poszlam na łatwiznę…

Dokarmilam dzis Grzesia pierwszy raz butelką, tak się denerwowal przy piersi, ze nie wytrzymałam i dałam za wygraną…teraz słodko spi, a ja mam wyrzuty sumienia, może mogłam jeszcze powalczyć? Pocieszcie mnie, że nic złego nie zrobiłam ;-(

Nautica i Grześ ( 1 grudnia 2003)

24 odpowiedzi na pytanie: poszlam na łatwiznę…

  1. Re: poszlam na łatwiznę…

    Nie zadręczaj się. Pamiętaj jednak, że karmienie piersią jest ważne, zdrowe, wygodne itd. To bardzo dobrze jest mieć w domu kryzysową puszkę mleka, byle nie korzystać z niej częściej niż się musi… To wygoda. Jednak nie zrezygnowałabym zbyt pochopnie z karmienia naturalnego. Nie zrezygnowałam mimo, że było dużo poważnych powodów (pewnie nie wiesz jakich, bo byłaś wtedy na oczekujących jak ja przeżywałam gehennę…). Karm piersią jeśli tylko możesz!

    Kamelia i Michaek 14.08.2003

    • Re: poszlam na łatwiznę…

      jesli twoj maly slodko spi to po co sie zadreczasz? ciesz sie ze sie najadl. Karmienie sztuczne to nie grzech. Naturalne jest najlepsze, ale nie za wszelka cene. Ja karmilam piersia 9 miesiecy, ale od 5 miesiaca dawalam raz dziennie na noc butelke.
      Nic zlego nie zrobilas, nie mysl w ten sposob, maly spi, to ty tez sie poloz i spij, zamiast sie zamartwiac 🙂 Maly zglodnieje to dasz mu piers i wroci twoja wiara w siebie…


      kleeo i Natalia (18m) gg 4443668

      • Re: poszlam na łatwiznę…

        Czy to jest pójscie na łatwizne… hmmm… ilez to zachodu z tymi butelkami…..
        Jesli mus to mus. Skoro mu nie wystarcza Twojego mleczka to trudno głodzic dziecko. Ale moze spróbuj powalczyc o pokarm – w archiwum znajdziesz mnóstwo porad jak to zrobic (laktator + ziółka + karmi + czeste przystawianie dziecka + duze ilosci płynów). To moze byc chwilowy kryzys. Ale równie dobrze mogła Ci sie zahamowac produkcja mleka (zdarza sie) i wtedy na nic te rady. W kazdym razie nie zrobiłas nic złego – wiele mam dokarmia dzieci (ja tez). I wiele karmi tylko butlą i dzieci rozwijają sie tak samo dobrze jak “cycowe”.
        Wiem jak podle sie teraz czujesz – tez tak miałam… Bedzie lepiej. Powodzenia.

        • Re: poszlam na łatwiznę…

          Ja też miałam okropne wyrzuty sumienia, że nie wystarcza mi pokarmu. Przechodziłam kryzys laktacyjny, ale nie poddawałam się i jakoś się udało. Pewnego dnia nie musiałam go już dokarmiać i karmię go do dzisiaj tylko własnym mlekiem. Jestem z tego szczęśliwa. Myślę, że lepiej podać butlę niż dzidzi miałoby być niespokojne i głodne. Powodzenia i nie załamuj się.

          • Re: poszlam na łatwiznę…

            Nie obwiniaj się, to nie jest pójscie na łatwiznę… a czasami nie ma wyjścia… 🙁

            • Re: poszlam na łatwiznę…

              dzieki, wczoraj juz było lepiej, choć zauważyłam, ze pod wieczór za każdym razem jest podobnie: je przez chwile zachłannie, a potem okropnie się złości. Może to chwilowy kryzys… Mam nadzieję, że szybko nie otworzę tej szafki z puszką mleka 🙂

              Nautica i Grześ ( 1 grudnia 2003)

              • Re: poszlam na łatwiznę…

                Twoje dziecko prawdopodobnie ma kolkę i to jest przyczyną jego złości, a nie głód. Przyczyną może też być alergia na jakąś potrawę.
                Moja córka też miała okres złoszczenia się przy piersi, ale nie dokarmiałam jej. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogę mieć za mało pokarmu. A kiedy mąż wysunął taką sugestię dostał opieprz. Traktowałam takie teksty jak wrogów. I nie mam do tej pory problemów. Jeśli dziecko chce jeść częściej -daję. Za dzień lub dwa wszystko się normuje.
                Jeśli twoje dziecko je lapczywie, to może łykać sporo powietrza i to może być przyczyną bólu. Spróbuj go podnieść i poczekać aż mu się odbije. To u nas pomagało. No i zaczęłam pilnować, żeby odbijała po każdym posiłku ( bo wcześniej nie zawsze to robiłam). Kolki zniknęły jak ręką odjął. Acha! Jeszcze dawałam Esputicon.
                Jest wiele przyczyn złości dzieciaczka, to może być nawet zmiana dezodorantu. Może przechodzi skok rozwojowy i zwiększa się jego zapotrzebowanie na pokarm a nie zmniejsza się jego ilość u ciebie. Trzeba wtedy częściej przystawiać do piersi żeby zwiększyć produkcję. Można stosować też inne, jak Karmi, herbatki itd. (było wiele razy na forum) Nie zamartwiaj się. Stres utrudnia wypływanie pokarmu. Spróbuj poszukać innych przyczyn złości Grzesia.
                No i ostatecznie nic się nie stało, że raz dałaś dziecku butelkę. To nie koniec świata. Nie czuj się winna z tego powodu.
                Życzę powodzenia.

                Irena i SARA 7.11.03

                • Re: poszlam na łatwiznę…

                  Mnie położna ostrzegała, że w mniej więcej w 6 dniu, 6 tyg. 6 mies. przychodzio kryzys laktacyjny, który mija, u mnie było coś podobnego, ale przeszło.
                  Pozdrawiam
                  Magdzia i Michałek

                  • Re: poszlam na łatwiznę…

                    Jeszcze jedno. Scisz telewizor i ucisz mieszkańców domu to podobno też powoduje rozłoszczenie u dzieci podczas karmienia. Poza tym miej kontakt z dzieckiem, a nie patrz w TV lub nie czytaj gazety, Mój Michałek bardzo się złości jak z kimś rozmawiam, oglądam TV…
                    Magdzia

                    • Re: poszlam na łatwiznę…

                      Nie zrobiłaś nic złego, ale jak zaczniesz dokarmiać, to będą “nici” z karmienia piersią.
                      Ja, jak każda, miałam problemy z pokarmem, ale się nie poddałam, nie dokarmiałam wbrew wszystkim, którzy mnie do tego namawiali i karmiłam przez 11 m-cy.
                      Nie poddawaj się tak łatwo, to takie piękne… trzymać swoje dziecko przy piersi…

                      [i] Asia i Julia (17 m-cy)

                      • Re: poszlam na łatwiznę…

                        Większość z nas przechodziła kryzysy laktacyjne. Ja mam je cały czas tzn co weekend moje piersi produkują mniej… Przynajmniej wtedy nie jestem sama, staram się odprężyć i nie dręczyć. Daję Emisię jak najczęściej mężowi aby się z nią bawił, mówił do niej, nosił…Wiem, że w poniedziałek będzie lepiej. Stosuję wszystkie metody pobudzania laktacji: dużo wody mineralnej, herbatka fito-mix, ricinus communis, mielony kminek-łyżeczka 2x, karmi. No i laktator. Kupiłam na allegro aventu-jest naprawdę b. dobry.Jak widzę,że pokarm zanika to po karmieniu Emilki odciągam, chociaż trochę.Ona wtedy domaga się jedzonka częściej czasami co chwilę… To pomaga, pokarm wraca. To co opisałaś- złoszczenie się dziecka przy karmieniu wcale nie oznacza za małej ilości pokarmu.U nas jest tak wtedy, jak boli ją brzuszek, ma kolkę (na szczęście lekką). Noszę ją wtedy częściej z przystawionym cycem, a podczas karmiena kładę na brzuszku pieluchę ogrzaną żelazkiem (oczywiście na śpioszki, nie na goły brzuszek).
                        Mam nadzieję, że te wszystkie rady Ci pomogą – nasze dzieciaczki są w tym samym wieku i myślę, że mają podobne “objawy” niezadowolenia.

                        pozdrawiam

                        Asia, Mati (8 l) i Emilka 02.12.03

                        • wcale Cię nie pocieszę

                          bo nie poszłaś na łatwiznę tylko właśnie skomplikowałaś sobie życie! Z cucysiem jest
                          a) bez żmudnego przygotowywania (zobaczysz w nocy!)
                          b) od razu (możesz spać z dzidziusiem i praktycznie wcale się nie budzisz)
                          c) TANIEJ (nawet nie próbuję wyliczać – pomnóż sobie cenę puszki mleka razy…. )
                          Jednym słowem karmienie piersią – poza innymi walorami – to najwygodniejszy dla kobiety i najtańszy sposób żywienia maluszka

                          Kaśka z Natusią (22 miesiące 🙂

                          • Re: poszlam na łatwiznę…

                            Głowa do góry! nie zrobiłaś niczego złego. Ja natomiast twierdzę, że ta złość przy cycu to KOLKA! u nas też tak było. Teraz podaję przed każdym cycem INFACOL, czasami herbatkę Plantex ale jak zaczęłam odbijać po każdym posiłku to złość, ból i kolka minęła. Radzę spróbować. Pozdrawiam.

                            Bercia i Oleńka 05.12.2003

                            • a tam na łatwiznę…

                              Najbardziej rozczulają mnie kobietki, które wszędzie widzą kolkę albo alergię. Z tego co przeczytałam Twój synek zjadł to sztuczne i poszedł spać, co oznacza, że żadnej kolki nie miał.
                              Mój synek jest też grudniowy i od tygodnia mamy podobny problem. Wieczorami złości się przy cycku i po wyssaniu wszystkiego z obu nadal chce jeść. Tez dałam mu raz sztucznego mleka. Teraz po jego jedzeniu odciagam to co zostaje (około10ml). Odciągam też w nocy. W nocy pokarmu jest więcej i dzięki temu robię sobie zapas. Jak mały jest głodny mimo cycków to dostaję to co wcześniej odciagnęłam. Poza tym piję karmi i ziółka. Mam nadzieję, że to minie i że mleka bedzie tyle ile sobie Bartek zażyczy. Czego również Tobie życzę.
                              Pozdrawiam
                              p.s. wszystkiego najlepszego z okazji ukończenia 2 miesiąca:)

                              bianka i Bartuś (05.12.2003)

                              • Re: a tam na łatwiznę…

                                Dzieki wielkie, w prawdzie jeszcze czesto sie złości wieczorem, ale juz jestem bardziej cierpliwa i umiem przeczekać:-) A co do kolek i alergii, to fakt, że zbyt duzo dolegliwosci tłumaczy się tym. Sama się przekonalam, że pewne problemy pokonuje czas. Grzes miał bardzo szorstkie policzki i pokrzywkę i wszyscy mi mówili, że to skaza białkowa, że mam być na diecie. A ja przeczekałam, jem wiekszosc rzeczy, a uczulenie samo przeszło…

                                Nautica i Grześ ( 1 grudnia 2003)

                                • szorstkie poliki??

                                  Bardzo mnie zainteresowało to co napisałaś o policzkach. mój syn ma szorstkie policzki i też mi wszyscy wmawiają, że to skaza. Ja cały czas czekam, że może jednak mu to zejdzie….
                                  Pozdrawiam

                                  bianka i Bartuś (05.12.2003)

                                  • Re: szorstkie poliki??

                                    Mysle, że trzeba dac dziecku troche czasu na adaptacje, pewnie ze dużo dziec ma skaze białkową, ale nie mozna wszystkich wrzucac do jednego worka. Ja nie smaruje niczym synka, no oprócz wyjsc na spacer. Czasem skóra sie luszczy, ale to chyba naturalne, bo naskórek się przeciez odnawia. zaczelam jesc juz wszystko nawet pomarancze i jest Ok 🙂

                                    Nautica i Grześ ( 1 grudnia 2003)

                                    • Re: a tam na łatwiznę…

                                      Kolki nie da się z niczym pomylić. Kto przez to przechodził, wie o czym mówię. Dziecko się drze, pręży, przykurcza nóżki, jest czerwone.Widać, że bardzo cierpi. W oczkach mogą pojawić się łezki. I nic nie pomaga. Po jedzeniu jest jeszcze gorzej. I tak co wieczór. My przez to przechodziliśmy.
                                      Dlatego masz rację, jeżeli zjadł sztuczne mleko i usnął to to nie była kolka. O laktację warto walczyć, ale nie można się obwiniać, jeżeli nie wychodzi. Tym bardziej, że nic tak nie odbiera naszym piersiom mleczka jak stres.

                                      Kasia i Sylwia Margareta 25.10.03

                                      • Re: a tam na łatwiznę…

                                        o matko, dobrze, że nie miewamy kolek, bo by mi chyba serce pękło….
                                        Pozdrawiam

                                        bianka i Bartuś (05.12.2003)

                                        • Re: a tam na łatwiznę…

                                          mam pytanko na temat ilości mleka sztucznego które można podać wieczorem??? Moja Olka też jest grudniowa i mamy chyba kryzys mleczny bo zaczyna być marudna wieczorem przy cycu, ciągnie i ciągnie, puszcza brodawkę i za chwilkę płacze i znowu daję cycuszka ale zanim uśnie to walczymy od 21 do 24 a czasem dłużej, a kolka to to nie jest bo Olka ma kolki i inaczej się zachowuje jak ma kolkę. Widzę że masz już doświadczenie z butlą więc poradź kochana ile tego mleczka podać i w którym momencie? Pozdrawiam

                                          Bercia i Oleńka 05.12.2003

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: poszlam na łatwiznę…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general