Pierwszy dzień w żłobku…

Właśnie przed chwilą zostawiłam Olinka w żłobku. Siedzę i płaczę, chociaż mam nadzieję, że Oliwierek nie. Rano zapowiadało się wszystko ok, nie mógł się doczekać aż dojedziemy do dzieci. Wszedł bardzo chętnie, ale jak tylko drzwi się za mną zamknęły to słyszałam że płaczliwie mnie woła. Mam tylko nadzieję, że Panie szybko zajęły Go dziećmi lub zabawą i nie siedzi tam i nie płacze. Za mało miałam czasu na pożegnanie się i Panie nie pozwoliły mi wejść jak zaczął płakać. Mówiły, że tak będzie lepiej. A ja mam wrażenie, że wcale nie, że On siedzi tam i myśli, że zostawiłam Go na zawsze…

PS: Tylko mi nie piszcie “właśnie dlatego ja swojego synka/córeczki nie oddam do żłobka”, bo mi też jest bardzo ciężko.

Asia i

38 odpowiedzi na pytanie: Pierwszy dzień w żłobku…

  1. Re: Pierwszy dzień w żłobku…

    Asia bedzie dobrze nie martw się jesli to dobry żłobek to fachowo się nim zajmą głowa do góry
    Wiem ze to fajnie się mówi ja pewnie tez bym siedziała i myslała ale trzeba być dobrej mysli bo inaczej mozna na głowe dostać

    • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

      Możemy sobie podać ręce, ja też właśnie odstawiłam MIśkoptaja do złobka, teraz może być już tylko lepiej…

      • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

        będzie dobrze 🙂
        zaraz bedzie się bawił i zapomni 🙂

        Jak dzisiaj wikula odstawiłam do żłoba to obejrząłam sobie dantejskie sceny urzadzane przez dzieci, które pierwszy raz przyszły.

        Nie wiem na którą godzine zaplanowałaś odbiór ale ja przez tydzien odbierałam Wikula o 12:00, drugi o 14:00 – teraz odbierana jest koło 15:30.

        mama i córka (10.03.2004)

        • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

          Asiu będzie dobrze!
          Ja nie mam wprawdzie doświadczenia w tej kwestii, ale żłobek to nie miejsce gdzie źle traktują dzieci. Wiadomo, że pierwsze rozstanie nie jest łatwe zarówno dla rodzica i dzieciaczka ale przyzwyczaicie sie. Olinek odkryje uroki zabaw z rówieśnikami a Ty po jakimś czasie będziesz spokojniejsza zostawiając go tam.
          Trzymamy kciuki aby żłobkowanie stało się miłą codziennością
          I nie płacz już!!

          Beata i Maciek (11.02.2004)

          • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

            Będzie dobrze!! To normalna reakcja 🙂 I panie dobrze zrobiły nie pozwalając Ci wejść do środka, to by wcale nie pomogło…

            Podobnie jak szpilki oglądam sceny jakie robią dzieci oddawane do żłobka od 1.09… I cieszę się, ze Ola poszła do żłobka w wieku 11 m-cy a nie teraz.

            Trzymaj się ciepło-niedługo okaże się, ze Ty bardziej przeżywasz żłobek niż Twój synek 🙂 Mówi Ci to mama żłobkowiczki z 1,5 rocznym stażem 🙂

            Asia i Ola (2 latka i 6 m-cy!)

            • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

              hi hi pewnie bawi się w najlepsze. Staraj się nie przejmować mocno.
              Mój Mikołaj ostatnio nie chciał z babcią zostawać na działce. Płakał i wołal “Mama prosie nie…” oj w drodze na parking sama o mały włos nie płakałam… no i wróciłam podglądnąć zza krzaczka, patrzę a tu młody już goni z konewką podlewać babcię i śmieje się na cały gardzioł. Hmmm o tęsknocie szybko zapomniał.
              Przez pierwsze dni Paniom łatwiej odwrócić uwagę dzieciaczków bo wszystko jest nowe.
              Trzymaj się
              Anuka i Mikołaj

              • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                Oli na pewno swietnie sie bawi Nie martw sie – wszystko bedzie OK
                pozdrawiam

                Ula – mama Emilki (22 m.)

                • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                  będzie dobrze Asiu. Znam żłobek od podszewki, moja mama całe życie pracowała jako opiekunka dziecięca w przedostatniej grupie. Wiem że dzieci przez pierwszy miesiąc płaczą, ale jak trafi na taką ciocie jaką była moja mama 🙂 lub koleżanki mojej mamy po fachu to będzie dobrze. Pamiętam nie raz wyrzucałam mojej mami jako dziecko że bardziej kocha te żłobkowe niż własne ;-).
                  Łatwiej takie rozstania przeżywają dzieci ktróre w wieku niemowlecym zostały oddane do niań czy żłobków, inaczej jest z takimi starszymi w wieku twojego synka. W jego uporządkowanym życiu wiele sie zmieniło ale na pewno sie nauczy że mama rano go zostawia a po mile spędzonym dniu go odbiera :))

                  Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                  • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                    Na początku może być ciężko ale potem się Oliwierek tak przyzwyczai do żłobka, że nie będzie chciał wracać do domu.
                    Głowa do góry Asiu- będzie dobrze!!!!!!!!

                    Agata i Wiktorek (13.04.2003)

                    • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                      Radzio chodzi do żłobka z przerwami od połowy lipca, ciagle przeżywam jak go zostawiam :(, generalnie jest dobrze, prawie nie płacze, bawi się, spi, gorzej z jedzeniem, co do rozstań staramy sie nie przedłużać, gorzej jest pod koniec tygodnia zawsze, bo na poczatku to sam leci
                      nie martw się, bedzie dobrze

                      pozdrawiamy

                      Beata i Radek (11.05.04)

                      • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                        Tak wlasnie mowily mi Panie opiekunki, ze wszystkie dzieci poplakuja przez wrzesien. Nie moge przestac denerwowac, normlnie czuje ze mam zoladek scisniety i co chwila placze… Dlaczego? Odebralam Olinka zgodnie z ustaleniem Pani dyrektor po godzince. Jak wychodzilam Oli mnie placzliwie wolal, a jak wrocilam po niego to Pani przyprowadzila go za raczke, ale zza drzwi juz slyszalam jego placz. Przyszedl taki biedny zaplakany i pokazywal mi raczka na drzwi, dopiero za nimi sie uspokoil. Pani ktora mi Go oddawala nie byla w stanie powiedziec co zjadl, czy wogole jadl i czy plakal caly czas czy nie, ale ta Pani dopiero przyszla. Poszla tylko zapytac opiekunek czy plakal caly czas. Panie powiedzialy, ze plakal chwilke, pozniej sie normalnie bawil i ze plakal od niedawna. Mam wrazenie, ze nie byla to do konca prawda. Okropna jestem, jak to bylo w praktyce Twojej mamy, mowily zawsze co i jak? Wieczoram zauwazylam, ze ma guza na glowce wiec moze plakal tak bo sie akurat uderzyl. U niego o to nietrudno, wiec nie mialabym pretensji, bo Panie mogly nawet nie zauwazyc, a placz zrzucic na karb rozpaczy. Chcialabym aby tak bylo.

                        Chcialabym byc tam z nim, patrzec co robi i jak Panie sie nim zajmuja. A nie moge nawet wejsc na sale, choc dzis widzialam, ze bylo okolo 12 dzieci i z 6 pan. Dzieci siedzialy przy stolikach czekajac na sniadanko. Oli tez cos zjadl, bo mial mleczne wasy. Panie mowily ze lepiej nie wchodzic bo jak maluszki zobacza kogos z zewnatrz, to beda lamentowac bo beda mialy nadzieje ze to po nie. Podobno placzem reaguja nawet na dzwonki do drzwi.

                        Jak tylko bylismy w korytarzu zlobka to juz gadal jak zawsze i nie plakal wogole. Caly dzien byl wesoly i nie zrazal sie jak mowilam ze pojdzie do dzieci jutro, a nawet jak wstal po poludniowym spaniu to mnie sciagal z lozka i mowil ze idzie do dzieci.

                        Buuu, nie moge przestac plakac. Mam nadzieje ze ja to gorzej znosze niz Oli. Jutro maz zaprowadzi Olinka, bo ja go nie zostawie jak zaplacze chocby raz. A do tego mam angine ropna i czuje sie koszmarnie i boje sie ze Oli zalapie ode mnie.

                        Teraz obudzil sie placzem. Chyba mi peknie serce. Moze Twoja mam przekazywala Ci zestaw porad co zrobic by dla maluszka bylo jak najlepiej?

                        Asia i

                        • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                          Ja odebrala Oliwierka po godzinie. jutro godzina, godzina i 15 minut. Plan byl zupelnie inny, chcialam w pierwszy dzien na godzine lub wiecej, nastepnego dnia juz dwie godziny, koljnego do obiadu. A dzis – nie chce by wogole tam szedl. Moj maz jutro go zaprowadzi, bo mi peka serce….

                          Szpilki, co mam zrobic by zniosl to najbardziej lagodnie?

                          Asia i

                          • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                            Nie moge nie plakac.

                            Asia i

                            • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                              Oj mam nadzieje, ze tak bedzie. Dzieki! Narazie mam chec zrezygnowac.

                              Asia i

                              • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                                Ja sie boje ze Panie beda mialy to gdzies i nawet nie beda sie staraly odwracac jego uwagi. Dzis byl taki zaplakany…

                                Asia i

                                • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                                  Oj potrzebuje ja Was dziewczyny, bo chyba bym sobie ze zlobkiem dala spokoj. Nie chce mu zrobic krzywdy….

                                  Asia i

                                  • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                                    płacze bo dużo się zmieniło w jego życiu, nagle jest w nowym obcym mu miejscu bez mamy i tak jak ci napisałam musi się nauczyć że mama po niego przychodzi. Musi się przyzwyczaić do miejsca, do cioć. A płacz wśród dzieci działa łańcuszkowo, jedno zaczyna płakać, płacze cała grupka zwłaszcza w tym wieku.
                                    Z tego co wiem inaczej jest u dzieci które są zostawiane w młodszym wieku przed ukończeniem roczku. Wtedy nie ma takiej tragedii.
                                    Czy panie cie okłamały tego Ci nie powiem. Wiem ze u mnie w przedszkolu tego nie robią. Jeżeli opiekunka dopiero przyszła na zmianę nie musiała wiedzieć czy mały zjadł. Kurcze ile się zmieniło od czasów kiedy latałam do mamy do pracy. Trzy opiekunki i 40 dzieciaczków. A teraz mała grupka i praca na zmianę. Zresztą w przedszkolu też tak przychodzą.

                                    Własnie koleżanka wypisała córeczkę po dwóch dniach przebytych w przedszkolu, mała ma 2,5. Zaczęła popuszcać w majteczki, niespokojnie spać, budziła się przez weekend z krzykiem i płaczem. Wpadała w histerię co jakiś czas mówiac że nie chce do przedszkola, nie chce żeby mama ją zostawiła, nie pozwoliła się koleżance oddalić na wyciągnięcie ręki. Kurczowo się jej trzymała i ciagle wtulała.
                                    Z tego co piszesz mały na razie nie reaguje nerwowo, jest wesoły i chce do dzieci, czyli chyba nie jest tak źle.
                                    Obudził się z płaczem, robił tak wcześniej?? Np. płakał czy krzyczał przez sen? Moze przetwarza miniony dzień. Wiesz na pewno pamieta to że mamuś zostawiła go. Przepraszam ale tak to wygląda w oczach dziecka. Ty wiesz że po niego przyjdziesz, on musi się tego nauczyć 🙂
                                    W każdym razie obserwuj synka i jego reakcje. Wiesz jak zachowywał się do tej pory 🙂
                                    Może być i tak że synek wyczuwa to co dzieje się z tobą i moze lepszym rozwiązaniem jest własnie aby tata odprowadzał go do żłobka. Są przypadki że dzieci nie płaczą tak :).
                                    Nie jesteś okropna jesteś matką :).
                                    I zgadza się dzieciaki na dźwięk dzwonka reagują i to bardzo bo wiedzą co to oznacza :). Panie też mają rację lepiej nie wchodzić na salę do dzieci bo smutno ci będzie jak sąsiad twojego synka rozpłacze się. Nie robią tego aby cos ukryć przed tobą tylko aby oszczedzić dzieciom niepotrzebnego stresu.

                                    Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                                    • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                                      Iza…w moich oczach będziesz uchodziła za forumowego eksperta dziecięcych zachowań
                                      Super to napisałaś…i mam nadzieję, że to Asi pomoże zrozumieć nie łatwą sytuację w jakiej sie własnie znaleźli…
                                      Pozdrawiam.

                                      Beata i Maciek (11.02.2004)

                                      • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                                        Nie rezygnuj! Przecież to dopiero kilka dni… Ola adaptowała się do żłobka 2 tyg-po kilku dniach zauważyła, ze nie chodzi tam dla zabawy na godzinkę czy dwie ale “na zawsze” i przy oddawaniu płakała-ale trwało to kilka dni, potem sama wyciągała ręce, zeby zadzwonić dzwonkiem do drzwi, szybko znalazła swoją ulubioną ciocię i szła z uśmiechem a czasem zdarza się, ze wychodzi z płaczem, bo za szybko po nią przyszłam 😉 Wydaje mi się, ze mamy zawsze gorzej to przeżywają niż dzieci-ja dzwoniłam do żłobka chyba co pół godziny przez pierwsze dni, zeby się dowiedzieć jak tam Ola (ciocie mają świętą cierpliwość…) a ona spokojnie jadła czy spała.
                                        To dobry pomysł, zeby tata zaprowadził synka do żłobka-nie będzie rozpaczał tak jak Ty 🙂 Poza tym dzieci świetnie wyczuwają nasz anstrój i jeżeli Ty tak przeżywasz i płaczesz, jestes pięta oddając go, to on myśli, że żłobek to coś złego, skoro nawet mama nie jest zadowolona-i płacze. nie wiem, czyw Waszym żłobku można, ale może daj mu jego ulubioną przytulankę-niech weźmie do sali, bedzie mu raźniej. U nas dzieci notorycznie przychodzą ze swoimi zabawkami 🙂

                                        Co do tego co powiedziała ciocia-nie było jej od rana więc miałą prawo nie wiedzieć. Dobrze, ze poszła się spytać. U nas ciocie mówią jak dziecko zjadło, jaki miało nastrój, czy zrobiło kupkę etc.

                                        Z zachowania synka po żłobku wnioskuję, ze jednak nie było mu tam źle skoro chce isć znów. Myślę, ze on się szybciej przyzwyczai niż Ty 🙂

                                        Trzymaj się i pisz jak dziś poszło!

                                        Asia i Ola (2 latka i 6 m-cy!)

                                        • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                                          Iza, dzięki że to napisałaś 🙂
                                          Mi też zrobiło się lepiej.
                                          Moje dziecko również poszło od września do żłobka.

                                          Ania + Szymek (lipiec 2004)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Pierwszy dzień w żłobku…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general