I znowu ja. Bedzie dlugie. Czesto na forum poruszany jest temat-KRWAWIENIE.Opisze Wam dziewczyny moja historie.Dzis nad ranem czyli 6.07. kochalam sie ze swoim partnerem. Bezposrednio po stosunku a potem odkrylismy ze i prawdopodobnie podczas,wystapilo krwawienie-takie jak miesiaczka. Nawet nie zauwazylam tego poniewaz brzuch mnie nie bolal.Jestem w drugim miesiacu ciazy albo troche dalej.08.05.2003 mialam ostatni okrtes a 20.06 test wyszedl pozytywnie.Wszystkie objawy oprocz mdlosci mialam,czyli bole piersi lekkie zaokraglenie brzucha i te inne. Bardzo sie cieszylismy.Jak teraz sobie przypominam-kilka dni przed tym dzisiejszym stosunkiem bedac sama w domu, poczulam silne bolesne uklucie w lewej stronie brzucha trwajace nie wiecej niz 30 sekund a potem bol rozszedl sie.Ustal bol piersi. Nic nie powiedzialam partnerowi bo nie. No i powracajac do dzisiejszego zdarzenia.Jak zobaczylismy krew,poszlam do lazienki i kucnelam pod prysznicem bojac sie co dalej ale nic nie bolalo tylko poczulam delikatny skurcz i dokladnie wiedzialam co nastapi czulam jak cos wyslizguje sie ze mnie.Wygladalo to jak spory skrzep krwi ale po chwili zorientowalismy sie ze nie jest to sama krew. Byla to tkanka wielkosci okolo 3 cm plaska koloru czerwonego, z licznymi naczyniami krwionosnymi i strzepki jasniejsze. Postanowilam ale nie przerazcie sie!!! Postanowilam obejrzec to na spodku. Nie wygladalo to jak zarodek czy plod-tego jestem pewna-przypominalo to raczej blone sluzowa macicy albo co gorsza lozyska z tym ze malo w tym bylo tkanki stalej wiecej krwi. Po usunieciu tego z organizmu krwawienie ustalo niemal momentalnie i tak bylo bardzo skape bo wydzielilo sie tylko tyle krwi co bylo razem z ta przykra dla nas niespodzianka.Jest godzina prawie 18 czyli 12 godzin po zdarzeniu-nic mnie nie boli nic sie nie dzieje.Rano jak wstalam sprawdzilam czy krawie- bylo troche krwi ale doslownie troszeczke. Mam uczucie ciagniecia z lewej strony brzucha az do pachwiny-Nadmieniam ze wczoraj bylismy na bardzo dlugim spacerze i dyskomfort ten przypomina bardziej nadwyrezenie miesni niz cokolwiek innego.I teraz wiem co napiszecie-IDZ DO LEKARZA! Ale nie moge bo jak pisalam wczesniej mam taka a nie inna sytuacje wiec musze czekac do jutra. Chcialam sie spytac czy ktorakolwiek z was miala podobna sytuacje i co z tego wyniklo lub moze slyszalyscie o podobnym przypadku. My tu sie denerwujemy a naprawde nie mozemy sie natychmiast dostac do lekarza ze wzgledu na odleglosc od najblizszego punktu medycznego a samochod jest zepsuty i nie mamy tu nikogo znajomego kto moglby nas podwiesc a do tego jeszcze jutro dopiero bedziemy miec pieniadze wiec nawet nie mamy na durna taksowke-i jak tu nie mowic o zlosliwosci rzeczy martwych- mam na mysli transport biurokracje i wogole eccchhhhh!!!!!!
ja i moj chlopak i mam nadzieje ze dzidzius jak sie dobrze czuje- bo nie wiem i szlag mnie trafia. Papa odpiszcie szybko. Czekamy.
2 odpowiedzi na pytanie: Pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Re: Pomocy!!!!!!!!!!!!!
moim zdaniem nie powinnas zwlekac z pojsciem do lekarza!!!!
Jest mi bardzo przykro, u mnie byla podobna sytuacja, zaraz po kochaniu zobaczylam plamke krwi, tylko ze nie poronilam natychmiast a po 3 dniach , bylam w 10 tygodniu.
Nie mialam zadnego bolu, co sie potem okazalo w szpitalu nie wyczyscili mnie dokladnie i na drugi dzien z potwornym ale to naprawde potwornym bolem brzucha trafilam tam na nowo. Nie wiem czy mozna z tym poczekac do jutra, ja bym nie zwlekala. Nie chce Cie martwic ale w takim wypadku moze wdac sie zakazenie ( dochodzi do tego goraczka ).
NIE ZWLEKAJ !!!
Tak przy okazji podziwiam Cie za odwage, ja niebylabym w stanie tego ogladnac, z tego co wiem takie rzeczy trzeba wlozyc do woreczka i zawiesc do lekarza.
Wiem ze jest to najgorsza ze strat,ja do konca liczylam na cud,po wszystkim, zobaczysz dojdziesz do siebie, my tu jestesmy z Toba
Idz jak najszybciej do lekarza
Aga
Re: Pomocy!!!!!!!!!!!!!
… nie czekałabym do jutra, swoją ciążę poroniłam 31 maja tego roku… i też podczas poronienia “coś” wypłynęło… to był mój maluszek… krwawienie było potem mniejsze… życzę Ci, żeby to nie było to najgorsze!… pozdrawiam, sisna
Znasz odpowiedź na pytanie: Pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!