tak na pierwszy rzut oka polska przytyla
wynioslam sie z polski ponad 8 lat temu i jakos nigdy nie zwracalam specjalnie uwagi na to, jak wygladaja ludzie na ulicach
dopiero tego lata jakos mna wstrzasnelo – bardzo duzo mlodych, wyraznie otylych osob
i nie mowie tutaj o kilku kilogramach nadmiaru, raczej o takiej otylosci, ktora sprawia, ze trudno wejsc energicznie po schodach, przejsc przez miejski deptach bez zadyszki, czy przeplynac basen bez specjalnego wysilku
szczegolnie rzucili mi sie w oczy faceci – tacy ponad tryzdziestoletni – zaniedbani, z brzuchami wystajacymi ponad paskiem i jakas taka widoczna kragloscia twarzy
spotkalam dokladnie dziewieciu znajomych (rodzaju meskiego;)) z czasow mojej (niekonczacej sie) mlodosci i bylam wrecz porazona faktem, jak bardzo sie zmienili na niekorzysc i jak bardzo pozwolili sobie sie zaniedbac
jakos nie mam wspomnien opaslych trzydziestolatkow sprzed tych osmiu lat, no, moze sporadyczne przypadki
co sie z nami jako narodem dzieje?
a moze yo mnie sie cos wydaje?
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Polska przytyla?
No nie było problemu: kiedyś dążyło się do figury Marilyn Monroe, Elizabeth Taylor, Sophii Loren…
Teraz panie w takich figurach są na diecie, żeby dociągnąć do Kate Moss…
czyli naszym życiem dyktuje moda..
pojdźmy dalej…
może należy się zastanowić dlaczego “naszym życiem dykuje moda?
A wzajemnie, czemu nie 😀
Mam takie samo spostrzeżenie, ale dotyczące Rumunii i Bułgarii
W PL się nie spotkałam…
wiecie co sięgnęłam sobie do archiuwum domowego
więc większość wujków z lustrzycą
a ciocie po każdym dziecku tęższe
🙂
i kiedyś nie było mody na anorektyczne figury
Bo trudno nam samym decydować i wolimy jak inni nam mówią co i jak mamy robić, jak wyglądać… ?
Mnie się wydaje, że kiedyś większość osób była podobnej postury. Wg dzisiejszych kanonów nazwałabym to średnią budową ciała.
Dziś za to widać duże różnice między ludźmi. Tych średniaków jest moim zdaniem mało. Dominują za to dwa bieguny – szczupłości/chudości i nadwagi/otyłości.
Potwierdzam 🙂
Pamiętam, że swego czasu przed gabinetem wisiało info, co jest refundowane, a co nie. Za białe plomby też zawsze dopłacałam (były światłoutwardzalne).
Ostatnio małż był w “przypadkowej” przychodni u stomatologa i dostał białą plombę za free :Szok:. Ząb był jakiś dalszy, ale dziura mała.
u nas już dawno jakies 3-4 lata temu było free
wiecej….
w styczniu byłam na usuwaniu kamienia
i ku mojemu ogromnemu zdziwieniu
też za free
może to zależy od gabinetu jakie warunki wynegocjuje z nfz
Tak, usuwanie kamienia raz na pół roku za darmo przysługuje.
zgadza się, ja chodzę do dentysty na NFZ raz do roku na przegląd, lekarz stwierdza, że ubytków nie ma, a skoro już jestem to zawsze ściągnie mi kamień.
ja tam nie wiem
wiem za to, że nie lubię, jak ktoś chłopa mojego ostatni raz widział w czasach licealnych, kiedy to miał niedowagę, i wiedzi teraz (pi razy oko 85 kilo/180) i głośno komentuje “o Jezu, jaki ty gruby jesteś” 🙁 no kurde
maduxia, napisze tak:
po pierwsze, jak masz znajomych, ktorzy na dzien dobry kom entuja wyglad, serdecznie ci wspolczuje
po drugie, to normalne, ze z wiekiem zatracamy smukle ksztalty 90-60-90 (z fizjologia nie da sie wygrac, a ci, ktorzy walcza, maja nielatwe zadanie i szacun im za to)
i nie zaczelam watku, bo “mi koledzy przytyli i niefajnie wygladaja”
po prostu rzucil mi sie w oczy znacznie wyzszy odsetek ludzi najzwyczajniej otylych – chyba nawet wspominalam o tym, ze nie mam na mysli pieciokilogramowej nadwagi
chodzi mi o otylosc ocierajaca sie o chorobe, ktorej widze duuuuzo wiecej, niz 10 lat temu
i zastanawiam sie, bo choc w dziecinstwie mialam wujkow i ciotki o kraglejszych ksztaltach, jakos daleko im bylo do czterdziestokilowej nadwagi, skad sie nagle taka zmiana wziela?
nie mielismy kiedys osob, ktore porzebuja wozkow, zeby poruszac sie po sklepach (nierzadki widok tego lata), bo nadwaga nie pozwala im na przejscie 40 metrow wzdluz regalu; nie mielismy tak wielkiego odsetka dzieci z nadwaga (raczej niedowaga byla polskim problemem), ktora ogranicza prosta dziecieca aktywnosc, jaka znamy z naszego dziecinstwa
Tak na szybko nie czytając innych wypowiedzi.
Pewnie przytyła. Trąbią o tym w mediach od czasu do czasu.
Ale wydaje mi się, że problem dotyczy bardziej dzieci. W sensie, że za “naszych czasów” nie było tylu otyłych dzieci.
Co do dorosłych to wydaje mi się, że po prostu z wiekiem jednak marnieje przemiana materii, człowiek prowadzi inny tryb życia, dzisiejsze realia sprawiają, że najczęściej siedzący. Posiadanie rodziny powoduje, że nie ma za bardzo czasu i często ochoty na aktywność fizyczną. No i pompowana żywność i łatwość dostępu do słodyczy robią swoje. A że nie pamiętasz
tylu otyłych facetów sprzed 8 lat to stawiam, że Twoi znajomi w większości
tyle nie mieli więc nie zwracałaś na to uwagi.
Trochę wydaje mi się, że to jest tak, jak jesteś w ciąży to wszędzie widzisz
chodzące “ciężarówki” a normalnie nie rzuca Ci się tak to w oczy.
chyba jest coś w tym co Kanta pisze
by na plaży zobaczyć super laskę czyt. fajna zgrabna figura w bikini trzeba naprawdę dłuuugo szukać
masa młodych dziewczyn z nadprogramowymi kilogramami
15-16 latki mają większe brzuchy niż niejedna kobieta po porodzie!
przez sezon letni pracowałam z sklepie z ciuchami młodzieżowymi
w szoku byłam ile młodych dziewczyn, uczennic z plecakami w XL się nie mieściło
ile dziewczyn zakładało spodnie i w pasie nie mogły się dopiąć, oponki wypływały
pod koniec lipca w towarze zostały same S-ki, M-ki
to ja moze doprecyzuję- bo mi właśnie o to, co Alo i Snupek piszą, też chodzi. Może dzieci kilkuletnich z nadwagą jakoś więcej niż kiedyś nie widzę, ale nastoletnich dziewczyn- masa. Nie przypominam sobie, żeby było tyle pełniejszych nastolatek jakieś 20 lat temu.
Co do starszych- nie wiem, dwadzieścia lat temu nie zwracałam uwagi na ludzi po trzydziestce 😉
Kanta, tak mi sie nasunęło od razu 🙂 o tym moim chłopie, jak napisałaś, że zobaczyłaś kolegów starych z brzuchami i zaniedbanych. Obawiam się, że chociaż mój mąż nie ma jakiejś gigantycznej nadwagi (faktycznie, rozklada mu sie to nierówno, raczej, hmmm, w górnej części ciała) to dla kogoś, kto go ostatni raz widział kilkanaście do dwudziestu lat temu, moze być właśnie taki, gruby i zaniedbany. A jeszcze jak kto pamieta, że do szkoły nosił kanapki z całego chleba… i do tego dżinsy w rozmiarze 27…
Bo 30 lat temu samochód był luksusem,
na zakupy chodziło się pieszo, tudzież jeździło środkami lokomocji,
tego ruchu było zdecydowanie więcej w zwykłych czynnościach domowych i mniej żywności przetworzonej,
za moich czasów, po szkole odrabiało się lekcje i biegało do nocy
z dzieciakami po podwórku,
a teraz? komputery, gry, konsole i MC Donald’s i tooooony słodyczy.
Różnica polega na tym, że kiedyś ruch i zdrowa żywność były naturalne,
a teraz jest to tylko moda…
a tak juz odchodzac od tematów osobistych- wydaje mi sie, że, bez urazy, nie ma o czym dyskutować. Jest jakiś kraj, który chudnie?
Nieprawda.
Być może zależy to od tego, kto kogo uważa za “laskę”,
bo ja widziałam masę zgrabnych, atrakcyjnych, szczupłych dziewczyn i masę pionętnych wysportowanych chłopaków i młodych mężczyzn.
Teraz ubrania mają tak zwichrowane rozmiarówki, że moja koleżanka kupuje często dla swojej córki lat 9 (bbbbbbbbbbbbb szczupłej, wzrost 140) ubrania S, bo ubrania dziecięce w rozm. 140 są zwykle na nią za szerokie, za to S dośc często bywają w sam raz – co moim zdaniem nie bardzo trzyma się kupy z punktu widzenia logiki. A jednak tak jest.
Teraz ubrania mają tak zwichrowane rozmiarówki, że moja koleżanka kupuje często dla swojej córki lat 9 (bbbbbbbbbbbbb szczupłej, wzrost 140) ubrania S, bo ubrania dziecięce w rozm. 140 są zwykle na nią za szerokie, za to S dośc często bywają w sam raz – co moim zdaniem nie bardzo trzyma się kupy z punktu widzenia logiki. A jednak tak jest.
Sie zgodzę,rozmarówki są dziwne. Natala,moja córka ma 128 cm wzrostu,jest szczupła,ciuchy np.w H&M kupuje jej na 146.
Znasz odpowiedź na pytanie: Polska przytyla?