Bo ja czegoś tu nie mogę zrozumieć.. Czytałam sporo artykułów o porodach, a jeszcze więcej o tym jaką pozycję przybrać w czasie parcia. Tych pozycji jest naprawdę dużo. Niktóre kobiety pisały, ze nie mogły długo urodzić,aż np. przykucnęły i dzidziuś “wyskoczył”. No więc skoro jest tyle pozycji, które mogą pomóc mamie i dziecku, skoro tyle się o tym pisze i pokazuje fotki, to dlaczego wszyscy rodzą na łóżku??? Ja rozumiem,że tak jest położnej czy lekarzowi najwygodniej, ale mnie to guzik obchodzi, bo w tym momencie to mnie ma być wygodnie!!!! Jak np. odmówie wejścia na łóżko porodowe to co?? No chyba nikt mnie z sali nie wyprosi?? Może akurat najlepiej mi będzie faktycznie na leżąco, ale jak nie??? To mamy się z dzidziusiem męczyć, bo położna tak sobie życzy??? Nie rozumiem……
P. S. Rodzę w Katowicach na raciborskiej czy ktoś coś wie jak tam wygląda ta sprawa???
dziękuję i pozdrawiam… Niki23 i lutowa dzidzia
14 odpowiedzi na pytanie: Poród na łóżku..wytłumaczcie mi coś proszę
Re: Poród na łóżku..wytłumaczcie mi coś proszę
🙂 Pamietam jaka sama bylam zdenerwowana przed 1 porodem. Sama zapytalam kobietki na szkole rodzenia jak one beda lapac dziecko jak ja sie upre by np przy drabince rodzic 🙂 Sprawa wyglada tak. Porod sklada sie z 3 faz… 1 rozwieranie sie szyjki macicy trwa i trwa i trwa… to ja przyspieszasz jak chcesz i robisz co chcesz – skaczesz na pilce,spacerujesz, siedzisz pod prysznicem, sklony robisz itd. Co jakis czas wpada polozna by zajrzec co sie dzieje:) Wtedy wskakujesz na fotel lub lozko,w zaleznosci czym dysponuje szpital.Jesli rozwarcie jest juz na tyle zaawansowane bys mogla urodzic to juz Cie polozna z lozka nie posci.Umyja Cie,podloza jalowy podklad i kaza przec.Wkraczasz w 2 faze porodu:) To juz z reguly szybko idzie i wierz mi, pozycja lezaca jest extra,jeszcze mi tylko poreczy brakowalo, by moc dlonie na czyms scisnac 🙂
Nie martw sie porodem:)Polozne sa po to by pomoc:)
Pozdrawiam
Re: Poród na łóżku..wytłumaczcie mi coś proszę
hej:))
to czesto jest bardzo indywidualne,ja rodziłam dwa razy i za pierwszym musiałam leżeć bo wody odaszły gwałtownie i dzidziuś się nieprawidłowo przekręcił więc 6 godzin leżałm na lewym boku(nie życzę)zadrógim razem kazałam sobie podnieść łózko do siedzenia i było mi dobrze… Nie chciałam chodzić po dwóch godzinkach pani doktor z uśmiechem mnie zapytała czy ja tu rodzę czy jestem na wakacjach…i po tej miłaj konwersacji zabrała mi gazte rozłożyła łóżko,przebiła pęcheż i po 15 min.synek był na świecie(takiego porodu życzę z całego serca każdej mamie)myślę że forma porodu w duzymstopniu zależy od postępu samej akcji skurczowej…jak bedziesz się cięzko “rozwierać ” to pewnie i tak każa ci pochodzić i pokucać…:)
pozdrawiam Maja (38 tydź) więc też juz niedługo bedę mam nadzieje czytać gazetę na porodówce:)
Re: Poród na łóżku..wytłumaczcie mi coś proszę
różnie to bywa
ja bym za żadne skarby nie chciala z łózka zejsc, siadac, wrrrr tylko lezec, przynajmniej do tej fazy porodu, do jakiej doszlam
ale jesli personel bedzie mial inne zdanie niz Ty, potrafi byc po prostu wredny i ostry i kobieta robi co jej każą.. tak sie jakos dzieje.. na szczescie coraz mniej tu na forum takich relacji wiec mam nadzieje ze coraz wiecej kobiet ma własny wybór
Re: Poród na łóżku..wytłumaczcie mi coś proszę
Witam cię serdecznie 🙂 Z tymi pozycjami to jest różnie, zależy od rodzącej. Dla mnie koszmarem było opuszczenie łóżka, najwygodniejszą pozycją było leżenie na boku. Opini jest wiele, najważniejsze jest słuchanie położnej, ona naprawdę będzie wiedziała jak ci pomóc. Myśl pozytywnie, wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam
majka i patryk (31.10.2003)
Re: Poród na łóżku..wytłumaczcie mi coś proszę
w fazie rozwierania szyjki nie musisz leżeć raczej jest wskazane nie leżeć ale przy parciu to gdzie ty bys chciała rodzic jak nie na łóżku? na podłodze?
LESZCZYNKA I EMILKA (23.09.03)
do leszczynki
wiem,że w fazie rozwierania się chodzi, skaka na piłce itd. Ale mnie chodzi waśnie o czas parcia. i wcale nie mówię, ze chce rodzić na podłodze..moje rozwazania są na razie czysto teoretyczne, a co będzie w praktyce – zobaczymy. ale może mnie będzie wygodnie przeć na stojąco np. o coś się oprzeć, albo w kucki i co wtedy.?No bo chyba nie będę stać lub kucać na łóżku….
Niki i lutowa dzidzia
Re: do leszczynki
W naszych szpitalach hcyba nie da sie inaczej a poza tym ja sobie inaczej nie wyobrażam.Rodziłam 3 razy i bylam tak wyczerpana na koniec że chyba nie miałabym siły rodzić inaczej jak na leżąco. Nie miałam siły przejść z wanny na łóżko a ostatnia faza odbywała sie na łóżku klęcząc i siedząc na pietach i to było najgorsze z całego porodu.
pozdrawiam
LESZCZYNKA I EMILKA (23.09.03)
Re: Poród na łóżku..wytłumaczcie mi coś proszę
Tutaj w Australii zachecaja do rodzenia albo na kolanach albo w pol przysiadzie – ponoc tak jest latwiej, ale i tak wszystko zalezy od rodzacej.
Pozdrawiam
Bondi i Kangurek (10 luty 2004)
Re: do leszczynki
wiesz, roznie to bywa.. Ale jest prawie pewne ze w czasie koncowych skurczy bedziesz juz bardzo wyczerpana i nie bedziesz miala nawet sily ruszyc reke nie mowiac juz o staniu… Na lozku jest wygodnie, nogi sa odciazone, lezysz wygodnie..zreszta sama zobaczysz, zycze ci by porod byl jak najlzejszy:-)
Ula i Adaś
Re: Poród na łóżku..wytłumaczcie mi coś proszę
Obawiam sie ze jak wezmiesz ZZO to nie bedziesz miala wyjscia – pozostanie Ci rodzenie na lozku. Traci sie czucie od pasa w dol i za chiny ludowe nie dasz rady inaczej niz na lezaco. Mi proponowano rozne pozycje na lozku – boczna, nogi tak, nogi siak. W koncu lozko zostalo “postawione do pionu” i w ten sposob latwiej bylo Justynie przedostac sie na zewnatrz. Ale ta pozycja polsiedzaca (?) byla mozliwa dzieki niezwyklym wlasciwosciom lozka, wyposazonego takze w niezliczona ilosc porecznych uchwytow, ktore pomagaja w parciu…
Basik i Tynia urodzona 3.10.2002
Re: Poród na łóżku..wytłumaczcie mi coś proszę
Masz rację- to tobie ma byćwygodnie. Ja w sumie w ogóle nei słuchała mpołożnej. Oczywiscie ku jej niezadowoleniu, ale doszłam do wniosku, że intuicja nie zawiedzie mnie w tak ważnym momencie. I życzę ci żeb yto był naprawdę moment.
Gosia i Artek
do Basik….
No tak, nie pomyślałam o zzo. Czy to znaczy,że jak mi je zaaplikują to koniec z chodzeniem>>Bo z tego co ja wiem,to najczęściej dostaje się je przy rozwarciu ok.4 cm. A od 4 cm. do 10 cm jest ponoć spora droga, więc jak się wezmie zzo, to znaczy,że te bóle rozwierające też trzeba przeleżeć, bo się nie da chodzić, ani nie można iść pod prysznic, ani skakać na piłce,??? Jak to??? A kiedy odzyskuje się czucie w nogach??Boże ja nic nie wiem!!!
Niki23 i lutowa dzidzia
Re: Poród na łóżku..wytłumaczcie mi coś proszę
Hmm…ja tez przed porodem się zastanawiałam czy uda mi się przybrac inną pozycje niz na leząco.Rzeczywiscie w szpitalu preferowali pozycje na łóżku…raczej na leżaco, chociaz ja nie próbowałam akrobacji…w momencie skurczy partrych w ogóle nie miałam ochoty się ruszac i jakos na leząco dało sie to znieść ale zastanawiam sie jakby to było rodzic w kucki…moze łatwiej?następnym razem spróbuję ;-)… Nie wiem tylko kiedy to nastapi 😉
Pozdrawiam i życze powodzenia przy wyborze dogodnej pozycji
Re: Poród na łóżku..wytłumaczcie mi coś proszę
Ja mialam rozwarcie na 7cm jak mi przebili pecherz,dzialo sie to na lozku bo tak bylo wygodniej. No i tak juz zostalam bo zlapal mnie taki bol, ze nie nie moglam sie ruszyc,przekrecilam sie tylko na bok i tak rodzilam bo w ciagu 5ciu minut zaczelam przec.U mnie to bylo przez przypadek mimo, ze mialam wszelkie mozliwosci rodzic jak tylko chcialam.Ale dobrze mi sie rodzilo nie narzekam
Monia i Tymonek (08.08.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: Poród na łóżku..wytłumaczcie mi coś proszę