poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?

lekarz na poczatku ciazy zapewniał mnie ze bede miala cesarke ze wzgledu ze mam przepuchline nad pępkową a teraz gdy jestem w 31 tygodniu ciazy powiedzial mi ze bedzie lepiej jak bede rodzic naturalnie i nie wiem co o tym myslec?? cieszyc sie, czy cokolwiek?? poradzcie mi cos i opiszcie podobne sytuacje. Z góry dziekuje

Strona 17 odpowiedzi na pytanie: poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?

  1. Mnie argumenty, żeby mieć odpwiedź dla męża, który nie chce pieluchy zmieniąc jest porażający

    Nie wiem, czy ten porod na zawolanie o 14.00 to nie legenda. Być może Victoria Becham czy jak jej czy tego typu postacie tak postępuje.

    Sama znam kilka przypadkow, gdy:
    – mama ma już chore dziecko (nieważne czy przy porodzie czy np wada gen) następne już cesarka – ze wzgledu na strach
    – koleżanka ma duużą wadę wzroku
    – kuzynka rodziła wieelkie dzieci (4.800 kg) – sama drobna

    Poza tym sam strach matki przed porodem sn nie jest fanaberią – jest wskazaniem do cc.
    Wiem, wiem, mogę na kolejne dziecko się w związku z tym nie decydować, jak ktoś tu sugeruje. Nie będę “prawdziwą” matką, tylko matką gorszą.
    Jak to odnieść do adopcji, której proces mamy w toku? Tu już w ogóle nie będzie bólu, może jak dzieciak knąbrny i mnie zbije to będę czuła jako jego matka?

    Kurcze, w jakiś zaułek zabrnęłam….

    • Zamieszczone przez ciapa
      Eziee może i jestem przewrażliwona
      Ja jeszcze się nie spotkałam w praktyce z takim upychaniem cc między obiad a fryzjera
      Wręcz przeciwnie
      Jakiś dziwny schemat myslowy, uogólnianie
      I tak polityka szpitali jest taka, ze czeka sę na rozwój akcji porodowej albo sie ja po prostu po terminie wywołuje – ja doszłam do kilku cm rozwarcia, przeżyłam całą akcję nocną skurczy, przy jednym i drugim dziecku, więc to naprawdę o ból nie chodzi
      Zwykle to jest strach…strach przed tym, ze dziecku coś się stanie

      Biorąc pod uwagę statystuki
      Obecnie około 30 procent porodów rozwiązuje sie przez cc
      15 -20% jest z przyczyn kwalifikujących do cc
      Więc “tylko” 10% ciąż mozna podejżewać o zakończenie przez cc ze wzgledu na inne okolicności np. typu strach, co 10 kobieta… Także nie przesadzajmy ze skalą zjawiska

      przyczyny kwalifikujące do cc….hahahaha Jeżeli 10% z nich jest “prawdziwych”, jest argumentami bezpośrednio kwalifikującymi do cc, to chyba będzie max…

      Zamieszczone przez Olesia
      Mnie argumenty, żeby mieć odpwiedź dla męża, który nie chce pieluchy zmieniąc jest porażający

      Nie wiem, czy ten porod na zawolanie o 14.00 to nie legenda. Być może Victoria Becham czy jak jej czy tego typu postacie tak postępuje.

      Sama znam kilka przypadkow, gdy:
      – mama ma już chore dziecko (nieważne czy przy porodzie czy np wada gen) następne już cesarka – ze wzgledu na strach
      – koleżanka ma duużą wadę wzroku
      – kuzynka rodziła wieelkie dzieci (4.800 kg) – sama drobna

      Poza tym sam strach matki przed porodem sn nie jest fanaberią – jest wskazaniem do cc.
      Wiem, wiem, mogę na kolejne dziecko się w związku z tym nie decydować, jak ktoś tu sugeruje. Nie będę “prawdziwą” matką, tylko matką gorszą.
      Jak to odnieść do adopcji, której proces mamy w toku? Tu już w ogóle nie będzie bólu, może jak dzieciak knąbrny i mnie zbije to będę czuła jako jego matka?

      Kurcze, w jakiś zaułek zabrnęłam….

      Wiesz co Olesiu, ale to, że po chorym dziecku, kolejny poród ma być rozwiązany przez cięcie, to też strach lekarzy, ktorzy sami psują (przekleństwo mam tylko na myśli…) porody sn, decydując za późno o oksy, baloniku, czy (w najgorszym wypadku) cięciu. I sami dygają i się asekurują. Taka jest moja obserwacja, że obciążony wywiad chorym/martwym dzieckiem to już argument do rozwiązania kolejnej ciąży cięciem. O sobie napisałabym wręcz, że byłam naciskana na cc, a nie poród sn. I położne nawet dziwne miny robiły i nawet usłyszałam ” po tym wszystkim chce pani rodzić sama?”. Ja już się poddałam, nie miałam szans, żeby pozwolili mi rodzić:(
      Strach przed porodem….hm…wiesz, to już kiedyś mówiłam, ale powtórzę. Ginekolodzy powinni pomóc go oswoić. Powinien w tym pomóc psycholog. Choć to ogromne wymaganie, bo u nas w szpitalu kobieta po stracie dziecka nie dostanie psychologa…
      Ja nie wiem,jak to jest, że tak łatwo ustawić sobie lekarza, że chce się mieć cc i basta, a gdy naprawdę coś się dzieje nie halo, to na samej IP potrafią odwlekać operację i potem tragedia.
      Wydaje mi się też, że jednak obciążony wywiad sprawia, że opieka około porodowa i sam poród są inaczej doglądane. To takie moje obserwacje.

      • Zamieszczone przez Wasyl
        Ja nie wiem,jak to jest, że tak łatwo ustawić sobie lekarza, że chce się mieć cc i basta, a gdy naprawdę coś się dzieje nie halo, to na samej IP potrafią odwlekać operację i potem tragedia.

        I to moim zdaniem największa tragedia. :/

        Olesia - Ty to serio wzięłaś?

        Co do ustawiania CC na godzinę, ja słyszałam. Znam z bliskiej rodziny. Właśnie argument o wyjeździe, czy przeprowadzce. Bardzo pasuje to też lekarzom: 30 minut i lecą do domu (w Stanach lekarz jest do szpitala wzywany do porodu – nie siedzi na dyżurze…). Najwięcej statystycznie wykonuje się CC koło 16 (na 17 do domu), w piątki (żeby się rodzących pozbyć na weekend), i koło 18-19, żeby maks na 20 na obiad zdążyć. Tu jestem CC przeciwna, bo właśnie w CC wpędza sam system – a ja chcę SN. Mojej kumpeli lekarz sugerował CC o 9 rano w sobotę (do szpitala trafiła na noc w piątek), bo o 11 miał turniej golfa. “Tak wolno poród postępuje – będzie z tego tragedia!”.

        A Victoria Beckham, czy jak jej tam, wg magazynów poród wywołuje w 7 miesiącu, żeby jej za bardzo nie rozepchnęło dziecko.

        • Zamieszczone przez Eziee

          Olesia - Ty to serio wzięłaś?

          ale co?

          • Zamieszczone przez Olesia
            ale co?

            Chyba to: 😉

            [quote=Olesia] Mnie argumenty, żeby mieć odpwiedź dla męża, który nie chce pieluchy zmieniąc jest porażający [/quote]

            • Zamieszczone przez beamama
              Chyba to: 😉

              a

              • Zamieszczone przez Olesia
                a

                hehehe Olesia, to jest chyba Twój najdłuższy post w historii, co? 😉

                • Zamieszczone przez honey.
                  hehehe Olesia, to jest chyba Twój najdłuższy post w historii, co? 😉

                  no

                  • widze ze goraco sie tutaj zrobiło

                    • Zamieszczone przez Eziee
                      Co do ustawiania CC na godzinę, ja słyszałam.

                      Ja też, u brata w szpitalu, więc nie doszło do mnie poczta pantoflową, a to że doszło to przez tragedię jaką się ta sytuacja skończyła, bo tak to mało kto by wiedział

                      Zamieszczone przez honey.
                      hehehe Olesia, to jest chyba Twój najdłuższy post w historii, co? 😉

                      • Poród w wodzie. Podobno odciąża znacząco kręgosłup. Moja siostra się zastanawia nad takim rozwiązaniem…

                        • Zamieszczone przez brawurkot
                          Dziewczynki kochane… no w świetle tego co ostatnio u mnie się dzieje nie mogę się nie wtrącić. Dyskusja jest moim zdaniem lekko bezsensowna, bo kobieta z trauma po sn będzie koniecznie chciała cesarki a to z trauma po cesarce będzie jej chciała unikać i nikt nikogo nie przekona.
                          Rozumiem dziewczyny, których dzieci po sn mają porażenie… ALE proszę weźcie też pod uwagę, że niedotlenienie po porodzie nie występuje tylko przy sn. Mój najstarszy synuś jest z cesarki (reszta sn – bezproblemowa) i przez to, że nie rodził sie “dołem” płucka nie zaskoczyły – było niedotlenienie, niewydolność oddechowa w końcu respirator…. Teraz ma 5 lat i jest diagnozowany w kierunku zespołu Aspergera – jako przyczynę dopatrują sie komplikacji przy porodzie. Razem z nim na OIOMIE w inkubatorach było 50% dzieciaków po cc z niewydolnością oddechową. Ja po cesarce przy drugim modliłam sie o sn – udało sie za drugim i trzecim razem. Każdy poród może wiązać się z komplikacjami czy to SN czy CC. To tyle z mojej strony! 😉

                          Mat po cc też od razu z zapaleniem płuc wrodzonym, się urodził…potem dłuugo problemy z układem oddechowym miał.

                          • Zamieszczone przez Wasyl
                            przyczyny kwalifikujące do cc….hahahaha Jeżeli 10% z nich jest “prawdziwych”, jest argumentami bezpośrednio kwalifikującymi do cc, to chyba będzie max…

                            Wiesz co Olesiu, ale to, że po chorym dziecku, kolejny poród ma być rozwiązany przez cięcie, to też strach lekarzy, ktorzy sami psują (przekleństwo mam tylko na myśli…) porody sn, decydując za późno o oksy, baloniku, czy (w najgorszym wypadku) cięciu. I sami dygają i się asekurują. Taka jest moja obserwacja, że obciążony wywiad chorym/martwym dzieckiem to już argument do rozwiązania kolejnej ciąży cięciem. O sobie napisałabym wręcz, że byłam naciskana na cc, a nie poród sn. I położne nawet dziwne miny robiły i nawet usłyszałam ” po tym wszystkim chce pani rodzić sama?”. Ja już się poddałam, nie miałam szans, żeby pozwolili mi rodzić:(
                            Strach przed porodem….hm…wiesz, to już kiedyś mówiłam, ale powtórzę. Ginekolodzy powinni pomóc go oswoić. Powinien w tym pomóc psycholog. Choć to ogromne wymaganie, bo u nas w szpitalu kobieta po stracie dziecka nie dostanie psychologa…
                            Ja nie wiem,jak to jest, że tak łatwo ustawić sobie lekarza, że chce się mieć cc i basta, a gdy naprawdę coś się dzieje nie halo, to na samej IP potrafią odwlekać operację i potem tragedia.
                            Wydaje mi się też, że jednak obciążony wywiad sprawia, że opieka około porodowa i sam poród są inaczej doglądane. To takie moje obserwacje.

                            Wasyl- źle szpitala szukałaś
                            Przyjedź do T. – to Ci machną sn jak nic- jak ciąża zdrowa i Ty zdrowa;)

                            • Zamieszczone przez ahimsa
                              Mat po cc też od razu z zapaleniem płuc wrodzonym, się urodził…potem dłuugo problemy z układem oddechowym miał.

                              ale to chyba nie ma znaczenie jaki poród, że wrodzone zapalenie płuc?
                              Ono tworzy się jeszcze w brzuchu.

                              • Zamieszczone przez BoleklubLolek
                                Poród w wodzie. Podobno odciąża znacząco kręgosłup. Moja siostra się zastanawia nad takim rozwiązaniem…

                                Sorki, ale… to w wodzie to ma być SN czy CC?

                                • Zamieszczone przez Olesia
                                  ale to chyba nie ma znaczenie jaki poród, że wrodzone zapalenie płuc?
                                  Ono tworzy się jeszcze w brzuchu.

                                  Fakt faktem- plucka nie zostaly wymasowane, pomijam u mnie szereg niefajnych rzeczy- jednak brak hormonalnego kopa po porodzie robi swoje!

                                  Jak tak czytam liste “powikłań” dla dziecka po cc- no to M. by się zgadzał
                                  Choć oczywiście nie jest to powiedziane na 100%- że właśnie cc było powodem. No ale….jednak zestawiając pewne rzeczy to daje do myślenia!

                                  Ja mam porównanie. I z wielu powodów- jednak sn! zdecydowanie.

                                  • Zamieszczone przez Eziee
                                    Sorki, ale… to w wodzie to ma być SN czy CC?

                                    no no cc w wodzie ;);)

                                    • Zamieszczone przez Doble mamá
                                      Współczuje przeżyć:(. Zgadzam się każda z nas ma swoje przejścia, i bedzie trzymac tego co najlepsze:). Ja tylko nie zgodze sie ze cc jest gorsze, mniej bezpieczne, dluzej sie dochodzi po nim.. Pisza to osoby, które nie rodzily w ten sposob.. Ja nie rodzilam sn. i tez znam tylko teorie ( w wiekszosci te zle, dzieci z porazeniami, czy kompilakacjami).

                                      nieprawda, ja miałam właśnie gorsze cc z powikłaniami u mnie i problemami u młodego i zajebisty poród sn bez najmniejszego problemu, także porównanie posiadam i wiem o czym piszę

                                      • Zamieszczone przez Eziee
                                        Ja w tych nieszczęsnych Stanach mieszkam, i będę tu rodzić 2 dziecko – mam problem w drugą stronę: żeby od ZZO się wymigać, bo im z ZZO łatwiej: zamelduj, podepnij pod oksy, daj ZZO, przykryj kocem, sprawdź po kilku godzinach co się dzieje – jak rozwarcie postępuje – pchamy, jak nic się nie dzieje, zacznij namawiać do CC. 48 do 72 godzin w szpitalu. Następna.

                                        fabryka normalnie

                                        Zamieszczone przez Kasiasta
                                        Też się nasłuchałam, tylko mnie to nadal mierzi:mad: raz nawet pierwsza z przedszkola przytargała hasło, że jest ‘gorzej urodzona’ – wiem, dzieciaki gadają, ale one same sobie tego nie wymyśliły, musiały usłyszeć od jakiegoś dorosłego

                                        o f.c.k

                                        Zamieszczone przez Eziee

                                        Co do ustawiania CC na godzinę, ja słyszałam. Znam z bliskiej rodziny. Właśnie argument o wyjeździe, czy przeprowadzce. Bardzo pasuje to też lekarzom: 30 minut i lecą do domu (w Stanach lekarz jest do szpitala wzywany do porodu – nie siedzi na dyżurze…). Najwięcej statystycznie wykonuje się CC koło 16 (na 17 do domu), w piątki (żeby się rodzących pozbyć na weekend), i koło 18-19, żeby maks na 20 na obiad zdążyć. Tu jestem CC przeciwna, bo właśnie w CC wpędza sam system – a ja chcę SN. Mojej kumpeli lekarz sugerował CC o 9 rano w sobotę (do szpitala trafiła na noc w piątek), bo o 11 miał turniej golfa. “Tak wolno poród postępuje – będzie z tego tragedia!”.

                                        • Zamieszczone przez Kata
                                          fabryka normalnie

                                          Taśma. Ja zaczynam się bać, bo jedna z 3 lekarzy w mojej przychodni przeniosła się w nowe miejsce, i teraz jest jeden lekarz w przychodni, jeden pod telefonem do szpitala… jak będą rodzić 2 dziewczyny na raz, to będą nas przepychać, albo wymyślać powody do CC, żeby szybciej nas przepchnąć przez porodówkę.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general