Właśnie jestem pierszy dzien w pracy po dwutygodniowym urlopie świąteczno-noworocznym. Było super mimo, że Zuzka właśnie złapała katar i kaszel (znowu ).
Przez te dwa tygodnie nareszcie mialam wystarczajaco duzo czasu dla Zu, a Zu (chyba właśnie dzięki temu) dużo się nauczyla. Oto nowe osiągnięcia:
Zupy je łyżeczką, juz nie takie zupy – kremy, ale normalne zupy dziabane widelcem
Lyzeczka je tez drugie dania
Polubila kanapki
Zasypia wieczorem zupelnie sama (umiala to juz pare razy w zyciu, ale teraz to juz chyba na stale).
Troche dluzej skupia sie na zabawie, bo lepiej rozumie o co chodzi – wczoraj dobre 10 minut nakladala kólka piramidki – zwykle po jednym kółku zmieniała obiekt zainteresowania.
Poza tym strasznie sie do siebie przywiązałyśmy i trochę boje się jak zniesie moja nieobecność dzisiaj.
Idziemy na 14 30 do lekarza, moze dostanę zwolnienie???
Kaśka
11 odpowiedzi na pytanie: Powinnam byc na wychowawczym
Re: Powinnam byc na wychowawczym
gratuluję osiągnięć córki! cóż, na pewno nie ma jak być razem……….
zaba i kasia 22.06.03
Re: Powinnam byc na wychowawczym
Mam dokładnie to samo. Dareczek raczkuje jak szalony, lata po całym domu
Dziś idziemy do lekarza, ale na zwolnienie nie liczę.
Modlę się by to był koniec rehabilitacji. Dzis się to okaże…
GOHA i Dareczek 9 m-cy (02.04.03)
Re: Powinnam byc na wychowawczym
Też właśnie jestem pierwszy dzień po urlopie świateczno-noworocznym i z tego powodu mam wielką deprechę.
Wolny czas spędzałam z córką i tylko jej poświęcałam cały swój czas. Ile my mamy pracujące tracimy zostawiając nasze pociechy na te 9 godzin dziennie, albo i więcej.
Jak ja zazdroszczę tym kobietą, które nie muszą wracać do pracy i wychowywać własne pociechy :((
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: Powinnam byc na wychowawczym
Świetnie!!! Mnie cały czas strasznie wzrusza raczkująca Zuzka tak komicznie wyglada, szczegolnie jak maszeruje raczkowo to znaczy tak wysoko i dystyngowanie podnosi rece i powoli je kladzie. Nie napisalam jeszcze, że zaczela chodzic za jedna raczke, choc niechetnie. Po prostu w pewnym momencie dalam jej jedna reke i tak razem poszlysmy :))
Kaśka
Re: Powinnam byc na wychowawczym
Ja to i tak mam dobrze, bo czasu mi nikt nie normuje i dzieki dzentelmenskiej umowie z szefowa nie pracuje w piatki… Pewnie w innych okolicznosciach przeszlabym na pol etatu, bo bym sie zatesknila na smierc
Kaśka
Re: Powinnam byc na wychowawczym
sporo osiągnięć! medal dla mamy! no i oczywiście dla ZU!
najbardziej zazdroszczę, że nauczyła się sama zasypiać 😉
Maja z 14-miesięczną Natalką
Re: Powinnam byc na wychowawczym
Super osiągnięcia!!
nie ma jak mama…….
mam ten sam problem – czuję, że właściwie powinnam siedzieć z misiem w domu. Obydwu nam jest super, uwielbiam ją uczyć i bawić się. ona też zupełnie inaczej się zachowuje jak jestem cały dzień w domu. zwykle jak wracam do pracy to niania pierwszego dnia ma problem – misia jest marudna i nie współpracuje.
ale co zrobić?????????
nie rzucę pracy…..
Re: Powinnam byc na wychowawczym
gratulacje dla Zu przede wszystkim!
zazdroszczę, ze sama zasypia, agula jeszcze nigdy sama wieczorem nie zasnela, tylko przy piersi…
pozdrawiam
anka z agulką 04.03.2003.
Re: Powinnam byc na wychowawczym
Ja dzis tez pierwszy dzien w pracy po swietach i bylo mi ciezko… choc szlam dosc pozno… ale tesknilam, a kiedy przyszlam, musialam zrobic obiad, po czym obaj moi panowie.. zasnęłi.. i teraz jem obiad sama 🙁
Powiedzialam komus w pracy, ze chcialabym drugie dziecko, a ta osoba na to – to na co czekasz… ech zeby zycie bylo takie latwe, ze kto chce wiecej dzieci, ten ma, a ten, kto chce wychowawczy, ten sobie na niego idzie… Coraz mniej osob jest w stanie 🙁
Re: Powinnam byc na wychowawczym
Faktycznie byłoby łatwo… Hop i na wychowawczy. U nas to nie kwestia pieniedzy, ale jak bym teraz poszla na wychowawczy to bym juz calkiem mogla zapomniec o jakiejkolwiek karierze naukowej: teraz wychowawczy potem nastepne dziecko, potem macierzyński i juz mam 33 lata i nikt mnie na staż nie weźmie. Ostatni dzwonek, żeby jeszcze przed kolejną ciążą coś zrobic…
A Zu z babciami w domu 🙁
Kaśka
Re: Powinnam byc na wychowawczym
Zuzka nauczyla sie pierwszy raz w szpitalu. Byla tak slaba po zabiegu, ze nie przyszlo jej do glowy, ze trzeba przed snem zrobic awanturke… Teraz to juz po prostu rozumie. Wkladam ją do lóżeczka wieczorem, a ona przytula buzię do poduszki. POtem jak wyjdę to jeszcze potrafi zaprotestować, ale po chwili ćmakania swojego kotka zasypia
Kaśka
Znasz odpowiedź na pytanie: Powinnam byc na wychowawczym