poczatki astmy

Tak mi smutno dzisiaj…
Bylismy z Michalem po raz enty w przychodni z jego nieustannym kaszlem- chcialamsie upewnic po raz kolejny ze to nie oskrzela czy pluca. No i nie. Ale po przebadaniu Michala wyszlo ze sa to poczatki astmy. Dostalismy lek i jak to nie pomoze do poniedzialaku to mam sie zglosic na wziewy – pani doktor ma pokazac mi jak to dokladnie robic i maly bedzie na to skazany przez jakis czas. Powiedziala ze moze mu sie to ciagnac do 5-6 roku zycia no i zeby sie oczywiscie nie martwic… ze to bywa czesto u dzieci, no a w naszym przypadku to dziedziczne… Maly teraz spi ale cos po tym leku placzliwy sie zrobil (jakis antybiotyk dostal) i poplakuje przez sen. Szkoda mi go…

Myslalam ze ta astma nas ominie szerokim kolem. Sporo dzieci w mojej rodzinie ma, a najgrozniejszym przypadkiem jest moja mama – jest okropna astmatyczka. Ja tez kiedys mialam poczatki, ale nigdy sie nie rozwinela i przeszlo mi jakos. Moze mlodemu tez minie:(

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: poczatki astmy

  1. nodiinana-agnieszka Dodane ponad rok temu,

    hej norbi ma 3,5r ma alergie pokarm i wziewna dostaje syrop aerius singulair4 flixotide wziewnie oraz przy ataku kaszlu berotec lub ventolin. jak byl mniejszy mial zapal krtani i trafilismy do szpitala bo mial ataki dusznosci. co rusz ma swisty na oskrzelach i jest prawdopodobienstwo astmy.

    • Zamieszczone przez nodiinana agnieszka
      hej norbi ma 3,5r ma alergie pokarm i wziewna dostaje syrop aerius singulair4 flixotide wziewnie oraz przy ataku kaszlu berotec lub ventolin. jak byl mniejszy mial zapal krtani i trafilismy do szpitala bo mial ataki dusznosci. co rusz ma swisty na oskrzelach i jest prawdopodobienstwo astmy.

      ojoj – aga zanim to przeczytalam to wyslalam Ci widomosc na priva – odnosnie tego singulair – tu w US byly wsrod doroslych dwa przypadki smiertelne – spowodowane podawamniem singulair – chodzilo o samobojstwa – ma ponoc najgorsze z tego typu lekow skutki uboczne jesli chodzi o depresje… Wlasnie jestem po obejrzeniu drastycznego felietonu…

      • nodiinana-agnieszka Dodane ponad rok temu,

        wiesz nie ogladalam wiadomosci. Norbi jest bardzo niespokojny o byle co placze niewiem moze naprawde tak sie zachowuje od tych wszystkich lekow.od 2 tygod zycia dostal tyle antybiotykow ze az glowa boli.mysle nad zmiana alergologa.

        • mówili w tvn wczoraj, że cos z singulairem

          • Zamieszczone przez Klucha
            mówili w tvn wczoraj, że cos z singulairem

            u nas w usa tez i jak zwykle paniki sieja…

            A moja lekarka dwa dni wczesniej dala mi zapas hyba na pol roku:) Szzodra byla:D

            Iza a Zuza brala to tez??? Miala jakies reakce?? Co to wlasciwie ma na celu – ten lek???

            • Jednym z głownych mediatorów zapalnych w astmie są l eukotrieny cysteinylowe silne substancje kurczące oskrzela, itd

              A Singulair jest lekiem przeciwleukotrienowym który powoduje niewielkie i zmienne rozszerzenie oskrzeli, zmniejszaja kaszel, poprawia czynność płuc oraz zmniejszają zapalenie dróg oddechowych i częstość zaostrzeń astmy.
              [LEFT] Jednakże leki przeciwleukotrienowe stosowane jako jedyny lek kontrolujący przebieg astmy są na ogół mniej skuteczne niż glikokortykosteroidy wziewne w małych dawkach. Ale d odanie leku przeciwleukotrienowego może zmniejszyć potrzebną dawkę glikokortykosteroidu wziewnego[/LEFT]
              Singulair ma na celu zmiejszyć zaostrzenia astmy wywołane przez zakażenia wirusowe, podaje sie go też przy alergicznym nieżycie nosa

              to tak z grupsza wg specjalistów

              [LEFT]U Zu nie zauważyłam skutków ubocznych przy podawaniu tego leku, a bierze go od 4 roku życia z małymi przerwami, ale wiadomo każdy na dane lek reaguje indywidualnie.
              Niestety nie oglądałam wczoraj wiadomości, szukałam w necie czegoś ale nie mogłam nic znaleźć – na polskich stronach. Podobno polscy specjaliści upokajali i prosili aby chorzy nie przerywali terapii.
              Człowiek zawsze ma dylematy wiadomo każdy lek ma swoje skutki uboczne a jak podaje sie go prawie przewlekle to zastanawiamy sie jak to odbije się na zdrowiu w przyszłości. Singulair nie jest obojętny dla wątroby.
              Jak tylko mogę to podaję minimum z domowej apteczki.
              Po niektórych rozszerzajacych ma przyspieszona akcję serca, po donosowym glikokortykosteroidzie po dłuższym podawaniu krwawienia z noska – ale to też w połowie sobie zawdzięcza bo kopalnię złota z nosa sobie robi.[/LEFT]

              • Dzieki Klucha za wskazowki!! Duzy buziak za to:)

                • nodiinana-agnieszka Dodane ponad rok temu,

                  czesc dziewczyny. norbi ma znowu zapchany nos troche pokasluje cala noc charczal ma przerosniety migdal miewa bezdechy(w maju usuniecie migdala) w zime wogole nie chcial wychodzic na dwor. troche pobiega i zaraz sie meczy a wtedy kaszle(ma szmery niewinne na serduszku)u nas po lekach rozszerzajacych nic sie nie dzialo bylo ok.czy ktoras z was podaje dzieciom flixotide

                  • Zamieszczone przez CIKU
                    Przykro mi…
                    Ja już nie chce być monotematyczna, ale szczepionki róniez podejrzewa się o fale rozwoju astmy….dobrze, dobrze, już się nic nie odzywam, bo rzeczywiście tylko jedno i w kółko nawijam…hmmm Nie znam się na tym.

                    Naprawdę mi przykro, może astma się nie rozwinie,jak u Ciebie

                    Nie wierzy się w to, gdy osobiście to nie dotyka.

                    U nas po pierwszej dawce Infanrixu u Wojtka pojawiła się alergia, wysypka, biegunka, kaszel – dostał wziewy 🙁

                    Z kolei Ulka od roku była na wziewach, lekarze straszyli astmą (zwłaszcza, że w rodzinie są przypadki) i….
                    po odrobaczeniu ponad misiąc temu pierwszy raz od roku mogłam schować nebulizator.

                    • Zamieszczone przez nodiinana agnieszka
                      czy ktoras z was podaje dzieciom flixotide

                      swego czasu próbowałam przejść, ale na córke lepiej działa pulmicort

                      • Astma nie jest tragedią. Można z nią żyć.

                        Diagnozę przyjęłam z ulgą, bo najgorsza jest niewiedza. Do tego bezradność; np. kiedy dziecko na dworzu wspina się histercznie po matce i się dusi, albo kiedy świszcze tak głośno, że słychać je z odległości 5 metrów, a lekarz twierdzi, że matka ma urojenia i dziecku nic nie jest; jest nie do opisania. I jeszcze to błądzenie, szukanie informacji, których powinien udzielić lekarz (o złości tkwiącej we mnie do tej pory – Dzieć wylądował ostatecznie w szpitalu – już nie wspomnę).

                        Najważniejsze, że wiesz, co jest Twojemu dziecku i wiesz, jak można mu pomóc. Reszta sama się ułoży. Nie martw się na zapas.
                        Głowa do góry!

                        • czy ktoras z was podaje dzieciom flixotide

                          Podawałam.
                          W tej chwili nie ma u S. ma takiej potrzeby.

                          • natura

                            Czytam te przepełnione smutkiem wypowiedzi i martwi mnie bardzo w którą stronę zmierza ludzkość. Współczuję wszystkim rodzicom,bo wiem z własnego doświadczenia co oznacza dziecko z astmą, jednak nigdzie na tym forum nie znalazłem wzmianki o naturalnych metodach leczenia (może nieuważnie czytałem). Wymieniacie się kosmicznymi nazwami leków, patrzycie jak szpikują antybiotykami wasze pociechy ba, znacie nawet ich niekorzystne działania uboczne,ale nie zadaliście sobie podstawowego pytania:- co to jest ta astma? Czy nie lepiej dolegliwość pochodzenia naturalnego wyleczyć naturą? Ja wiem że tak -2,5 roku bezowocnego leczenia z finałem szpitalnym, kilogramy antybiotyków i litry syropków wlewane latami dały jeden finał- zapalenie dróg pokarmowych i nowe komplikacje. Matka natura dała nam wiele sposobów i radzę od nich zacząć. Nam się udało szybko i łatwiej niż sie spodziewaliśmy. Mała ma6 latek i od 2już prawie ani razu nawet nie zakaszlała. To nie cuda, to fakt. Wystarczyło odpowiednio przyrządzić cebulkę,oliwę, czosnek i smalec. Efekt zadziwiający! Bodajże to Seneka mawiał:,,jaka szkoda że istota sprawy jest tak prosta.”
                            pzdr i zdrowego rozsądku życzę.

                            • Zamieszczone przez lllotnik
                              Czytam te przepełnione smutkiem wypowiedzi i martwi mnie bardzo w którą stronę zmierza ludzkość. Współczuję wszystkim rodzicom,bo wiem z własnego doświadczenia co oznacza dziecko z astmą, jednak nigdzie na tym forum nie znalazłem wzmianki o naturalnych metodach leczenia (może nieuważnie czytałem). Wymieniacie się kosmicznymi nazwami leków, patrzycie jak szpikują antybiotykami wasze pociechy ba, znacie nawet ich niekorzystne działania uboczne,ale nie zadaliście sobie podstawowego pytania:- co to jest ta astma? Czy nie lepiej dolegliwość pochodzenia naturalnego wyleczyć naturą? Ja wiem że tak -2,5 roku bezowocnego leczenia z finałem szpitalnym, kilogramy antybiotyków i litry syropków wlewane latami dały jeden finał- zapalenie dróg pokarmowych i nowe komplikacje. Matka natura dała nam wiele sposobów i radzę od nich zacząć. Nam się udało szybko i łatwiej niż sie spodziewaliśmy. Mała ma6 latek i od 2już prawie ani razu nawet nie zakaszlała. To nie cuda, to fakt. Wystarczyło odpowiednio przyrządzić cebulkę,oliwę, czosnek i smalec. Efekt zadziwiający! Bodajże to Seneka mawiał:,,jaka szkoda że istota sprawy jest tak prosta.”
                              pzdr i zdrowego rozsądku życzę.

                              Gdyby to faktycznie było takie proste, to uwierz mi, że nie byłoby tyle tysięcy ludzi cierpiących na tę chorobę i żadne państwo nie zgodziłoby się na refundację leków dla astmatyków.

                              Ja rozumiem, że te “2,5 roku leczenia, szpital, kilogramy antybiotyków i litry syropków wlewane latami” o których piszesz odnoszą się do Was?

                              • Zamieszczone przez lllotnik
                                Czytam te przepełnione smutkiem wypowiedzi i martwi mnie bardzo w którą stronę zmierza ludzkość. Współczuję wszystkim rodzicom,bo wiem z własnego doświadczenia co oznacza dziecko z astmą, jednak nigdzie na tym forum nie znalazłem wzmianki o naturalnych metodach leczenia (może nieuważnie czytałem). Wymieniacie się kosmicznymi nazwami leków, patrzycie jak szpikują antybiotykami wasze pociechy ba, znacie nawet ich niekorzystne działania uboczne,ale nie zadaliście sobie podstawowego pytania:- co to jest ta astma? Czy nie lepiej dolegliwość pochodzenia naturalnego wyleczyć naturą? Ja wiem że tak -2,5 roku bezowocnego leczenia z finałem szpitalnym, kilogramy antybiotyków i litry syropków wlewane latami dały jeden finał- zapalenie dróg pokarmowych i nowe komplikacje. Matka natura dała nam wiele sposobów i radzę od nich zacząć. Nam się udało szybko i łatwiej niż sie spodziewaliśmy. Mała ma6 latek i od 2już prawie ani razu nawet nie zakaszlała. To nie cuda, to fakt. Wystarczyło odpowiednio przyrządzić cebulkę,oliwę, czosnek i smalec. Efekt zadziwiający! Bodajże to Seneka mawiał:,,jaka szkoda że istota sprawy jest tak prosta.”
                                pzdr i zdrowego rozsądku życzę.

                                Drogi lllotniku, jeżeli tak bardzo współczujesz ludziom chorym na astmę, czekam na przepis i twoje cenne rady.

                                • ”uderz w stół a nożyce…”- chcecie prowokować do dyskusji? mogę nie mieć na nią czasu bo na co dzień sam zajmuje się 2 dzieci więc rozumiecie… Niemniej jakieś tam pojęcie o problemie mam.A Jeśli tak bardzo ufacie współczesnemu systemowi leczenia nie będę was odwodził, na wszystko w życiu jest czas i miejsce… Chcecie by wasze dzieci były królikami doświadczalnymi raczkującej ledwie medycyny,której korzenie nie sięgają nawet nastego wieku? Wasz wybór. Ja postawiłem na naszą matkę naturę,a powód- potrzeba matką wynalazków. Spotkany ostatnio Kolega ze szpitalnego łóżka z podobnym schorzeniem jak moje, dziś nadal leczy się na chorobę (już określaną jako przewlekłą) gdy ja już dawno zapomniałem o problemie. Tu akurat chodziło o nerki i skłonność do kamicy. PS najpierw zastanówcie się nad przyczyną powstania choroby, wyłączcie ją,potem wyleczcie schorzenie, a problem nie powróci. SPRAWDZONE
                                  pzdr. wszystkich.hej!

                                  • Zamieszczone przez lllotnik
                                    ”uderz w stół a nożyce…”- chcecie prowokować do dyskusji? mogę nie mieć na nią czasu bo na co dzień sam zajmuje się 2 dzieci więc rozumiecie… Niemniej jakieś tam pojęcie o problemie mam.A Jeśli tak bardzo ufacie współczesnemu systemowi leczenia nie będę was odwodził, na wszystko w życiu jest czas i miejsce… Chcecie by wasze dzieci były królikami doświadczalnymi raczkującej ledwie medycyny,której korzenie nie sięgają nawet nastego wieku? Wasz wybór. Ja postawiłem na naszą matkę naturę,a powód- potrzeba matką wynalazków. Spotkany ostatnio Kolega ze szpitalnego łóżka z podobnym schorzeniem jak moje, dziś nadal leczy się na chorobę (już określaną jako przewlekłą) gdy ja już dawno zapomniałem o problemie. Tu akurat chodziło o nerki i skłonność do kamicy. PS najpierw zastanówcie się nad przyczyną powstania choroby, wyłączcie ją,potem wyleczcie schorzenie, a problem nie powróci. SPRAWDZONE
                                    pzdr. wszystkich.hej!

                                    to mi pachnie sekciarstwem 😉
                                    pewnie jakies namiary na te cuda się zaraz ukażą, bo przeciez same chciałyscie

                                    • Zamieszczone przez majowamama
                                      to mi pachnie sekciarstwem 😉
                                      pewnie jakies namiary na te cuda się zaraz ukażą, bo przeciez same chciałyscie

                                      Dokładnie

                                      • Zamieszczone przez majowamama
                                        to mi pachnie sekciarstwem 😉
                                        pewnie jakies namiary na te cuda się zaraz ukażą, bo przeciez same chciałyscie

                                        aj ja wiem że mod to poważny i nieżartobliwy

                                        ale psujecie mi zabawę

                                        • Zamieszczone przez Klucha

                                          ale psujecie mi zabawę

                                          Oj, już dobrze, już dobrze :Buziaki:

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: poczatki astmy

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general