Pijana sąsiadka

Mam sąsiadkę, która ma problem z alkoholem – ewidentnie nie radzi sobie z problemem. Aktualnie leży pijana pod moimi drzwiami, nie jest w stanie się podnieść. Syn nie chciał wpuścić jej do domu, było walenie w drzwi, mylenie dzwonków (zamiast do siebie dzwoniła do nas), krzyczała, by jej dom otworzyć, ale poległa i zatarasowała mi wyjście z domu.
Syn przed chwilą wyszedł, zakluczył drzwi od ich mieszkania, a kobieta leży na mojej wycieraczce.
Gdzieś powinnam zadzwonić?
Wiem, co oznacza rodzic alkoholik. Żal mi rodziny, a nie wiem jak się za sprawę zabrać?

145 odpowiedzi na pytanie: Pijana sąsiadka

  1. Policja kochana w tej sytuacji Cię ratuje.
    W bloku moich rodziców też mieszka sąsiadka alkoholiczka. Różne cuda potrafi wyczyniać 🙁

    • Mam mieszane uczucia, bo kobieta nie awanturuje się, nie krzyczy, po prostu śpi na wycieraczce. Policja musi przyjechać? Zabiorą ją na izbę? Narażę ich na koszty? Ja pierdzielę – żal baby, ale też chyba rozumiem rodzinę, że nie chcą jej do domu wpuszczać.

      • Zamieszczone przez gacka
        Mam mieszane uczucia, bo kobieta nie awanturuje się, nie krzyczy, po prostu śpi na wycieraczce. Policja musi przyjechać? Zabiorą ją na izbę? Narażę ich na koszty? Ja pierdzielę – żal baby, ale też chyba rozumiem rodzinę, że nie chcą jej do domu wpuszczać.

        Tak zabiorą ją na izbę.

        Ja rozumiem, że żal itp – ale zgadzam się z Koletą – dzwoń na policję.
        I wyobraź sobie sytuację, że wracasz z dzieckiem ze spaceru a na twojej wycieraczce śpi sąsiadka….

        Też byś miała wtedy mieszane uczucia?

        Ja bym bez ceregieli zadzwoniła..

        • Policja już jest, teraz czekają na pogotowie.

          • Ale synowi owej Pani nie było mamy szkoda – nie myślał też o kosztach izby wytrzeźwień… Nie można alkoholika chronić przed jego własnymi wyborami – to tylko pogłębia problem.

            • miałam taką sytuację
              nie mogłam wyjść z domu bo jakiś pijak spał pod moimi drzwiami

              zadzwoniłam po policję
              w miarę szybko przyjechali

              • Zamieszczone przez gacka
                Policja już jest, teraz czekają na pogotowie.

                Wlasnie mialam o tym pisac tylko mi umknelo…ze jak ona bedzie spala na Izbie to tam bedzie monitorowana… A na Twojej wycieraczce monitorowac jej nie bedziesz i co by bylo jakby zeszła????

                • Zastanawia mnie postawa syna – najpierw jej do domu nie wpuścił, trzaskała, waliła, dzwoniła. W końcu poległa. Młody jakieś pół godziny temu wyszedł z domu, dom zakluczył, zadzwonił do drzwi innego sąsiada, coś pogadali i zniknął. Nie wiem czemu jej do domu chociaż nie wciągnął?
                  Pogotowie ją właśnie zabrało. Widzę, że zostawiła mi “piękną’ plamę pod drzwiami – się kobieta posikała

                  • Zamieszczone przez Mamroć
                    Wlasnie mialam o tym pisac tylko mi umknelo…ze jak ona bedzie spala na Izbie to tam bedzie monitorowana… A na Twojej wycieraczce monitorowac jej nie bedziesz i co by bylo jakby zeszła????

                    Też mi latało po głowie to, że się np. zakrztusi wymiotami i co zrobię.
                    Ufff – pogotowie postawiło ją do pionu, wynieśli ją.
                    Policja stwierdziła, że oni jej nie biorą więc pewnie trafi na ostry dyżur.
                    Obciążą ją kosztami tej akcji? Jak to jest w takiej sytuacji?

                    • Zamieszczone przez gacka
                      Zastanawia mnie postawa syna – najpierw jej do domu nie wpuścił, trzaskała, waliła, dzwoniła. W końcu poległa. Młody jakieś pół godziny temu wyszedł z domu, dom zakluczył, zadzwonił do drzwi innego sąsiada, coś pogadali i zniknął. Nie wiem czemu jej do domu chociaż nie wciągnął?
                      Pogotowie ją właśnie zabrało. Widzę, że zostawiła mi “piękną’ plamę pod drzwiami – się kobieta posikała

                      Jeżeli nigdy w domu nie miałaś alkoholika, trudno będzie Ci zrozumieć postawę syna

                      Alkoholik w rodzinie to jest dramat
                      Trudno oceniać racjonalnie zachowanie z pozycji “ciepłego fotela”:(

                      Zgadzam się z dziewczynami – policja

                      • Zamieszczone przez telimena
                        Ale synowi owej Pani nie było mamy szkoda – nie myślał też o kosztach izby wytrzeźwień… Nie można alkoholika chronić przed jego własnymi wyborami – to tylko pogłębia problem.

                        I tu właśnie zastanawiam się, co rodzina powinna w takiej sytuacji zrobić? To nie pierwszy raz taka akcja, trwa to już kilka ładnych tygodni – mama wraca pijana, wali w drzwi, nie chcą jej do domu wpuścić, kobieta nie ma co ze sobą zrobić i tak cały dzień potrafi wchodzić i wychodzić z klatki licząc, że ją w końcu do domu młody wpuści. Wpuszczał. Dziś chyba mu się ulało.
                        Wiadomo, że konsekwencje poniosą wszyscy – mąż, syn i ona, ale czy wciągając ją do domu nie zamiatałby problemu pod dywan? Może nie umieją sobie poradzić z problemem, nie wiedzą jak jej pomóc? Kurde – wiem, co znaczy mieć w domu alkoholika i wiem, że dopóki sam nie będzie chciał się leczyć to nie ma szans, by mu pomóc.

                        • Mam brata alkoholika. Przyznaję sie do tego,że mam w rodzinie taki problem. Tylko ja,moja mama i tata jesteśmy bezsilni.Jak mój brat wpadnie po wypłacie w cug to chleje dopóki nie skończą mu sie pieniądze.

                          • Zamieszczone przez gacka
                            I tu właśnie zastanawiam się, co rodzina powinna w takiej sytuacji zrobić? To nie pierwszy raz taka akcja, trwa to już kilka ładnych tygodni – mama wraca pijana, wali w drzwi, nie chcą jej do domu wpuścić, kobieta nie ma co ze sobą zrobić i tak cały dzień potrafi wchodzić i wychodzić z klatki licząc, że ją w końcu do domu młody wpuści. Wpuszczał. Dziś chyba mu się ulało.
                            Wiadomo, że konsekwencje poniosą wszyscy – mąż, syn i ona, ale czy wciągając ją do domu nie zamiatałby problemu pod dywan? Może nie umieją sobie poradzić z problemem, nie wiedzą jak jej pomóc? Kurde – wiem, co znaczy mieć w domu alkoholika i wiem, że dopóki sam nie będzie chciał się leczyć to nie ma szans, by mu pomóc.

                            Doczytałam

                            No nie radzą sobie

                            I niestety nic na siłe zrobić się nie da

                            • Zamieszczone przez gacka
                              Też mi latało po głowie to, że się np. zakrztusi wymiotami i co zrobię.
                              Ufff – pogotowie postawiło ją do pionu, wynieśli ją.
                              Policja stwierdziła, że oni jej nie biorą więc pewnie trafi na ostry dyżur.
                              Obciążą ją kosztami tej akcji? Jak to jest w takiej sytuacji?

                              pewnie nie ma jzu u was izby wytrzezwien i dlatego szpital….
                              bynajmniej tak u nas jest.
                              tam takie odtruwanie, kroplowki i potem rachunek na ok 300 zeta.
                              ale ile pielegniarki sie naszarpia z takim kims…
                              te izby wytrzezwien byly lepsze, bo jak pomysle ze naprawde chory czlowiek na oddziale na jednej sali lezy z takim trzezwiejacym alkoholikiem to masakra

                              • Zamieszczone przez ciapa
                                Doczytałam

                                No nie radzą sobie

                                I niestety nic na siłe zrobić się nie da

                                Dokładnie – kobieta musi sama chcieć, a widać ewidentnie, że nie chce. Przykre, bo znam kobietę kupę lat, była normalną babką, rodzina też była normalna, wszystko wyglądało dobrze. Do czasu, coś musiało się tam wydarzyć, że kobieta się stoczyła. Przykre.

                                • Zamieszczone przez aneczka1411
                                  pewnie nie ma jzu u was izby wytrzezwien i dlatego szpital….
                                  bynajmniej tak u nas jest.
                                  tam takie odtruwanie, kroplowki i potem rachunek na ok 300 zeta.
                                  ale ile pielegniarki sie naszarpia z takim kims…
                                  te izby wytrzezwien byly lepsze, bo jak pomysle ze naprawde chory czlowiek na oddziale na jednej sali lezy z takim trzezwiejacym alkoholikiem to masakra

                                  Izba jest w innym mieście – jakieś 50 km. Mnie przeszło to samo przez myśl – pogotowie w składzie 5 osób przyjechało, a w tym samym czasie ktoś inny mógł ich potrzebować bardziej. Tylko z drugiej strony jej też jakieś tam niebezpieczeństwo groziło.
                                  Zapłaci nawet jak jest ubezpieczona?

                                  • Zamieszczone przez millounia
                                    Mam brata alkoholika. Przyznaję sie do tego,że mam w rodzinie taki problem. Tylko ja,moja mama i tata jesteśmy bezsilni.Jak mój brat wpadnie po wypłacie w cug to chleje dopóki nie skończą mu sie pieniądze.

                                    Obserwuję kobietę już jakiś czas – ona nie pracuje. I tu pytanie skąd ma kasę na to picie? Ech – straszny nałóg. I widok tej kobiety, która całkiem niedawno była zupełnie normalną, fajną babką.

                                    • Kiedyś spotkałam się z takim podejściem do sprawy (mysle że juz o tym kiedyś pisałam) i podzielam opinie bo własnych doświadczeń nie mam.

                                      Taka opieka nad alkoholikiem czyli dbanie żeby był najedzony, chodził czysty, miał gdzie wrócić daje alkoholikowi poczucie bezpieczeństwa – odrywa go od realnego świata, pomaga nie ponosić konsekwencji swoich czynów… To utrudnia podjęcie decyzji o leczeniu…

                                      • tak poczytałam i pomyslałam ze moze jak bedzie trzezwa to np.ktos moglby z nia porozmawiac?nie z rodziny bo najczesciej nic to nie daje…
                                        u mni obok w bloku byla taka sytuacja ze normalna rodzina baba pila 3 dzieci najmlodsze 5lat najstrszy syn16 ojciec normalny ale jakis ciapowaty…i w koncu sasiadka w dniu kiedy byla trzezwa poszla i z nia pogadala wstrzasła nia mimo ze kazala jej wyjsc i ze to nie jej sprawaitp itd ale ta była nieugieta…i uwierzcie mi baba sie otrzasla poszla na leczenie i wogole i do dzis dziekuje obcej kobiecie ze “uratowała IM życie”
                                        ale oczywiscie to wszystko zalezy od typu rodziny itp itd ale moze warto sprubowac..

                                        • Zamieszczone przez gacka
                                          Izba jest w innym mieście – jakieś 50 km. Mnie przeszło to samo przez myśl – pogotowie w składzie 5 osób przyjechało, a w tym samym czasie ktoś inny mógł ich potrzebować bardziej. Tylko z drugiej strony jej też jakieś tam niebezpieczeństwo groziło.
                                          Zapłaci nawet jak jest ubezpieczona?

                                          zapłaci!!!!
                                          policja sie teraz nie miesza w takie sprawy, najlepiej wezwax pogotowie niech sie w szpitalu mecza….. A trzezwiejacy alkoholik to masakra….
                                          najgorsze jest to ze karetka jedzie do pijaka, a ktos inny moze potrzebowac pomocy
                                          dlatego jak wspominalam szkoda ze polikwidowali izby wytrzezwien….. A cene ta sama placili

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Pijana sąsiadka

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general