Pierwszy spacer….szpitalne rejony i kolejne lzy

Dzis w koncu poszlam na 1 spacer…Dokladnie dzis minely 2 tyg. jak urodzilam malutka :-)) Chcialam isc wczesniej ale nie mialam bryki :-(( przez szpital i to ze mam wszystko na glowie, brak transportu dopiero wczoraj kupilam… Niestety 1 spacer byl do szpitala do mamy, ktora nadal lezy… narazie wykryli u niej obustronne zapalenie pluc i nadal szukaja. Poza tym mialam w zwiazku z tym dzis okrutnego dola bo malutka dzis konczy 2 tyg a mama nadal w szpitalu. Tylko 3 dni sie nami nacieszyla bo wczesniej ja w szpitalu a potem ona… W domu radze sobie niezle, biorac pod uwage ze tato pracuje i jestem sama a do tego malutka i goscie w kolko, jednak daje rade i nie narzekam, towarzyszy mi zmeczenie i ogolne wariackie zycie w biegu, niewyspanie.. no ale to normalne chyba :-))….jednak od jakis dwoch dni okrutnie brak mi mamy w tym sensie by zobaczyc jak sie cieszy malutka, rozmawia z nia…jak patrzylam na jej radosc, mimo tych chorobsk co ma… No i ogolnie cale jej szczescie wypisane na twarzy jak rano leciala by przywitac mala i wieczorem na pozegnanie…Ona tez juz strasznie teskni…dlatego jak dzis przyszlam z mala to plakala…Wycalowala mala i porozmawiala z nia. Bardzo bym chciala juz miec mame w domu, bo dlugo na to czekalam, ze jak urodze coreczke….mina choroby i razem bedziemy sie cieszyc kazdym szczegolem jej zycia… Narazie ja sie ciesze i mamie wszystko opowiadam co nowego by byla na bierzaco, no ale to nie to samo, dlatego z dnia na dzien zyje juz jej powrotem…. Poza tym malutka byla na spacerku wyjatkowo grzeczna i spala lacznie cale 7h… Ciezko nam bylo wracac ale coz…trzeba bylo. Mam nadzieje, ze kolejny tydzien skonczony przez Wikunie oblejemy w rodzinnej, domowej atmosferze a nie na szpitalnej lawce…

Sylwia + Wiktoria (20 licpa – dzis 2 tyg. mijaja)

14 odpowiedzi na pytanie: Pierwszy spacer….szpitalne rejony i kolejne lzy

  1. Re: Pierwszy spacer….szpitalne rejony i kolejne

    trzymam kciuki za twoja mama..i mamnadziej ze juz za niedlugo sie nia naciaszysz.. A ona wnusia….
    bedzie dobrze…
    pozd

    • Re: Pierwszy spacer….szpitalne rejony i kolejne lzy

      Hej Sylwiu!
      Prawdopodobnie sąsiadko moja! Czy to nie ty mieszkasz na krynickiej? Przede wszystkim gratuluję córuchny Wiktorii (piękne imię). Strasznie mi przykro z powodu mamy. Wierzę że szybo dojdzie do zdrowia. A jak sie miewa córeczka? Chętnie spotkam się z tobą na spacerze
      pozdrawiam
      Basia

      • Re: Pierwszy spacer….szpitalne rejony i kolejne lzy

        Angell, nie chcę być złośliwa ale czy lepiej nie odwiedzać mamy, która ma zapalnie płuc z dzieciaczkiem?? Lepiej nie ryzykować, wiem jak Ci cieżko ale jakby malutka załapała jakieś choróbsko to dopiero by była tragedia. PUK PUK!! Odpukuję w niemalowane, abym tylko nic nie wykrakała. I życzę szybkiego powrotu do zdrowia Twojej mamci.

        Agus i Kamilek (24.03.2003)

        • Re: Pierwszy spacer….szpitalne rejony i kolejne lzy

          Mam nadzieje ż etęsknota mame zmobiliuje i optymizm przełamie w niej chorobę, zeby szybko wrócić do Was, pozdrawiam 🙂

          • Re: Pierwszy spacer….szpitalne rejony i kolejne lzy

            Oczywiście, że tak będzie, mama niebawem wróci i zapomnicie o tym co było nie tak jak marzyłyście. Tylko musicie mocno w to wierzyć i walczyc z chóróbskiem. Będzie świetnie!!! Zobaczysz. Najwazniejsze, że się kochacie i wspieracie…I my jesteśmy z Wami
            ada i miki-20 maj 2003

            • Zastanow sie!!!

              Wiem, ze Twoja sytuacja jest trudna ale narazasz 2 tygodniowe dziecko na kontakt z bakteriami (przez obcałowanie), ktore wywolaly u Twojej mamy zapalenie płuc????????

              A poza tym zwykle do szpitali nie wpuszczaja dzieci….

              pozdrawiam ciepło

              Faris

              • Re: Zastanow sie!!!

                Ja też uważam, że absolutnie nie powinnaś chodzić z Wiktorią do szpitala!!!!!!!

                Kaśka z Natusią (16 miesięcy 🙂

                • Re: Zastanow sie!!!

                  Też już o tym wspomniałam. Ja się boję podejść z dzieckiem do kogoś kto ma katar a co dopiero do osoby z zapaleniem płuc. Trzeba poprostu przeczekać to choróbstwo, nie ma innej rady.

                  Agus i Kamilek (24.03.2003)

                  • Re: Pierwszy spacer….szpitalne rejony i kolejne lzy

                    Tez o tym myslalam ale lekarze powiedzieli ze najgorsze za nami i juz ani my ani dziecko nie ma szans sie zarazic (na dodatek bylo to bezkaszlowe wiec oddechem nie zarazi)… Poza tym malutka byla w wozeczku, na dworze….mama wyszla ja tylko zobaczyc…. Pozdrawiam

                    Sylwia + Wiktoria (20 lipca)

                    • Zastanowilam sie….

                      Odpowiedzialam na to juz agus_25….Lekarze zapewnili ze moge przysc i ze jest to nie zarazne to po pierwsze, po drugie mala juz w sumie je wychorowala a po trzecie bylysmy na dworze i mama tylko ja zobaczyla…. Nie bylo zadnego zagrozenia….

                      Sylwia + Wiktoria (20 lipca)

                      • Re: Zastanowilam sie….

                        Juz lepiej

                        Przedtem napisalas, ze Twoja mama wycalowala mala i porozmawiala z nia

                        Przestraszylam sie

                        pozdrawiam ciepło

                        Faris

                        • Re: Pierwszy spacer….szpitalne rejony i kolejne lzy

                          Skoro sam lekarz tak stwierdził to oki, tylko uważaj na szpitale tam pełno zarazków krąży 🙂

                          Agus i Kamilek (24.03.2003)

                          • Re: Pierwszy spacer….szpitalne rejony i kolejne lzy

                            pamietam jak Adas skonczyl 2 tygodnie – bylam chyba rownie w smutnym humorze co i Ty. kiedy tak czytam Twoje posty to mam wrazenie, ze moje problemy sa niczym w porownaniu z Twoimi. Zycze z calego serducha poprawy sytuacji i zdrowka dla mamy by wreszcie wyszla z tych szpitalnych murow i wrocila do domku.
                            Ula i Adas

                            • Re: Pierwszy spacer….szpitalne rejony i kolejne lzy

                              Dzieki….mimo pozorow (smutny nastroj) staram sie cieszyc malutka i radowac na codzien. Choc wlasnie jak pisze to posty to mam 5 min depreche :-)) Wierze, ze mama szybko wyjdzie i sie pouklada choc powiem Ci ze boli mnie okrutnie ze nie moze byc ze mna i cieszyc sie malutka bo jezeli chodzi o obowiazki w domu i przy malej to daje rade… Mamy mi brakuje glownie jako mamy zeby dzielic sie z nia gl. radosciami… bo smutkami nie chce obarczac, patrzec jak ona jest szczesliwa….bardzo mi tego brak. Ogolnie bylysmy razem tylko 3 dni bo wczesniej szpital i potem ona poszla…przy malutkiej sporo sie nauczylam w szpitalu (niestety na wl. bledach bo polozne “byly zajete” glownie) no i teraz w domu… Tato w pracy po 12h potem do mamy a siostra urzeduje bo ma wakacje od rana do nocyl….Jednak nie narzekam :-)) Jest ciezko, masa roboty.. jestem zmeczona ale szczesliwa…Gdyby jeszcze nie problemy z ojcem bylo by ok. To sa dla mnie big stresy teraz a nie moge sie denerwowac bo odbija si ena dziecku :-(( Jednak jak tu sie nie denerwowac gdy czeka mnie ostra walka,bo palant chce badan i uznania a ja nie chce go juz wiecej widziec….Ostatnio mnie nachodzil, walil w drzwi i zadal rozmowy….i to wszystko zwalilo sie teraz….. No ale coz..takie zycie…

                              Sylwia + Wiktoria (20 lipca)

                              Znasz odpowiedź na pytanie: Pierwszy spacer….szpitalne rejony i kolejne lzy

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general