Pisałam kiedyś że mam zamiar “odsmoczyć” Ninkę, dałyście mi dużo fajnych rad, ale albo to nie był jeszcze ten moment ( Nina bardzo protestowała) albo po prostu ja byłam za mało konsekwentna – w każdym razie nie udało nam się. Doszłam do wniosku że chyba brakuje mi motywacji żeby ja od tego smoka w końcu odzwyczaić
Nina używa go tylko do zasypiania. Jak zaśnie to smok wypada jej z buzi i odkładam go na półkę – Nina śpi ładnie w nocy, nie przebudza się z powodu braku smoka. W dzień tez sie go nie domaga. Chyba dlatego tak trudno mi podjąc jakąs sensowna decyzję – bo ten smok prawdę mówiąc jakoś specjalnie nam nie przeszkadza
Nie wyobrażam sobie za to uśpienia jej bez niego.
Dodatkowo nie mieszkamy sami i kilkugodzinny płacz z powodu wyrzucenia smoczka nie wchodzi w grę. Na Nine nie działaja opowieści o robakach czy innych szkodnikach obgryzających jej smoka – nie przeszkadza jej to. Tzn. mówi że to okropne ale jak przychodzi co do czego ( czyli pora zasypiania) to smok i tak musi być.
No i co ja mam z tym zrobić?
Proszę o wszystkie możliwe powody dla których warto smoka odstawić to moze się w końcu zdecyduję
Nina (prawie 2,5)
25 odpowiedzi na pytanie: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
Dlaczego warto odstawić smoka:
-bo smoczki psują zgryz
-bo takie duże dziecko brzydko wygląda ze smoczkiem
-bo za jakiś czas będziesz musiała wymienić na nowy, a to kolejny wydatek 😉
-bo wszelkie uzależnienia, nawet smoczek, są z założenia niefajne
-bo usypiające bez niczego dzicko jest piekne
-bo jak się zgubi to będzie katastrofa
-bo im większe dzicko tym trudniej
-bo my jesteśmy jeszcze przed odsmokowaniem i mogę się wymądrzać
a jak? to niech już radzą mamy które przez to przeszły.
marchewkowa i kuba (10.05.2005)
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
U mnie powod do odstawienia do smoka byl… hmm, egoistyczny. Bo co chcialam jej zrobic zdjecie to ona smoka do buzi. W dodatku musialam do tego przekonac tez meza bo on nie byl zdecydowany, z tych samych powodow co Ty. Smok u nas byl glownie usypiaczem i uspakajaczem, ( no i do zdjec ), wiec uzywanym raczej sporadycznie. Obiecalam mezowi, ze odsmoczkowanie potrwa gora trzy dni i sie zgodzil. Do dzis mi wypomina ze z trzech dni zrobily sie miesiace, ale ostatecznie udalo sie. Powiedzielismy corce ze smoka zjadl pies i przy kazdym kryzysie te wersje powtarzalismy. O smoka pytala jeszcze kilka miesiecy pozniej, ale coraz sporadyczniej. Zycze Ci wytrwalosci i konsekwencji, a na pewno sie uda.
Luiza, Sophie i ♥
Udało się !
My też mieliśmy nieudaną próbę.
Ale mimo tego, że smok był potem tylko do zasypiania to co 4 m-ce go wymienialiśmy (Avent świecący w nocy). I raz schowałam smoka mówiąc, że wyrzuciłam, bo śmierdzi i tata kupi nowy (synek potwierdził wąchając). Tata kupił ale NUK a nie Avent i synek nawet nie chciał go wziąć do ust. Płacz i krzyk wieczorem. Ale trwał krótko. Cały czas mówiłam, że tamten śmierdział i wyrzuciłam a w sklepie był tylko taki. Nie chciał go i tak leżał obok łóżka tydzień. Za każdym razem gdy przypominał sobie o nim pokazywałam ten nowy i od razu ochota mu odchodziła. Po tygodniu zakurzony i nieruszony nowy schowałam. Nawet nie wspomniał:)
I tak się odsmokowaliśmy w wieku 2 lata i 8 m-cy.
Powodzenia!
Dawidek (01.09.2003) i…(07.08.2006)
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
My niestety też ze smokiem!! I to widac po ząbkach Martyny!
Juz niewiem co mam z tym robić mówię, że smoczek jest be i ona to powtórzy nawet go wyrzuci, ale jak przychodzi pora spania to go szuka i płacze!! Kiedys nie dałam jej to sie darła przez godzinę i w konću jej dałam i odrazu usnęła. W nocy jej wypada i spi bez, ale do zasypiania musi być i na dodatek do tego pielucha!
W dzień nie potrzebuje chyba, że właśnie płakała to chodzi i szuka smoka a jak go nie znajduje to płacze jeszcze bardziej Niewiem co mam robić!!! TERAZ ŻĄłUJE, ŻE WOGÓLE JEJ GO PODAŁAM
p.s i jak z przedszkolem?
Aga i Martynka 18.12.2003
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
Monika,
chciałbym Ci bardzo doradzić coś sensownego, ale Ania odsmoczona została w wieku 13 m-cy, wiec była sporo młodsza od Niny i można ją było inaczej podejśc. Nina to duża dziewczynka i na pewno nie pójdzie z nia tak łatwo, zwł. że jak piszesz nie nabiera sie na robaki itp.
Moja koleżanka jakieś 2,3 m-ce temu odsmoczyła swoją dwulatkę (smoczek używany tez tylko do zasypiania) w ten sposób, że w rodzinie miała pojawić nowa dzidzia (siostra koleżanki w ciązy była), no i najpierw łożeczko powędrowało do dzidzi, a potem smoczek i o dziwo mała nie protestowała i w ten sposób pozbyły się smoka na zawsze, bo Dominika bardzo chetnie oddała go dzidzi Mai. Może u Was też by to przeszlo? Macie w rodzinie albo wśród znajomych jakaś oczekujacą?
W każdym razie trzymam kciuki!!!
Basia, Anulka 22 m-ce i 7.11.2006
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
marchewkowa ci zasunęła piękny zestaw motywacji 🙂
My odsmoczyliśmy Pitula jakieś 2 miechy tamu(miał wtedy 2,5)-po prostu zobaczyłam, że go tak mamle, ale bez przekonania, więc pewnego razu mu powiedziałam, że smok się zgubił i już. Ryk był straszny, ale już następnego dnia było lepiej(oczywiście dalej żądał smoka, ale mniej jakby natarczywie), a po jakichś 4 dniach mówił tak bez przekonania”smoka”, ja na to”zgubił się” i przyjmował to do wiadomości. potem przestał o nim mówić i jest spokój, do tego stopnia, że daje siostrzyczce smoka a sam nie ma na nniego ochoty 🙂
, Pitu i Julanka
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
MAM IDENTYCZNA SYTUACJ E ZE SMOKIEM JA TY I TEZ NIE BARDZO WIEM JAK PODJĄĆ TĄ DECYZJĘ O CAŁKOWITYM ODSTAWIENIU SMOKA DO SPANIA.JEST TO TRUDNE.
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
a ja zaczekalam, mial 3 latka i sam podjal decyzje, bez placzu i tesknot..Odbylo sie to z dnia na dzien
Zabki u nas sa w stanie nienaruszonym. A sluzyl nam rowniez tylko do zasniecia.
Anna i Maksiu 12.01.2003
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
my odsmoczylismy Gosie gdy miala rok i 9 miesiecy…glownie dlatego ze nie moglam patrzec ze takie duze dziecko i jeszcze ze smokiem w buzi;) ktoregos wieczora poprostu tak mnie ten widok powalil i jej histeria ze smoka jeszcze nie ma (wyparzalam go i musiala poczekac jeszcze ze 3 minutki…) ze powiedzialam DOSC…. Nie dostala go juz nigdy.
Tyle ze u nas bylo to dosc proste….pierwszego wieczora poplakala z 20 minut ze go nie ma a nastepnego dnia wogole zapomniala…..
Ala i Gosia (16.12.2003)
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
no własnie, ja te3z juz nie moge powoli patrzeć na 2,5 – latkę ze smokiem Przy pierwszej próbie Nina jedna noc zasnęła bez a druga ryczała 1,5 godziny i się poddałam
qrcze no, nie wiem jak to zrobić….
Nina (prawie 2,5)
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
U nas zęby OK, wygladaja normalnie
ale wiem że kiedys trzeba będzie ją odsmoczyć i nie bardzo mam na to pomysł…. Nina też raz ryczała z 1,5 godziny jak próbowaliśmy smoka odstawić i w końcu dałam za wygraną – dodatkowe utrudnienie to to że nie mieszkamy sami i moi rodzice jakos nie maja cierpliwości słuchać wieczorami wrzasków w sumie to im się nie dziwię….. Myślałam żeby poczekać aż sama z tego smoka zrezygnuje, ale jakoś się na to nie zanosi…..
a co do przedszkola to w jednym czekamy na decyzję pani dyrektor a w dwoch jestesmy na listach rezerwowych myśle że gdzies sie uda 🙂
Nina (prawie 2,5)
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
no własciwie mamy jedna koleżankę w 4. miesiacu – może to rzeczywiście jest jakis pomysł…? Spróbujemy, może to okaże się lepsze od bajek o robakach
dzięki w każdym razie za podpowiedż 🙂
super masz tą fotke w podpisie 🙂
Nina (prawie 2,5)
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
ja glownie na meza zwalilam odsmoczenie;) to on z nia lezal pierwszego wieczoru i sluchal jej 20 minutowej histerii;)
do niedawna Gosia na noc pila butle z mlekiem przez smoka….ktoregos dnia zapomnielismy wzias butli od tesciowej (bylismy tam na noc)….strasznie balam sie wieczora bo butli nie mam, smoka nie mam (nie mialam drugiej zapasowej butli w domu)…goska troche podarla sie ze chce mleczko ale dalam jej w kubeczku i zasnela….do tej pory butli od tesciowej nie przywiozlam;) butla odstawiona!
moze pojdz na zywiol i wywal smoka zeby Cie nie korcilo go podac? Nina w koncu zrozumie i przyjmie to do wiadomosci….mysle, ze wiekszym problemem jest bys Ty miala motywacje zeby z tym ostatecznie skonczyc…zgadza sie?;)
Ala i Gosia (16.12.2003)
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
dzięki 🙂
jak juz się zdecyduje to będe sobie co wieczór przed usypianiem czytać ta liste 😉
Nina (prawie 2,5)
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
No właśnie, cały czas mam nadzieję że u nas też Nina sama się na to zdecyduje w końcu….
Nina (prawie 2,5)
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
tak, właśnie, to chyba chodzi o mój brak motywacji 🙂
ale kiedyś przeciez trzeba to zrobić.
Nie moge też zwalić tego na męża bo wraca z pracy po 22 i prawie nigdy nie usypia Niny wieczorem.
Myślę też o tym że moi rodzice z którymi mieszkamy nie bardzo maja cierpliwość wysłuchiwac wieczornych wrzasków – i ja im się nie dziwię…. Najlepiej byłoby to zrobić na jakimś wyjeździe, ale to będzie możliwe pewnie dopiero w wakacje…
Nina (prawie 2,5)
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
Moja znajoma zaczela odcinac smoczek, tak ze dwa milimetry co drugi dzien. Dziecko ma “uparte” wiec mala zrezygnowala dopiero jak juz prawie nie bylo gumy. Tzn. przestala ssac, tylko trzymala w raczce i po kilku dniach juz wcale nie chciala.
Moze taki mniej drastyczny sposob Wam sie sprawdzi.
Powodzenia
Magda i Daniel (22.02.05)
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
My zastosowaliśmy ten sposób- i chyba mija juz rok, jak jestesmy bez smoczka, Na poczatku afera byla straszna, placz, wrzaski, nawet mnie w rękę ugryzła . Pierwszy etap był taki,że z 5 smoczków na stanie 4 zostały obcięte na końcach i codziennie były skracane o 2mm. Piąty smoczek był na wszelki wypadek-np. do spania i przyznaję, był to zły pomysł, bo spryciula szybko wykumała, że jak się podrze godzinę na złe smoczki, to mama w końcu przyniesie tego dobrego. Więc i piąty został obcięty-dramat, usypianie trwało godzinami, nerwy mielismy w strzepkach. Po tygodniu wycia prawie nie było, za to przez jakis czas do zasypiania były potrzebne 2 obciete smoczki- do kazdego wkladala palec wskazujący
A teraz juz nie pamietam o smoczkach i przyznaje, bardzo razi mnie widok dzieci ze smoczkiem (odwykłam hehehe).
Ale Młoda na widok smoka wciąż rzuca się wyrywac go dzieciom z buzi, a w sklepie chce je kupowac hurtowo…
Monika – Vieshack – zeby odsmoczanie przyniosło skutek i sukces, najpierw TY musisz być do tego w 100% przekonana, pewna i zdeterminowana – tylko wtedy będziesz miała na tyle sił,żeby to narzucic Ninie. Trzymam kciuki!!!
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
odetnij końcówkę, u nas to poskutkowało, powiedziałam Smykowi, że Smok się skaleczył i uwierzył, wziął do buzi i powiedziała “nie dobly” potem przez jakiś czas zasypiał z nim w rączce, aż w końcu zapomniał. Już nawet nie pamiętam jak to było ze smokiem. Odbyło się to bezboleśnie.
Życzę powodzenia.
Majka i Smyk 08.10.2003
Re: poprosze o motywację – znowu o smoku :/
heheheh, nasze tez wyglądaja normalnie
A Nina ssie ten smoczek, czy tylko tak trzyma w buzi?? Bo Martyna go ssie i to dosyc mocno!
Aga i Martynka
Edited by agusek22 on 2006/05/08 13:51.
Znasz odpowiedź na pytanie: poprosze o motywację – znowu o smoku :/