Kochane,
jestem poprostu u kresu wytrzymałości! Nasza dziunia ma już 10 miesięcy i wciąż mamy ogromny problem z wieczornym zasypianiem. Od 4 dni stosujemy metodę z książki UŚNIJ WRESZCIE – i szczerze mówiąc nie wiem czy kontynuować czy wrócić do starych nawyków. Nasza królewna okropnie płacze jak ją kładziemy spać wprost wpada w histerię, nawet wymiotuje ze złości – ale to nie wszystko! Nie możemy jej zostawić samej w pokoju w ciągu dnia bo wpada w histerię (nigdy tego nie było) a wczoraj zaczęła okropnie płakać jak wniosłam ją do pokoiku żeby ją przewinąć (wcale nie miała iść spać)no i nie budzi się z takim cudownym umiechem na twarzy jak jeszcze 4 dni temu:-((
Proszę Was o pomoc – czy może już stosowałyście tą metodę? Czy to normalne że dziecko jest takie znerwicowane? Jest mi jej ogromnie żal ale nie wiem czy po tej męczarni jaką jej już zafundowaliśmy nie wytrzymać do końca?! Jestem też troszeczkę zdesperowana bo za 3 miesiące urodzi nam sie drugi skrzat – i co ja wtedy zrobię? Jak sobie wtedy damy radę?
Pozdrawiam cieplutko
OLA & Ewunia (29.02.2003)
39 odpowiedzi na pytanie: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
PRZERWIJ NATYCHMIAST!!!!
mimo tego że malutka ma już 10 miesięcy – to wyraźnie widać że ta metoda nie dla niej!
Próbowałaś Zaklinaczką, tzn. podnieść jak płacze, uspokoić i z powrotem do łóżeczka?
Z tego co napisałaś wynika żecóreńka zupełnie straciła poczucie bezpieczeństwa we własnym pokoiku. Ciężko będzie to naprawić! Nie namawiam cię jednak żebyś wróciła do starych nawyków. Trzeba małymi kroczkami…. tak jak opisuje to T. Hogg w Jężyku niemowląt – na końcu książki. Mam to w wersji elektronicznej, chcesz to ci wyślę.
Pozdrawiam Zuzia
Michał (11.08.2004)
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
Bardzo dziękuję ale mam książkę zaklinaczki dzieci – otrzymałam ją od innej forumowiczki mailem.
Szczerze mówiąc próbowaliśmy już 1000 różnych sposobów żeby dziunia zasypiała sama – ale tak drastycznie sie odważyliśmy pierwszy raz! (z braku innych koncepcji oraz z obawy co będsie jak sie drugi dzidziuś urodzi)
Muszę przyznać że dzisiejszy wieczór był rewelacyjny – prawie brak płaczu (jedynie marudzenie), a po 10 minutach Ewcia już spała.
Zobaczę jak jutro dziunia się będzie zachowywała – może najgorsze już za nami? Jeżeli jutro będzie znerwicowana przerywamy!
pozdrawiam serdecznie
OLA & Ewunia (29.02.2004)
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
Ależ ona śliczna jest!!!! takie Małe Słoneczko!!!!
Jak tak, to powinno byc juz lepiej… Wygląda na to że jednak się udało, ale musiało być strasznie….
całusy dla Dziuni
Michał (11.08.2004)
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
Na moją Natkę też nie było (nie ma?) sposobu.
W akcie desperacji, z powodu ogólnej niedyspozycji kręgosłupa i mięsni szyi (spowodowaną nie czym innym, jak noszeniem małej przed snem), zdecydowałam się na tą metodę. Wyłam pod drzwiami pokoju razem z nią nie tylko pierwszego, ale drugiego i trzeciego dnia. Zasypiała przeważnie po 40-50 min. płaczu – ze szlochem, wstrząsającym jej ciałkiem.
Po 3 dniu załapała przeziębienie i wzięliśmy ją do swojego łóżka, w którym nota bene śpi sobie do dzisiaj.
Moje dziecko nie łatwo jest złamać. Jest bardzo odporna i silna psychicznie. Często ja wysiadam, a ona jeszcze daje radę.
Ale nie o tym chciałam… Efektem zastosowania tej metody była podobna niechęć do pokoju i do własnego łóżeczka. Płakała, kiedy tylko zostawała choćby na kilka sekund sama.
Przeraziło mnie to, ale powoli zaczęłam na nowo przyzwyczajać ją do własnych kącików, własnego łózeczka – wsadzałam ją tam w ciągu dnia kilkakrotnie, dawałam zabawki i starałam się jak najwięcej przesiadywać z nią w jej pokoju.
Pomogło… Dzisiaj jest już dobrze, lęk zniknął, ale ja ciągle się mobilizuję do nauki spania.
Tym razem “Zaklinaczką” 🙂
Pozdrawiam.
Ania i Natunia (11,5 m-ca)
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
czy mogłabym rówienż prosić o przesłanie wersji elektronicznej tej książki bo również padam na nos i postanowiliśmy z mężem że jak będzie miał feria to musimy coś zrobić tymi nocnymi pobódkami (nieraz 10 razy w ciągu nocy).
jeśli mogłabyś mi wysłać to z góry dziękuję.
mój adres to:
[email][email protected][/email]
pozdrawiam
Ula&Kubuś
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
a co zrobiliście że spanie się poprawiło bo ja już łapię sie wszystkiego co usłyszę ale niestety podóbki są co 0,5-1 godzinę a niestety o 6 trzeba wstać do pracy
Ula&Kubuś
książka
Cześć suzzie!
Znowu Cię poproszę o książkę tym razem Tracy Hogg, bo tą “uśnij wreszcie” już od Ciebie mam.
Metody uśnij wreszcie nie wykorzystalam na razie, a ciekawa jestem co Tarcy Hogg napisała. Dziękuję!
[email][email protected][/email]
Dagmara i Emilka (ur. 13.06.04r)
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
Jeżeli byłabyś taka dobra, to ja tez poprosiłabym język niemowląt.
[email][email protected][/email]
Z góry dziękuję.
Monika i wyczekana Zuzanna (20 sierpnia 2004 r.)
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
Czy ja nieśmiało mogę poprosić o ten “Język Niemowląt” T. Hogg…..
Jeśli to nie problem podaję adres: [email][email protected][/email]
Jula(02.02.02) Marysia(04.05.04)
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
Moim zdaniem powinnas zrobic tak:
przerwij ta metode.. jest do kitu… i zostawia slady w psychice..malucha.. wiec porozpieszczaj kilka dni tak jak dawniej zeby zapomniala…
a potem zastosuj metode tracy hogg czyli najpierw wycisz dziecko i doprowadz do sennosci.. poza lozeczkiem nastepnie wloz mala do lozeczka ale.. caly czas badz przy niej (najlepiej sie sprawdzaja ojcowie) caly czas mow do niej spokojnie, cichutko spiewaj, jesli wstanie poloz znowu… Nie trac cierpliwosci na poczatku to moze trwac kilkadziesiat minut… ale dzidzia nie ma traumy az takiej.. moja coreczka po 3 dniach tej metody zasnela dzis po 3 minutach usypiania.. (choc oprzedtem tylko przy cycku)
Dziecko musi zrozumiec ze pomimo ze spi we wlasnym lozeczku z dala od rodzicow to oni sa blisko, a ono jest bezpieczne.
to swietna metoda.
Bardzo ci ja polecam.
Z tego co wiem metoda z ksiazki usnij wreszcie polega na zostawieniu dziecka do wyplakania…. jest zbyt drastyczna…
Metoda tracy hogg “zaklinaczki dzieci” jest rewelacyjna.
pozdrawaim
erika26 i Paulisia
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
Moja droga…
Czy i ja mogę dopisać się do listy chętnych na “Zaklinaczkę”?
Jeśli tak, to oto mój e-mail: [email]oliweczka@sbcglobal. Net[/email]
Dziękuję z góry 🙂
Ania i Natunia (11,5 m-ca)
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
Czy ja również mogłabym poprosić o przesłanie książeczki T. Hogg
[email][email protected][/email]
Pozdrawiam,
Marta i Korneliusz 7.10.2004
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
Czy ja również mogę się usmiechnąć o książkę? Chyba już dojżałam do oddzielnego spania jak widzę jaki z nocy na noc mąż wstaje połamany, czekamy tylko na jakiś kawałek wolnego. Mój adres – [email][email protected][/email]
Pozdrawiam
Anka i Staś (23.02.04)
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
I ja będę kolejną osobą proszącą 🙂
Prosze…
[email][email protected][/email]
Dziekuję bardzo
Wiola z Marysią 16.03.2004.
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
Hmmm…. już po torturach! Ewcia doszła do siebie (widzę że nie jest znerwicowana i jest wesoła jak dawniej…..).
Metoda z książki “uśnij wreszcie” zafunkcjonowała, choć ją troszeczkę zmieniliśmy na własne potrzeby (nie czekamy kilkunastu minut zanim wejdziemy – wchodzimy za dosłownie kilka minut jak dziuńka marudzi, kładziemy ją, troszeczkę głaszczemy, mowimy jak bardzo ją kochamy, gasimy światło i wychodzimy) a dziunia za 2 minuty śpi!
Ufffff….. Ale nie polecam tej metody, bo znerwicowała całą naszą małą rodzinkę chociaż działa!
Pozdrawiam :-))))
OLA & Ewunia (29.02.2004)
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
… Michałek tesh słodziutki!!!!
buziaczki od nas!! !:-)
OLA & Ewunia (29.02.2004)
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
czy ja też moge prosić o te książeczkę zaklinaczki
niestety mimo wczesniejszych sukcesów po zastosowaniu metody z Usnij wreszcie, Ania z powrotem nie chce sama zasypiac, a ja nie mam serca jej męczyć
będę bardzo wdzięczna
mój email [email=”[email protected]”][email protected][/email]
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
Dzien dobry ja bym tez poprosila o te ksiazke jesli mozna moj adres to [email][email protected][/email] z gory dziekuje
Agata i Bartek(10.08.2004)
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
chyba sama odpowiedzialas sobie na to pytanie
efektem tej metody w Waszym przypadku jest rozdraznienie dziecka ktore dodatkowo boi sie!!!
no nie wiem, nie chce oceniac metody, rodzicow ktorzy ja stosuja itd itp ale uwazam ze jesli dziecko protestuje to nalezy bezwzglednie przerwac!!!
Agniesia 7.07.02 +Adrianek 3.01.04
Re: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia
Czy mogę prosić o przesłanie tej książki? ( [email][email protected][/email])
Z góry dziekuję i pozdrawiam
Ulka, mama Marcela
Znasz odpowiedź na pytanie: Po “uśnij wreszcie” znerwicowana dziunia