Niestety wczoraj spotkała nas domowa tragedia – Zosia włożyła rączkę do kubka z gorącą herbatą, wylewając ją przy tym na udko :((
Przeraźliwy WRZASK, lecimy z Zosią do łazienki, zdejmujemy ubranko, szybko polewamy zimną wodą….. Dzwonię na pogotowie, pytam o szpital, do którego możemy z nią pojechać – cholera są 2, oba na drugim końcu Krakowa! Owijamy poparzoną rączkę mokrą pieluchą, jedziemy do najbliższego szpitala – do Narutowicza, tam Zoni dają paracetamol, zakładają suchy opatrunek na rączkę (bąble między paluszkami, zlazł też naskórek na górnej części dłoni), oglądają nóżkę (tu wszystko OK) i odsyłają do Szpitala Pediatrycznego w Prokocimiu. Po drodze łamię pewnie z 10 przepisów, jakoś przetrzymujemy cholerne korki, na szczęście paracetamol już działa i nasze maleństwo uspokaja się w rękach Jagody. Na miejscu odczekaliśmy trochę ale Zosia jest już spokojna, jeszcze trochę płaczu przy zakładaniu opatrunku i już.
Zosia dzielnie to wszystko zniosła, noc przespała jak zwykle (tzn. budząc się, tym razem co godzinę, na karmienie i szybko zasypiając), w dzień odwracała się na brzuszek opierając się na o obandażowaną prawą rączkę, chwytała zabawki lęwą rączką, dotychczas prawie zapomnianą. Mam nadzieję, że zmiana opatrunku nie będzie bolała.
Nam do teraz towarzyszy ogromny kac moralny, tym bardziej, że do tej pory wydawało nam się, że trzymamy Zosię z dala od zagrożeń a czytając o wypadkach domowych mówiliśmy sobie “jak można było do tego dopuścić!”. Cholera, milisekunda nieuwagi, moment dekoncentracji i całe nasze mądrzenie zamieniło się w tragiczną lekcję pokory!
Uważajcie na swoje dzieci, kubki i szklanki trzymajcie daaaaleko poza zasięgiem ich rączek! My postanowiliśmy nie pić herbaty ani kawy, trzymając Zosię na ręku, nawet jeśli odłożenie oznacza krzyk.
Jagoda, Marek i Zosia (30.03.03)
10 odpowiedzi na pytanie: Poparzenie :(
Re: Poparzenie 🙁
bardzo współczuję Zosi -nasz moment nieuwagi doprowadził kiedyś do upadku….pozdrawiam
Indianiec@indianiątko
Re: Poparzenie 🙁
biedactwo!
ucaluj..
niestety…trzeba miec oczy dookola glowy..
AUTOR:SZALONA MATKA CO PRZECHODZI BUNT DWULATKA
(ewa 03.01.2002)
Re: Poparzenie 🙁
Biedne maleństwo!
Ja nim myślałam o dzieciach, to już kupiłam sobie kuchnię gazwoą takż, do której dziecko się tak łatwo nie dorwie. Sama zostałam poparzona mając kilkanaście miesięcy, bo wlazłam w kuchni mojej mamie pod noci i wylała wrzaca zawartośc garnka na moje plecy. Blizny obecnie prawie nie mam…
,
Re: Poparzenie 🙁
Współczuję i zyczę szybkiego powrotu do zdrowia…
my poparzenia też niestety mamy za sobą… Staś złapał za wieczko palącego się znicza na cmentarzu – uważajcie bo 1 listopada niedługo… a Tadzio gorącą pokrywkę…
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Re: Poparzenie 🙁
bedactwo
xoxo i KAYA 3.27.03
Re: Poparzenie 🙁
Właśnie, można się starać i… oj nie wszystko zależy od nas…
Trzymajcie się dziwczyny!!!
GOHA i Dareczek 6 m-cy (02.04.03)
Re: Poparzenie 🙁
Byliśmy dziś z Zosią zmienić opatrunek i nie wygląda to najgorzej – brakuje naskórka na rączce na długości 2 cm i szerokości kilku milimetrów. Lekarz powiedział, że czeka nas tylko jeszcze jedna zmiana opatrunku a potem zdjęcie bandaży.
Problemem jest utrzymanie opatrunku w czystości, bo Zosia wkłada sobie rączkę razem z bandażami do buzi, często wyciera sobie buzię po jedzeniu zupek. Doradzono nam by na opatrunek nakładać krótki bandaż, który można łatwo i często wymienić.
Dziękuję wszystkim za wsparcie i współczucie dla naszej malutkiej Zosi.
Marek i Zosia (30.03.03)
Re: Poparzenie 🙁
Trzymaj się kochana, uważaj podwójnie, ale wiedz, że takich rzeczy się nie uniknie, choć człowiek staje na głowie, żeby temu zapobiedz. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Dzielna Zosia!!
Kredka, mama cudnej Emilki (ur. 21 lipca 2003 r.)
Re: Poparzenie 🙁
każdemu mogło się to przydarzyć…
oby jak najmniej takich doświadczeń !
mam nadziję, że rączka Zosi się szybko wygoi i że się maleńka nie nacierpi…
pozdrawiam
[i]Ewa i Krzyś (10 mies.)
Re: Poparzenie 🙁
do wesela sie zagoi…
na szczescie skonczy sie tylko na zmianie opatrunku…
oby juz wiecej nie bolalo…
buziaki dla malej dzielnej zosi
Znasz odpowiedź na pytanie: Poparzenie :(