Hej, tak mnie naszło sie troche wyzalic, nie wiedziałam gdzie umiescic ten post, mam prawie 4 letniego synka i nachodzi mnie na drugie dziecko, tak bardzo bym chciała. Dla mnie synek jest moim najwiekszym szczesciem i tak sobie mysle ze dwójka dzieci to podwójne szczescie, mimo ze full roboty, bo jak przy jednym jest duzo pracy to moge sobie wyobrazic co sie dzieje przy dwójce. Ale mimo wszystko teraz własnie nachodzi mnie ten własciwy czas na drugie dziecko, ale…. Nie mam z kim, z mezem sie rozstałam, jeszcze nie jestesmy po rozwodzie i mam nadzieje ze wrócimy do siebie, ze wszystko sie jakos ułoży.
Nie mysle o drugim dziecku intensywnie, bo bym chyba zwariowała.
Ach to sie wygadałam, życie jest ciezkie i pełne niespodzianek wiec może, kto wie…
Ostatnio mam słabsze dni wiec wybaczcie, że troche sobie tutaj popłakałam.
pozdrawiamy
3 odpowiedzi na pytanie: podwójne szczęście…
przytulam;)
Przytulamy:(
ah, to mi sie tak tylko przypomnialo, jak w czerwcu 2003 roku pisalam w swoich dziennikach, ze koniec i kropka i nic wiecej dobrego mnie juz nie spotka
a w grudniu nastepnego roku urodzil sie adachu:)
nigdy nie wiesz…
trzymam, zeby bylo dobrze
Znasz odpowiedź na pytanie: podwójne szczęście…