Dziewczyny własnie minęło pół roku od ostatniego badania kontrolnego mojego męża. Dzisiaj wizyta u onkologa.
Bardzo sie denerwuję. Żołądek mam ściśnięty.
Trzymajcie proszę kciuki, za pomyślny wynik.
Ech, kiepsko sobie z tym radzę.
Oj dziewczyny, dziekuję że jesteście. W tej chwili strach i lęk odbierają mi mozliwośc racjonalnego myślenia – powiem więcej – w ogóle myślenia. Siedzę w pracy ale na niczym sie nie moge skupić. Wizyta jest o godz. 17.
Dziewczynki kochane – dziękuję za pozytywne myśli.
Badania wypadły pomyślnie – wszystko jest w porządku.
Bardzo, bardzo sie cieszę. Następne za pół roku.
Wiecie – ciężkie jest życie z nowotworem w tle.
Jeszcze raz wszystkim Wam dziękuję – dla mnie Wasze dobre słowa dużo znaczą.
Pozdrawiam Was