U nas na szczescie byl to nawyk i udalo sie go zwalczyc, ale kilka miesiecy szukalam co to moze byc, chodzilam po lekarzach i przekopywalam internet. Poszukaj na forum gazety uzytkownika o nicku Sigvaris, ona opisuje niesamowita historie swojej coreczki i duzo pisze o pasozytach i ich leczeniu, to naprawde kopalnia wiedzy.
Pozdrawiam i mam nadzieje, ze z malutka bedzie wszystko ok.
maggami
Jak pozbyliście się tego nawyku?
Znasz odpowiedź na pytanie: Pasożyty LAMBLII a prężenie się dziecka…